Nie bardzo jest jak oceniać talent literacki, skoro ta książka jest wywiadem. Siłą rzeczy trzeba się skupić na przyjemności z czytania, bo stosunek do współautora, czyli gangstera o pseudonimie "Masa" u każdego jest chyba podobny. Wywiad czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, czyi bardzo dobrze.

Świadek koronny, czy też nie, Masa był bandytą i kryminalistą, a skorzystanie przez niego z instytucji świadka koronnego oznacza tylko tyle, że nie poniesie odpowiedzialności karnej za popełnione czyny. Tego pokroju ludzie powinni kończyć w zakładach karnych albo na cmentarzach, ale dzięki Masie trafiło tam wielu innych, nie lepszych od niego ludzi. Jest to korzyść niebagatelna i tylko dlatego można się pogodzić z bezkarnością gangstera.

Odnosząc się do samych opowiedzianych historii nie można odmówić im tego, że są one interesujące. Masa ujawnia wiele tajemnic z życia lat 90-tych, w tym kulisy konkursów na Miss Polski i Miss Polonia, udziału mafii w polityce oraz bezkarności przestępców i bezsilności organów ścigania. Mnie osobiście zbulwersowały zwłaszcza liczne gwałty, które uszły przestępcom na sucho. W ogóle stosunek gangsterów do kobiet był bardziej niż pogardliwy i choć Masa stara się wybielać w wywiadzie, to jednak w mojej ocenie nie można bezkrytycznie dawać wiary w jego słowa. Co jak co, ale Jarosław Sokołowski ps. Masa z pewnością nie był aniołkiem i nie wierzę, aby był czysty akurat w tej sferze działalności przestępczej.

Nie bardzo jest jak oceniać talent literacki, skoro ta książka jest wywiadem. Siłą rzeczy trzeba się skupić na przyjemności z czytania, bo stosunek do współautora, czyli gangstera o pseudonimie "Masa" u każdego jest chyba podobny. Wywiad czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, czyi bardzo dobrze.

Świadek koronny, czy też nie, Masa był bandytą i kryminalistą, a skorzystanie...