Na dalszą część "Darów Anioła" czekałam ponad rok. I niestety nieco sobie całą radość zepsułam, bo wzięłam, udział w nieoficjalnym tłumaczeniu, więc wiedziałam, co się stanie. Cassandra jak zwykle zadziwia! Pojawiło się dużo nowych bohaterów, tajemnic, kłopotów. Podobało mi się to, że Clare rozwinęła bardziej wątek miłości Alec'a i Magnusa- fanki tej pary będą zadowoleni. Za to szczęściem Clary i Jace'a się nie nacieszyliśmy za długo.. Podejrzewałam właśnie, że będzie mniej scen między tą dwójką, za to jak już się takowe pojawiały... ech, zapierały dech w piersiach. Sądziłam też, że nie będę mogła znieść tego, że większość książki jest poświęcona Simonowi, ale jakoś to przebolałam. Tak naprawdę to już tak bardzo go nie "nie lubię". Wszyscy nowi bohaterowie są świetnie stworzeni- Jordan, Camille, nawet Lilith! Clare jest cudowną pisarką, dzięki której przenosimy się w całkiem inny świat. Serię "Dary Anioła" po prostu trzeba przeczytać :).

PS Brak mi już słów odnośnie polskiego tłumaczenia. Jakim... niemądrym trzeba być, żeby spaprać odmianę imienia Jace?!?!?! Ech, naklęłam się już nad książką, teraz pozostaje tylko milczeć. -.-

Na dalszą część "Darów Anioła" czekałam ponad rok. I niestety nieco sobie całą radość zepsułam, bo wzięłam, udział w nieoficjalnym tłumaczeniu, więc wiedziałam, co się stanie. Cassandra jak zwykle zadziwia! Pojawiło się dużo nowych bohaterów, tajemnic, kłopotów. Podobało mi się to, że Clare rozwinęła bardziej wątek miłości Alec'a i Magnusa- fanki tej pary będą zadowoleni....