Uchhh, ależ się zmęczyłam i wynudziłam przy tej książce! 'Kelnerka' tej samej autorki była znacznie lepsza.
Bohaterowie byli po prostu koszmarni: zepsuci, egocentryczni, materialistyczni, głupi, bezmyślni, zupełnie nie potrafili się ze sobą porozumiewać. Nieco różniła się od nich tytułowa Annie, jednak była osobą tak straszliwie podatną na manipulację, bez własnego zdania, przejmującą się ciągle, co pomyślą o niej inni, że jej też nie byłam w stanie polubić... Nie zapałałam sympatią do ŻADNEGO z bohaterów. Było tu trochę humoru, ale zabiła go potężna dawka tępoty umysłowej osób tu opisywanych. A tego bardzo nie lubię. Każdym z osobna ma się ochotę potelepać. Zakończenie zaś totalnie przesłodzone.
Trudno mi się tu odnieść do pierwowzoru, bowiem akurat z 'Perswazjami' nie miałam do czynienia (dane mi było zapoznać się jedynie z niektórymi anglojęzycznymi skróconym wersjami powieści Austen i kilkoma filmami na ich podstawie), jednak z założenia kontynuacja miała być chyba romansem, a tak naprawdę było tu wszystkiego po trochu. Relacje między bohaterami były równie okropne jak oni sami; wszyscy byli ze sobą jakby na siłę. Ich uczuciom zabrakło magii i zupełnie nie miało się ochoty im kibicować. Trudno więc się dziwić, że moja ocena jest tak niska.

Uchhh, ależ się zmęczyłam i wynudziłam przy tej książce! 'Kelnerka' tej samej autorki była znacznie lepsza.
Bohaterowie byli po prostu koszmarni: zepsuci, egocentryczni, materialistyczni, głupi, bezmyślni, zupełnie nie potrafili się ze sobą porozumiewać. Nieco różniła się od nich tytułowa Annie, jednak była osobą tak straszliwie podatną na manipulację, bez własnego zdania,...