Powieść w kategorii New Adult. Nie miałam zamiaru czytać tej książki. Jednak skusiło mnie wiele pozytywnych recenzji i przepiękna okładka. No i przepadłam na amen.

Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. [..] Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech.*

Siedemnastoletnia Sky jest dziewczyną nieco dziwną, biorąc pod uwagę jej nastoletni wiek. Bo... Nie otacza się nowoczesnymi technologiami. Nie ma telewizora, komórki, czy profilu na portalu społecznościowym. Ba! Nawet nie chodzi do szkoły. Jednak dziewczyna żyje zwykłą codziennością. Uwielbia książki, często biega i ma najlepszą przyjaciółkę, Six. Sky mieszka z Karen, jej zastępczą matką, a jej wszelkie wspomnienia z wczesnego dzieciństwa wydają się całkiem obce. Wszystko zmienia się, kiedy poznaje Deana Holdera… Chłopak o szemranej opinii, wzbudza w niej dziwne emocje. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których każdy wolałaby zapomnieć. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że on zna ją lepiej, niż ona sama siebie…

Pierwsze kilkadziesiąt stron czytało mi się bardzo trudno. Myślałam, że będzie to typowa historia dwojga nastolatków, zakochanych w sobie po uszy. Jednak wraz z kolejnymi stronami fabuła nabiera rumieńców. Piętrzą się pytania, pojawiają się kolejne, nieznane dotąd fakty. By pod koniec potrząsnąć czytelnikiem i sprawić, że całkowicie zapomnimy o otaczającej nas rzeczywistości.
Zapomnijcie o chwili oddechu, chwili spokoju, gdyż tę książkę się po prostu pochłania. Nie mogłam oderwać się od tej historii, która przez dwa dni ciągle zajmowała moje myśli. Collen Hoover poruszyła tematykę, obok której ciężko jest przejść obojętnie. Bardzo trudno jest czytać o krzywdzie, która dotyka drugiego człowieka. Choćby tego literackiego!
Ogrom emocji mnie przytłoczył! Po odwróceniu ostatniej strony nie mogłam się pozbierać. Musiałam trochę odczekać, aż mogłam sięgnąć po kolejną książkę i móc przejść do nowej historii. Choć nawet teraz trudno mi pozbierać wszystkie myśli i emocje, które chce Wam przekazać. Totalny mętlik i huśtawka emocji gwarantowana po lekturze książki. Na dodatek w cenie zakupu:) Zakończenie totalnie wzruszające. Niby wszystko staje się jasne, ale zadra na sercu i tak zostaje. Chyba muszę na jakiś czas odłożyć na bok książki, które aż tak wstrząsają czytelnikiem.
Bohaterowie wyśmienicie wykreowani! Wszystko tak jak powinno być. Prawdziwie i bez żadnych udziwnień. Totalnie przeżywałam wszystkie rozterki bohaterów. Smutek i żal. Jak również radość, bo przecież zawsze jest ktoś na kogo możemy liczyć. A miłość jest przecież najsilniejszą bronią! Prawda?

Hope i Les – mówi cicho. – Hopeless.*

Myślę, że te kilkanaście zdań powinno przekonać Was do sięgnięcia po książkę… Naprawdę warto!

* cytaty pochodzą z książki Hopeless
Recenzja: http://czytanie-to-sztuka.blogspot.com/

Powieść w kategorii New Adult. Nie miałam zamiaru czytać tej książki. Jednak skusiło mnie wiele pozytywnych recenzji i przepiękna okładka. No i przepadłam na amen.

Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. [..] Niezależnie od tego, co się dzieje,...