Historia krain i miejsc legendarnych

Okładka książki Historia krain i miejsc legendarnych Umberto Eco
Okładka książki Historia krain i miejsc legendarnych
Umberto Eco Wydawnictwo: Rebis Seria: Historia sztuki sztuka
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
sztuka
Seria:
Historia sztuki
Tytuł oryginału:
Storia delle terre e dei luoghi leggendari
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2013-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-05
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375109870
Tłumacz:
Tomasz Kwiecień
Tagi:
sztuka historia sztuki miejsca legendarne kraje legandarne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
130 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
272
271

Na półkach:

Gdy nasz świat był jeszcze tajemniczym i niezbadanym miejscem, najbliższa góra lub rzeka stanowiły dla większości ludzi granicę tego, co znane i nieznane. To, co leżało dalej, było obiektem zarówno zainteresowania, jak i lęku. Dalekie, egzotyczne krainy zawsze były obiektem ciekawości i źródłem niesamowitych plotek. Wiadomości przekazywane z ust do ust, często ulegały przekręceniu i pomieszaniu - ktoś coś dodał, ktoś czegoś nie zrozumiał i dopasował to do własnych wyobrażeń. W ten sposób legenda i mit płynęły przez dzieje aż do współczesności, która wszystko zmierzyła, podzieliła i skatalogowała. Zdawałoby się, że nie ma już miejsca w obecnym świecie człowieka na wiarę w dawne podania. Nie jest to do końca prawda, choć liczba ludzi wierzących w legendy i mity znacznie spadła. Nigdy jednak całkowicie nie zanikła. Zmieniła się też nasza perspektywa - już nie szukamy raju na ziemi, zaginionej Atlantydy czy opływającego w złoto Eldorado. Teraz szukamy jakiegoś ukrytego sensu w kosmosie, bo ten nadal jest dla nas pełen tajemnic. Innymi słowy, przenieśliśmy nasze zainteresowanie z ziemi na niebo, tym samym odsyłając wiele legendarnych miejsc i krain do lamusa historii ludzkiej myśli. Ale czy aby na pewno?

Osoby Umberto Eco raczej nie trzeba przedstawiać, więc od razu przejdę do recenzji książki, w której obiektem jego zainteresowania są właśnie miejsca i krainy legendarne, stanowiące przez setki lat ludzkiej historii płodny obiekt myślenia mitycznego. „Historia krain i miejsc legendarnych” to przegląd najsłynniejszych tego typu idei krain, o których słyszeli wszyscy, ale do których nikt nigdy nie dotarł. Książka liczy w sumie piętnaście rozdziałów, a każdy z nich poświęcony jest jednemu zagadnieniu. Każdy rozdział powtarza ustalony schemat, a więc porządkując zagadnienie tekst Umberto Eco, następnie wybór reprezentatywnych tekstów źródłowych, w których dane miejsce lub kraina były opisane, oraz zestawienie związanych z nimi grafik i obrazów. A tych ostatnich jest naprawdę sporo, przez co książka przybiera formę albumu. Dodam, że przedruki te są naprawdę doskonałej jakości, często na dwie strony A4. Aby wyczerpać temat formy książki, nadmienię jeszcze, że całość wydano na kredowym papierze, w twardej oprawie, a więc „Historia krain i miejsc legendarnych” doskonale prezentuje się na regale. Inna sprawa, że trochę przy tym waży, co nieco utrudnia swobodną lekturę.

Według mnie, wybór dokonany przez Eco nie jest raczej zaskakujący. Czytelnik, mający jako takie obeznanie z kulturą i historią Europy, z pewnością o większości wybranych przez niego krain i miejsc legendarnych z pewnością coś słyszał. A jeśli ktoś wcześniej czytał jakieś inne książki autora, dostrzeże też ulubione tematy sławnego Włocha (np. mirabillia Wschodu i państwo księdza Jana były poruszane w powieści „Baudolino”). Teksty Eco pełnią zatem rolę głównie porządkującą i wyjaśniającą. Przytacza on krótki opis danego miejsca, w którym znajdziemy sporą dawkę ciekawostek i anegdot. Następnie komentuje źródła, które o nim wspominały, oraz prezentuje dodatkowe informacje o rozwoju i zaniku aury legendarności. Jeśli chodzi o dobór cytowanych fragmentów, są tam przedruki dzieł wydanych już w Polsce, ale też białe kruki, tłumaczone na nasz język dopiero przy okazji wydania recenzowanej książki. Tak jak już wspomniałem, poszczególne wątki, omawiane przez autora, są dodatkowo bogato ilustrowane, aby czytelnik naocznie mógł zobaczyć wizje i wyobrażenie miejsc, o których czyta. Całość zamykają przydatne indeksy.

Jeśli miałbym wymienić jeden z ciekawszych rozdziałów tej książki, na pewno byłoby to „Wymyślenie Rennes-le-Chateau”, w którym to Eco odkrywa przed czytelnikiem mechanizmy powstawania legend i mitów na przykładzie XIX wiecznego Rennes-le-Chateau, które to skupiło w sobie wszystkie modne w ówczesnym czasie teorie spiskowe. W efekcie powstał zaskakujący miszmasz podań, pogłosek i zwykłych bzdur, który zyskał pewien rozgłos. Była to także jedna z ostatnich prób otoczenia jakiegoś miejsca aurą legendarności i tajemniczości, która musiała jednak zakończyć się niepowodzeniem wobec niepowstrzymanego rozwoju nauki i techniki. Nie oznacza to oczywiście, że próba ta nie znalazła wiernych wyznawców, ale w skali historii europejskiej kultury nie przebiła się już ponad poziom ciekawostki.

Myślę, że na zakończenie można stwierdzić otwarcie - to nie jest najwybitniejsza książka włoskiego erudyty. Nie może taką być, gdyż za dużo w niej zwykłego odtworzenia przeszłości, a za mało charakterystycznej dla Umberto Eco intelektualnej błyskotliwości w formułowaniu myśli. Nie twierdzę oczywiście, że jest to wyłącznie odcinanie kuponów od wypracowanej wcześniej renomy. Zastanawiając się nad odpowiedzią na pytanie: „do kogo adresowana jest ta książka?”, stwierdzam, że możemy wskazać tutaj dwa rodzaje odbiorców. Pierwszy, to osoby, które chcą poszerzyć swoją wiedzę. Jeśli którakolwiek z nazw, które można znaleźć w spisie rozdziałów, stanowi dla kogoś zagadkę, książka Eco z pewnością pomoże ją rozjaśnić. To rodzaj wiedzy w pigułce, choć podanej oczywiście w charakterystycznym dla Umberto Eco stylu. Natomiast druga grupa odbiorców to czytelnicy chcący uporządkować swoją wiedzę na emat korzeni europejskiej tożsamości oraz poszukać nowych inspiracji nie tylko do kolejnych lektur, ale także w dziedzinie sztuki. Książka ta jest także dobrą bazą do prześledzenia schematu tworzenia i zaniku legendarności jako takiej.

Ot, przyjemna lektura.

Gdy nasz świat był jeszcze tajemniczym i niezbadanym miejscem, najbliższa góra lub rzeka stanowiły dla większości ludzi granicę tego, co znane i nieznane. To, co leżało dalej, było obiektem zarówno zainteresowania, jak i lęku. Dalekie, egzotyczne krainy zawsze były obiektem ciekawości i źródłem niesamowitych plotek. Wiadomości przekazywane z ust do ust, często ulegały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3821
3763

Na półkach:

Przez, Eldorado, Atlantydę, Utopię, Agarthę, wędrówki Graala itd. po prawdziwość miejsc literackich. Ludzkość wciąż tworzy nowe światy wyobrażone.

Przez, Eldorado, Atlantydę, Utopię, Agarthę, wędrówki Graala itd. po prawdziwość miejsc literackich. Ludzkość wciąż tworzy nowe światy wyobrażone.

Pokaż mimo to

avatar
71
69

Na półkach:

Przeczytana za drugim podejściem, pierwszy raz nie dałam rady. Teraz darowałam sobie wszystkie cytaty i przypisy i poszło gładko :) książka ciekawa, pięknie wydana - można poszerzyć trochę horyzonty, duża część przedstawionych historii nie była mi wcześniej znana. Widać, że autora interesowała historia nazizmu.

Przeczytana za drugim podejściem, pierwszy raz nie dałam rady. Teraz darowałam sobie wszystkie cytaty i przypisy i poszło gładko :) książka ciekawa, pięknie wydana - można poszerzyć trochę horyzonty, duża część przedstawionych historii nie była mi wcześniej znana. Widać, że autora interesowała historia nazizmu.

Pokaż mimo to

avatar
76
50

Na półkach:

Eco swietny, a zrodla, ktore przytacza, jeszcze lepsze.

Eco swietny, a zrodla, ktore przytacza, jeszcze lepsze.

Pokaż mimo to

avatar
331
4

Na półkach:

Genialna.

Genialna.

Pokaż mimo to

avatar
1583
1578

Na półkach: ,

Jedna z gorszych książek, z jakimi miałam styczność. W pierwszej chwili oczywiście uwodzi - wspaniałymi ilustracjami, spisem treści, który rozpala wyobraźnię, no i nazwiskiem autora.
Przy bliższym poznaniu okazuje się popisowym, owszem, ale wciąż tylko katalogiem literackich wzmianek, odniesień i cytatów. Czasem są to cytaty z książek rzadkich, zapomnianych, niezwykłych, czasem cytaty dosłownie z popkultury, a czasem wycieczki w rejony zwariowanego mistycyzmu i ezoterycznej bzdury.
jako katalog lub swego rodzaju antologia "Historia krain i miejsc niezwykłych" jeszcze jakoś się sprawdzi. Gorzej tylko, że czytelnik z każdą stroną coraz bardziej żałuje, że temat ten postanowił zgłębić filozof i semiolog, a nie kulturoznawca lub etnolog. Są rozdziały, które wręcz proszą się o głębszą analizę, o komentarz, o próbę wyjaśnienia nie tylko "bibliofilskiego", jakie teksty kształtowały powstanie "mitu" tej czy innej krainy, ale dlaczego wygląda ona tak, a nie inaczej.

Jest jena, jedyna grupa czytelników, która książki tej nie powinna brać do ręki - tropiciele wszystkich mistycznych, ezoterycznych powiązań między narodami, krainami itd. Eco dość sprawnie przedstawia źródła różnych legend i przekłamań, które swego czasu świetnie funkcjonały na obrzeżach popkultury. Kto wierzy, tego zaboli.

Jedna z gorszych książek, z jakimi miałam styczność. W pierwszej chwili oczywiście uwodzi - wspaniałymi ilustracjami, spisem treści, który rozpala wyobraźnię, no i nazwiskiem autora.
Przy bliższym poznaniu okazuje się popisowym, owszem, ale wciąż tylko katalogiem literackich wzmianek, odniesień i cytatów. Czasem są to cytaty z książek rzadkich, zapomnianych, niezwykłych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
385
250

Na półkach: ,

Ach, ileż się z tego można dowiedzieć! Aż dziw bierze, że można się tyle dowiedzieć w tak krótkim czasie, który na przeczytanie tej książki poświęciłam. Hm.

Ach, ileż się z tego można dowiedzieć! Aż dziw bierze, że można się tyle dowiedzieć w tak krótkim czasie, który na przeczytanie tej książki poświęciłam. Hm.

Pokaż mimo to

avatar
122
5

Na półkach:

Niezwykle bogato ilustrowana ale treść nie jest tylko wypełnieniem pustych miejsc pomiędzy grafikami. Tak powinno wydawać się książki, przyszłe pokolenia inaczej dostaną tylko luźne strony bez okładek. Eco daje popis wiedzy i umiejętności oraz uczciwości, chowając osobiste urazy do pewnej instytucji, co nie udało mu się w "Imieniu Róży". Świetnie, że teksty źródłowe nie znalazły się tylko jako przypisy, ale stanowią integralną część książki.

Niezwykle bogato ilustrowana ale treść nie jest tylko wypełnieniem pustych miejsc pomiędzy grafikami. Tak powinno wydawać się książki, przyszłe pokolenia inaczej dostaną tylko luźne strony bez okładek. Eco daje popis wiedzy i umiejętności oraz uczciwości, chowając osobiste urazy do pewnej instytucji, co nie udało mu się w "Imieniu Róży". Świetnie, że teksty źródłowe nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
705
558

Na półkach: , ,

Po rewelacyjnej, i dużo bardziej przystępnej cenowo, pozycji autora - "Szaleństwie katalogowania", przyszedł wreszcie czas na lekturę wyczekiwanej "Historii krain i miejsc legendarnych". Książka wreszcie znalazła miejsce na mojej półce a sama treść: z jednej strony zachwyca z drugiej rozczarowuje.

pEAnY:

1. Wydanie - piękne, urzekające, kredowopapierowe, ciężkie jak diabli, erudycyjne i kolekcjonerskie
2. Treść - interesująca, wnikliwie przygotowana, wyczerpująca
3. Ilustracje - duże, dobrane idealnie, ładne i miłe dla oka
4. Mistrz z Piemontu - zajmuje, zainteresować potrafi, przygotowany, inteligentny, erudycyjny. Pisze tu chyba "najlżej" i "najprzystępniej".
5. Miejsca legendarne - ciekawie opisane

TrENy ŻaŁObnE:

1. Wydanie - kilkanaście literackich cytatów możnabyło sobie darować, kilka opisów to ewidentne powtórzenia. Tym samym książka byłaby krótsza o te 100 stron a tym samym tańsza.
2. Treść - spodziewałem się, miejscami, czegoś zupełnie innego. Idąc tropem wydań poprzednich miałem nadzieję znaleźć w "Historii..." dużo więcej odniesień do popkultury i historii literatury oraz opisów kilku zmyślonych krain w stylu Narnii, Śródziemia, krain Guliwera czy Gargantui (o których autor piszę zdań zaledwie kilka w rozdziale ostatnim). Za dużo tu, również, antyku, za którym nie przepadam.
3. Ilustracje - tu się nie czepiam, jest dobrze. No, chyba że byłoby więcej na temat tego o czym piszę wyżej, wtedy i ilustracje byłyby ciekawsze.
4. Mistrz z Piemontu - czasami się powtarza, ale pisze tutaj w sposób najciekawszy.
5. Miejsca legendarne - mogłobyć kilka więcej i kilka mniej ale... nobody's perfect.

Jest dobrze...

Po rewelacyjnej, i dużo bardziej przystępnej cenowo, pozycji autora - "Szaleństwie katalogowania", przyszedł wreszcie czas na lekturę wyczekiwanej "Historii krain i miejsc legendarnych". Książka wreszcie znalazła miejsce na mojej półce a sama treść: z jednej strony zachwyca z drugiej rozczarowuje.

pEAnY:

1. Wydanie - piękne, urzekające, kredowopapierowe, ciężkie jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Ramy książki Eco stara się ująć w definicje naukowe. Zakreśla je raz po raz i ... nic z tego nie wychodzi. Bo faktycznymi granicami pracy wydają się tematy bliskie autorowi, takie, o których mógł pisać bez przygotowania. Będzie tu więc w średniowiecznych obrazach świata i wyobrażeniach raju echo "Imienia Róży", w XIX wiecznym okultyzmie pogłos "Wahadła Foucaulta", będzie potępienie faszystowskich rojeń o nadludziach i dyskusja z bzdurami u Dana Browna.

Ideologicznie wszystkie poglądy Eco są moimi: faszyzm mierzi, popularność i wiara w fikcje Dan Browna zadziwia, podobnie jak XIX wieczny, arystokratyczny okultyzm, ale w samej polemice niekoniecznie znajduję przyjemność: chociaż rozdział poświeconym Rennes-Le-Chateau jest interesujący, bardzo trafnie i zabawnie Eco piętnuje brownowskie rewelacje, niedorzeczne dowody wszystkiego i sensacyjne podejście do historii. Długie strony poświecone Ultima Thule i Hyperborei wynudziły mnie jednak ogromnie, podobnie te poświęcone wędrówkom Graala. Myślę, że czytałoby mi się to lepiej, gdyby Umberto Eco porzucił próby ogólnej "obiektywnej" klasyfikacji, i poprowadził tę wędrówkę uczciwie subiektywnie, według klucza własnych preferencji.

Ogólnie tom ten cierpi w części literackiej na złe proporcje ciekawej literatury i pseudonaukowych idiotyzmów. Jeśli chodzi o ilustracje, jest zbyt oczywiście, malarskie zaskoczenia policzyłabym tu na palcach jednej reki, prawie nie ma sztuki współczesnej. (Na przykład bardzo lubię Gustawa Doré, więc jego nadmiar mi tak bardzo nie przeszkadzał, zresztą Śnieżnobiała róża ilustrująca Raj Dantego jest fenomenalna, ale jako że nie przepadam za prerafaelitami pełen wachlarz rudych zadumanych piękności wywoływał u mnie ziewanie.) "Szaleństwo katalogowania" (druga albumowa pozycja Eco, którą czytałam) to zdecydowanie lepsza od "Historii krain" książka.

No ale kilka cytowanych literackich fragmentów kupiło mnie całkowicie. Na przykład pieśń XVI "Jerozolimy (Jeruzalem) wyzwolonej" Tasso w przekładzie bratanka Jana Kochanowskiego - Piotra, przezabawna, arcydziwna językowo - znowu Eco wskazał mi kierunek przyszłych lektur. Znakomite są też awanturnicze przygody Nielsa Klima ("Świat podziemny Nielsa Klima" Ludvig Holberg 1741),z pseudofilozoficznej powiastki w stylu Swifta (15 lat od Podróży Guliwera późniejszej),niestety poza dość obszernym fragmentem w Historii krain niedostępne po polsku.

Wyróżniłabym kilka rozdziałów. Ten dotyczący siedmiu cudów starożytnego świata -tu nie zawiodły ilustracje. Fantastyczne mity Ziemi pustej w środku uświadomiły mi jak długą literacką tradycję ma Alicjowe spadanie w króliczej norze. Znowuż rojenia o Ziemi wklęsłej rozbawiły mnie setnie - zwłaszcza te plany niemieckich okultystów z czasów II wojny światowej, obserwacji Anglii z Rugii na Bałtyku (przeciwległe końce łagodnego łuku). Nieźle czytało mi się o ziemskim raju i krainie pieczonych gołąbków.

Zakończę pięknym marzeniem trzynastowiecznego (mniej więcej 1250 rok) anonimowego autora z popularnych "Li fabliaus de Coquaigne":
"Kraj to jest zwany Kukanią, gdzie im więcej śpisz, tym więcej zarabiasz."

Ramy książki Eco stara się ująć w definicje naukowe. Zakreśla je raz po raz i ... nic z tego nie wychodzi. Bo faktycznymi granicami pracy wydają się tematy bliskie autorowi, takie, o których mógł pisać bez przygotowania. Będzie tu więc w średniowiecznych obrazach świata i wyobrażeniach raju echo "Imienia Róży", w XIX wiecznym okultyzmie pogłos "Wahadła Foucaulta",...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    820
  • Przeczytane
    179
  • Posiadam
    89
  • Chcę w prezencie
    26
  • Teraz czytam
    17
  • Historia
    6
  • Do kupienia
    6
  • Sztuka
    5
  • Albumy
    4
  • Chcę mieć
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Historia krain i miejsc legendarnych


Podobne książki

Przeczytaj także