Daję szanse wielu książkom. Naprawdę. Nawet jeśli początek nie wypada zbyt ciekawie, to mam zasadę przeczytania do samego końca. Tutaj poległam... Mam wrażenie, jakby autorka na siłę robiła "akcję" i niestety, strasznie daje się to odczuć. Nic się nie działo przez kilka stron? Pach, dam Wam nagle problem z pupy, by bohaterka komplikowała sobie życie i innym na siłę... Oczywiście owy "problem" rozwiązuje się bardzo szybko, normalnie magia (sarkazm kochani, tylko to nas ratuje :D).

Autorka chyba wszystkie sceny i motywy które kiedykolwiek widziała chciała zamieścić w jednym tomie. Czułam się jakbym oglądała Trudne Sprawy, bądź brazylijskiego tasiemca...

Osobowość bohaterki może poważnie zniechęcić. Trochę alkoholu i nagle Rob nie ma mózgu. Mówi jedno, robi drugie a potem wielki płacz. Chyba myślenie ją boli :D Już nie zważając na trójkąty, czworokąty czy inne tam wielokąty (jeśli ktoś mi napisze fragment w ciekawy sposób, to aż miło przeczytać) tak mnie irytował fakt, że nasza kochana Reb traciła dziewictwo aż 3 razy. Oczywiście krwotok jakby ją co najmniej na pal nabili, faktycznie bidulka z niej ;) Jak teraz o tym pomyślę strasznie śmiać mi się chce. Co ta autorka miała w głowie? hahah :D.
Jedyne co może się podobać, to wygląd członków zespołu. Faktycznie chodzące ciacha o różnych osobowościach. Do wyboru do koloru dla tych lubiących bad boyów. Jednak to pierwsze skrzypce gra Reb i chcąc nie chcąc musimy się na niej skupić, w końcu wszystko kręci się wokół niej. Młoda kobitka jest mentalności nastolatki, naiwna jak dziecko. Totalnie bez polotu i czegoś co spowoduje, że będzie dało się ją polubić. Foszki, zmiany zdań co chwile. Ja rozumiem, że kobity zmienne są... ale to już było na tyle przekoloryzowane, że męczyłam się czytając te fragmenty.

Cenię sobie książki przy których z niecierpliwością i ciekawością chcę sięgnąć po następny tom. Tutaj chciałam jak najszybciej go odłożyć :/ Nie oszukujmy się. Jeśli chcesz zmarnować kilka godzin swojego życia to zapraszam do lektury :)

Daję szanse wielu książkom. Naprawdę. Nawet jeśli początek nie wypada zbyt ciekawie, to mam zasadę przeczytania do samego końca. Tutaj poległam... Mam wrażenie, jakby autorka na siłę robiła "akcję" i niestety, strasznie daje się to odczuć. Nic się nie działo przez kilka stron? Pach, dam Wam nagle problem z pupy, by bohaterka komplikowała sobie życie i innym na siłę......