The Impossible Knife of Memory

Okładka książki The Impossible Knife of Memory Laurie Halse Anderson
Okładka książki The Impossible Knife of Memory
Laurie Halse Anderson Wydawnictwo: Viking literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Viking
Data wydania:
2014-01-07
Data 1. wydania:
2014-01-07
Język:
angielski
ISBN:
0670012092
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
420
363

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka o ciężkim temacie. Szkoda mi głównej bohaterki oraz jej ojca... Ciężkie mieli zycie

Bardzo dobra książka o ciężkim temacie. Szkoda mi głównej bohaterki oraz jej ojca... Ciężkie mieli zycie

Pokaż mimo to

avatar
1159
683

Na półkach: , , ,

Młody człowiek w okresie nastoletnim, mierzy się z kilkoma rodzajami problemów. Niezdecydowanie odnośnie kierunku studiów. Niepewność co do sympatii i jej ewentualnej wierności. Nieszczęśliwe zauroczenia. Rozbite wozy. Poranki z kacem. Puste portfele. Nauka matematyki. Hayley Rose, pomimo że przebywa w otoczeniu swoich rówieśników, nie jest tak do końca zwyczajna. Jej życie to ciąg dramatów i tragedii większych niż zwykłe złamane serce. Trudno tak do końca cieszyć się młodością, kiedy w domu czeka na ciebie tykająca bomba w postaci ojca - weterana wojskowego, cierpiącego na zespół stresu pourazowego, wywołującego różnego rodzaju efekty. Efekty - z którymi skutkami, musi się mierzyć właśnie ona - piętnastoletnia, niewinna Hayley, starająca się zachować jedynego pozostałego przy życiu członka rodziny, przy zdrowych zmysłach.

Książka Laurie Halse Anderson różni się od zwyczajnych powieści Young Adult. Przede wszystkim, pomimo iż występuje tu wątek romantyczny, nie wybija się on na pierwszy plan, gra - istotne, ale nie najważniejsze - drugie skrzypce, czym pomaga czytelnikowi skupić się na ważniejszych rzeczach, jak chociażby ciężka codzienność, z którą musi się zmagać nastoletnia bohaterka. Hayley sama w sobie też nie przypomina rozpieszczonych księżniczek, z jakimi mogliśmy już mieć do czynienia w YA. Zmuszona w bardzo młodym wieku, do przejęcia obowiązków domowych, dodatkowo stara się ocalić ojca przed samym sobą i jego tragicznych, pełnych krwi, mordu, wybuchów i cierpienia wspomnień. Nie można się zatem dziwić, że charakter lektury mimo wszystko jest poważny i... smutny.

To chyba właśnie atmosfera lektury, najbardziej przykuwa uwagę czytelnika. Wielokrotnie możemy czytać pełne grozy opisy czegoś co dla Hayley i jej ojca jest rutyną, a co u innych podpadłoby pod dramat. Zresztą wiele złego dzieje się też w otoczeniu głównej bohaterki. Zarówno pewien wkurzający, acz uroczy Finnegan wniesie swój wkład w tragiczny wymiar lektury, jak i przyjaciółka Hayley, również stawiająca swoją cegiełkę nieszczęścia, tworzącą filary książki. Warto tu jednak zauważyć, że zło czy cierpienie, o którym pisze autorka nie wydaje się w żaden sposób przesadzone, wręcz przeciwnie - miesza się ze słodkimi momentami romantycznymi, czy szkolną codziennością, która niejednokrotnie może wywoływać uśmiech na twarzy. Podoba mi się, że Laurie Halse Anderson umiała zbilansować ilość humoru ze smutkiem, co dało nam w efekcie - pełną różnych emocji lekturę.

"Bezlitosne ostrze pamięci" w zamierzeniu jest lekturą skierowaną ku młodemu odbiorcy, ja jednak poleciłabym ją też nieco starszym czytelnikom. Obraz nędzy i rozpaczy, który serwuje nam autorka, przedstawiając codzienność osoby mającej do czynienia z PTSD jest przygnębiający i myślę, że też w pewien sposób uświadamiający. Na przykładzie Hayley i pozostałych bohaterów, zobaczymy jak ważna jest walka o ukochanych, stawianie czoła problemom oraz - nie tracenie nadziei. Pomimo gatunku - Young Adult, powieść jest dojrzała, przede wszystkim w sposobie w jakim nie słodzi i nie mydli oczu w pewnych kwestiach. Plus, nie można autorki nie pochwalić za niesamowite przedstawienie właśnie samego PTSD, który wzbudzał we mnie masę emocji, od przerażenia i wściekłości na taką niesprawiedliwość, po smutek i przygnębienie.

7/10

http://sherry-stories.blogspot.com/2016/09/bezlitosne-ostrze-pamieci-laurie-halse.html

Młody człowiek w okresie nastoletnim, mierzy się z kilkoma rodzajami problemów. Niezdecydowanie odnośnie kierunku studiów. Niepewność co do sympatii i jej ewentualnej wierności. Nieszczęśliwe zauroczenia. Rozbite wozy. Poranki z kacem. Puste portfele. Nauka matematyki. Hayley Rose, pomimo że przebywa w otoczeniu swoich rówieśników, nie jest tak do końca zwyczajna. Jej życie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
402
302

Na półkach: ,

Po rewelacyjnych jak dla mnie „Motylkach”, w ciemno wybrałam do przeczytania kolejna książkę tej autorki. I albo jestem już za stara na taką literatur ę, albo ta książka autorce się nie udała.

Ogólnie rzecz biorąc, do tej pory nie potrafię sprecyzować, jakiej problematyki dotyka „Bezlitosne ostrze pamięci”. Tak, dziewczyna ma problem z ojcem nadużywającym w szkole, nie radzi sobie z matematyką, a w jej życiu pojawia się ciekawy chłopak. Ale to chyba za mało. Wyszła z tego bardzo przyzwoita obyczajówka, ale brakowało mi tu jakiegoś przełomowego momentu. Czytając, cały czas czekałam aż w życiu Hayley, wydarzy się coś, co mnie zaskoczy, lub choć odrobinę zaciekawi. I tak czekałam, czekałam i czekałam. Niestety, moje oczekiwania były bezcelowe. Bo nic takiego nie miało miejsca.

Bardzo denerwował mnie ojciec głównej bohaterki. I z tego jestem zadowolona. Myślę, że autorka chciała uzyskać taki efekt. Alkoholik, który nie interesuje się własna córką, a jeśli już to robi to nagminnie i z przesadą. Co więcej, nie umie poradzić sobie z przeszłością i ciągle stara się żyć w swoim złudnym świecie iluzji.

Z kolei Hayley nie porwała mnie swoja osobowością. Nie była zła, ale jej osobowość okazała się dość nijaka i z pewnością nie zapadnie mi w pamięci, w przeciwieństwie do jej ojca.

W gruncie rzeczy książka mi się nie podobała. Zawiodłam się na tej autorce, gdyż uważałam, iż druga jej książka, spodoba mi się równie mocno. Mam jednak przeświadczenie, że młodsi czytelnicy o wiele bardziej polubiliby tę książkę.

Po rewelacyjnych jak dla mnie „Motylkach”, w ciemno wybrałam do przeczytania kolejna książkę tej autorki. I albo jestem już za stara na taką literatur ę, albo ta książka autorce się nie udała.

Ogólnie rzecz biorąc, do tej pory nie potrafię sprecyzować, jakiej problematyki dotyka „Bezlitosne ostrze pamięci”. Tak, dziewczyna ma problem z ojcem nadużywającym w szkole, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1177
1172

Na półkach: ,

Jest to bardzo oryginalna książka. Zaczynając ją czytać nie wiemy jak postąpi główna bohaterka. Autorka napisała ją w niebanalny i wyróżniający się sposób. Jest to szczera i odważna opowieść o wspomnieniach i o tym jak zmieniają one życie i otoczenie człowieka.

Hayley to nastolatka, która musi zmierzyć się z wspomnieniami i ukończyć ostatni rok nauki w liceum. Nie jest to łatwe, ponieważ Hayley wcześniej nie chodziła do szkoły, jeździła z tatą ciężarówką po kraju uciekając przed demonami przeszłości byłego kapitana amerykańskiej armii - taty Hayley.

Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Laurie Halse Anderson, ale z pewnością nie ostatnie. Czuję, że warto kontynuować tą znajomość, bo takich autorów nie spotyka się często, a z pewnością nigdy się nie zapomina.

Fabuła być może nie wydaje się być oryginalna. Jednak cała jej otoczka, przemyślenia głównej bohaterki i realistyczny rozwój akcji czynią ją jak najbardziej pomysłową i wyróżniającą się. Problematyka książki może wydawać się trudna, trzeba wszystko przedstawić tak aby wydało się to realistyczne i moim zdaniem autorka poradziła sobie z tym bez problemu. Laurie H. A. użyła bardzo dużo metafor, które były barwne i pomysłowe. Dialogi świetnie oddawały charakter bohaterów. Opisy uczuć i akcji zaskakiwały realistycznością. Po prostu świetnie napisana książka.

Moim zdaniem jest to jedna z ciekawszych i zaskakujących książek jakie przeczytałam. Polecam ją każdemu. Jeśli weźmiecie ją do ręki i zaczniecie czytać ciężko będzie wam oderwać się nie kończąc całej książki.
Marta, lat 16
źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com

Jest to bardzo oryginalna książka. Zaczynając ją czytać nie wiemy jak postąpi główna bohaterka. Autorka napisała ją w niebanalny i wyróżniający się sposób. Jest to szczera i odważna opowieść o wspomnieniach i o tym jak zmieniają one życie i otoczenie człowieka.

Hayley to nastolatka, która musi zmierzyć się z wspomnieniami i ukończyć ostatni rok nauki w liceum. Nie jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
33

Na półkach: , ,

Zapraszam do podzielenia się swoją opinią. :D http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/2015/12/bezlitosne-ostrze-pamieci-laurie-halse.html#more

Słyszeliście kiedyś o zespole stresu pourazowego? Zgaduję, że tak, ale czy wiecie jak w praktyce zachowuje się osoba, która na niego cierpi? Nastoletnia Hayley Rose wie i to bardzo dobrze. Codziennie ogląda, jak członek jej niewielkiej rodziny, cierpi. Dziewczyna musi stawić czoła problemom, o których jej rówieśnicy nawet nie śnili... Razem z ojcem, weteranem wojennym, spędziła kilka lat jeżdżąc po całym kraju, starając się uciec przed wspomnieniami. Do mężczyzny dotarło, że jego córka musi kontynuować naukę, aby mogła sobie poradzić, gdy jego zabraknie. Wbrew protestom Hayley, wracają do starego domu, gdzie nastolatka może skończyć szkołę.

Dziewczyna jest bardzo inteligenta, ale nie zależy jej na ocenach. Mówi, że jest "odmieńcem", a innych uczniów uważa za "zombie". Ma to szczęście, że nie jest zdana sama na siebie. Może liczyć na swoją przyjaciółkę Gracie, i chłopaka Finna, który jest przecudowny i zawsze jest przy Hayley, kiedy najbardziej go potrzebuje.

Były kapitan amerykańskiej armii nie potrafi panować nad swoimi emocjami. Męczą go nocne koszmary, nie może znaleźć stałej pracy. Popada w nałogi, które niszczą go jeszcze bardziej. Hayley próbuje ratować ojca przed nim samym.

Laurie Halse Anderson jest mistrzynią w tworzeniu nastoletnich postaci. Robi to genialnie! Nie spodziewałam się, że "Bezlitosne ostrze pamięci" polubię tak bardzo. Książka jest zabawna, a do tego bardzo poruszająca. Od zawsze wolałam fantastykę, science-fiction i wszystko co wymyślone, a tu proszę, co za niespodzianka :D Wiem, że to raczej niemożliwe, ale mam nadzieję, że powstanie drugi tom, gdyż jestem bardzo ciekawa dalszych losów Hayley (szczególnie jeśli chodzi o wątek miłosny). Fabuła jest wciągająca, język świetny. Może się wydawać, że nic dodać nic ująć, jednak zabrakło mi takiego "woooow" (wiecie co mam na myśli). Mimo wszystko jestem pewna, że sięgnę po inne dzieła tej autorki.

Zapraszam do podzielenia się swoją opinią. :D http://zksiazkawkieszeni.blogspot.com/2015/12/bezlitosne-ostrze-pamieci-laurie-halse.html#more

Słyszeliście kiedyś o zespole stresu pourazowego? Zgaduję, że tak, ale czy wiecie jak w praktyce zachowuje się osoba, która na niego cierpi? Nastoletnia Hayley Rose wie i to bardzo dobrze. Codziennie ogląda, jak członek jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
536

Na półkach: , ,

Niebieskowłose bohaterki z nieznanych przyczyn zawsze wzbudzały moją sympatię, zyskała ona jednak nowy poziom gdy poznałam Hayley Rose Kincain. Ta buntowana, niepokorna i całkowicie nieprzeciętna nastolatka oczarowała mnie już pierwszym swoim słowem. Hayley dzieli ludzi na dwie kategorie: zombie i odmieńców (to oczywiście przenośnia). Sama jest dumną reprezentantką tej drugiej, nielicznej grupy i całą sobą zawzięcie broni własnej odmienności. Teraz jednak zmuszona jest zmierzyć się z całą hordą zombie, która próbuje ją przemienić- w dosłownym tłumaczeniu: dziewczyna musi przerwać powadzony dotychczas w starej ciężarówce koczowniczy tryb życia i skończyć ostatni rok w zwyczajnym liceum, co okaże się dla niej wielką próbą, ale także ogromną szansą.
„Szybka lekcja. Na świecie żyją dwa rodzaje ludzi, zombie i odmieńcy. Tylko te dwa. Każdy kto wam powie, że jest inaczej, kłamie. Ten ktoś, to zapewne zombie kłamca. Nie słuchajcie zombie. Wybierzcie życie odmieńców.
Kolejna lekcja: każdy rodzi się jako odmieniec.
A to niespodzianka, prawda? Dzieje się tak dlatego, że oni psują wam mózgi. Ich trucizna każe wam myśleć, że odmieńcy są źli. Niebezpieczni. Sieją zniszczenie. Powtarzam- nie słuchajcie. Uciekajcie.”
Str. 7

Zombiefikacja nie jest jednak największym utrapieniem Hayley. Dziewczyna mieszka pod jednym dachem z tykającą bombą zegarową, czyli z ojcem, który jest weteranem wojennym cierpiącym za zespół stresu pourazowego. Trauma przemieniła mężczyznę nie do poznania, sprawiła, że stał się agresywny, nieobliczalny, a fale smutku topi bezustannie w coraz większych ilościach alkoholu. Wracając do domu Hayley nigdy nie wie, które oblicze ojca ujrzy otwierając drzwi. Czy śniąc sen na jawie, będzie przeżywał po raz kolejny okropieństwa wojny? A może założy uśmiechniętą maskę, łudząc wszystkich dookoła, że nie dzieje się absolutnie nic złego? Najbardziej na świecie, Haley boi się jednak, że jej ojciec może się poddać. Sama nie ma zamiaru się poddawać i często zapominając o sobie, robi co w jej mocy by ratować ojca. Tylko jak pomóc człowiekowi, który jest już zbyt zniszczony wspomnieniami, by dalej walczyć? Nie jest to pierwsza przeczytana przezwanie książka opisująca zespół stresu pourazowego, ale zdecydowanie najbardziej poruszająca, wstrząsająca, wreszcie nazywająca rzeczy po imieniu i ukazująca dosadnie jak trudna i nierówna jest walka ze wspomnieniami.

„W uszach miałam słuchawki, ale nie słuchałam muzyki. Musiałam słyszeć, co się dzieje dookoła na świecie, ale nie chciałam, żeby świat wiedział, że ja go słucham.”
Str. 9

Hyley to typowa samotniczka, która twierdzi, że sama najlepiej sobie ze wszystkim poradzi. Choć otacza się grubym murem znajdzie się kilka osób, które potrafią go przekroczyć. Oprócz nielicznej garstki przyjaciół, na horyzoncie pojawi się także odważny młody człowiek, który pod warstwą cynizmu i goryczy, dostrzeże w dziewczynie swoją bratnią duszę. Rodzące się między nimi uczucie zostało opisane niezwykle delikatnie i uroczo, choć nie zabraknie w nim również miejsca na kilka słonych łez. Wszystkich bohaterów (odmieńców) z miejsca pokochałam. Autorka ubrała ich w przedziwne, pełne barwnych detali charaktery i stworzyła prawdziwie oryginalne osobowości. Możecie nazywać ich dziwadłami, bo w pewnym sensie nimi są, ale myślę, że każdy zombie czytający tą powieść, poznając bohaterów, natychmiast zamarzy by stać się odmieńcem.

„Gdy masz przyjaciela cała reszta boli mniej"
Str. 13
O CZYM? „Bezlitosne ostrze pamięci”, to szczera, odważna i brutala opowieść o bólu, jaki potrafią zadać tylko wspomnienia i o tym, jak zmieniają one życie człowieka i całego jego otoczenia. Jest to historia opowiadająca o stracie, cierpieniu ale także o walce z własnymi demonami. Na nieco ponad 300 stronach, autorka zmieściła aż 94 króciutkie rozdziały, które pożerałam bardzo łapczywie z prawdziwym smakiem, chłonąc hipnotyzujący styl i inteligentne poczucie humoru. Było to moje pierwsze spotkanie z prozą Laurie Halse Anderson, ale z pewnością nie ostatnie. Czuję, że warto kontynuować tą znajomość, bo takich autorów nie spotyka się często, a z pewnością nigdy nie zapomina.

Niebieskowłose bohaterki z nieznanych przyczyn zawsze wzbudzały moją sympatię, zyskała ona jednak nowy poziom gdy poznałam Hayley Rose Kincain. Ta buntowana, niepokorna i całkowicie nieprzeciętna nastolatka oczarowała mnie już pierwszym swoim słowem. Hayley dzieli ludzi na dwie kategorie: zombie i odmieńców (to oczywiście przenośnia). Sama jest dumną reprezentantką tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
263
244

Na półkach: , , ,

http://in-my-different-world.blogspot.com/2015/11/l-h-anderson-bezlitosne-ostrze-pamieci.html

Hayley Rose wygląda jak przeciętna nastolatka i stara się prowadzić normalne życie, jednak musi stawić czoło problemom, o których nie śniło się jej rówieśnikom.Przez kilka lat podróżowała po stanach z ojcem, weteranem wojennym, który starał się uciec przed demonami przeszłości. Postanowił jednak wrócić do rodzinnego miasta, aby dziewczyna skończyła szkołę. Oboje zmagają się z przeszłością byłego kapitana amerykańskiej armii. Mężczyzna stara się zapomnieć o krwawych doświadczeniach, popadając w różne nałogi, przez co często wpada w szał i traci panowanie nad sobą. Natomiast Hayley stara się chronić ojca przed nim samym.Jak poważnym i zarazem przerażającym problemem jest zespół stresu pourazowego możemy się przekonać dopiero wtedy, gdy staramy się ratować przed samounicestwieniem ukochaną osobę.


Miałam lekkie obawy co do tej pozycji, można by powiedzieć że w jakiś sposób bałam się że to będzie kolejna historia o nastolatce która w pewnym sensie przechodzi jakieś załamania nerwowe, z samego tytułu wydawało mi się że będzie to historia o nastolatce która się tnie, ale jakże się pomyliłam. Pozycja opowiada historię Hayley której ojciec jest zasłużonym weteranem wojennym, który nie raz poświęcał swoje życie dla narodu. Nadszedł czas aby poszedł na zasłużoną emeryturę, a Hayley w końcu będzie mogła pójść do normalnej szkoły, gdzie pozna rówieśników. Jednak nie wszystko jest takie piękne jakby się mogło wydawać, starego żołnierza dręczą koszmary przeszłości, wspomina śmierć ludzi, a krwawe wspomnienia doprowadzają do nałogów. Hayley próbuje pomóc ojcu, wie że nie może go denerwować aby nie wpadł w szał i nie zrobił sobie krzywdy a także jej. Musi mieć się na baczności aby nie przekroczyć cienkiej linii która może w końcu doprowadzić do wybuchu.


Ze zdziwieniem mogę powiedzieć że wkręciłam się w tą powieść od samego początku. Mile zaskoczyła mnie fabuła jak i sama bohaterka. Jak dobrze wiecie ja rygorystycznie i krytycznie podchodzę do głównych bohaterów, tutaj polubiłam Hayley od samego początku, mogłabym powiedzieć że jest ona taką dojrzała nastolatką która musi się troszczyć o swojego ojca. Musi być odpowiedzialna aby pomóc swojemu ojcu i sobie. Człowiekowi który ma zespół stresu pourazowego powinien pomóc psycholog, ale Hayley zostaję z tym sama, ojciec często traci panowanie nad sobą i naraża ją na niebezpieczeństwo ze swojej strony. Powieść w pewnych momentach wprowadzała smutek w mojej głowie, nie sądziłam że ludzie borykają się z takimi problemami, ciesze się że dzięki tej książce inaczej spojrzałam na sytuację żołnierzy, kapitanów i tych wszystkich ludzi którzy przyczyniają się do obrony kraju. To jest piękne co oni dla nas robią, ich zobowiązanie i wierność do samego końca. Ta pozycja była dla mnie ciekawą nauką oraz miłym spędzeniem czasu, mimo to nie wiem czy sięgnęłabym po nią drugi raz. Jeden raz mi z pewnością wystarczy.


Okładka nie przykuwa jakoś wzrok, ale myślę że jest zgodna co do samej fabuły, bardzo podoba mi się tytuł który najpierw tak błędnie odczytałam. Mimo tego iż nie lubię czytać książek o takiej tematyce, ta akurat mi się podobała, a co więcej polecam wam ją. Nigdy nie widzieliśmy na oczy jak czują się żołnierze którzy widzieli tyle zła ile nawet sobie nie wyobrażamy. Takim ludziom potrzebna jest pomóc wyszkolonych do tego ludzi, ich rodziny nie powinny z tym zostać same. Widzieli śmierć ludzi którzy nie powinni umierać, albo tych którzy sami zabili, wspomnienia prześladują ich do końca życia. Polecam wam serdecznie tą powieść i mam nadzieję że poruszy was tak jak mnie.

http://in-my-different-world.blogspot.com/2015/11/l-h-anderson-bezlitosne-ostrze-pamieci.html

Hayley Rose wygląda jak przeciętna nastolatka i stara się prowadzić normalne życie, jednak musi stawić czoło problemom, o których nie śniło się jej rówieśnikom.Przez kilka lat podróżowała po stanach z ojcem, weteranem wojennym, który starał się uciec przed demonami przeszłości....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"Zainfekowało mnie szaleństwo ukryte w środku mojego taty."

Książka skierowana do młodzieży, ale i starszy czytelnik z dużym zainteresowaniem ją przeczyta. Na mnie zrobiła pozytywne wrażenie, zachęciła do bliższego przestudiowania zachowań ludzkich w określonej sytuacji życiowej. W pogłębiony sposób porusza tematykę zespołu stresu pourazowego i jego konsekwencji dla chorego i najbliższych. Jak mocno trzeba walczyć o bliską nam osobę, u której traumatyczne przeżycia wojenne uniemożliwiają normalne funkcjonowanie? A co, kiedy role odwracają się i to dziecko staje się opiekunem rodzica, chroniąc go przed samounicestwieniem? Jak mocno obciąża to psychikę dziecka i rzutuje na jego życie i relacje społeczne?

Narracja jest dużą zaletą tej powieści. Umiejętnie prowadzi czytelnika po wydarzeniach bieżących, dawkuje wspomnienia, wciąga i intryguje. Język bardzo plastyczny, mocno nasycony emocjami, a przy tym lekki i z dużą dawką dobrego humoru. Z wielką wrażliwością śledzimy fabułę, niezwykłą walkę młodej dziewczyny o ojca, a właściwie o jego życie. Nic nie jest łatwe, każdy dzień wymaga ogromnego wysiłku, aby utrzymać się na powierzchni życia. A zagrożenia czyhają od strony samego rodzica, którego emocjonalny świat to same skrajności, wielka huśtawka nastrojów. Nigdy nie wiadomo, w jakim humorze jest teraz, a w jakim będzie za chwilę. Czy radosny ojciec, pełen opiekuńczości, zrozumienia i miłości, czy też domowy tyran, którego trzeba traktować jak małe dziecko, nie potrafiący zapanować nad emocjami, niemyślący racjonalnie. I jak ta nastolatka ma chronić silnego fizycznie mężczyznę, kiedy w atakach szału potrafi on zdemolować mieszkanie?

To nieustanne poczucie wstydu, kiedy nie chce się nikomu przyznawać do sytuacji w domu, bo trzeba by było wyjaśniać zbyt wiele. Krycie się z codziennymi problemami, tak aby nikt nie zauważył choroby ojca. Czy można to wytłumaczyć, by choć częściowo było zrozumiałe dla innych? Chce się pomóc tej dwójce osób, rozwiązać ich problemy, nie finansowe, które są konsekwencją wszystkich rodzinnych zawirowań, ale przede wszystkim te psychiczne, które tak dramatycznie uniemożliwiają sprawne funkcjonowanie w pracy, w szkole, wśród rówieśników. Bardzo przejmujące, wstrząsające, uruchamiające wielkie pokłady empatii.

Książka bardzo sugestywnie pokazuje codzienne zmagania córki o przywrócenie normalności w rodzinie. Tocząc walkę o ojca dziewczyna ponosi wielkie koszty, traci bowiem znaczną część swojego dzieciństwa, przedwcześnie musi zmagać się z problemami, o których jej rówieśnicy nie mają najmniejszego pojęcia. Ta wielka niepewność towarzysząca jej każdego dnia, wiecznego zagrożenia złego nastroju ojca, lękiem przed tym, aby nie zrobił sobie czegoś złego, mocno wyczerpuje i eksploatuje emocjonalnie. Dom, który powinien być oazą spokoju i bezpieczeństwa, zmienia się w pomieszczenie pełne pułapek, gdzie cały czas trzeba wykrywać i niwelować potencjalne zagrożenia.

Dziewczyna jest sama z tymi problemami, bez matki czy dziadków. Jeśli nawet pojawia się pomoc, to jest ona doraźna, chwilowa, czasami nawet lepiej, aby jej nie było, bo narusza kruchą konstrukcję, po której porusza się ta dwójka. Podejmując jakiekolwiek decyzje dziewczyna kieruje się przede wszystkim dobrem ojca. Traktuje ojca jak tykającą bombę, która nie wiadomo kiedy i z jaką siłą wybuchnie, a czasem tylko jedno słowo lub drobny gest potrafi doprowadzić do eksplozji. Jak długo można żyć w takim stresie? I gdzie tu miejsce na normalność?

Także ojciec walczy z demonami przeszłości, bardzo stara się poradzić sobie z chorobą, dołuje się, że mu to nie wychodzi, że traci kolejne prace, degraduje społecznie, panicznie boi się wyjść z domu, nie może funkcjonować, uzależnia od alkoholu i narkotyków. A z drugiej strony, okresy wyciszenia, radości ze znalezienia nowej pracy, choćby dorywczej, szykowania córce posiłków, rozmów z nią i okazywania jej ogromnej miłości. To uczucie dychotomii prowadzi do pragnienia nieustannej ucieczki przed sobą i światem zewnętrznym. Kiedy przekroczona zostaje granica bólu, wytrzymałości psychicznej i człowiekiem zawładną myśli samobójcze?

Książka bardzo ciekawa i interesująca, choć porusza bolesne i istotne problemy, napisana w sposób przyjemny, zabawny i z humorem. Wartościowa pozycja, zachęcam do jej przeczytania.

bookendorfina.blogspot.com

"Zainfekowało mnie szaleństwo ukryte w środku mojego taty."

Książka skierowana do młodzieży, ale i starszy czytelnik z dużym zainteresowaniem ją przeczyta. Na mnie zrobiła pozytywne wrażenie, zachęciła do bliższego przestudiowania zachowań ludzkich w określonej sytuacji życiowej. W pogłębiony sposób porusza tematykę zespołu stresu pourazowego i jego konsekwencji dla...

więcej Pokaż mimo to

avatar
75
75

Na półkach:

Opowieść o osobie, która ufa już tylko sobie, nie potrafi otworzyć się przed drugą osobą, bo zawsze skazana była jedynie na siebie i nierówną walkę nastolatki z depresją ojca. Syndrom stresu pourazowego- problem aktualny i rzadko spotykany w literaturze publikowanej w Polsce. Interesujące.

Opowieść o osobie, która ufa już tylko sobie, nie potrafi otworzyć się przed drugą osobą, bo zawsze skazana była jedynie na siebie i nierówną walkę nastolatki z depresją ojca. Syndrom stresu pourazowego- problem aktualny i rzadko spotykany w literaturze publikowanej w Polsce. Interesujące.

Pokaż mimo to

avatar
541
188

Na półkach: ,

Być może ktoś już spotkał się z Lauren Halse Anderson i przeczytał "Motylki" , które swoją drogą mają całkiem dobrą opinię wśród czytelników. Przed sięgnięciem po tę pozycję, bałam się, że będzie ona jedną z wielu niczym niewyróżniającą się książką o nastolatce z problemami, która musi zmierzyć się z cierpieniem i uratować swojego ojca.

Sama historia być może i nie jest oryginalna, ale sposób w jaki Laurie Halse Anderson pisze, sprawia, że z przyjemnością brnie się przez kolejne strony. Autorka nie boi się nakładać na bohaterów kolejnych trudności i rzucać im kłody pod nogi, tworzy kilka ciekawych wątków, jednak przede wszystkim w umiejętny sposób przedstawia zespół stresu pourazowego i w jaki sposób wpływa on na człowieka.

Jeśli chodzi o postacie to ze względu na ich specyficzne charaktery nie każdemu mogą się spodobać. Hayley to inteligentna dziewczyna, bezczelna i pewna siebie i pomimo nieciekawego życia nie użala się nad sobą, jednak bardzo łatwo przychodzi jej krytykowanie i przyklejanie innym etykietek. Niemniej pokochałam ją za relacje z ojcem, bo choć miały one w sobie destrukcyjne oblicze to były zarazem piękne i chwytające za serce. Jeśli chodzi o Finna to chłopak, któremu spodobała się główna bohaterka i za wszelką cenę chce ją do siebie przekonać. Miło było na to patrzeć i na wsparcie, jakie udzielał Hayley w trudnych chwilach, ale czasem odnosiłam wrażenie, jakby nie liczył się z jej uczuciami.

W tle nie zabrakło oczywiście romansu. Z jednej strony wydaje mi się, jakby wziął się on znikąd, zupełnie jakby pewnego dnia Finn po prostu postanowił, że chce być chłopakiem Hayley. Uczucie pomiędzy nimi wydaje się rosnąć za szybko, w pewnym momencie czułam, jakby było ono trochę wymuszone i zbyt idealne, a mimo to nie zabraknie w nim kłótni i problemów, ale tych prawdziwych problemów, nie zaś pseudo dramatycznych. Bohaterowi muszą pracować razem na swój związek i jego przyszłość, co mi się naprawdę spodobało. Mogłabym powiedzieć, że to słodka relacja, ale według mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, nie jest przesłodzona, nie gra głównych skrzypiec, a jest miłym dodatkiem.

Laurie Halse Anderson ma bardzo dobry styl bogaty w metafory, dzięki czemu z przyjemnością chłonie się te książkę, choć miejscami brakło mi bardziej obrazowego języka z większą ilością szczegółów. Dialogi pomiędzy bohaterami były zabawne i sprawiały, że na moich ustach pojawiał się uśmiech. Nie powiedziałabym, że jest to książka o wielkim ładunku emocjonalnym czy taka, która pozostawi nas w rozsypce, niewątpliwie jednak ma w sobie to coś, co nas dotyka.

"Bezlitosne ostrze pamięci" to bardzo dobrze dopracowana powieść młodzieżowa, zawierająca trochę akcji, dawkę humoru i szczyptę romansu w tle. Jest kilka mankamentów, do których mogę się doczepić, niemniej, jak już pisałam, czytanie sprawiło mi niemałą przyjemność i uświadomiło, czym jest PTSD. Uważam, że warto poznać bliżej Hayley oraz jej ojca i wspólnie z nimi przejść ich historię.


-------
http://mojeksiazki-ola.blogspot.com/2015/10/bezlitosne-ostrze-pamieci-laurie-halse.html

Być może ktoś już spotkał się z Lauren Halse Anderson i przeczytał "Motylki" , które swoją drogą mają całkiem dobrą opinię wśród czytelników. Przed sięgnięciem po tę pozycję, bałam się, że będzie ona jedną z wielu niczym niewyróżniającą się książką o nastolatce z problemami, która musi zmierzyć się z cierpieniem i uratować swojego ojca.

Sama historia być może i nie jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    110
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    15
  • Ulubione
    3
  • 2015
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Zrecenzowane
    2
  • Muszę zdobyć / kupic ebook :)
    1
  • Szukam ebooka
    1
  • 7a) Lit. amerykańska
    1

Cytaty

Więcej
Laurie Halse Anderson Bezlitosne ostrze pamięci Zobacz więcej
Laurie Halse Anderson Bezlitosne ostrze pamięci Zobacz więcej
Laurie Halse Anderson Bezlitosne ostrze pamięci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także