Nazwisko Puértolasa nie mówiło mi absolutnie nic, na próżno (aktualnie) szukać o nim choćby artykułu w polskiej wikipedii. Dobrze, że anglojęzyczni redaktorzy się postarali, bo były policjant, board guard, z zapamiętaniem (i humorem) obnażający tricki 'magiczne' na swoim kanale na youtube, aktualnie pisarz, zdaje się być barwną postacią. Nic dziwnego, że w "Niezwykłej podróży…" stworzył fałszywego fakira, ofiarę lśniącego katalogu Ikei i procedur międzynarodowych dot. imigrantów. Było zabawnie i nalotem powagi, choć nie śmiałam się w głos, a słyszałam na żywo, że można.

Okurde-Powisinoga-zwał-jak-zwał główny bohater przemierza pół świata po łóżko z Ikei, nabite dwustoma gwoździami. Niegdyś cudowne dziecko wierzy, że dzięki nowemu rekwizytowi odrodzi 'nadprzyrodzone' moce i odbuduje podupadłą opinię, jaką zostawił po sobie w rodzinnej wiosce. Co brzmi jak Bollywood pod Paryżem i podróż z jaśnie określonym celem, w mgnieniu oka przeistacza się w nieplanowaną podróż po kilku z europejskich krajów, bez zwiedzania. Pooshyanoghart Ocoordhay Bhaythel po raz pierwszy w życiu, cocacolowymi oczami spogląda w oblicze miłości. Spotyka ludzi ze skrajnie różnych sfer, dzielących się z nim tym, co mają w nadmiarze, albo tym, czego im samym brak. Rozwiewa się iluzji, spowijająca dotychczasowe życie bohatera. Pół żartem, pół serio, dzięki kilku elektrowstrząsom, zmienia się w dobrego człowieka i opanowuje pewien związany z tym, specjalny rodzaj lewitacji…

Romain Puértolas podobno w miesiąc napisał powiastkę, która może i nie jest wakacyjną must-read, ale przyda się w nudnej podróży pociągiem. Nie polecam ani do samolotu, ani czytelnikom z zamiarem zwiedzenia kilku europejskich stolic. Sama bym nie kupiła - za dużo konotacji i skojarzeń - ale darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Coś dla amatorów francuskiego humoru i Sophie Marceau, albo tych, którzy czerpią nieprzebraną radość z pomagania.

Nazwisko Puértolasa nie mówiło mi absolutnie nic, na próżno (aktualnie) szukać o nim choćby artykułu w polskiej wikipedii. Dobrze, że anglojęzyczni redaktorzy się postarali, bo były policjant, board guard, z zapamiętaniem (i humorem) obnażający tricki 'magiczne' na swoim kanale na youtube, aktualnie pisarz, zdaje się być barwną postacią. Nic dziwnego, że w "Niezwykłej...