W osiemdziesiąt światów dookoła dnia

Okładka książki W osiemdziesiąt światów dookoła dnia Julio Cortázar
Okładka książki W osiemdziesiąt światów dookoła dnia
Julio Cortázar Wydawnictwo: Muza Seria: VIP- Vademecum Interesującej Prozy publicystyka literacka, eseje
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
VIP- Vademecum Interesującej Prozy
Tytuł oryginału:
La vuelta al dia en ochenta mundos
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
8372006733
Tłumacz:
Zofia Chądzyńska
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
73
67

Na półkach:

Matko jak ja się przy tym umęczyłam. Gdyby nie obrazki chyba bym nie dała rady nawet do połowy.ń
Podchodziłam do niej niezliczoną ilość razy, bo uparta jestem i chciałam znaleźć jakiś myk... powalała mnie jednak po kilku stronach, zanudzała jakimiś nazwiskami, mądrościami nie wiadomo skąd. Ładu szukałam-niewiele znalazłam, podonie jak treści godnej uwagi lub zastanowienia.

Stracony czas, pieniądze (na szczęście niewielkie).

Matko jak ja się przy tym umęczyłam. Gdyby nie obrazki chyba bym nie dała rady nawet do połowy.ń
Podchodziłam do niej niezliczoną ilość razy, bo uparta jestem i chciałam znaleźć jakiś myk... powalała mnie jednak po kilku stronach, zanudzała jakimiś nazwiskami, mądrościami nie wiadomo skąd. Ładu szukałam-niewiele znalazłam, podonie jak treści godnej uwagi lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
78

Na półkach: ,

Śliczne wydanie (z żonglerem na okładce),jeśli prawdą jest, że kolejne zrezygnowały z bogatej kolekcji ilustracji, to wielka strata.

Co do samego tekstu, tematyka się ze mną rozminęła, więc de facto przewertowałem bardziej, niż czytałem. Nie mniej dobre ćwiczenie dla wyobraźni.

Śliczne wydanie (z żonglerem na okładce),jeśli prawdą jest, że kolejne zrezygnowały z bogatej kolekcji ilustracji, to wielka strata.

Co do samego tekstu, tematyka się ze mną rozminęła, więc de facto przewertowałem bardziej, niż czytałem. Nie mniej dobre ćwiczenie dla wyobraźni.

Pokaż mimo to

avatar
89
1

Na półkach: ,

Niestety, choć bardzo szanuję tą serię wydawniczą, w wydaniu zignorowano gro ilustracji (wszystkie),które autor przygotował w oryginale.

Niestety, choć bardzo szanuję tą serię wydawniczą, w wydaniu zignorowano gro ilustracji (wszystkie),które autor przygotował w oryginale.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Postanowiłem, mimo negatywnej weryfikacji "Gry w klasy" jeszcze raz poświęcić Cortazarowi mój czas. Omawiany zbiór esejów został wydany w 1963 r /wyd. Polskie 1976/, cztery lata po kultowej "Grze..".
Już na samym początku słyszę alarmujące dzwonki, gdy autor oświadcza:
"...Bawi mnie wymyślanie tej książki...."

Wolałbym mniej infantylności autora, a więcej troski o czytelnika, bo mnie akurat lektura jego wymysłów nie bawi. Chwilę dalej zderzam się z jakimiś K R O N O P I A M I. W recenzji Marty Fox wyczytuję:
"Świat wyobraźni Julio Cortazara zaludniały trzy kategorie ludzi. Famy – wygodni, dobroduszni dla zasady, zamożni drobnomieszczanie; nadzieje – skromne, chciwe, naiwne, trochę głupawe oraz kronopie – wrażliwe, z fantazją, przewrotne, roztrzepane, gubiące to, co w kieszeniach, kochające wszystkie barwy świata, wchłaniające świat wszystkimi zmysłami".

Wchodzę na LC; w notce redakcyjnej do Cortazara "Opowieści o famach i kronopiach" znajduję:
"Ukazany jest wycinek świata wyobraźni zaludnionego przez trzy kategorie ludzi:są to famy-wygodni, zamożni, nadzieje-skromne, lecz chciwe ludziki marzące o awansie do świata fam, i kronopie, wrażliwi i z fantazją, którzy czasem są smarem, a czasem piaskiem w trybach postępu. Opisuje też zajęcia i przygody kronopiów, i nie kronopiów, którzy często przebijają cienką ściankę dzielącą rzeczywistość od snów".

Na Google'u:
"KRONOPIE - postacie z tomu opowiadań J. Cortazara "O famach, nadziejach i kronopiach" przedmioty zielone, zjeżone, wilgotne. Są strasznymi bałaganiarzami, nigdy niczego nie pamiętają. Potrafią się cieszyć, lubią śpiewać, mają fantazję. Nigdy nie planują swoich podróży. Jeden kronopio odkrył, że: FAMA jest pod życiem, NADZIEJA - niby życiem, a profesor języków: między życiem"

No to cierpliwość moja się kończy, ale jeszcze raz sięgam do książki i czytam:

"I wiersze, które żalą się na zapomnienie (może słusznie, chociaż nigdy nie wiadomo),i melodia, ton, który chciałbym porównać do Niedziela mnie czeka wielkiego Audibertiego, i The Unyuiet Grave, i tyle stron z Le paysan de Paris, a za tym zawsze Janek ptasznik, który wyrwał mnie z moich głupich buenosaireńskich nastu lat mówiąc to, co przecież Jules Verne powiedział mi tyle razy, tylko że nigdy nie rozumiałem tego do końca: jest świat, jest osiemdziesiąt światów na dzień, jest Dargelos i Hatteras, jest Gordon Pym, jest Palinuro, jest Oppiano Licario (nieznany, prawda? ale pogadamy jeszcze o kronopiu zwanym Lezama Lima, a któregoś dnia również i o Felisbercie i Maurycym Fourre)......"

A, że NIC NIE ROZUMIEM, to bawcie się beze mnie. Tyle arcydzieł czeka na mnie, a ja czas marnuję na gościa, któremu paryska woda sodowa uderzyła do głowy!!

Postanowiłem, mimo negatywnej weryfikacji "Gry w klasy" jeszcze raz poświęcić Cortazarowi mój czas. Omawiany zbiór esejów został wydany w 1963 r /wyd. Polskie 1976/, cztery lata po kultowej "Grze..".
Już na samym początku słyszę alarmujące dzwonki, gdy autor oświadcza:
"...Bawi mnie wymyślanie tej książki...."

Wolałbym mniej ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
20

Na półkach: ,

Ja naprawdę lubię Cortazara, za moc przekazu, za zaskakujące zwroty akcji, za ciepło w żołądku, jak czytam jego słowa. Ale czasami w tej pętli nazw i nazwisk po hiszpańsku, w tej przesadnej percepcji wprowadzenia do fabuły, jest strasznie tak nudny, że z frustracji chcę się płakać :P
Ta książka pisarzowi się nie udała... Tak bywa :)

Ja naprawdę lubię Cortazara, za moc przekazu, za zaskakujące zwroty akcji, za ciepło w żołądku, jak czytam jego słowa. Ale czasami w tej pętli nazw i nazwisk po hiszpańsku, w tej przesadnej percepcji wprowadzenia do fabuły, jest strasznie tak nudny, że z frustracji chcę się płakać :P
Ta książka pisarzowi się nie udała... Tak bywa :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    237
  • Przeczytane
    226
  • Posiadam
    51
  • Teraz czytam
    10
  • Ulubione
    7
  • Chcę w prezencie
    7
  • Lista czytelnicza
    1
  • Literatura piękna iberoamerykańska
    1
  • 2009
    1
  • Niedoczytane
    1

Cytaty

Więcej
Julio Cortázar W osiemdziesiąt światów dookoła dnia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także