Starter
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Starter (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Starters
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2015-04-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-08
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378856788
- Tłumacz:
- Elżbieta Piotrowska
- Tagi:
- sci fi wojna szczepionka
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Sci-fi.
Callie straciła swoich rodziców, kiedy wojna bakteriologiczna zmiotła z powierzchni ziemi wszystkich w wieku między 20 a 60 lat. Ona i jej młodszy brat, Tyler, uciekają, żyjąc jako osadnicy razem z ich przyjacielem Michaelem i walczą ze regenatami, którzy byliby w stanie zabić ich choćby dla ciastka.
Jedyną nadzieją Callie jest „Prime Destinations”, niepokojące miejsce w Beverly Hills, rządzone przez tajemniczą postać znaną jako Old Man. Ukrywa on nastolatków, aby wypożyczyć ich ciała Enders’om – seniorom, którzy chcą być znowu młodzi. Callie wie, że pieniądze utrzymają ją, Tylera i Michaela żywych, więc zgadza się być dawcą. Ale neurochip, który został umieszczony w jej głowie ma awarię i Callie budzi się w życiu Helen – kobiety, która wypożyczyła jej ciało. Mieszka w jej domu, jeździ jej samochodami i umawia się z wnukiem senatora. Wszystko wygląda jak w bajce, dopóki Callie nie odkrywa, że Helen zamierza robić coś więcej, niż tylko imprezowanie – a plany Prime Destinations są dużo gorsze niż Callie mogła sobie kiedykolwiek wyobrazić…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przerażający dollhouse
Lalki są najczęściej używane jako zabawki dla dzieci. Pozwalają maluchom odgrywać sceny z życia dorosłych oraz wczuwać się w zabawne i często nieprawdopodobne sytuacje (przypuszczalnie Barbie i Ken przeżyli najwięcej przygód w historii ludzkości). Dzieci kontrolują ich plastikowe ciała wiedząc, że przedmiot dzierżony w ich dłoni jest tylko nieżywą kukiełką. Autorka książki „Starter” snuje swoje wariacje na ten temat, osadzając akcję swojej historii w postapokaliptycznym świecie, w którym dzieci stają się marionetkami (dosłownie) w rękach dorosłych.
Od książek z wcześniej wymienionego gatunku nie należy oczekiwać radosnych i ckliwych historii. Słynne wyrażenie „i żyli długo i szczęśliwie” nie gości szczególnie często na ich paginach, a żywot bohaterów jest usłany kolcami i niezliczonymi przeciwnościami losu. Świat wykreowany przez Lissę Price nie należy do wyjątków w tym temacie. Autorka stworzyła niecodzienną rzeczywistość, w której wojna bakteriologiczna zniszczyła „najdojrzalszą” część populacji, a w swoim „dobrodziejstwie” ominęła dzieci i osoby starsze. Bohaterką książki jest szesnastoletnia Callie, która mając dosyć ubóstwa postanawia wynająć swoje ciało w Prime Destinations - firmie, która przejmuje kontrolę nad twoim organizmem i przekazuje je w posiadanie wiekowym staruszkom. Pomysł na książkę zasługuje na pochwałę, a o samym wykonaniu można mówić tylko w samych superlatywach. Fabuła powieści jest spójna, przemyślana i co najważniejsze – wciągająca. Publikację czyta się jednym tchem i nie można się od niej oderwać, dopóki nie poznamy finału tej szokującej historii.
Fabuła to tylko jeden element z kilku, który ma wpływ na powodzenie tworu literackiego. Liczy się również kreacja bohaterów, styl pisarza, pomysł czy chociażby grupa odbiorców, w którą wycelowana jest powieść. Jako, że „Starter” zaliczany jest do literatury młodzieżowej, nie trudno domyślić się, kto najszybciej ściągnie ją ze sklepowych półek. Nie jest to jednak do końca prawda, gdyż mając swoje lata, z przyjemnością i zaciekawieniem śledziłem losy młodziutkiej Callie. W powieści Lissy Price odnalazłem to, co lubię najbardziej – świetnie wykreowany świat postapokaliptyczny, silną osobowość w postaci głównej bohaterki i świetnie zawiązaną intrygę, która znakomicie rokuje w następnych tomach publikacji. Dodatkowym atutem książki jest jej tematyka. Autorka zwraca uwagę na ubóstwo najmłodszych i obojętność wobec tego zjawiska osób dorosłych. Niestety, nie jest to książka pozbawiona wad, lecz na szczęście jest ich bardzo mało i przeważnie zależą one od indywidualnych preferencji czytelnika. Osobiście, za skazę powieści uważam nadopiekuńczość Callie w relacjach z jej bratem oraz lekko spłyconej końcówki głównego wątku fabularnego (nie mylić z końcem książki, który jest fantastyczny). Nie mniej jednak, liczne zwroty akcji i elementy zaskoczenia rekompensują w wystarczającym stopniu te małe „progi zwalniające”, o których napisałem powyżej.
„Starter” jest świetnym otwarciem cyklu. Styl autorki zachwyca, a sam fabularny koncept autorki przebija się na tle innych, podobnych tworów literackich. Książka jest swoistym połączeniem serialu „Dollhouse w reżyserii Jossa Whedona” oraz „Intruza” autorstwa Stephenie Meyer. Lissa Price wyciągnęła z obu produkcji to co najlepsze i połączyła je w jedną, fantastyczną całość. Z niecierpliwością czekam na kontynuację, gdyż tak zjawiskowej książki dawno nie było na rynku literackim.
Damian Hejmanowski
Oceny
Książka na półkach
- 2 730
- 2 551
- 1 011
- 169
- 57
- 52
- 49
- 37
- 37
- 23
Opinia
„Starter” kurzył się w mojej biblioteczce już od ładnych paru lat. Zakupiony miesiąc po premierze, odstawiony na półkę tak sobie czekał i czekał, aż zwrócę się ku niemu. Niejednokrotnie próbowałam rozpocząć lekturę tej książki, ale zawsze wynajdywałam coś innego do czytania. W tamtym miesiącu powiedziałam sobie, że muszę wreszcie odkryć, co takiego wymyśliła Lissa Price i jak to przedstawiła. Byłam ciekawa jej wizji świata, jednak czy wypożyczalnia ciał okazała się strzałem w dziesiątkę?
NIE ZAWSZE MOŻNA PODEJMOWAĆ RACJONALNE DECYZJE
Autorka nie szczypie się ze swoimi bohaterami. Niczym oprawca znęca się nad nimi, dobitnie pokazując warunki, w jakich przyszło im żyć po wojnie bakteriologicznej. Ukazuje wyraźny kontrast panujący między przerażającym ubóstwem próbujących przetrwać w miejskiej dziczy sierot a wielkim przepychem, jaki otaczał starszych mieszkańców kraju. Serce mi się krajało, patrząc, co muszą przeżywać Callie, jej brat Tyler oraz ich przyjaciel Michael każdego dnia. Jak wiele trudu wkładają w to, by mieć czym zapełnić wiecznie puste żołądki w taki sposób, by ich nie złapano i nie wywieziono do ośrodków dla nieletnich, gdzie panowały znacznie gorsze warunki. Obserwowałam ich poczynania, gdzie nie zawsze pochwalałam dokonywane przez nich decyzje, lecz wiedziałam, że właśnie takie, a nie inne rozwiązanie może zdołać wesprzeć młodych w tej walce. A sama wizja wypożyczania ciał? Podobał mi się ten zamysł. Pozornie wspaniała inicjatywa, gdzie – a jakże – pojawiały się zgrzyty komplikujące i tak poharatane życie. Pokazywało to jednak, do czego zdolni są posunąć się młodzi ludzie. Byli gotowi sprzedać własne ciała, aby zapewnić lepszy byt swoim jedynym bliskim. Tylko jakim kosztem? Odebrania własnego „ja”? Uśpienia go? Przerażające!
Wczuwałam się w tę historię, jakbym sama była jej częścią. Z jednej strony pokazywało to, jak mnie pochłania do reszty, nie zamierzając wypuścić ze swych szponów. Zafascynowana, poświęcałam książce każdą wolną chwilę. Z drugiej jednak wyczuwałam, że „Starter” nie zawsze zaskakuje. Zdarzało się, że wyprzedzałam w odkrywaniu prawdy główną bohaterkę. Kiedy miałam już przed sobą pozornie dokładny obraz utworzony z fabularnych puzzli, ta dopiero odnajdywała poszczególne elementy, starając się je odpowiednio dopasować. Chciałam wtedy krzyczeć, by ruszyła głową i szybciej do tego doszła. Nie mogłam jednak długo złościć się na Callie. Pochłonięta próbami zapobiegnięcia wejścia najgroźniejszych scenariuszy w życie, skupiała uwagę na istotnych w danej materii kwestiach, ignorując wyraźne gołym okiem zgrzyty w tym „idealnym” świecie. Aczkolwiek, sama nieraz niczym ta dziewczyna bywałam zaskakiwana niespodziewanymi zwrotami akcji. Autorka jakby specjalnie pozwalała mi na zadzieranie nosa, by w pewnym momencie mnie w niego pstryknąć, i to dosyć boleśnie. Tuż pod sam koniec odłożyłam książkę, aby pospacerować po mieszkaniu i ochłonąć po wybuchu takiej bomby!
Och, nie byłabym sobą, gdybym nie poruszyła wątku nastoletniej miłości, jaka się tutaj przytoczyła. Zdaję sobie sprawę, że w wielu młodzieżówkach jest ona nieodłącznym elementem, lecz ta ukazana tutaj ani trochę mnie nie przekonywała. Callie była zafascynowana przyjacielem, Michaelem, z którym spędziła rok, pomieszkując razem z jej bratem jako dzicy lokatorzy opuszczonych biurowców. Wspierali się, mogli na sobie polegać, co zbliżyło tę dwójkę do siebie, jednak kiedy na horyzoncie pojawił się urzekający Blake… Nowo poznany nastolatek przysłonił cały jej świat. Starterka poczuła się nim zafascynowana. A gdy ten poświęcał jej sporo uwagi, wybuchło między nimi uczucie, gdzie te niesamowicie mnie gryzło. Tak, ja wiem, serce nie sługa, ale kompletnie tego nie czułam. Dopiero z czasem zdołałam się do tego przekonać. I to nie z byle jakiego powodu. Lissa Price przygotowała w tym przypadku kolejną bombę z opóźnionym zapłonem, niosącą emocjonalne spustoszenie. Autorzy – w to mi grajcie, a będę dla was przy tym aspekcie milsza!
DLA RODZINY JESTEŚMY W STANIE ZROBIĆ WSZYSTKO – NAWET SPOUFALAĆ SIĘ Z WROGAMI
Callie to kolejna silna nastoletnia bohaterka, która jest gotowa poświęcić własne życie, aby tylko uchronić swoją rodzinę przed najgorszym. Dziewczyna, pomimo wyraźnej niechęci, jaką darzyła Enderów, dla dobra chorego brata postanowiła oddalić negatywne uczucia wobec nich i oddać się w ich ręce, by dzięki temu zarobić potrzebne do dalszego leczenia i życia w normalnych warunkach pieniądze. Chociaż serce jej się krajało, musiała opuścić najbliższych, gdzie tym samym wykazała się sporą odwagą, a zarazem głupotą. Callie nie mogła do końca ufać tym, którzy panoszyli się w świecie, jakby tylko oni na to zasługiwali. Samo to, że wypożyczająca jej ciało Helena wcale nie zamierzała traktować ustalonych przez górę reguł, prowadząc pewną grę, której stawką było życie wielu istot. W tych trudnych chwilach wspierał ją Blake, chłopak z wyższych sfer. Callie czuła się przy nim bezpiecznie i wcale się temu nie dziwiłam. Pomimo życia w przepychu, nastolatek szanował każdego napotkanego na drodze człowieka, nie zadzierał nosa oraz dbał o swoich bliskich. Dziewczyna odnalazła w nim oparcie, jednak świadomość, że nie może mu zdradzić swojej małej tajemnicy sprawiała, iż ich relacje stawały się lekko zagmatwane. A Blake nie zamierzał sobie jej odpuszczać. Tylko czy aby na pewno miał szczere zamiary?
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że w książce „Starter” mocno rzucają się w oczy schematy, na podstawie których została stworzona historia. Lissa Price czerpała z nich inspirację garściami, tworząc przygody swej papierowej córki. Niektórzy może już się przejedli motywem pozornie nic nieznaczącej nastolatki, która nagle staje się twarzą rebelii, przez co wiele groźnych pionków w tej politycznej grze pragnie zakończyć jej żywot, ale sposób, w jaki raz jeszcze przedstawia to autorka, jest całkowicie do kupienia! Lissa Price, choć nie bawiła się w zawiłe zagrywki, stawiała raczej na minimalizm, zdołała mnie zaciekawić i spowodować, że niemal żyłam tą książką. Bolało jednak to, że interesujących mnie wątków nie rozwinęła tak, jakbym chciała, a więcej uwagi skupiała na czymś, co można było śmiało zastąpić czymś, co miało większy polot. No nic, przecież w życiu nie można mieć wszystkiego, nieprawdaż?
Podsumowując. Chociaż „Starter” ma już ładnych parę lat, gdzie przez ten czas wyszło wiele książek w podobnych klimatach, czytanie go sprawiało mi wiele przyjemności. Poczułam się znowu jak ta zagubiona nastolatka, która dopiero co odkrywa smaki przerażających wizji świata. Lissa Price, choć czasami marzyłam o wybatożeniu ją pokrzywami, zdołała mnie zachwycić swoim wyobrażeniem brutalnej rzeczywistości oraz przyczyniła się do tego, że pokochałam kolejnych fikcyjnych bohaterów, bezpardonowo wpuszczając ich do serducha. Jeżeli pragniecie posmakować dawnej magii młodzieżówek, a jeszcze nie znacie tej książki, może warto dać jej szansę?
„Starter” kurzył się w mojej biblioteczce już od ładnych paru lat. Zakupiony miesiąc po premierze, odstawiony na półkę tak sobie czekał i czekał, aż zwrócę się ku niemu. Niejednokrotnie próbowałam rozpocząć lekturę tej książki, ale zawsze wynajdywałam coś innego do czytania. W tamtym miesiącu powiedziałam sobie, że muszę wreszcie odkryć, co takiego wymyśliła Lissa Price i...
więcej Pokaż mimo to