Krüger. Szakal

Okładka książki Krüger. Szakal
Marcin Ciszewski Wydawnictwo: Znak Literanova Cykl: Willhelm Krüger (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Willhelm Krüger (tom 1)
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2014-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-20
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324026081
Tagi:
literatura polska ciszewski szakal kruger
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Pokerowe rozdanie Marcina Ciszewskiego



73 104 21

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
359 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1108
206

Na półkach: ,

Do tej pory nie miałem przyjemności (bądź nieprzyjemności) czytać żadnej książki pana Ciszewskiego, więc kiedy przypadkiem wpadła mi w łapy jego najnowsza powieść, nie wahałem się długo.
Niestety, tym razem moje zaufanie zostało mocno nadszarpnięte. Liczyłem (okładka dawała jakieś nadzieje) na niebanalną historię o napadach na banki. Wiecie: skomplikowane, precyzyjnie wykonane akcje, czasem jakiś pościg, strzelanina, obłąkańcze tempo - takie rzeczy. Owszem, jest coś takiego na początku, ale dalej... nie, nie chcę zdradzać wydarzeń. Powiem tylko, że zamiast akcji mamy dużo gadania i.. leżenia odłogiem. Gadania o czymś, lub gadania o niczym. I tak właściwie przez całą książkę.
Tematem częstych pogawędek obserwowanych postaci, jest głównie polityka. Burzliwy okres rodzącej się ponownie Polski, zawirowania na arenie międzynarodowej, walki o Lwów. Wiadomo - temat Ukrainy jest od dłuższego czasu na topie, więc pan Marcin dorzuca cichcem swoje zdanie na ten temat, wplatając to sprytnie w przedstawiany przez samych bohaterów polityczno - historyczny koloryt Europy wschodniej. Jak na książkę która miałaby porwać czytelnika, to bardzo mało.
Buńczuczne zdanie z okładki mógłby sobie autor darować, bo jest zwyczajnie nie na miejscu, jeśli się je zrówna z wyżej wspomnianą "akcją". To tak, jakby związany facet w betonowych butach odgrażał się swoim porywaczom.
Fabuła w gruncie rzeczy jest boleśnie przewidywalna, a wydarzenia z przeszłości miały chyba być zaskakujące dla czytelnika, a okazały się kompletnym niewypałem. Już na początku wiadomo kto kogo i po co. Zaskoczyć to może chyba tylko kogoś kto, na przykład, nie radzi sobie z żuciem gumy i chodzeniem w tym samym czasie.
Postacie? Papierowe, pozbawione ikry, bez polotu. Czytanie o nastolatkach posiadających tak absurdalnie nadludzkie umiejętności, to wbrew pozorom niezłe jaja. A jeśli dorzuci się do tego, że są pilotowane przez pana Henryka, któremu chyba sami nadali ksywkę Mentor (tak bardzo na wyrost, jak tylko to sobie umiecie wyobrazić), to te jaja robią się kwadratowe.
Niezamierzony ubaw był u mnie przeplatany z wręcz dziewiczym rumieńcem zażenowania, kiedy autor sypał naiwnymi scenami z rozmachem polityka obiecującego złote góry.
Dobra, pośmialiśmy się, pogadaliśmy, teraz do konkretów: to nie jest książka katastrofalna. Są w niej jaśniejsze punkty. Postać pomylonego Kolcowa, który przynajmniej jest osobą nakreśloną ciekawie (tak jak jego ojciec poniekąd), okres historyczny o którym wprost uwielbiam czytać w książkach i pewna obietnica, która może się spełnić w kolejnych tomach.
Jeśli Ciszewski doda mroku postaci Krugera, zrobi z niego postać antypatyczną, a jego konfrontacje z Cyganem i Kolcowem nabiorą charakteru, to może być nieźle. Ba, może być bardzo dobrze.
Póki co wyglądają jak kilkoro dzieciaków, które zgrywają superbohaterów, a jeszcze im nawet kłaki pod pachami nie wyrosły. Czwórka, na zachętę.

Do tej pory nie miałem przyjemności (bądź nieprzyjemności) czytać żadnej książki pana Ciszewskiego, więc kiedy przypadkiem wpadła mi w łapy jego najnowsza powieść, nie wahałem się długo.
Niestety, tym razem moje zaufanie zostało mocno nadszarpnięte. Liczyłem (okładka dawała jakieś nadzieje) na niebanalną historię o napadach na banki. Wiecie: skomplikowane, precyzyjnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    971
  • Chcę przeczytać
    488
  • Posiadam
    153
  • Teraz czytam
    21
  • Audiobook
    19
  • Audiobooki
    18
  • Ulubione
    12
  • 2014
    8
  • 2018
    7
  • 2019
    7

Cytaty

Więcej
Marcin Ciszewski Krüger. Szakal Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także