Co się zdarzyło w hotelu Gold

Okładka książki Co się zdarzyło w hotelu Gold Grzegorz Kozera
Okładka książki Co się zdarzyło w hotelu Gold
Grzegorz Kozera Wydawnictwo: Dobra Literatura literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Dobra Literatura
Data wydania:
2014-03-19
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-19
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364184086
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1548
863

Na półkach: , , ,

Powieść ta okazała się świetną odskocznią od innych spraw i książek. Przeczytałam ją bardzo szybko. Nie jest to wymagająca lektura, można się przy niej zrelaksować i miło spędzić czas. Pochłonęłam ją w jeden dzień, w sumie nawet nie wiadomo kiedy. Jeśli lubicie lekkie kryminały z wątkiem miłosnym, to zachęcam do lektury.

https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2018/07/grzegorz-kozera-co-sie-zdarzyo-w-hotelu.html

Powieść ta okazała się świetną odskocznią od innych spraw i książek. Przeczytałam ją bardzo szybko. Nie jest to wymagająca lektura, można się przy niej zrelaksować i miło spędzić czas. Pochłonęłam ją w jeden dzień, w sumie nawet nie wiadomo kiedy. Jeśli lubicie lekkie kryminały z wątkiem miłosnym, to zachęcam do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
235

Na półkach:

Kiedy sięgałam po powieść Kozery, byłam święcie przekonana, że zaczynam lekturę swego rodzaju combo kryminału z historią miłosną. Tak w każdym razie nastawiły mnie internetowe recenzje oraz informacje o książce zawarte na stronie wydawnictwa. Nie otrzymałam zaś ani jednego, ani drugiego...

Antoni Topola jest pracownikiem naukowym, tuż przed habilitacją. W pracy radzi sobie średnio, jako pisarz kariery nie zrobił, dodatkowo zmaga się ze sprawą rozwodową i kiepsko odgrywaną rolą ojca. Trochę przypadkowo, w zastępstwie za jednego z profesorów wyjeżdża do Wiednia, by tam odczytać jego referat.

Dostrzec wypada, iż w świecie przedstawionym pojawia się: trup, kradzież, policjant prowadzący śledztwo oraz przesłuchanie. To tyle w temacie wpływów kryminalnych. Ze świata romansu zaś mamy: romans oraz plan filmu pornograficznego zestawiony z garścią faktów na temat czeskiego (sic!) przemysłu erotycznego oraz oczekiwaniami kobiet na temat wszelakich filmów na Pornhubie. Bardzo dużo jest tu informacji historycznych związanych z czasami II wojny światowej, Holocaustem, gettami żydowskimi w różnych miastach na terenie Polski oraz Czech...

Książka w żaden sposób mnie nie zachwyciła. Jest co prawda pozycją, którą się czyta, a nie przez nią brnie, mam jednak problem, polegający na tym, że praktycznie przez całość lektury miałam wrażenie, że czytam same wątki poboczne. I nie, nie jest to porywający eksperyment formalny, o którym można dyskutować na zajęciach w ramach studiów polonistycznych. Autor ponapoczynał tyle różnych tematów, że żadnego nie udało mu się poprowadzić sensownie. Sprawa kryminalna wydaje się być tłem. Sama historia miłosna również jakoś przesadnie nie dominuje nad historycznymi wynurzeniami, te zaś są pojedynczymi historiami, nie składającymi się w żadną fabularną całość i nie przekładającymi się na główną fabułę (której w sumie nie ma).

Mam wrażenie, że autor chciał stworzyć skomplikowaną i erudycyjną powieść kryminalną. Niestety, nie wyszło. Nie jest ani erudycyjnie, ani kryminalnie.

Kiedy sięgałam po powieść Kozery, byłam święcie przekonana, że zaczynam lekturę swego rodzaju combo kryminału z historią miłosną. Tak w każdym razie nastawiły mnie internetowe recenzje oraz informacje o książce zawarte na stronie wydawnictwa. Nie otrzymałam zaś ani jednego, ani drugiego...

Antoni Topola jest pracownikiem naukowym, tuż przed habilitacją. W pracy radzi sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1351
480

Na półkach: ,

Niestety ta pozycja jest tylko przeciętna. Poprzednie dwie książki ( Króliki Pana Boga i Berlin, późne lato) mnie oczarowały. Będąc jeszcze w zachwycie sięgnęłam po tą pozycję, która mnie rozczarowała.
Niby jest morderstwo i kradzież, ale to jest jakby wątek poboczny. Tak samo jak dla mnie jest poprowadzony wątek miłosny. Niby jest, a jakby go nie było. Mam takie wrażenie jakby autor nie mógł się zdecydować w którą stronę poprowadzić tę książkę. Czy ma to być kryminał czy romans. A może przeżycia i kryzys dojrzałego mężczyzny tuż przed rozwodem?
Cóż, na pewno sięgnę jeszcze po książki pana Kozery, gdyż dwie poprzednie pozycje udały mu się wybornie.
Gdybym miała polecać komukolwiek książki tego autora, to na pewno tej bym nie poleciła.

Niestety ta pozycja jest tylko przeciętna. Poprzednie dwie książki ( Króliki Pana Boga i Berlin, późne lato) mnie oczarowały. Będąc jeszcze w zachwycie sięgnęłam po tą pozycję, która mnie rozczarowała.
Niby jest morderstwo i kradzież, ale to jest jakby wątek poboczny. Tak samo jak dla mnie jest poprowadzony wątek miłosny. Niby jest, a jakby go nie było. Mam takie wrażenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
269

Na półkach:

Takie sobie. Pomysł nawet fajny, ale realizacja jak ze szkolnego poprawnego wypracowania. "Berlin..." miał duszę i to coś, a "Co się zdarzyło..." sprawia wrażenie, że jest pisana na siłę. W gruncie rzeczy to nowela, (podobnie jak "Berlin" zresztą),ale rozepchana na siłę gadkami o obrazach, watą słowną, którą z braku zainteresowania przeleciałam w tempie co trzecią stronę. To wodolejstwo miałam wrażenie tylko służyło do nabicia znaków. Postać Mullera mało wiarygodna i skarga złożona do macierzystego uniwersytetu też mało wiarygodna. Psychologia postaci taka sobie.

Takie sobie. Pomysł nawet fajny, ale realizacja jak ze szkolnego poprawnego wypracowania. "Berlin..." miał duszę i to coś, a "Co się zdarzyło..." sprawia wrażenie, że jest pisana na siłę. W gruncie rzeczy to nowela, (podobnie jak "Berlin" zresztą),ale rozepchana na siłę gadkami o obrazach, watą słowną, którą z braku zainteresowania przeleciałam w tempie co trzecią stronę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1124
577

Na półkach: , ,

Antoni Topola wiedzie dość monotonne życie – właśnie się rozwodzi, od czasu do czasu sypia z koleżanką z pracy, a jeszcze rzadziej pisuje książki. Jest też naukowcem – przynajmniej na papierze; ma tytuł doktora i na co dzień pracuje na uczelni, jednak bez specjalnego przekonania czy ciągot do poszerzania swojej wiedzy. Jego sytuacja zmienia się, gdy mentor i przełożony prosi go o zastępstwo – Antoni ma odczytać jego referat na ważnym, międzynarodowym sympozjum. Topola udaje się do Wiednia bez większych oczekiwań, jednak kłopoty znajdują go same niemal od razu po przyjeździe – nie tylko zostaje wplątany w międzynarodową aferę, ale też poznaje pewną niespełnioną kobietę. W dodatku wydarzenia związane z konferencją również nie idą po jego myśli… Jak ułoży się ten wir poplątanych sytuacji?

„Co się zdarzyło w hotelu Gold” to współczesny kryminał z historią miłosną w tle albo – jeśli ktoś woli – opowieść o miłości z wątkiem kryminalnym.[opis okładkowy]

Osobiście nie zaryzykowałabym zaklasyfikowania książki jednoznacznie do żadnej z podanych kategorii. Wątek kryminalny, choć oczywiście obecny, ukazany niejako z boku i stale dający o sobie znać powracając niczym bumerang, nie jest na tyle silny, by motywować czytelnika i popychać go do rozwiązania zagadki. Z kolei romans sam w sobie pozostaje jedynie przyjemnym tłem i urozmaiceniem, w dodatku moim zdaniem potraktowanym nieco po macoszemu, choć niewątpliwie ciekawym. Tak naprawdę książka łączy w sobie dużo więcej wątków – od tych zwyczajnie obyczajowych, poprzez kryminalne, aż do historycznych. Choć bohatera spotyka jednocześnie wiele różnorodnych doświadczeń, wszystkie aspekty tekstu się przeplatają i uzupełniają. Podczas lektury chwilami można zastanawiać się, po co tak naprawdę niektóre sceny się pojawiają, ale większość (choć nie wszystkie) uzasadniona zostaje w miarę upływu stron.

Tym, co najsilniej zwróciło moją uwagę, jest wątek związany z historią Europy – doktor Topola, jak i wszyscy uczestnicy konferencji w Wiedniu, zajmuje się naukowo tematyką holocaustu i życiem europejskich Żydów. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, iż ów aspekt, mimo że zdaje się być tylko tłem dla opowieści, jest tłem bardzo dobrze skonstruowanym i opracowanym. Autor zasięgnął w tym względzie języka w sporej liczbie źródeł i ma to swoje odzwierciedlenie w tekście, szalenie go ubogacając.

Bardzo podoba mi się styl autora i jego humor, ale to prawdopodobnie kwestia czysto subiektywna. Prezentowane wydarzenia mają momentami przyjemnie ironiczny wydźwięk, a niektóre sceny zakrawają wręcz o absurd. Sam dobór zdarzeń również jest ciekawy. Irytujące może być jednak poprowadzenie pewnych wątków – jedne kończą się bez należytego rozwiązania, na które liczymy, inne zaś mają swój finał, choć już dawno odpuściliśmy próbę ich rozwikłania. Jest to oczywiście pewien element zaskoczenia i nieprzewidywalności, jednak nie jestem do końca pewna, czy całkowicie pozytywny.

------------------------------------------
http://czworgiem-oczu.blogspot.com/2014/11/grzegorz-kozera-co-sie-zdarzyo-w-hotelu.html

Antoni Topola wiedzie dość monotonne życie – właśnie się rozwodzi, od czasu do czasu sypia z koleżanką z pracy, a jeszcze rzadziej pisuje książki. Jest też naukowcem – przynajmniej na papierze; ma tytuł doktora i na co dzień pracuje na uczelni, jednak bez specjalnego przekonania czy ciągot do poszerzania swojej wiedzy. Jego sytuacja zmienia się, gdy mentor i przełożony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
101

Na półkach:

Antoni Topola, historyk zajmujący się przede wszystkim badaniami nad Holocaustem, jest szarym, całkiem zwyczajnym i przeciętnym człowiekiem. Ani ambitnym, ani przebojowym na polu kariery zawodowej, zupełnie bezbarwnym na polu życia prywatnego. Ot, jeden z wielu. Kiedy profesora Jarecki z przyczyn zdrowotnych nie może jechać na kongres naukowy do Wiednia, ten wątpliwy zaszczyt przypada właśnie w udziale Topoli, który ma odczytać referat profesora. Nie mając innego wyjścia Antoni udaje się w podróż samochodem, rezygnując zdecydowanie z przelotu samolotem z uwagi na awiofobię.
Wszyscy członkowie kongresu zakwaterowani zostają w hotelu Gold, gdzie między innymi stacjonuje grupa aktorów filmów pornograficznych oraz młoda Polka, Magda, nieustannie oczekująca na przyjazd męża. I kiedy pierwszej nocy doktor Topola słyszy przerażający kobiecy krzyk, a następnie odnajduje zwłoki mężczyzny, staje się pierwszym podejrzanym w śledztwie prowadzonym przez austriacką policję. Czy słusznie? Czy to możliwe, żeby naukowiec mógł zboczyć z praworządnej drogi? Co zdarzyło się w hotelu Gold?
Grzegorz Kozera napisał książkę, która w żaden sposób nie jest oczywista, ani pod względem gatunkowym, ani pod względem treści czy samej intrygi. Owszem, wątek kryminalny powieść zawiera, wątek miłosny również, ale jeden i drugi nie nazwałabym klasycznym i głównym w tej leturze. Niedopowiedzenia to znak rozpoznawczy tej książki; sieć, która osacza głównego bohatera jest tak delikatna, a jednocześnie bardzo wżynająca się w jego psychikę powodując, że chwilami czułam powiązanie z „Procesem” Franza Kafki.
Czemu to nie jest kryminał, choć dochodzi do przestępstwa i toczy się śledztwo? Bo jest to tylko tło dla ukazania prawdziwej istoty powieści, jaką dla mnie jest tutaj przedstawienie sztuki, w tym wypadku malarstwa, jako tej, która kształtuje niejednokrotnie charakter człowieka. Kozera przedstawia Topolę jednocześnie jako fascynata dość kontrowersyjnego malarza Egona Schielego, a zarazem mężczyznę niezwykle delikatnego w stosunku do kobiet, powiedziałabym zagubionego i, pomimo wieku, nieuświadomionego. Ale nie tylko obrazy, ich masowa kradzież w czasie II wojny światowej są tu ważne, gdyż nie mniej istotny jest sam kongres i obecni na nim ludzie nauki.
To właśnie w Austrii na kongresie poświęconym migracjom Żydów, gdzie już nie pamięta się o niemałym udziale Austriaków w Holocauście, obserwujemy wydarzenia świadczące o zakłamaniu i krótkowzroczności, a nasz bohater pomimo podziwu dla samego kraju, jest głęboko przekonany o niestosowności tego wydarzenia. Już samo połączenie tematyki spotkania z miejscem jest co najmniej dziwne, a dodatkowo zachowanie niektórych przybyłych, bądź co bądź ludzi bardzo wykształconych, ich wypowiedzi zaskakują, jeśli nie gorszą.
Nasz bohater będzie się czuł wyobcowany na wielu płaszczyznach, poczynając od narodowości, poprzez słuszność swojej obecności na kongresie, a kończąc na byciu kielczaninem. Irracjonalny lęk przed spotkaniem z komisarzem Blumem zdecydowanie nie polepszy samopoczucia Topoli.
Choć akcja powieści nie zaskakuje tempem, to zdecydowanie jest to pozycja, od której nie sposób się oderwać, a to za sprawą przede wszystkim kreacji postaci głównego bohatera Antoniego Topoli. Niezwykła osobowość, człowiek trudny do określenia i jeszcze trudniejszy do zdefiniowania, jeśli ktoś chciałby się o takie pokusić. Z pewnością jest to ktoś, kto nadal poszukuje swojej drogi, jest zmęczony dotychczasowym życiem tak zawodowym, jak i prywatnym, postać z krwi i kości. Grzegorz Kozera wydaje się być pisarzem nietuzinkowym, raczący czytelnika nie tylko doskonałym zakończeniem, ale i przygotowaniem merytorycznym do stworzenia powieści oraz rewelacyjną narracją, której nie brak cynizmu.
http://ksiazkapolapkach.eu/sie-zdarzylo-hotelu-gold-grzegorz-kozera/

Antoni Topola, historyk zajmujący się przede wszystkim badaniami nad Holocaustem, jest szarym, całkiem zwyczajnym i przeciętnym człowiekiem. Ani ambitnym, ani przebojowym na polu kariery zawodowej, zupełnie bezbarwnym na polu życia prywatnego. Ot, jeden z wielu. Kiedy profesora Jarecki z przyczyn zdrowotnych nie może jechać na kongres naukowy do Wiednia, ten wątpliwy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
281
156

Na półkach:

Już wiem, co się zdarzyło w hotelu Gold, ale nie jestem pewna, czy zaliczanie tej książki do literatury kryminalnej jest słuszne. Chyba, że pojęcie " współczesny kryminał" rozumiemy bardzo szeroko. Nie bardzo też zgadzam się, że to "historia miłosna" czy "opowieść o miłości", w każdym razie nie taka typowa. Taka chyba uroda współczesnych powieści, że są hybrydami gatunkowymi. Jeśli są zgrabnie skonstruowane, to taki misz-masz wychodzi im tylko na dobre. Osobiście bardzo lubię literaturę tego typu.

"Nic nie jest takie, jakie się początkowo wydaje" - te słowa umieszczone na okładce idealnie wprowadzają czytelnika w tajemniczy klimat, a i pierwsze zdanie ("Tego dnia, kiedy umarła Sylvia Kristel, gwiazda najsłynniejszego filmu erotycznego świata, Emmanuelle, wdowa po flamandzkim pisarzu Hugonie Clausie, zaprosił mnie do swojego gabinetu profesor Jarecki") niesie w sobie przedsmak i zapowiedź - jakże interesującej- całości.

a całość notatki tam:
http://agnestariusz.blogspot.com/2014/08/co-sie-zdarzyo-w-hotelu-gold-g-kozera.html

Już wiem, co się zdarzyło w hotelu Gold, ale nie jestem pewna, czy zaliczanie tej książki do literatury kryminalnej jest słuszne. Chyba, że pojęcie " współczesny kryminał" rozumiemy bardzo szeroko. Nie bardzo też zgadzam się, że to "historia miłosna" czy "opowieść o miłości", w każdym razie nie taka typowa. Taka chyba uroda współczesnych powieści, że są hybrydami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
127

Na półkach: ,

Nazwa wydawnictwa doskonale odzwierciedla wartość książki. Rzeczywiście trafiłam na dobrą literaturę, z którą spędziłam deszczowe, sierpniowe popołudnie. Książkę czyta się jednym tchem.

Antoni Topola pracuje na uczelni jako adiunkt. Jest osoba, która na co dzień nie wychyla się poza szereg. Gdy go poznajemy, znajduje się w trakcie rozwodu. Dowiadujemy się również, iż mężczyzna był kochankiem profesor Szymuli. Kobieta traktowała go przedmiotowo. Topola służył jej do zaspokajania potrzeb seksualnych. Gdy dowiaduje się, że prof. Jarecki nie może jechać na konferencję do Wiednia i na swojego zastępcę wybiera Antoniego, nie może pogodzić się z jego decyzją. W rozmowie z kochankiem ukazuje swoje wrogie oblicze.

W Wiedniu życie historyka zmienia się o 180 stopni. Pierwszego dnia znajduje ciało mężczyzny, który uchodzi za konesera sztuki. Topola nie darzy go sympatią, ponieważ zdaje sobie sprawę, że nieboszczyk swoją kolekcję zawdzięcza nazistowskim rabusiom.

Naukowiec zgłasza sprawę recepcjoniście i od tej pory staje się głównym podejrzanym o kradzież szkicu Schielego. Podczas przesłuchań pozostaje przy pierwotnej wersji wydarzeń.

Równolegle Topola zaprzyjaźnia się z czeskim profesorem Karlem Prochazką i poznaje Magdę. Między Antonim a kobietą powstaje więź emocjonalna. Mężczyzna nie dąży do kontaktów seksualnych. Po raz pierwszy może przekonać się, czym jest bliskość drugiego człowieka. Magda cierpi po stracie dziecka. Gdy synek zmarł z powodu sepsy, jej mąż zaczął się od niej oddalać. Problemy w związku zbliżają Magdę do Topoli.

Antoni na konferencji wykazał się niesubordynacją. Początkowo opóźniał wyjazd autobusu i przedwcześnie opuszczał salę wykładową. Ze względu na przesłuchanie niemal spóźnił się na własny odczyt. Po przedstawieniu referatu przygotowanego przez profesora Jareckiego, wygłasza wykład poświęcony korzeniom nazizmu. Jest on niewygodny dla gospodarzy, ponieważ przypomina o winie Austriaków. Jego odwaga i nonkorfizm spotykają się z ciepłym przyjęciem Żyda, który wcześniej był wrogo nastawiony do Antoniego.

W książce nie brakuje opisów dzieł sztuki i wątków historycznych. Choć nie jestem miłośniczką tych drugich, powieść okazała się ciekawą lekturą.

Nazwa wydawnictwa doskonale odzwierciedla wartość książki. Rzeczywiście trafiłam na dobrą literaturę, z którą spędziłam deszczowe, sierpniowe popołudnie. Książkę czyta się jednym tchem.

Antoni Topola pracuje na uczelni jako adiunkt. Jest osoba, która na co dzień nie wychyla się poza szereg. Gdy go poznajemy, znajduje się w trakcie rozwodu. Dowiadujemy się również, iż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
187
139

Na półkach:

Poprawna powieść, wykonana praca dokumentacyjna, brak interesującej, porywającej iskry

Poprawna powieść, wykonana praca dokumentacyjna, brak interesującej, porywającej iskry

Pokaż mimo to

avatar
188
33

Na półkach:

Był moment ,że naprawdę książka mnie zaciekawiła. W ogólnym rozrachunku jednak pozycja bardzo średnia . Wszystkie wątki prowadzone „po łebkach „. Końcówka irytująco przewidywalna i infantylna.

Był moment ,że naprawdę książka mnie zaciekawiła. W ogólnym rozrachunku jednak pozycja bardzo średnia . Wszystkie wątki prowadzone „po łebkach „. Końcówka irytująco przewidywalna i infantylna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    85
  • Chcę przeczytać
    52
  • Posiadam
    12
  • 2014
    3
  • Literatura polska
    2
  • 2018
    2
  • 2022
    2
  • 2020
    1
  • Przeczytane w 2022
    1
  • Kryminał/sensacja/thriller
    1

Cytaty

Więcej
Grzegorz Kozera Co się zdarzyło w hotelu Gold Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także