Kobiety wykonują tu ciężkie prace. To one noszą wodę z odległych strumieni, dźwigają bańki z mlekiem, doją krowy i kozy. Już Marco Polo zauw...
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
- ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
Znana jako: Małgorzata DzieduszyckaZnana jako: Małgorzata Dzieduszycka, Małgorzata Dzieduszycka
4
5,8/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura podróżnicza, teatr
Urodzona: 1949 (data przybliżona)
Publicysta, krytyk teatralny, dyplomata.
Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Jej praca magisterska o Teatrze Jerzego Grotowskiego ukazała się drukiem i była pierwszą książką o Grotowskim wydaną w Polsce. W latach 1974–1981 stała współpracownica tygodników ITD, Kultura, Polityka oraz miesięcznika Dialog. Autorka reportaży (także w wydaniu książkowym). W latach 1981–1990 kierownik literacki teatru „Kalambur” we Wrocławiu oraz Teatru „Studio” w Warszawie. Prowadziła dział zagraniczny w miesięczniku Teatr. Organizatorka międzynarodowych festiwali teatru awangardowego we Wrocławiu. W roku 1990 objęła funkcję doradcy ministra kultury w pierwszym niekomunistycznym rządzie RP i została reprezentantem Polski w Komitecie Kultury Rady Europy, a także sekretarzem generalnym polskiej filii Fundacji Kultury Europejskiej. W roku 1992 mianowana konsulem generalnym Polskim wyjeżdża do Montrealu, gdzie funkcję tę sprawuje do jesieni 1996 r. Współzałożycielka Polish-Canadian Committee for Dialogue, koncentrującego się przede wszystkim na współpracy polsko-żydowskiej.
Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Jej praca magisterska o Teatrze Jerzego Grotowskiego ukazała się drukiem i była pierwszą książką o Grotowskim wydaną w Polsce. W latach 1974–1981 stała współpracownica tygodników ITD, Kultura, Polityka oraz miesięcznika Dialog. Autorka reportaży (także w wydaniu książkowym). W latach 1981–1990 kierownik literacki teatru „Kalambur” we Wrocławiu oraz Teatru „Studio” w Warszawie. Prowadziła dział zagraniczny w miesięczniku Teatr. Organizatorka międzynarodowych festiwali teatru awangardowego we Wrocławiu. W roku 1990 objęła funkcję doradcy ministra kultury w pierwszym niekomunistycznym rządzie RP i została reprezentantem Polski w Komitecie Kultury Rady Europy, a także sekretarzem generalnym polskiej filii Fundacji Kultury Europejskiej. W roku 1992 mianowana konsulem generalnym Polskim wyjeżdża do Montrealu, gdzie funkcję tę sprawuje do jesieni 1996 r. Współzałożycielka Polish-Canadian Committee for Dialogue, koncentrującego się przede wszystkim na współpracy polsko-żydowskiej.
5,8/10średnia ocena książek autora
120 przeczytało książki autora
84 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wszyscy jesteśmy nomadami
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
5,3 z 68 ocen
187 czytelników 14 opinii
2012
Ameryka z miłością i złością
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
6,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
1989
Apocalypsis cum figuris. Opis spektaklu Jerzego Grotowskiego
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
1974
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nomadzi przekazują swoim dzieciom sposoby przeżycia w surowym klimacie, obyczaje, wierzenia i przesądy, czułość dla zwierząt, potrzebę zdobi...
Nomadzi przekazują swoim dzieciom sposoby przeżycia w surowym klimacie, obyczaje, wierzenia i przesądy, czułość dla zwierząt, potrzebę zdobienia przedmiotów, cierpliwość i praktyczną wiedzę o otaczającej ich rzeczywistości. Uczą, jak zabić i rozebrać barana i gdzie może mieć gniazdo sokół lub orzeł. Szczególnie starannie traktowana jest nauka ujeżdżania i pielęgnacji koni, dbania o zwierzęta i wykorzystywania do przeżycia wszystkiego, co daje natura.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Wszyscy jesteśmy nomadami Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
5,3
Książkę czytałam w bólach (czytam od deski do deski, bez względu na wszystko). Jednak wydaje mi się, że jej zawartość szybko uleci w niepamięć. Treść czy liczne zdjęcia nie porywają. Nie zachęca do odwiedzin tego kraju, choć można się z niej wiele dowiedzieć. Bo autorka postawiła na fakty. Sucho i beznamiętnie, zupełnie jakby była to wyprawa "za karę" a do napisania książki ktoś autorkę zmusił.
Publikacja jest inna niż do tej pory udawało mi się spotykać. Jest tutaj parę prywatnych myśli, a całość przypomina dziennik z wyprawy w nieodkryty region. Naszpikowanie książki historią być może sprawi, że część czytelników będzie usatysfakcjonowana. Za to zanotowane w drodze losowania fragmenty utworów lirycznych ("wyjmij książkę, otwórz w pierwszym lepszym miejscu i przeczytaj"),wypominanie grzechów towarzyszącym autorce ludziom (zastanawianie się nad swoimi także) oraz prywatne filozofie (czasami nie do końca zrozumiałe) niekoniecznie pomagają w odbiorze. Całość robi wrażenie opowieści o grupie ludzi, których życie dopieściło, a którzy pewnego dnia postanowili – dla kontraktu i dla większego rozpoznania - odwiedzić biedny kraj. Ci ludzie zawsze znajdą coś na co można ponarzekać. Pani śpi w jedwabnej piżamce. Panu przeszkadza, że w jurcie nie ma dla niego łóżka. Skojarzenie z francuskimi pieskami samo się nasuwa. Dziennikarka sama przyznaje w drugiej części książki, że z tej ich wyprawy nic szczególnego nie wynika.
Gdy autorka reportażu sama podróżuje, da się zauważyć, że jest bardziej dociekliwa. Nie ma na kogo narzekać, dzięki czemu można się skupić na ocenie krajobrazów i kontemplowaniu zabytków. Ostatnie parę rozdziałów opisuje wizyty w trzech muzeach, które są pretekstem do przedstawienia (nadmiaru) faktów.
Wierzę jednak, że znajdą się czytelnicy, którym ten styl będzie odpowiadać. Jako pierwsza przygoda z Mongolią - może nie porwać.
Tysiąc wiatrów w biegu Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
5,5
Przyznam szczerze, że dałam się namówić na tę książkę entuzjastycznej recenzji z okładki. Że taka poruszająca opowieść, że czyta się z takim zadowoleniem i że taką piękną polszczyzną napisana. Cóż, nie wykrzeszę z siebie tyle zachwytów. Książkę czyta się ciężko, ponieważ chronologia nie jest w niej ważna. Główna bohaterka jest portretowana przez swoją kuzynkę przez luźne skojarzenia, obrazy z dzieciństwa przemieszane z czasami współczesnymi. Historia, która się powoli wyłania jest zadziwiająca, ponieważ dotyczy losu polskich sierot podczas drugiej wojny światowej, tego jak z Syberii przewędrowały do Indii, aby stamtąd trafić do Nowej Zelandii. Nie miałam pojęcia o ich losach. Jednakże Zosia miała minimalny wpływ na własne dzieje, jako dziecko podążała tam, gdzie ją rzuciły tak zwane wichry historii. Po wojnie emigrowała. I tu zaczyna się mniej ciekawa część biografii. Mam wrażenie, że autorka napisała tę książkę, aby zrehabilitować się w oczach kuzynki, że jej bardziej nie pomogła, gdy ta znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Na przykładzie Zosi świetnie widać, jak bardzo człowiek potrzebuje bliskich, zwłaszcza gdy jest stary, chory, nie do końca kojarzy w jakim świecie żyje. Każdy, kto w takiej sytuacji okaże mu trochę serca staje się najlepszym przyjacielem i doradcą. Nawet, gdy pomaga z czysto pragmatycznych względów, licząc na gratyfikację finansową lub spadek. Samotność jest okrutna. Jaka jest więc moja ocena ogólna? Można przeczytać, lecz nie należy traktować jako lekturę obowiązkową.