Autorka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-08-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-05
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379610068
- Tagi:
- Literatura polska
A gdy się zejdą, raz i drugi, kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością, powstaje wspólna powieść, nie obyczajowa, charakterystyczna dla Marii Ulatowskiej, i nie czysta sensacja, typowa dla Jacka Skowrońskiego. Powieść, która łączy oba gatunki.
Nagle ludzie z otoczenia autorki poczytnych powieści zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach. Jej mozolna, chwilami monotonna praca pisarki zostaje zaburzona informacjami o następnych tragicznych wydarzeniach, a ona sama staje się celem wyrachowanego prześladowcy. Policyjna profilerka i prowadzący niekonwencjonalne śledztwo nadkomisarz usiłują przerwać łańcuch niewytłumaczalnych na pozór zbrodni. Tymczasem giną kolejne osoby.
Relacje osobiste między bohaterami komplikują się coraz bardziej, zegar tyka, różne tropy wiodą na manowce, a rozwiązania zagadki nie widać…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O dwóch pisarzach, którzy stworzyli „Autorkę”
Niecodzienny duet polskich pisarzy stworzył równie niecodzienną książkę, czyli „Autorkę”. Tego rodzaju eksperymenty literackie są moją osobistą słabością, dlatego lekturę tej pozycji potraktowałam jako nowe doświadczenie czytelnicze, bo rzadko zdarza się, aby autorzy pochodzący z dwóch różnych kręgów pisarskich postanowili razem napisać powieść. Jak wygląda ostateczny efekt współpracy między Marią Ulatowską, autorką „Pensjonatu Sosnówka”, i Jackiem Skowrońskim, twórcą kryminałów i historii sensacyjnych?
Fabuła „Autorki” opiera się na losach dwóch najważniejszych postaci - Justyny Sobolewskiej, znanej i lubianej przez czytelników (a właściwie czytelniczki) pisarki książek historyczno-romansowych oraz Piotra Zawady, nadkomisarza pracującego w jednym z warszawskich komisariatów. Łączą ich nie tylko problemy i zawirowania w życiu osobistym, ale również tajemniczy zbieg okoliczności, czyli morderstwa kobiet, które są fankami twórczości pani Sobolewskiej. Początkowo nie wszystkie elementy tej skomplikowanej układanki do siebie pasują, ale z biegiem czasu nadkomisarz i jego współpracownicy odkrywają ważne dla całości wątki, które pozwalają odnaleźć mordercę. Finał okazuje się bardzo zaskakujący nie tylko dla bohaterów, ale i dla czytelników…
Ktoś może powiedzieć, że łączenie elementów powieści obyczajowej i kryminału nie jest aż taką nowością we współczesnej literaturze – wystarczy przypomnieć sobie powieści Camilli Läckberg. Tylko w przypadku „Autorki” trzeba zwrócić uwagę na jeden ważny szczegół. Mam na myśli to, że podczas czytania tej książki od razu widać, kto napisał dany rozdział czy fragment. Maria Ulatowska i Jacek Skowroński nie starali się zrównoważyć różnic w sposobie narracji i kreacji bohaterów, a nawet można zaryzykować stwierdzenie, że celowo podkreślali charakterystyczne cechy opowieści obyczajowej czy kryminalnej. Raz można przeczytać rozdział z bardzo subiektywnego punktu widzenia Justyny Sobolewskiej, aby potem „przeskoczyć” w oszczędne i bardzo konkretne fragmenty dotyczące Piotra Zawady i jego znajomych z pracy. Te zupełnie różne sposoby przedstawiania historii w „Autorce” dają ciekawy efekt przenikania się dwóch opowieści, które mogą stanowić dwie odrębne książki.
Współpraca między Marią Ulatowską i Jackiem Skowrońskim okazała się owocna. „Autorka” to pozycja, w której mogą zaczytywać się nie tylko miłośnicy powieści obyczajowych, ale też i ci czytelnicy, którą uwielbiają rozwiązywać zagadki razem z bohaterami kryminałów. Ten eksperyment literacki uznaję za udany.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 347
- 263
- 43
- 16
- 10
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
Opinia
a gdy się zejdą, raz i drugi, dwa odmienne gatunki literackie, może powstać nowa Jakość albo mała Wielka Pomyłka.
z początku wszystko idzie należytym torem. Ginie pierwsza ofiara. Później następna. I jeszcze jedna. Muszę przyznać, że opisy zbrodni wyszły bardzo udanie. Podobało mi się, z jaką lekkością Autor/-ka przechodzi od bezdusznego mordu do prozaicznej codzienności. Tak, jak gdyby odebranie komuś istnienia nic nie znaczyło. Życie toczy się dalej swoim trybem. Tyle tylko, że już z jednym trybikiem mniej.
jednak im dalej posuwamy się w gęsty las kryminalnej zagadki, z tym większym trudem przychodzi nam odnajdywanie właściwych ścieżek, a bór coraz częściej zaczyna przypominać zwykłe wysypisko śmieci.
Nadkomisarz Zawada prowadzi swoją sprawę w dość pokraczny sposób. Niewiele mówi się o zgromadzonym materiale dowodowym z miejsc zbrodni. Zawada co prawda kilkakrotnie zleca laboratorium przeprowadzenie szczegółowych badań tego czy innego dowodu, jednak na próżno Czytelnik wypatruje wyników. Czegóż się jednak dziwić biednemu nadkomisarzowi, który jest zbyt zajęty własnymi prywatnymi rozterkami, żeby zaśmiecać myśli czymś tak prozaicznym jak wielokrotny morderca? Nie pada żadne z najbardziej oczywistych pytać. Choć lista podejrzanych jest długa jak stąd do Tokio, przez większość historii nikt nie zostaje wezwany na przesłuchanie, nie wspominając już o obserwacji. Najbardziej oczywiste wnioski nasuwają się same, ale niestety chyba tylko mi, bo żadna z osób badających sprawę nie zaprząta sobie głowy oczywistościami. Ani razu podejrzenie nie pada na tytułową Autorkę, co dziwi tym bardziej, że stanowi ona jedyny węzeł łączący wszystkie morderstwa. Kiedy w książce/filmie/serialu ginie czyjaś żona, kto jest głównym podejrzanym, jeśli nie mąż? Więc odpowiednio, gdy ludzie z otoczenia pisarki zaczynają ginąć, na kogo w pierwszej kolejności pada cień podejrzeń? No właśnie, na kogo? Bo na pewno nie na pisarkę. W końcu jest brodzącą w blasku swej sławy autorką bestsellerów! Tylko jej gumowej kaczuszki brakuje do pełni szczęścia. Albo łódeczki.
Do chromej już sprawy dochodzą pseudonaukowe pseudopsychologiczne teorie spiskowe pani Eweliny Z., której profile psychologiczne są tak wartościowe jak McChicken dla wegana.
znalazłoby się kilka błędów językowych i powtórzeń, jednak to nie one stanowią tu największy problem, a fabuła. A raczej jej nieścisłości. Sprawa "seryjnego" miłośnika twórczości pani Justyny S. w rzeczywistości jest dość banalna i Autorzy chyba szybko to zrozumieli, bo niejednokrotnie próbowali wlać w nią więcej sensu, niestety wykorzystując do tego celu dość tanie triki. Kilka wątków najwyraźniej powstało tylko po to, żeby nieco namieszać, bo kiedy sprawa znajduje już swoje rozwiązanie, żaden z Autorów nie kusi się o ich wyjaśnienie i zamknięcie. Samemu Narratorowi także zdarza się niekiedy nieco nagiąć rzeczywistość, co by Czytelnik nie za wcześnie domyślił się zakończenia. Ot, drobne kłamstewka.
historia przedstawiona w "Autorce" podzielona jest na rozdziały. I chociaż nie potrafiłabym wskazać kto dokładnie napisał który z nich, ponieważ jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością obu Autorów, widać wyraźne różnice warsztatowe. Część opowiadanej historii spisana jest w sposób nie budzący większych zastrzeżeń. Przynajmniej na płaszczyźnie językowej. Każdy rozdział poświęcony jest konkretnej postaci i sytuacji, która ma swój początek i zakończenie. Ale są i "perełki". Jak gdyby Autor/-ka miał gorszy dzień, zabrakło pomysłu na fabułę albo popijane nad maszyną do pisania wino było zbyt smaczne, żeby odstawić je w porę. Wydarzenia przestają udawać, że łączą je intymne relacje z sensem. Sprawa, zamiast kryminału, zaczyna przypominać groteskę. Zaś zachowania bohaterów trącą komizmem (żeby nie powiedzieć - głupotą). Wszystko to sprawiło, że o ile z początku Autorka przynosiła mi chwilowe wytchnienie i niezobowiązujący relaks, pod koniec lektury stała się główną przyczyną pulsującego bólu głowy.
W moim odczuciu nie jest to historia, która mogłaby usatysfakcjonować miłośników powieści obyczajowych, ani tym bardziej kryminałów. Zdaję sobie jednak sprawę, że książka ma swoich fanów, więc może warto zaryzykować i samemu przekonać czy się spodoba. Ja nie odradzam, ale też nie zachęcam.
a gdy się zejdą, raz i drugi, dwa odmienne gatunki literackie, może powstać nowa Jakość albo mała Wielka Pomyłka.
więcej Pokaż mimo toz początku wszystko idzie należytym torem. Ginie pierwsza ofiara. Później następna. I jeszcze jedna. Muszę przyznać, że opisy zbrodni wyszły bardzo udanie. Podobało mi się, z jaką lekkością Autor/-ka przechodzi od bezdusznego mordu do prozaicznej codzienności....