Europa Północna 1939-1945
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- Slaget om Nordkalotten
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311119758
- Tłumacz:
- Inga Sawicka
- Tagi:
- II wojna światowa skandynawia Szwecja
Pierwszy tytuł z nowej serii Bellony Wojny i kampanie . Autorzy rozprawiają się z hołubionym przez swoich rodaków mitem o neutralnej Szwecji i zakłamywaniem historii. Przyznają że wielu Szwedów miało sympatie proniemieckie. Jednocześnie przypominają okoliczności w jakich rząd szwedzki musiał podejmować decyzje. Do końca 1942 r. III Rzesza szła od zwycięstwa do zwycięstwa a wojska Wehrmachtu znajdowały się we wszystkich państwach graniczących ze Szwecją. W tej sytuacji Sztokholm musiał iść na ustępstwa wobec żądań Berlina. Po cichu zaś pomagano norweskiemu ruchowi oporu. W październiku 1944 r. gdy odcinek frontu wschodniego został przełamany i wojska radzieckie wyzwoliły północna Norwegię Szwecja została cichym pomocnikiem aliantów użyczając im swoich lotnisk na północy i sieci kolejowej. Pomoc udzielona najpierw III Rzeszy a potem aliantom przedstawiona jest na tle zmagań wojennych na czubku Europy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 12
- 11
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Tytuł książki równie dobrze mógłby brzmieć „Zapomniany front” albo „Militarne znaczenie północnej Skandynawii”, gdyż opisuje sytuację polityczną tamtejszych państw (głównie Szwecji, ponieważ Dania padła w kilka godzin, a Norwegia w wyniku operacji „Weserubung” także długo nie stawiała oporu) w okresie Drugiej Wojny. Autor, będąc Szwedem, rozwiewa mit o całkowitej neutralności swojej ojczyzny w okresie sukcesów Wehrmachtu i wojny ze Związkiem Radzieckim, w który to – jak można się domyślać – wierzą jego rodacy. Dla polskich czytelników „Europa północna” nie stanowi wielkiego zaskoczenia (nie mówiąc już o szoku), bo wiemy, że Szwedzi w rzeczywistości pod pozorem nieangażowania się w wojnę, skrycie pomagali Niemcom. Może „pomagali” to za mocno powiedziane – po prostu wykazywali pewną ograniczoną życzliwość.
Sama Szwecja pomimo formalnej neutralności nie była taka znowu niewinna. Autor (chodzi o Gyllenhaala, bo Gerhardt został dodany tak na doczepkę, co jest wytłumaczone we wstępie) ukazuje jej pomoc wobec Finlandii w wojnie zimowej z Rosją, potem wspieranie Norwegów w czasie walk o Narwik oraz wreszcie cały okres cichej współpracy gospodarczo-militarnej z III Rzeszą. Jest to interesujący kawałek historii, który przedstawiony w bardzo przystępny sposób potrafi nas wciągnąć i zainteresować na dłużej. Specyfika warunków klimatycznych, tundra, wielkie przestrzenie – wszystko to wymagało innego podejścia niż walki toczone na pozostałych frontach Drugiej Wojny. Gyllenhaal punktuje wszystkie inicjatywy szwedzkiego rządu jak transporty niklu i rud żelaza, umożliwienie i pomoc w transporcie wojska niemieckiego na front tudzież ułatwianie organizacji zaplecza i tyłów Wehrmachtu już po rozpoczęciu operacji „Barbarossa”.
Pomimo tego, że „Europa Północna” nie wnosi jakościowej zmiany w odbiorze ówczesnych wydarzeń na froncie wschodnim (który powyżej koła podbiegunowego był rzeczywiście jakby zapomniany), to jest pozycją ważną ze względu na poruszaną tematykę. Wynika z niej jasno, że po pierwsze pod naporem i presją dyplomatyczną wszelkie instrumenty prawne okazują się niewystarczające (nie można mieć pretensji do rządu szwedzkiego o ugięcie się przed Niemcami, ponieważ nie poruszał się on w politycznej próżni: w tym samym czasie zajęto Norwegię, upadła Polska, Francja, kraje Beneluksu, a bomby spadały na Wielką Brytanię – trudno o lepsze argumenty ze strony Rzeszy), a po drugie – co jest banałem – światem rządzą pieniądze i rachunek ekonomiczny jest czynnikiem decydującym o wszystkim. Autor dosyć brutalnie rozlicza swój kraj, przy okazji pokazując jak zmieniała się polityka władz w zależności od sytuacji na froncie i odległości dzielącej granice Szwecji od Armii Czerwonej.
Przyczepić można się jedynie do pewnej przesady w gloryfikowaniu Rosjan uderzających w ramach – początkowo – 14. Armii przez Finlandię na pozycje niemieckie. Gyllenhaal pisał swoją książkę około dziesięć lat temu, więc już po upadku Związku Radzieckiego, a mimo to ciągle trafiają się kwiatki w rodzaju „bojowników o wolność”, „niosących swobody obywatelskie” czy nawet – pod kątem militarnym – ofiarności i wytrwałości czerwonoarmistów. Moje pytanie brzmi: jakiej ofiarności? Uderzenie siłami trzech frontów [w warunkach skandynawskich] (front = 2-3 korpusy, a korpus = 3-4 dywizje, co łącznie daje nam jakieś 18 do 24 dywizji) nie było niczym szczególnym, żeby nie powiedzieć żałosnym wręcz i przypominało rzucanie się z przysłowiową armatą na wróble, ponieważ Niemcy dysponowali trzema (!) dywizjami plus zbieraniną mniejszych jednostek w sile co najwyżej pułku lub brygady. Jeśli już, to hołd należałoby oddać Niemcom, którzy tak długo utrzymywali swoje pozycje i bronili się przy przewadze wroga 6:1 lub nawet 8:1 nawiązując równorzędną walkę, nierzadko wyprowadzając ofensywy taktyczne i przeprowadzając udane manewry oskrzydlające. Lars Gyllenhaal nieświadomie potwierdza tezę, iż Armia Radziecka zupełnie nie liczyła się z ludźmi, a ich ulubioną taktyką stosowaną jeszcze w 1944 roku było „Hurrraa!! I do przodu aż któraś fala w końcu zaleje przeciwnika”.
Tytuł książki równie dobrze mógłby brzmieć „Zapomniany front” albo „Militarne znaczenie północnej Skandynawii”, gdyż opisuje sytuację polityczną tamtejszych państw (głównie Szwecji, ponieważ Dania padła w kilka godzin, a Norwegia w wyniku operacji „Weserubung” także długo nie stawiała oporu) w okresie Drugiej Wojny. Autor, będąc Szwedem, rozwiewa mit o całkowitej...
więcej Pokaż mimo to