Kto miał do czynienia z wynajmowanie mieszkania, ten sięgając po tę książkę z pewnością zauważy jak bliska jest ona smutnej prawdy. Bo choć w większych polskich miastach nie brak rozwoju i zmian zbliżających je do zachodnich standardów, mieszkania , niestety pozostają daleko w tyle.
Podobno od pewnego czasu moda na PRL powraca - Polacy już pozbyli się kompleksów i potrafią spojrzeć na nią z nijakim dystansem. W mieszkaniach do wynajęcia te klimaty nie są jednak tak zachwycające jak kluby czy restauracje przerobione na ten styl. Może i są miejsca w których starocie wygladają ciekawie i wnoszą nutkę nostalgii do codzienności, lecz tak naprawdę kto z nas chciałby mieć w domu starą wersalkę cioci-kloci, prl-owską meblościankę, wraz ze starym dywanem,serwetą pod grubym zakurzonym telewizorem, staroświeckie firanki i setki innych ,,gustownych" drobiazgów tego typu? Oczywiście nie można niczego przestawić (o pozbyciu się nie wspominając). Osobiście wynajmowałam mieszkanie dwa razy i udało mi się trafić na normalnych właścicieli, w miarę otwartych na drobne zmiany, jednak pamiętam oglądanie mieszkań i zdaję sobie sprawę jakie są nasze polskie realia i standardy. Pamiętam mieszkanie w którym sufit był na wysokości 150cm , gdzie trzeba by było chodzić w kucki (o czym właściciel nie raczył poinformować w ogłoszeniu) czy Panią która nie zgodziła się na przeniesienie kanap do piwnicy ( w każdym pokoju były po trzy).
Książka jest bardzo realistyczna, zarazem smutna i zabawna -bo tak naprawdę te absurdy czasem aż śmieszą. Z pewnością oglądając pokoje przeznaczone na wynajem trudno uwierzyć, że mamy XXI wiek.

Kto miał do czynienia z wynajmowanie mieszkania, ten sięgając po tę książkę z pewnością zauważy jak bliska jest ona smutnej prawdy. Bo choć w większych polskich miastach nie brak rozwoju i zmian zbliżających je do zachodnich standardów, mieszkania , niestety pozostają daleko w tyle.
Podobno od pewnego czasu moda na PRL powraca - Polacy już pozbyli się kompleksów i potrafią...