W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka

Okładka książki W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka Romio Shrestha, Sophie Shrestha
Okładka książki W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka
Romio ShresthaSophie Shrestha Wydawnictwo: Wydawnictwo M baśnie, legendy, podania
32 str. 32 min.
Kategoria:
baśnie, legendy, podania
Tytuł oryginału:
In search of the thunder dragon
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2014-12-12
Data 1. wyd. pol.:
2014-12-12
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380210035
Tłumacz:
Julita Skotarska
Tagi:
Julita Skotarska
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
557
337

Na półkach: , ,

Ponad pół roku niniejsza książka czekała na półce, aż Milenka pozwoli ją sobie przeczytać. Nie wiem, dlaczego tak długo nie nęciły, a nawet odpychały ją piękne ilustracje. Czy sekret tkwił w ciemnej, stonowanej kolorystyce i bogatych w szczegóły obrazkach? Nieważne, w końcu i ta książeczka doczekała się uznania mojej córki i teraz jest często czytana i oglądana.

Bohaterami W poszukiwaniu grzmiącego smoka są mała Amber i jej kuzyn Tashi, a areną wydarzeń malowniczy i górzysty Bhutan. Dzieci wysłuchują opowiadanej przez dziadka legendy o grzmiących smokach i postanawiają je odnaleźć. W tym celu wyruszają w ekscytującą podróż do położonego wysoko w górach klasztoru, a nawet i jeszcze dalej...

Zarówno tekst jak i ilustracje W poszukiwaniu grzmiącego smoka, zostały stworzone przez Sophie i Romio Shrestha. Ich najstarsza córka, Amber, zafascynowała się legendarną krainą Grzmiącego Smoka, co stało się inspiracją do stworzenia tej pięknej książki. Romio Shrestha, ojciec Amber, jest niezwykle uzdolnionym malarzem buddyjskich zwojów, jego prace wystawiane są między innymi w Muzeum Brytyjskim. Jego niezwykły talent możemy podziwiać na pięknych ilustracjach tej książki. Obrazki są duże, barwne i pełne starannie dopracowanych szczegółów. Doskonale oddają baśniową atmosferę krainy, do której książka nas przenosi.

W poszukiwaniu grzmiącego smoka jest egzotyczną baśnią, która przypadnie do gustu nieco starszym przedszkolakom, dzieciom w wieku szkolnym, a także dorosłym. Łączy ona w sobie elementy współczesnej opowieści i bhutańskich legend, przenosząc małego czytelnika w zaczarowany i tajemniczy świat baśni, gdzie występują smoki i inne niezwykłe stworzenia. Dzięki dużej i wyraźnej czcionce dzieci, które już potrafią czytać, mogą poznawać tę historię samodzielnie. Książka ta zwraca uwagę pięknym i starannym wykonaniem, posiada solidną twardą okładkę, i prezentuje się bardzo elegancko.

Ponad pół roku niniejsza książka czekała na półce, aż Milenka pozwoli ją sobie przeczytać. Nie wiem, dlaczego tak długo nie nęciły, a nawet odpychały ją piękne ilustracje. Czy sekret tkwił w ciemnej, stonowanej kolorystyce i bogatych w szczegóły obrazkach? Nieważne, w końcu i ta książeczka doczekała się uznania mojej córki i teraz jest często czytana i oglądana....

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Dzieciństwo rządzi się jednym ogólnym prawem: wszystko jest zdecydowanie większe. Przez to porcja lodów wydaje się gigantyczna, kostka czekolady rozpuszcza się dłużej niż u dorosłego, ale jednocześnie ciemność jest bardziej nieprzenikniona, a burze zbyt głośne i groźne. Oswojenie strachu może zająć wiele lat lub jeden wieczór z książką, która pokaże dziecku świat z innej perspektywy: tej magicznie tajemniczej i pełnej szczęśliwej zabawy.
Dwoje maluchów bardzo bało się burzy, którą mieli okazję zobaczyć w Bhutanie podczas wizyty u dziadka, który opowiada im historię o Grzmiących Smokach bawiących się podczas burzy. Historia opowiedziana przez staruszka wzbudza ciekawość bohaterów, przez co wyruszają w świat szukać niezwykłych stworzeń. Trafiają do pobliskiego klasztoru na wysokiej górze, skąd wędrują do Gniazda Latającej Tygrysicy, która na swoim grzbiecie zawiezie ich do pięknych Grzmiących Smoków bawiących się ze sobą. Po tej nocnej przygodzie Tashi i Amber na burzę patrzą jak na piękne zjawisko.
Książka poza oswajaniem strasznej burzy przybliża małego czytelnika do kultury Wschodu, do Kraju Grzmiącego Smoka, czyli Buhatanu. Klimat tego miejsca został oddany nie tylko w opowieści, ale i pięknych i nietypowych dla nas ilustracjach. „W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka” jest doskonałą lekturą dla dzieci od trzech do siedmiu lat.

Dzieciństwo rządzi się jednym ogólnym prawem: wszystko jest zdecydowanie większe. Przez to porcja lodów wydaje się gigantyczna, kostka czekolady rozpuszcza się dłużej niż u dorosłego, ale jednocześnie ciemność jest bardziej nieprzenikniona, a burze zbyt głośne i groźne. Oswojenie strachu może zająć wiele lat lub jeden wieczór z książką, która pokaże dziecku świat z innej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
773
336

Na półkach:

(...)
Ta pozycja nadaje się właściwie dla każdego:
*dla małego tybetańskiego smoka, który w ilustracjach odnajduje wiele motywów buddyjskiej sztuki Tybetu i Bhutanu, a w tekście legendy z jego rodzinnych stron;
*dla dziecka, które uczy się czytać - wyraźny tekst okraszony kolorowymi obrazkami aż prosi się o to, by na nim właśnie doskonalić technikę poznawania liter;
*dla dorosłych wielbicieli artystyczne wykonanych ilustracji - przebogatych w szczegóły, olśniewających kolorystyką, a przede wszystkim niosących z sobą odległy, egzotyczny świat dalekiej kultury;
*dla dzieci w każdym wieku, bo każde znajdzie tu coś dla siebie - obrazki, które można oglądać godzinami, świetną historię przygodową, opowieść o baśniowych stworach i legendy z krain, o zwiedzeniu których marzy każdy przyszły podróżnik.

Książka powstała na zamówienie dziewczynki o imieniu Amber, córki Irlandki i Nepalczyka, zakochanej w kulturze, z której wywodzi się jej ojciec. Namówiła rodziców, zawodowych artystów - malarzy i ilustratorów, by stworzyli opowieść o Grzmiących Smokach, majestatycznych symbolach narodowych Bhutanu. I w ten prosty sposób powstało cudeńko, od którego, jak widać na załączonym obrazku, ciężko oderwać oczy.

Sama opowieść (abstrahując od niezwykle atrakcyjnych ilustracji) jest w stanie zainteresować nawet najmłodsze dzieci, gdyż jest oszczędna w słowach, a jednocześnie pobudzająca wyobraźnię. Pojawiające się od czasu do czasu opisy pozornie nieistotnych zjawisk, takich jak łoskot lądującego samolotu czy pisk hamujących opon sprawia, że imaginacja dziecięca pracuje na najwyższych obrotach. Przekazuje do mózgu obrazy i wrażenia, pomaga je utrwalać. Starszych czytelników oczarują przygody dwójki dzieci, podróżujących przez góry i doliny Bhutanu, by odnaleźć Grzmiące Smoki i spełnić swoje najbardziej szalone marzenie. A każdy rodzic nie tylko z chęcią patrzył będzie na zachwyt w dziecięcych oczach, ale sam zostanie pochłonięty przez tę nietypową, cudownie odmalowaną historię.
(...)
Cała recenzja na: http://zielonowglowie.blogspot.com/2015/03/w-poszukiwaniu-grzmiacego-smoka-recenzja.html
Zapraszam!

(...)
Ta pozycja nadaje się właściwie dla każdego:
*dla małego tybetańskiego smoka, który w ilustracjach odnajduje wiele motywów buddyjskiej sztuki Tybetu i Bhutanu, a w tekście legendy z jego rodzinnych stron;
*dla dziecka, które uczy się czytać - wyraźny tekst okraszony kolorowymi obrazkami aż prosi się o to, by na nim właśnie doskonalić technikę poznawania liter;
*dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: , , ,

Przed napisaniem tego tekstu zmusiłam się do przejrzenia własnej biblioteczki w celu poszukiwania literatury azjatyckiej. Okazało się, że sporo mam tego typu lektur, z resztą wcale się sobie nie dziwię. Przecież jesteśmy chłonni wiedzy, kultur nam nie znanych. Sięgamy po wszystko co tylko możliwe, aby chociaż w niewielkim procencie poznać innych ludzi, ich kulturę i zachowanie. Na moich półkach są to w przewadze, chyba nawet nie tyle w przewadze co sama literatura poruszająca trudny temat krajów azjatyckich. nie ma tam natomiast literatury dla młodszego czytelnika. to Się zmieniło w momencie gdy w wydawnictwie M pojawił się tytuł W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka, małżeństwa Sophie i Romio Shresthów. Nie mam pojęcia co ta literatura ma w sobie, ale magnetyzuje i przyciąga niesamowicie. Tak samo było również z powyższym tytułem.

Tata Amber pochodzi z Bhutanu i pewnego dnia zabrał tam dziewczynkę, aby poznała własne korzenie, kulturę i dalszą rodzinę. W Bhutanie mieszka w raz z dziadkiem i rodzicami kuzyn Amber – Tashi. Dziadek opowiedział im niesamowitą historię, która mówi, że nie należy bać się burzy, gdyż to tylko Grzmiące Smoki bawią się w chowanego wśród chmur. Dzieci bardzo ciekawe były tego Grzmiącego Smoka, jednak o miejscu w którym on się znajduje wie jedynie najstarszy mnich w kraju. Amber i Tashi wybrali się w podróż. Czy udało im się odnaleźć mnicha i poznać Grzmiącego Smoka?

W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka to przepiękna bajka dla najmłodszych. Historia dzieci pełna niesamowitych przygód, barwnych opowieści i przesycona mnóstwem kolorów. Cała historia stworzona jest przez małżeństwo Sophii i Romio Shrestów, dla ich małej córeczki, która całkiem niedawno odwiedziła Bhutan.

Książka jest przesycona mnóstwem barw, jednak nie są to jaskrawe kolory, są one raczej przydymione. Przypominają mi one bajki z dzieciństwa, jakie miałam okazję oglądać. Bajki od których ciężko było oderwać wzrok, gdyż wszystko to, czego nie jesteśmy w stanie dotknąć jeszcze bardziej nas fascynuje.

Wisienką na torcie tej pięknie ilustrowanej historii, jest również świetne wydanie w twardej obwolucie. Polecam gorąco, jeśli macie ochotę poznać inną kulturę skierowaną prostym językiem – do dzieci.

Przed napisaniem tego tekstu zmusiłam się do przejrzenia własnej biblioteczki w celu poszukiwania literatury azjatyckiej. Okazało się, że sporo mam tego typu lektur, z resztą wcale się sobie nie dziwię. Przecież jesteśmy chłonni wiedzy, kultur nam nie znanych. Sięgamy po wszystko co tylko możliwe, aby chociaż w niewielkim procencie poznać innych ludzi, ich kulturę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
449
126

Na półkach: , ,

Sophie i Romio Shrestha autorzy bajki "W poszukiwaniu grzmiącego smoka" zabierają nas w podróż do dalekiej krainy położonej u stóp Himalajów, czyli do buddyjskiego Królestwa Bhutanu - kraju zwanego Ziemią Grzmiącego Smoka.
Mała Amber wraz ze swoim tatą wybrali się do tego miejsca w odwiedziny do rodziny.
Mieszka tutaj kuzyn dziewczynki - Tashi, jego rodzice i dziadek.

Najstarszy członek rodziny snuje długie opowieści, które bardzo interesują dzieci, ale najbardziej zaintrygowało ich to, że nie muszą bać się burzy, jej grzmotów i błyskawic, bo w tym czasie:
"Grzmiące Smoki bawią się w chowanego wśród chmur" *.
Dziewczynka i chłopczyk chcą to ujrzeć na własne oczy. Chcą zobaczyć smoki i ich zabawy dlatego decydują się wyruszyć w daleką podróż w nieznane im do tej pory tereny.
Na swojej drodze spotykają mnichów z klasztoru oraz latającą tygrysicę -na grzbiecie której będą się przemieszczać.
Pojawia się pytanie, czy maluchy odnajdą to czego szukają?

Do napisania tej bajki zainspirowała Państwa Shrestha (na marginesie wspomnę, że jest to małżeństwo) ich córka Amber - która jakiś czas temu odbyła podróż do Nepalu (kraju pochodzenia jej ojca) oraz piękno krajobrazu, ludzi, a także bhutańskie tradycje artystyczne i usłyszane opowiadania.**

Dzięki tej książce mamy możliwość poznać odrobinę uroków Bhutanu, jego kultury oraz wierzeń jej mieszkańców.
Przyznaję, że do tej pory to miejsce było dla mnie nieznane. Ta lektura rozbudziła moją ciekawość o tej tak odległej i "nieodkrytej" przeze mnie krainie.
Na pewno będę szukać informacji w internecie i literaturze, by uzupełnić wiedzę na jej temat.

Śliczne, bogate, szczegółowe i precyzyjnie ilustracje, które wzbogacają i zapewne przyciągną uwagę dzieci na dłuższą chwilę ( ja nie mogłam od nich oderwać oczu) - przygotowali dla nas sami jej autorzy.

* cytat pochodzi z książki "W poszukiwaniu grzmiącego smoka" Sophie i Romio Shrestha, strona 9
** informacja zaczerpnięta z książki "W poszukiwaniu grzmiącego smoka" Sophie i Romio Shrestha, strona 33

cd. recenzji na http://zycnadalzpasja.blogspot.com/2014/12/odlega-kraina-w-poszukiwaniu-grzmiacego.html

Sophie i Romio Shrestha autorzy bajki "W poszukiwaniu grzmiącego smoka" zabierają nas w podróż do dalekiej krainy położonej u stóp Himalajów, czyli do buddyjskiego Królestwa Bhutanu - kraju zwanego Ziemią Grzmiącego Smoka.
Mała Amber wraz ze swoim tatą wybrali się do tego miejsca w odwiedziny do rodziny.
Mieszka tutaj kuzyn dziewczynki - Tashi, jego rodzice i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

W poszukiwaniu grzmiącego smoka jest baśnią, której najlepszymi odbiorcami będą dzieci w wieku od 8 lat.

Mała Amber wyjeżdża razem ze swoim ojcem do dziadka mieszkającego w Bhutanie. Czeka tam na nią również kuzyn Tashi. Podczas długich wieczorów dziadek opowiada im różne historie i tak któregoś wieczoru, gdy na dworze szaleje burza, dziadek aby uspokoić swoich małych słuchaczy przekonuje ich, że to nie grzmoty i pioruny, ale wesołe harce Grzmiących Smoków. Dzieci zainspirowane ciekawą legendą postanawiają poszukać tych właśnie smoków. Najpierw trafiają do buddyjskiego klasztoru, licząc na to, że najstarszy lama udzieli im wskazówki jak dotrzeć do smoków, lecz on jedynie wskazuje im drogę do miejsca zwanego Tygrysim Gniazdem. Dzieci kontynuują podróż i wkrótce odnajdują tygrysicę ze skrzydłami orła. Piękne i tajemnicze zwierzę przewozi małych podróżników na swoim grzbiecie do miejsca, gdzie wesoło bawią się Grzmiące Smoki. Dzieci szczęśliwe i zadowolone wracają do domu dziadka i od tej pory nie straszna im jest żadna burza, ponieważ słysząc grzmoty, wyobrażają sobie spotkane wcześniej smoki.

Nie wiem, czy jest to wina tłumaczenia, czy tak właśnie została napisana ta opowieść, ale chwilami tekst wydawał mi się bardzo sztuczny i być może nie do końca zrozumiały dla małego czytelnika. Fabuła okraszona piękną legendą jest jednak głęboko poruszająca dziecięcą wyobraźnię.

Książeczka jest bardzo ciekawie wydana, na dwóch sąsiadujących ze sobą stronach znajduje się i tekst i obrazek odzwierciedlający słowa, czyli gdy na jednej stronie jest tekst, to na sąsiedniej wizerunek tego o czym jest napisane.

Jest to opowieść o ciekawości, jaką tylko może mieć dziecko i o odwadze która prowadzi do spełnienia marzeń. Chyba marzeniem wszystkich dzieci jest spotkanie tajemniczych istot, które w dodatku okażą się wyjątkowo ciekawe. Przedstawiony w tej baśni buddyzm i zachowania z nim związane, to krok w stronę uświadomienia, że na świecie istnieją różne religie, nie tylko te, w których zostaliśmy wychowani.

Legenda o Grzmiących Smokach jest tak piękna, że mógłby z niej skorzystać każdy rodzic, zwłaszcza ten, którego pociecha panicznie boi się burzy i towarzyszących jej odgłosów.

Dzieci lubią opowieści, w których bohaterami są ich rówieśnicy. Pamiętam jak sama zaczytywałam się w książkach o małych dziewczynkach z zaciekawieniem śledząc ich przygody. W tej opowieści też mamy dzieci i to w dodatku różnej płci, co świadczy o tym, że każdą, nawet najbardziej niebezpieczną przygodę może przeżyć zarówno chłopiec jak i dziewczynka. Do tego wyjątkowo obrazowo przedstawiona kraina i malownicze królestwo Bhutanu czyli Królestwo Smoka może być inspiracją do poznania innego, odmiennego świata i tajemniczego zakątka ziemi.

W poszukiwaniu grzmiącego smoka jest baśnią, której najlepszymi odbiorcami będą dzieci w wieku od 8 lat.

Mała Amber wyjeżdża razem ze swoim ojcem do dziadka mieszkającego w Bhutanie. Czeka tam na nią również kuzyn Tashi. Podczas długich wieczorów dziadek opowiada im różne historie i tak któregoś wieczoru, gdy na dworze szaleje burza, dziadek aby uspokoić swoich małych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
172

Na półkach: , ,

Sophie Shrestha to ilustratorka, która od dziecka marzyła o tym, by zobaczyć najwyższą górę świata i spotkać mówiące tygrysy. Po studiach artystycznych wyjechała do Nepalu, gdzie spotkała swojego przyszłego męża, Romio Shrestha - ,,utalentowanego malarza tkanek i świętych zwojów buddyjskich". Obecnie para ma czworo dzieci; najstarsze z nich, Amber, zainspirowało rodziców do stworzenia baśni, której akcja rozgrywałaby się w Bhutanie. Tak powstała książeczka zatytułowana ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka".

Mała Amber oraz jej tata przylecieli do Bhutanu, by spotkać się z dawno niewidzianą rodziną: kuzynem dziewczynki Tashim, jego rodzicami oraz dziadkiem maluchów, który ,,był tak stary jak bhutańskie wzgórza"*. Podczas jednej z rozmów, starzec zapewnił dzieci, że nie powinny się obawiać burz, ponieważ to tylko Grzmiące Smoki bawią się w chowanego wśród chmur. Amber i Tashi zapragnęli zobaczyć ów smoki i za radą dziadka wyruszyli w podróż do klasztoru, w którym mieszka najstarszy mnich w kraju - jedyna osoba, która wie, jak dotrzeć do hałaśliwych podniebnych stworów.

Już od pierwszych stron widać, że głównym założeniem autorów było przekazanie dziecku, odbiorcy tego tekstu, odpowiednio przetworzonych informacji o kulturze Bhutanu oraz stworzenie w jego głowie określonego wizerunku tego kraju. Państwo Shrestha skupili się więc na masie szczegółów, które rzeczywiście odsyłają wyobraźnię czytelnika do iście sielskich obrazów. Każdy zwróci uwagę na to, że dom dziadka Amber jest malowany we wzory tygrysów, kwiatów i tęczy a mały Tashi ma swojego górskiego kucyka, którym może podróżować ,,przez wiele wiosek, w górę i w dół, przez lasy i wzdłuż szerokich, wijących się zielonych rzek"*.

Bardzo ważną, o ile nie najważniejszą, częścią tej książki są ilustracje autorstwa Sophie i Romio Shrestha. ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka" jest pomyślane tak, że na jednej stronie znajduje się tekst, maksymalnie kilkanaście linijek wydrukowanych dużą czcionką, a na drugiej ilustracja zajmująca całą powierzchnię kartki. Każdy z obrazków pod wieloma względami przypomina ten znajdujący się na okładce tej książki: stonowane, pozostające w skończonej gamie kolorystycznej barwy, nietypowa perspektywa i chwilami zaburzone proporcje. Myślę, że taka jest specyfika stylu, który artyści starali się naśladować. Ocenę ilustracji pozostawiłam małoletnim recenzentom sztuki, który orzekli, że ,,obrazki są ok". Okazało się, że nie lada gratkę stanowią dla nich również niespodzianki w postaci niewidzialnych smoków ukrytych na każdej ze stron z tekstem. Aby je dojrzeć, dziecko musi nauczyć się grać i bawić się światłem.

Treść tej książki jest interesująca, ale sposób ich przekazu pozostawia wiele do życzenia. Autorzy stosują duże przeskoki w akcji i pomijają fragmenty, które powinny wyjaśnić dziecku to, co dzieje się na kartach książki, którą czyta. Oto przykład, zaraz po rozmowie z dziećmi ,,lama zamknął oczy i zaczął nucić ,,Oh Mane Padma Hum", aż ściany klasztoru zadrżały po wpływem energii"*. Nie wiadomo, dlaczego lama zaczął to nucić, co oznaczają słowa jego pieśni, ani czym jest tajemnicza energia, która sprawiła, że ściany zaczęły drżeć. Dla dziecka ten fragment jest całkowicie niezrozumiały.

Ze względu na ilość stron, ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka" jest bajeczką na jeden wieczór. Jej niewątpliwym plusem jest wyjaśnianie, dlaczego dzieci nie powinny bać się burz oraz stworzenie możliwości zaznajomienia malucha z zupełnie inną kulturą. Mimo to, tekst zdaje się jedynie dodatkiem do ilustracji, książka przypomina raczej album, niż książkę zawierającą baśń. Wskazuje na to, oczywiście rozbudowana strona graficzna, ale i prosty język oraz schematyczna fabuła. Kwestia polecenia komukolwiek tej książki zaczyna się i kończy na tym, czy właśnie takiej publikacji dana osoba poszukuje.

*Shrestha Romio, Shrestha Sophie, ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka", Kraków 2014, s. 9.
*Shrestha Romio, Shrestha Sophie, ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka", Kraków 2014, s. 12.
*Shrestha Romio, Shrestha Sophie, ,,W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka", Kraków 2014, s. 17.

Sophie Shrestha to ilustratorka, która od dziecka marzyła o tym, by zobaczyć najwyższą górę świata i spotkać mówiące tygrysy. Po studiach artystycznych wyjechała do Nepalu, gdzie spotkała swojego przyszłego męża, Romio Shrestha - ,,utalentowanego malarza tkanek i świętych zwojów buddyjskich". Obecnie para ma czworo dzieci; najstarsze z nich, Amber, zainspirowało rodziców do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
297

Na półkach:

Chociaż nie mam dziecka ani rodzeństwa w wieku wczesnoszkolnym to jako studentka pedagogiki staram się od czasu do czasu zrobić przegląd współczesnych bajek dla dzieci. Warto obserwować, co zostaje wydane, jakie wartości przekazują, czy są interesujące w naszych oczach i czy mogą spodobać się młodym czytelnikom. Ze względu na ilustracje oraz interesujący opis sięgnęłam po "W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka" w wykonaniu Sophie i Romio Shrestha. Oczekiwałam, że będzie to fascynująca przygoda z nową kulturą. Fascynująca dla mnie, ale przede wszystkim dla dziecka. Czy tak się stało?

W Królestwie Bhutanu dwoje dzieci wyrusza w podróż, aby odnaleźć legendarnych grzmiących smoków. Długa droga prowadzi ich do klasztoru, gniazda uskrzydlonej tygrysicy umieszczonego wysoko w górach, a także do podniebnego świata chmur. W międzyczasie Amber i jej kuzyn Tashi poznają miejscowe legendy.

Nie mogę Wam powiedzieć nic więcej, gdyż... opowiedziałam i tak 3/4 całej opowieści. Jest to niewielka objętościowo bajka, gdzie na co drugiej stronie znajduje się krótki tekst napisany dużym fontem, a na pozostałych są piękne, barwne ilustracje odzwierciedlające historię. Muszę przyznać, że grają one pierwsze skrzypce i stanowią znaczną część tej książeczki. Gdyby nie one, nie byłoby sensu nawet zaczynać jej czytać. Miałam wrażenie, że autorzy potraktowali historię po łebkach, gdyż wszystko mknie na łeb, na szyję, niewiele tu treści, opisów, przeżyć czy emocji. Na palcach jednej ręki można policzyć co też przytrafiło się dzieciom. Swoją drogą, jest to też bajka, która pokazuje, że małe dzieci mogą samodzielnie podróżować, zwłaszcza tak długo i tak daleko, jak to ma miejsce w "W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka", a wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Na pewno nie przekazuje wzorców moralnych, dobrych zachowań, a także innych wartości. Jedynie, co sugeruje ta opowieść to to, że warto walczyć o marzenia i je spełniać. Chociaż to też naciągana puenta.

Osobiście nie poleciłabym tej bajki na prezent dla dziecka. Jako dodatek to może i tak, ale tylko i wyłącznie ze względu na ilustracje, które są naprawdę ładne. O kulturze Bhutanu jest tu niewiele, legend za dużo też tu nie naliczyłam, zresztą jest o nich tylko kilka słów. Nie są za bardzo rozwinięte. Według mnie, "W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka" autorstwa Sophie i Romio Shredtha, nie jest wartościową pozycją dla młodego czytelnika, nie wniesie zbyt wiele do ich życia, a i za bardzo nie umili czasu z nimi spędzonego. Sama historia jest za krótka, by można było się w nią wciągnąć, odkryć coś nowego. Na naszym rynku czytelniczym jest zdecydowanie więcej interesujących pozycji.

Chociaż nie mam dziecka ani rodzeństwa w wieku wczesnoszkolnym to jako studentka pedagogiki staram się od czasu do czasu zrobić przegląd współczesnych bajek dla dzieci. Warto obserwować, co zostaje wydane, jakie wartości przekazują, czy są interesujące w naszych oczach i czy mogą spodobać się młodym czytelnikom. Ze względu na ilustracje oraz interesujący opis sięgnęłam po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1589
1575

Na półkach: ,

Każdy rejon świata posiada swoje własne baśnie. Przekazywane z ust do ust, z pokolenia na pokolenie, mają szansę przetrwać i nieraz liczą sobie setki lat. W owych opowieściach można dostrzec elementy tradycji i historii danych rejonów, bo to właśnie na ich podstawie powstawały wszystkie magiczne bajki. Dla nas, Polaków, nie lada ciekawostką mogą okazać się opowieści wyznawców buddyzmu. Kreowane tam, pod stopami największej góry świata, oczarowują i wprowadzają w tajemniczy świat pełen mądrych mnichów, smoków i tysiąca barw. Jedną z takich klimatycznych bajek, orientalnych, magicznych i ciekawych przedstawia książka Sophie i Romio Shrestha – „W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka”. Tutaj akcja dzieje się w Bhutanie, Królestwie Smoka, gdzie mieszkańcy utożsamiają sobie z symbolem grzmotu.

W aurze magii, zainteresowania i niepewności dziewczynka Amber oraz chłopiec Tashi wyruszają w podróż pełną przygód, mającą na celu odnalezienie Grzmiącego Smoka. Nikt jednak nie powiedział, iż będzie łatwo, stąd też podążając za wskazówkami, krok po kroku, młodzi wędrowcy docierają do przeróżnych miejsc. Licząc bowiem na to, że odpowiedź na nurtujące ich pytanie podaruje im stary mnich, nie spodziewają się tego, że będą musieli pójść dalej wyznaczonym przez niego tropem. I tak niestrudzeni Amber i Tashi docierają do gniazda, w którym dom uwiła sobie skrzydlata tygrysica. Czy jest niebezpieczna? Jak wiele zaryzykują mali wędrowcy odwiedzając ją? To właśnie jednak ona postanawia im pokazać inny, nieznany dotąd świat, położony wysoko pośród chmur. Czy to właśnie tam żyją Grzmiące Smoki? Czy dzieciom będzie dane je zobaczyć?

Owa książka wprowadza czytelnika w magiczną krainę fantazji. Nie jest to jednak typowa bajka, ponieważ kreowana daleko stąd, posiada elementy kultury raczej mało nam znanej. Nie ma tutaj skrzatów, czarownic czy wróżek, a pojawia się stary mnich, tygrysica i smok – elementy tak bardzo charakterystyczne dla kultury rejonu Tybetu.

Bajka ta pokazuje, że jeżeli ktoś bardzo czegoś chce, może osiągnąć swój cel. Nieraz wymaga on jednak poświęcenia i odwagi. Jeżeli ktoś podda się na początku, zniechęcony trudami i niewygodami nigdy nie spełni swoich marzeń tak, jak zrobili to Amber i Tashi. Motyw starego mnicha uczy także tego, iż warto szanować pokolenia naszych dziadków, ponieważ to właśnie starszyzna jest prawdziwą skarbnicą wiedzy. O takich wartościach dzisiaj niestety często się zapomina, a ludzie w podeszłym wieku spychani są na boczny tor. Taka lektura będzie dla dziecka pełnym wrażeń wyzwaniem, ale i lekcją właściwego postępowania.

Duża czcionka oraz niewielka ilość tekstu na każdej stronie sprawia, że jest to książka idealnie przystosowana do potrzeb młodego czytelnika. Co jednak najpiękniejsze, treść uzupełniona jest bajecznymi, orientalnymi i niezwykle pięknymi ilustracjami, które przedstawiają dokładnie to, co czytelnik ma okazję przeczytać. Pobudzające wyobraźnię i obrazujące tak odległy nam świat, swoją estetyką przyciągają oko.

O czym warto tutaj wspomnieć to fakt, iż Amber jest dziewczynką istniejącą naprawdę. Kim jednak jest i dlaczego stała się inspiracją do napisania tejże baśni? Z tym pytaniem Was pozostawiam, bo być może uda się Wam na nie odpowiedzieć samodzielnie, trzymając w dłoniach to przepiękne, magiczne wydanie.

http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/

Każdy rejon świata posiada swoje własne baśnie. Przekazywane z ust do ust, z pokolenia na pokolenie, mają szansę przetrwać i nieraz liczą sobie setki lat. W owych opowieściach można dostrzec elementy tradycji i historii danych rejonów, bo to właśnie na ich podstawie powstawały wszystkie magiczne bajki. Dla nas, Polaków, nie lada ciekawostką mogą okazać się opowieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
503
292

Na półkach: ,

Ładnie ilustrowana, współczesna baśń dla dzieci. Amber wraz z kuzynem wyruszają w podróż w poszukiwaniu Grzmiącego smoka.

Ładnie ilustrowana, współczesna baśń dla dzieci. Amber wraz z kuzynem wyruszają w podróż w poszukiwaniu Grzmiącego smoka.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    9
  • 2014
    4
  • 2018
    2
  • Dla szkrabów
    1
  • Rok 2014
    1
  • Recenzentki
    1
  • Typ A: Literatura piękna
    1
  • Prywatna biblioteczka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki W poszukiwaniu Grzmiącego Smoka


Podobne książki

Okładka książki Nordyckie opowieści Agnes Ársól Bikowska, Kinga Eysturland, Emiliana Konopka, Anna A. Prorok
Ocena 10,0
Nordyckie opow... Agnes Ársól Bikowsk...
Okładka książki Rolf Krake i pogromca smoka Álvaro Marcos, Juan Carlos Moreno
Ocena 7,0
Rolf Krake i p... Álvaro Marcos, Juan...
Okładka książki Egil i wyspa siedmiu królestw Juan Carlos Moreno, Javier Yanes
Ocena 7,3
Egil i wyspa s... Juan Carlos Moreno,...
Okładka książki Hervör i ognisty miecz Eva Hibernia, Juan Carlos Moreno
Ocena 6,8
Hervör i ognis... Eva Hibernia, Juan ...
Okładka książki Rolf Krake i pogromca berserkerów Juan Carlos Moreno, Guillermo Zapata
Ocena 6,8
Rolf Krake i p... Juan Carlos Moreno,...

Przeczytaj także