Alkoholizm to w naszym kraju bardzo poważny problem społeczny i jednocześnie często wstydliwe tabu. Niemal każdy z nas zastanawia się, czy można wyznaczyć granicę, od której chęć wypicia alkoholu należy nazwać nałogiem lub zna ten problem z najbliższego otoczenia.
Osobiście zawsze uważałam, że głęboki alkoholizm i tkwienie w nim jest wynikiem złej i słabej woli uzależnionego. Książka „Życie z kieliszkiem” pozwoliła mi zweryfikować moje obserwacje na podstawie fachowej wiedzy z niej zawartej. Otóż okazuje się, że wolę można „stosować” do momentu, gdy organizm nie jest uzależniony, a w momencie gdy już nie potrafi funkcjonować bez regularnych, coraz większych dawek alkoholu, walczyć trzeba z własnym mózgiem i ciałem, co jest niezwykle trudne. Nie zdawałam sobie dotychczas sprawy z tego, jak ciężką walką jest wychodzenie z nałogu.
Autorzy poradnika (oryginalny tytuł i polski podtytuł brzmi „Gdy twój bliski pije”) przekazali w bardzo przystępny sposób tematykę alkoholizmu: czym dokładnie jest, jakie są społeczne skutki jego nadużywania, jak sobie z nim radzić, jak bliscy mogą pomóc uzależnionemu i samym sobie. Claude Uehlinger i Marlyse Tschui mają bogate doświadczenie w pracy z pacjentami pragnącymi wyjść z nałogu.

Alkoholizm to w naszym kraju bardzo poważny problem społeczny i jednocześnie często wstydliwe tabu. Niemal każdy z nas zastanawia się, czy można wyznaczyć granicę, od której chęć wypicia alkoholu należy nazwać nałogiem lub zna ten problem z najbliższego otoczenia.
Osobiście zawsze uważałam, że głęboki alkoholizm i tkwienie w nim jest wynikiem złej i słabej woli...