The Lords of Salem
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- The Lords of Salem
- Wydawnictwo:
- Grand Central Publishing
- Data wydania:
- 2013-03-12
- Data 1. wydania:
- 2013-03-12
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 1455519170
Heidi Hawthorne is a thirty-seven-year-old FM radio DJ and a recovering drug addict. Struggling with her newfound sobriety and creeping depression, Heidi suddenly receives an anonymous gift at the station-a mysteriously shaped wooden box branded with a strange symbol. Inside the box is a promotional record for a band that identifies themselves only as The Lords. There is no other information.
She decides to play it on the radio show as a joke, and the moment she does, horrible things begin to happen. The strange music awakens something evil in the town. Soon enough, terrifying murders begin to happen all around Heidi. Who are The Lords? What do they want?
As old bloodlines are awakened and the bodies start to pile up, only one thing seems certain: all hell is about to break loose.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 344
- 307
- 156
- 20
- 10
- 8
- 5
- 5
- 5
- 3
Cytaty
Dziwadła wychodzą nocą, dziwadła, dziwadła, one już tu są.
-Miłych snów - powiedziała Megan Ty też spierdalaj , pomyślała Heidi.
OPINIE i DYSKUSJE
Przewidywalna, miejscami obrzydliwa, cieszę się, że na końcu wszyscy umierają. To jest ogromny plus, bo większość horrorów oszczędza nam brutalnych zakończeń. Do przeczytania na raz i niezastanawiania się nad nią już nigdy. Podobało mi się wprowadzenie akcją, a nie tylko wspomnieniem gdzieś w połowie książki,, dzięki czemu czytelnik wie rzeczy, których postacie absolutnie nie są świadome, aż do samego końca.
Przewidywalna, miejscami obrzydliwa, cieszę się, że na końcu wszyscy umierają. To jest ogromny plus, bo większość horrorów oszczędza nam brutalnych zakończeń. Do przeczytania na raz i niezastanawiania się nad nią już nigdy. Podobało mi się wprowadzenie akcją, a nie tylko wspomnieniem gdzieś w połowie książki,, dzięki czemu czytelnik wie rzeczy, których postacie absolutnie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWciągnął mnie klimat tej książki: lepki, duszny. Nie przestraszyła mnie, ale bardzo zaciekawiła. Myślę, że pomysłowo rozegrana jest fabuła tematu dość oklepanego już , a jednak wciąż żywego w naszych głowach.
Wciągnął mnie klimat tej książki: lepki, duszny. Nie przestraszyła mnie, ale bardzo zaciekawiła. Myślę, że pomysłowo rozegrana jest fabuła tematu dość oklepanego już , a jednak wciąż żywego w naszych głowach.
Pokaż mimo toTaka se, szczerze mówiąc.
Ogólnie była dobra, nie mówię że nie,
ale była bardzo przewidywalna, miejscami nudnawa, sceny grozy wyciągnięte żywcem (albo trupem) z filmów klasy B - podsumowując: po prostu była strasznie nijaka.
Czytanie jej nie wywołało u mnie żadnych emocji i raczej szybko o niej zapomnę.
Nadaje się świetnie jako książka dla kogoś, kto nigdy horrorów nie czytał i chciałby zacząć z tym gatunkiem swoją przygodę.
Ale dla weterana horrorów? - nie polecam, lekkie rozczarowanie.
Taka se, szczerze mówiąc.
więcej Pokaż mimo toOgólnie była dobra, nie mówię że nie,
ale była bardzo przewidywalna, miejscami nudnawa, sceny grozy wyciągnięte żywcem (albo trupem) z filmów klasy B - podsumowując: po prostu była strasznie nijaka.
Czytanie jej nie wywołało u mnie żadnych emocji i raczej szybko o niej zapomnę.
Nadaje się świetnie jako książka dla kogoś, kto nigdy horrorów nie...
💥WSTĘP
➡️Nie ukrywam, że miałem spore oczekiwania wobec tej książki i wielką ochotę na dużą dawkę grozy, absurdu, krwistego horroru i tej całej nadprzyrodzonej otoczki (Salem!!!) i makabreski podanej w typowym dla Roba Zombie stylu, który prezentuje zarówno w swojej muzyce (zajebista) jak i w swoich filmach (tu już różnie bywa). A co dostałem? Bardzo proszę 🙂
💥WYDANIE
➡️Niestety miękkie okładki ale za to świetna grafika i czcionka tytułu. Od razu widać, czego możemy się spodziewać. Poza tym czcionka w książce jest duża a to bardzo lubię, jak każdy dalekowidz, któremu życie nie oszczędziło okularów. 372 strony to niezbyt wiele, szczególnie, że jak wspomniałem czcionka spora. No ale nic to, w muzyce Rob też był zawsze szybki i konkretny to niby dlaczego tutaj miałoby być inaczej.
💥TREŚĆ
➡️Za wydawcą: W przeszłości miasto Salem nie cieszyło się dobrą sławą. Miejsce to spowiły mrok i strach. Krąg gorliwych wyznawców szatana rósł w siłę, a oddane mu wiedźmy szerzyły diabelski kult, plugawiąc wszelkie świętości. Łowcy czarownic srodze je osądzili i ukarali. I choć na stosie spłonęła ich ludzka powłoka, zło przetrwało i czekało uśpione...Aż do dziś! Tajemnicza płyta zespołu o nazwie Panowie odtworzona przez niczego nieświadomą didżejkę Heidi budzi demony, które w bezlitosnym akcie zemsty zapolują na dusze mieszkańców Salem. Jedno jest pewne - wkrótce otworzy się samo piekło!
➡️No i macie 😁 Ślinotok MODE ON, oczekiwania szybują w górę na maksa, ciary zaczynają się przemieszczać po plecach a pełne niepokoju spojrzenie mojej żony świadczy o tym, że ta książka ma na mnie bardzo zły wpływ 😉 Gałki oczne już modelowo wywrócone i białe jak prześcieradło, egzorcysta pilnie poszukiwany (daleko nie trzeba szukać, dwa wydania stoją na półce 😅) A to dopiero po okładkowym blurbie 😁 Co to się będzie działo!
💥POCZĄTEK
➡️Salem, 1692 rok. O yeah 😀 Plus na dzień dobry, klimaty starego Salem bardzo lubię. A tu jest ostro i jest nastrojowo. Cały obrzęd przywołania władcy ciemności, połączony z wszelkimi inwokacjami, inkantacjami i rytuałami robi wrażenie pod warunkiem, że lubicie takie klimaty i że czytacie to nocą (co też ja czynię). I pod warunkiem, że nie potraktujecie całości tak poważnie jak horroru pokroju Egzorcysty, ponieważ tutaj mamy do czynienia z ewidentną teatralnością i przerysowaniem. Tego dokładnie się spodziewałem i to dostałem na dzień dobry (a raczej dobry wieczór).
➡️Sam ekhem proces wiedźm to prawdziwa rozkosz dla fanów horrorów a w szczególności horrorów klasy B. To trzeba przeczytać! Już zapomniałem, jakie to może być odświeżające 😉
"Hawthorne powtarzał sobie jednak, że czasami konieczne jest zadanie cierpienia, żeby oczyścić śmiertelną skorupę z grzechu i zatracenia." O tak, cierpienia i grzechu w pierwszej części nie brakuje.
💥HORROR SALEM
➡️Czasy współczesne. Złowieszcza sylwetka postaci w czerni w mieszkaniu, w którym nikt nie mieszka, złowrogie zakonnice (ohoho 😊) i ekscentryczna didżejka wytatuowana od stóp do głów, na kacu i z labradorem. I Salem pełne sklepów z pamiątkami, figurkami wiedźm na miotłach, z muzeami i wszechobecnym kiczem zła, oglądanym, dotykanym, kupowanym przez wszędobylskich turystów. Niczego nieświadomi mieszkańcy nie wiedzą (jeszcze) co ich czeka i co niebawem się wydarzy.
➡️Rockowa stacja radiowa, black metalowcy w pokręconych makijażach (tzn. standardowych 😁),utwory nie dające się zdefiniować żadną kategorią (bleeee mam tu niejakie doświadczenie ale to mnie przerosło 😀) i nasza Heidi w środku tego wszystkiego. Czy to nie brzmi zabójczo? Panowie Salem rządzą na niwie horrorowego kiczu i black metalowego bełkotu 😁
➡️No i to delikatne (wali po gałach) nawiązanie do Stefana:
"Zawsze myślałam, że szatan ma psa - powiedziała Heidi. - Tak, psa też ma - przyznał Whitey. - Wabi się Cujo." 😁 Padłem 😆 Dzięki, Rob, cieszę się, że czytujesz Stefana 😀
➡️Pojawiające się na oko setkę razy z okładem słowo szatan z wieloma uzupełniającymi rzeczownikami typu kozioł i do tego odpowiednimi przymiotnikami doprowadziły mnie do delikatnych drgawek. Ale wszystko wynagrodził mi poniższy tekst:
"- Nie należymy do płochliwego stada. - W głosie muzyka pojawiła się pogarda. - Nie jesteśmy beczącymi owieczkami Boga. Jesteśmy potężnym kozłem.
- Czyli możemy się zgodzić, że jesteście zwierzęciem farmerskim? - zapytał Whitey." 😂😆
Leżę i kwiczę zupełnie nie jak kozioł 😅 @romyczyta, musisz przeczytać tę książkę, nie mogę się doczekać twojej recenzji 😄 Błagam 😁
➡️Pokręcone i okrutne wizje, które prześladują Heidi to świetna robota. Płonąca i przekształcająca się Morgan robi wrażenie, tajemniczy pokój przyprawia o dreszcze. Nie myślcie czasem, że wszystko tutaj to śmiesznostka. Gwarantuję, że nie jeden raz poczujecie coś za uszami. Bywa strasznie, nawet bardzo i są takie momenty, które zapamiętacie na długo. Rob Zombie nie oszczędzi wam wielu okropieństw, obrzydliwości i paskudnych scen. Wszak jest specjalistą od makabry, owszem, nierzadko przerysowanej, jak w jego filmach czy psychodelicznych teledyskach ale robiącej naprawdę duże wrażenie i wpełzającej gdzieś tam, podprogowo do waszej głowy. Obejrzyjcie sobie przy okazji kilka jego teledysków a zobaczycie, co mam na myśli.
➡️Ten horror, pomimo swojego rozmyślnego szatańskiego blichtru i niezatartego piętna z minionej epoki, pomimo wielu absurdalnych i sztampowych scen po prostu ma TO coś. I na pewno TO poczujecie. Ja odczułem to wielokrotnie. I czym prędzej pokatowałem się muzycznie wczesnym Bathory i Celtic Frost.
💥PODSUMOWANIE
➡️Ta książka ma KLIMAT! Czytałem ją z wielką radochą, niejeden raz z ciarami na plecach, czasami z ukradkowym rzutem oka przez ramię, innym razem z jakimś ruchem dostrzeżonym kątem oka. I przy tym wszystkim zaśmiewałem się pod niebiosa (czy to właściwe słowo w tej recenzji? 😁)
➡️Moi drodzy, dostaniecie to, co najlepsze w krwawych horrorach, w horrorach typowych dla lat 80-tych. Obrazoburczych, czasem naruszających granice dobrego smaku ale świetnych! Na dokładkę masa czarnego humoru i rewelacyjne przekomarzanki między naszymi didżejami. Nawet się nie zorientowałem a tu już był koniec, ostatnia strona, finito. Wielka szkoda.
➡️Ta książka bardzo mnie odprężyła, odświeżyła i wzmogła mój apetyt na czytanie, który ostatnio jakby przygasł. Rob Zombie spisał się na medal i dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Mocne 7,5 na 10 i niech żaden wielbiciel wysublimowanych, psychologicznych horrorów się za to nie bierze 🙂 Bo RZYG 🤮 i PSTRYK 😂 murowane. Poza nimi polecam 666 razy każdemu 😄 ➡️Szatańsko-wiedźmia jazda bez trzymanki z masą dodatkowych efektów gore ale w starym stylu, nie tym dziadostwem bez polotu, którym nas teraz raczą i które nic nie wnosi.
➡️PS.1 Nie mam teraz wyjścia i mimo mieszanych recenzji muszę obejrzeć film Roba Zombie "The Lords Of Salem", którego scenariusz (zresztą też Roba),najwyraźniej (patrząc na daty) był pierwowzorem tej książki.
➡️PS.2 A jako idealne dopełnienie całości KONIECZNIE obejrzyjcie krótki teledysk Roba Zombie - Lords Of Salem, idealnie wprowadzi Was w klimat książki 🙂 Jest rewelacyjny i natychmiast zrozumiecie, dlaczego ta książka mnie zachwyciła 😁 Petarda!
💥WSTĘP
więcej Pokaż mimo to➡️Nie ukrywam, że miałem spore oczekiwania wobec tej książki i wielką ochotę na dużą dawkę grozy, absurdu, krwistego horroru i tej całej nadprzyrodzonej otoczki (Salem!!!) i makabreski podanej w typowym dla Roba Zombie stylu, który prezentuje zarówno w swojej muzyce (zajebista) jak i w swoich filmach (tu już różnie bywa). A co dostałem? Bardzo proszę...
Bardzo, bardzo wciągająca książka już od samego początku. Gdy ją czytałem nie raz w samotności i przy zapalonej lampce, czułem jakby ktoś za mną stał. Bardzo dobry horror, klimatyczny, lecz jest jeden minus... Za szybko się ją czyta. Polecam każdemu, kto lubi tematy satanizmy i gore :)
Bardzo, bardzo wciągająca książka już od samego początku. Gdy ją czytałem nie raz w samotności i przy zapalonej lampce, czułem jakby ktoś za mną stał. Bardzo dobry horror, klimatyczny, lecz jest jeden minus... Za szybko się ją czyta. Polecam każdemu, kto lubi tematy satanizmy i gore :)
Pokaż mimo toBardzo wciągająca książka. Naprawdę jedna z nielicznych, które są w stanie nie za nudzić ani na moment. Od początku do końca ciekawa.
Z czystej ciekawości, dla porównania odpaliłam film na podstawie tej książki i z przykrością muszę stwierdzić, że marny w przeciwieństwie do książki. 😊 Książka petarda 💓 gorąco polecam!
Bardzo wciągająca książka. Naprawdę jedna z nielicznych, które są w stanie nie za nudzić ani na moment. Od początku do końca ciekawa.
Pokaż mimo toZ czystej ciekawości, dla porównania odpaliłam film na podstawie tej książki i z przykrością muszę stwierdzić, że marny w przeciwieństwie do książki. 😊 Książka petarda 💓 gorąco polecam!
Nadchodzą święta ,dlatego nie będę się znęcał nad tą książką. Miało być strasznie, ale nie wyszło. Brak tu grozy, obrzydliwości na pewno nie.
Nadchodzą święta ,dlatego nie będę się znęcał nad tą książką. Miało być strasznie, ale nie wyszło. Brak tu grozy, obrzydliwości na pewno nie.
Pokaż mimo toNie liczyłem na arcydzieło, ale i też się nie zawiodłem. Przyjemna lektura ja jesienny wieczór.
Nie liczyłem na arcydzieło, ale i też się nie zawiodłem. Przyjemna lektura ja jesienny wieczór.
Pokaż mimo to"(...) We współczesności główną bohaterką jest didżejka radiowa Heidi, której przodkiem jest jeden z dawno zmarłych łowców wiedźm. Dziewczyna wzbudza w nas sympatię swoim luźnym stylem bycia, typowymi ludzkimi słabościami, ale i chwilami denerwuje typową dla horrorów ciekawością, która do niczego dobrego jej nie prowadzi, a nam za to serwuje kolejne krwawe sceny. Ale do rzeczy. Do rozgłośni, w której pracuje pewnego dnia trafia tajemnicza płyta niejakich Panów, wywierająca interesujący wpływ na słuchaczy, zwłaszcza wśród płci pięknej. Prowadzi to do szeregu malowniczych sytuacji, w której najbardziej cierpią towarzysze życia owych pań. Zaręczam, że przy co najmniej jednej scenie poczujecie nieprzyjemny nacisk na własne gardło...
Sam film oglądałam na tyle dawno, że poszczególne sceny zdążyły już zatrzeć się w mej pamięci, dlatego wiele opisanych sytuacji było dla mnie przyjemnym zaskoczeniem. Autorom udało się zachować charakterystyczny dla filmów Zombiego klimat: szczypta niepokoju, krwiste, oryginalne sceny gore dokonywane przez kobiety oraz tak ukochany przeze mnie czarny klimat. Scenka z wizytą blackmetalowców w rozgłośni - wyborna! Mimo że akcja ciągnie się dosyć wolno, nie nudzi dzięki dusznej atmosferze i coraz bardziej niesamowitych halucynacji Heidi. Finał jest dosyć przewidywalny, ale - inny niż w filmie! Dlatego warto zapoznać się z obydwoma tworami.(..)"
Po pełną opinię zapraszam na http://fantastycznarzeznia.blogspot.com/2017/11/horror-4-rob-zombie-panowie-salem.html
"(...) We współczesności główną bohaterką jest didżejka radiowa Heidi, której przodkiem jest jeden z dawno zmarłych łowców wiedźm. Dziewczyna wzbudza w nas sympatię swoim luźnym stylem bycia, typowymi ludzkimi słabościami, ale i chwilami denerwuje typową dla horrorów ciekawością, która do niczego dobrego jej nie prowadzi, a nam za to serwuje kolejne krwawe sceny. Ale do...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRozczarowałam się, bardzo. Przed wycieczką do księgarni w celu zakupienia "Panów Salem" przeczytałam kilka recenzji i opinii. Dobra nauczka na przyszłość, aby nie sugerować się opiniami i gustem innych, a własnym. Książka przeczytana i oddana charytatywnie do biblioteki. Powód? Bardzo prosty. Temat czarownic z Salem w literaturze i filmie grozy powoli zaczyna mi się przejadać, bo jest wałkowany od czasu popularności "The Blair Witch Project". Autor, moim zdaniem, nie przedstawił problemu legendy Salem w żaden oryginalny i ciekawy sposób. Nihil novi pod słońcem. Jest dużo makabry, krew leje się obficie, ale osobiście wolę grozę opartą o budowanie napięcia, a nie efektami gory. Głównego bohatera również nie polubiłam.
Ogólnie bardzo przeciętny horror. Szkoda, bo liczyłam na coś ciekawszego.
Rozczarowałam się, bardzo. Przed wycieczką do księgarni w celu zakupienia "Panów Salem" przeczytałam kilka recenzji i opinii. Dobra nauczka na przyszłość, aby nie sugerować się opiniami i gustem innych, a własnym. Książka przeczytana i oddana charytatywnie do biblioteki. Powód? Bardzo prosty. Temat czarownic z Salem w literaturze i filmie grozy powoli zaczyna mi się...
więcej Pokaż mimo to