"Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy."

Do sięgnięcia po tę książkę zachęciły mnie opinie innych czytelników, które ciągle migały mi przed oczami. W końcu uległam i postanowiłam dać tej pozycji szansę. Czy było warto? Tak.

Życie Telli wywraca się do góry nogami, gdy wraz z rodzicami i śmiertelnie chorym bratem musi przeprowadzić się do Montany. Chcąc uratować brata bierze udział w Piekielnym Wyścigu, do którego została zaproszona. Od tej chwili życie Telli zamienia się w piekło.

Przyznam szczerze, że podchodziłam do tej pozycji z dużym sceptycyzmem. Bowiem jakie jeszcze pomysły, nie zostały wykorzystane w literaturze młodzieżowej? Książek o wyścigach na śmierć i życie oraz wspaniałej nagrodzie jest mnóstwo. Jednak ta historia ma w sobie coś wyjątkowego. Styl autorki, bohaterowie, rozwój wydarzeń i te wszystkie pytania, które książka po sobie zostawiła sprawiają, że chcę więcej takich wrażeń.

Niejednokrotnie podczas czytania, serce galopowało mi równie szybko co serce głównej bohaterki. Do samego końca zastanawiałam się jak to się wszystko potoczy. W najgorszych momentach moje nerwy były napięte jak postronki.

Oczywiście autorka nie zwolniła z akcją, aż do ostatniej strony. Skończyła książkę w takim momencie, który aż się prosi o to, aby w te pędy biec do księgarni i kupić kontynuację. Historii nie mogę sobie od tak odpuścić, przecież muszę się dowiedzieć, czy głównej bohaterce i jej przyjaciołom uda się ukończyć wyścig.

Bohaterowie okazali się być zwykłymi ludźmi. Z wadami, często irytującymi. Tella pomimo ciężkiej sytuacji, w jakiej się znalazła potrafiła myśleć jak zwykła nastolatka. Często jej myśli zaprzątały rzeczy nieważne, co tylko dodawało jej autentyczności. Podobała mi się też różnorodność wśród innych uczestników. Od rasy, przez narodowość po wiek. Osoby towarzyszące Telli w wędrówce i często ratujące jej życie, również przypadły mi do gustu. Guy, Harper, Caroline, Levi i Ransom.

Ciekawym pomysłem okazały się również pandory. Nie spodziewałam się takiej różnorodności wśród gatunków i pomysłowości twórców. Wydaje mi się, że nie będę odosobnionym przypadkiem, gdy napiszę, że moje serce skradł Madox.

Jestem ciekawa jak cała, ta historia się skończy. Czy Telli i Guyowi uda się obalić aptekarzy i oczywiście tego, czy lek naprawdę istnieje. Z pewnością sięgnę po kontynuację.

Polecam.

"Każdy z nas ma w domu jakiś powód, dla którego walczy."

Do sięgnięcia po tę książkę zachęciły mnie opinie innych czytelników, które ciągle migały mi przed oczami. W końcu uległam i postanowiłam dać tej pozycji szansę. Czy było warto? Tak.

Życie Telli wywraca się do góry nogami, gdy wraz z rodzicami i śmiertelnie chorym bratem musi przeprowadzić się do Montany. Chcąc...