Żyjmy wiecznie!

Okładka książki Żyjmy wiecznie! Adrian Saddler
Okładka książki Żyjmy wiecznie!
Adrian Saddler Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza literatura piękna
566 str. 9 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
566
Czas czytania
9 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380116054
Tagi:
erotyk
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Spotykamy na swojej drodze mniejsze i większe przyjemności, doświadczamy bólu i rozczarowań, przepełnia nas miłość i nienawiść, kalkulujemy zyski i straty, tworzymy, niszczymy i zmieniamy a wszystko po to, by nasza podróż miała sens".


Okładka tej książki zdecydowanie wskazuje na jeden, określony typ literatury – powieść erotyczną. I tak w istocie jest, to erotyk przez wielkie E, epatujący wulgarnymi i często balansującymi na granicy dobrego smaku - opisami uniesień seksualnych. To jednak również powieść, która zaskoczyła mnie swoją warstwą filozoficzną i po trosze mistyczną. Dawno nie czytałam tak różnorodnego kolażu kilku elementów literackich.

Adrian Saddler to kibic piłkarski, mąż, ojciec i patriota - z zawodu inżynier, absolwent mechaniki i budowy maszyn. Jest z zamiłowania muzykiem, pisarzem, fotografem i podróżnikiem, pasjonuje się brytyjskim rock’n’rollem i czarnym blusem rodem z Delty Missisipi. Jest także gitarzystą zespołów Parafraza, Wszystkie Wschody Słońca i Larwy Polarne. Na co dzień jest przedsiębiorcą i projektantem, buduje łodzie i jachty. Wyznaje idee "chcieć to móc!".

Główny bohater debiutu "Żyjmy wiecznie!" to nikt inny jak Adrian Saddler, inżynier, którego firma wysyła na szkolenie do Francji. Wraz z bohaterem czytelnik wyrusza w podróż po wielu miejscach w czasie i przestrzeni. Wraz z nim uczestniczy w wielu perwersyjnych aktach seksualnych, które pozwalają odkryć własne, ukryte głęboko pragnienia, jakich często nie dopuszczamy do naszej świadomości. Seks dla bohatera staje się zarówno wyzwoleniem, jak i pułapką.

Jeśli czytaliście trylogię E. L. James i uważacie, że opisy seksu BDSM zawarte w historii Greya i Anastazji są perwersyjne, to muszę Wam powiedzieć, że przy książce Adriana Saddlera poznacie prawdziwe znaczenie słowa perwersja. Opisy seksu, jakie serwuje swoim czytelnikom autor mogą bowiem nieprawionego w tego typu literaturze czytelnika mocno przerazić i zniesmaczyć. Adrian Saddler nie uznaje w seksie tematów tabu, nie opiera się żadnym granicom – bez skrępowania opisuje wszelkie wyuzdane akty, jakich człowiek jest w stanie dokonać. Muszę przyznać, że czytałam w swoim życiu sporo książek erotycznych, jednak debiut Saddlera plasuje się w czołówce dzieł, które potrafią zszokować w tej płaszczyźnie. Trzeba mieć naprawdę dużą, frywolną wyobraźnię by w tak plastyczny sposób ubrać w słowa przeróżne ludzkie żądze. Podczas lektury, często bowiem czułam się, jakbym oglądała migawki z filmu pornograficznego w wersji hard. Tak, płaszczyzna erotyczna w tej książce to jej niezaprzeczalny atut, więc miłośnikom literatury erotycznej z pewnością przypadnie do gustu. Ostrzegam, to książka przeznaczona wyłącznie dla dorosłych czytelników.

"Żyjmy wiecznie!" to również zauważalny hołd autora dla płci pięknej. W utworze zauważyć bowiem można motyw dominacji kobiet, czyli tak zwany Femdom. Widać więc tutaj przełożenie wyznawanych poglądów autora dotyczących matriarchatu na fabułę jego książki. Adrian Saddler poprzez wykreowanego przez siebie bohatera, swoiste alter ego pisarza – epatuje uwielbieniem dla kobiecości. Jest fetyszystą, kochającym kobiece stopy, traktującym je niemalże jako święte relikwie. Adrian jest także estetą, kochającym muzykę. Psychologizm tej postaci to wnikliwe studium ludzkiej psychiki - ciekawa wędrówka po niezbadanym, ludzkim umyśle.

Powieść posiada dość ciekawą i jednocześnie mocno zagmatwaną konstrukcję świata przedstawionego. Otóż Adrian przeżywa swoje uniesienia - zarówno fizyczne jak i uczuciowe na różnych płaszczyznach. Realna rzeczywistość miesza się ze snem, w ten sposób, że czasami ciężko odróżnić, co jest jawą, a co senną marą. To nie ułatwia lektury i zrozumienia prawd, jakie pragnie przekazać czytelnikom autor. Prawd oscylujących w temacie poszukiwania własnego ja, afirmacji życia, czy poznawania własnych pragnień. Uważam, że w niektórych partiach tekstu autor przedobrzył z poplątaniem fabularnym, co wpłynęło na fakt, iż musiałam tę książkę czytać bardzo uważnie, by nie pogubić się w tym nagromadzeniu wydarzeń.

W debiucie Adriana Saddlera oprócz świetnie uwidocznionej warstwy erotycznej, czytelnicy znajdą także płaszczyznę filozoficzną i psychologiczną. To ponad pięćset stron prozy, która szokuje i skłania do wielu pytań dotyczących naszej egzystencji. W niewielkiej również części męczy i wprowadza swoiste zamieszanie. Jedno jest jednak pewne – autor kocha życie. To widać w pełnej krasie. Może i Wam podczas lektury tej książki udzieli się afirmacja dnia codziennego?

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl

"Spotykamy na swojej drodze mniejsze i większe przyjemności, doświadczamy bólu i rozczarowań, przepełnia nas miłość i nienawiść, kalkulujemy zyski i straty, tworzymy, niszczymy i zmieniamy a wszystko po to, by nasza podróż miała sens".


Okładka tej książki zdecydowanie wskazuje na jeden, określony typ literatury – powieść erotyczną. I tak w istocie jest, to erotyk przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: ,

Swego czasu dość często sięgałam po literaturę erotyczną. Byłam ciekawa podejścia różnych autorek do tego tematu. Z czasem ten gatunek mi się wręcz oczytał i na jakiś czas dałam sobie spokój, aż do momentu, gdy zobaczyłam tytuł Żyjmy wiecznie! Adriana Saddlera. Erotyka pisanego piórem mężczyzny nie miałam okazji jeszcze czytać, dlatego też, gdy tylko nadarzyła się taka okazja, zdecydowałam się na ten tytuł. Pierwsze odczucie, gdy książka do mnie trafiła, to jej grubość, ponad 560 stron. O czym można pisać w kwestii erotyki na tylu stronach, a i jeszcze czcionka należała raczej do tych mniejszych. Przyszedł odpowiedni czas, że zasiadłam do lektury.
Żyjmy wiecznie! to debiut literacki Adriana Saddlera. Nie powiem, byłam zaskoczona tak dobrym, lekkim piórem debiutanta w tym gatunku i realistycznymi opisami zarówno podróży głównego bohatera jak i realizmem scen erotycznych. Pomimo to, że książkę czytałam dość długo, ze względu właśnie na małą czcionkę i nagromadzenie informacji, jakie chciał nam przekazać autor, to jednak jest ona godna uwagi, a te skrawki czasu, które starałam się dla niej wykradać nie były czasem straconym. Co jakiś czas musiałam odkładać ją na półkę i sięgać po coś lżejszego, by po kilku godzinach czy dniach ponownie wracać do lektury, gdyż ta książka strasznie magnetyzuje swoją historią. Pomimo tego, że akcja momentami była przegadana, monotonna to jednak lektura mnie intrygowała i przyciągała do siebie.
Adrian, główny bohater historii to mężczyzna, który uwielbia kobiety, wynosi je wręcz na wyżyny doskonałości pod względem ich piękna. Bohater to fetyszysta lubujący się szczególnie w damskich stopach, na które zwraca uwagę na pierwszych spotkaniach. To koneser, podróżnik po ciałach kobiecych jak i świecie poszukujący prawdy, wiary we własne możliwości. Żyjmy wiecznie! to literatura dla dorosłych, pełna opisów wyuzdanego nie raz seksu. Adrian bardzo skrupulatnie opisuje spotkania z kobietami.
Jak wspomniałam to pierwszy erotyk pisany piórem mężczyzny, który miałam okazję poznać. To całkiem inne spojrzenie na kwestię seksu, kwestię przywiązania i oddania drugiemu człowiekowi, w tym wypadku oddania mężczyzny kobiecie.
Jeśli cenicie literaturę erotyczną, pisaną plastycznym i kwiecistym momentami językiem, nie mieliście okazji poznać tego gatunku z perspektywy mężczyzny, to polecam Wam serdecznie książkę Adriana Saddlera Żyjmy wiecznie!.

Swego czasu dość często sięgałam po literaturę erotyczną. Byłam ciekawa podejścia różnych autorek do tego tematu. Z czasem ten gatunek mi się wręcz oczytał i na jakiś czas dałam sobie spokój, aż do momentu, gdy zobaczyłam tytuł Żyjmy wiecznie! Adriana Saddlera. Erotyka pisanego piórem mężczyzny nie miałam okazji jeszcze czytać, dlatego też, gdy tylko nadarzyła się taka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
674

Na półkach:

Literatura erotyczna wciąż przeżywa swoje pięć minut. Cieszy mnie to ogromnie, gdyż gustuje w tym gatunku. Tym razem mój wybór padł na ''Żyjmy wiecznie!'', literacki debiut Adriana Saddlera. Jaka historia kryje się za tytułowym przesłaniem? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Główny bohater, Adrian Saddler jest zwyczajnym, niewyróżniającym się z tłumu inżynierem. Pewnego dnia firma, w której pracuje wysyła go do Francji na szkolenie. Los sprawia, że wkrótce na jego drodze pojawia się piękna, zmysłowa, władcza Luzia. Mężczyzna zafascynowany jej urodą, czarem i osobowością stawia wszystko na jedną kartę i podąża za swoją wybranką serca. Jakie będą konsekwencje tego czynu?

Nie potrafię w odpowiedni sposób opisać swoich emocji po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony jestem zachwycona ciekawym, innowacyjnym pomysłem, a z drugiej trochę przytłoczona i znużona monotonną akcją. Na początek kilka słów o samym autorze. Z zawodu inżynier, absolwent mechaniki i budowy maszyn, z zamiłowania muzyk, pisarz, fotograf i podróżnik. Na co dzień przedsiębiorca i projektant, budowniczy łodzi i jachtów. Pasjonat brytyjskiego rock’n’rolla i czarnego bluesa rodem z Delty Missisipi. Gitarzysta zespołów Parafraza, Wszystkie Wschody Słońca i Larwy Polarne, z którymi publikował nagrania na kilkunastu płytach w latach 1995–2014. Z ostatnim zespołem regularnie koncertuje. Propagator idei „chcieć to móc!”. Kibic piłkarski, mąż, ojciec, patriota. Jak widać jego życiorys jest niezwykle barwny i imponujący.

Długo czytałam tę ponad 500-stronicową powieść. Ale nie dlatego, że była taka nudna i szara. Historia Adriana wymaga całkowitego skupienia uwagi. Nasz bohater odbywa swoją życiową podróż na różnych płaszczyznach czasoprzestrzeni i niekiedy ciężko ogarnąć jego zagmatwane eskapady. Mimo to jakoś dawałam radę. Jest to ogromna zasługa autora, który ma prawdziwy dar opowiadania. Drobiazgowo, barwnie i realistycznie opisuje wszystkie odwiedzane przez Adriana miejsca. Szczególnie znajomość topografii Francji robi wrażenie. Czułam się, jakbym osobiście spacerowała po ulicach Paryża, odwiedzając, między innymi filharmonię, gdzie jak zahipnotyzowana chłonęłam wszechobecną materię dźwiękową. Widać, że pisarz kocha muzykę, ma wyrobiony, wytrawny gust. Dzięki temu jego powieść jest bardziej uduchowiona.

Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do stylu pisania Saddlera. Posługuje się niezwykle barwnym, kwiecistym, metaforycznym językiem, czasem przesadnie wyszukanym.

''Poczułem dłonie na policzkach. Gładziła mnie delikatnie. Przesuwała palcami po podbródku i szyi. Chłonąłem dotyk, jak pustynia chłonie wodę. Łaknąłem każdego muśnięcia niczym kropli życiodajnego płynu. Po chwili ująłem ją w pasie i pochylając się, musnąłem ustami. Jej wargi były delikatne, przypominały owoce w malinowym chruśniaku. Zasługiwały na szczególne traktowanie. Byłem motylem czerpiącym nektar z kwiatostanu. Skrzydła duszy wachlowały nas nami, wprawiając powietrze w drżenie, a ona, trzymając mnie za głowę tuliła do siebie jak największy skarb''.

Osobiście wolę jasny i prosty przekaz, niemniej ogólnie nie było tak źle. Jestem za to zachwycona opisami scen intymnych. Są to ujęcia nadzwyczaj mocne, odważne, wyuzdane, zmysłowe, ocierające się niekiedy o wulgaryzm. Podoba mi się taki różnorodny obraz doznań cielesnych, bowiem przedstawia nie tylko dziką żądzę i perwersję, ale także namiętność, czułość, oddanie i bliskość.

Główny bohater to prawdziwy esteta, znawca urody damskiej, a także koneser muzyki i znakomity kochanek. Szczególnie zdumiało mnie jego uwielbienie do kobiecych stóp. Ale nie tylko erotyczne ekscesy Adriana są godne zainteresowania. Podszytą przerażeniem fascynacją śledziłam jego podróże astralne oraz tajemnicze sny, które okazały się wyprawą w głąb siebie. Dzięki temu znalazł odpowiedzi na wiele pytań egzystencjalnych: Jak żyć?, Co w życiu wybrać?, Ku czemu zmierzać?, Jakim być człowiekiem?, Jak być szczęśliwym? etc.

Sama akcja rozwija się powoli, nieśpiesznie, w rytmie życia. Jednak spirala niespodziewanych zdarzeń sprawia, że nie ma poczucia stagnacji, nudy i zastoju. Mimo to brakowało mi jakiegoś spektakularnego elementu napięcia i zaskoczenia. Na szczęście w tle przewija się cała plejada wyrazistych postaci drugoplanowych, z których każda ma coś niezwykłego do zaoferowania. Ujęła mnie przede wszystkim historia pewnego Japończyka, która w brutalny sposób uświadamia, że czasami miłość ma charakter destrukcyjny, niszczący osobowość człowieka.

W ogólnym rozrachunku to bardzo dobra lektura. Ma w sobie to coś, co przyciąga uwagę i magnetyzuje. Przedstawia życie jakim jest, bez żadnych obsłonek, upiększeń i retuszu, a równocześnie zabiera Nas w bogaty, fascynujący świat symboli, pierwotnych instynktów, władzy, miłości, bezgranicznego oddania, ludzkich problemów oraz dominacji i uległości seksualnej. Pokazuje jak podążać za swoim powołaniem oraz jak walczyć o własne marzenia. Na pozór niby zwyczajny erotyk, ale z przekazem i z możliwością poszukiwania ukrytych wiadomości pomiędzy wierszami. Serdecznie polecam wszystkim zainteresowanym.

Literatura erotyczna wciąż przeżywa swoje pięć minut. Cieszy mnie to ogromnie, gdyż gustuje w tym gatunku. Tym razem mój wybór padł na ''Żyjmy wiecznie!'', literacki debiut Adriana Saddlera. Jaka historia kryje się za tytułowym przesłaniem? Zapraszam do przeczytania moich wrażeń.

Główny bohater, Adrian Saddler jest zwyczajnym, niewyróżniającym się z tłumu inżynierem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
26

Na półkach:

Świetna, mocna i trzymająca w napięciu. Bardzo przypadła na mi do gustu!

Świetna, mocna i trzymająca w napięciu. Bardzo przypadła na mi do gustu!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    8
  • Posiadam
    3
  • Domowa cela
    1
  • Poszukuję
    1
  • Daniny autorskie
    1
  • Recenzyjne
    1
  • Przeczytam
    1
  • Literatura
    1
  • Literatura erotyczna-Poszukuję
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Żyjmy wiecznie!


Podobne książki

Przeczytaj także