Zdobycie Nicei (obecnie Iznik), stolicy Sułtanatu Rumu, otwierało praktycznie krzyżowcom drogę do Jerozolimy. Ale tak się nie stało. Na szlaku stały jeszcze inne muzułmańskie twierdze, które trzeba było zdobyć, aby ich wojska nie stanowiły zagrożenia dla strudzonej i mocno przetrzebionej rzeszy chrześcijan, zmierzającej do Grobu Pańskiego.
Ale nie tylko to decydowało o losach wyprawy; ogromne straty w ludziach poległych w boju, z głodu i chorób, kłopoty z aprowizacją, sprzętem, końmi, przemożne zmęczenie, zwątpienie i upadająca wiara w powodzenie krucjaty, dające o sobie znać najgorsze z ludzkich cech, jak egoizm, chciwość, zawiść, zachłanność, zobojętnienie, okrucieństwo, chęć zdobycia bogactwa i władzy - wszystko to powodowało opóźnienie w realizacji podstawowego celu.
Książka w sposób wielce barwny i realistyczny opisuje okrutne, wprost barbarzyńskie walki krzyżowców z muzułmańskimi władcami i ich wojskami; nie oszczędzano nikogo ani starców, ani kobiet i dzieci. Każdy muzułmanin był wrogiem i trzeba go było dorżnąć w imię szczytnego hasła tej krucjaty: "Bóg tak chce". Przerażenie budzi opis walki o Antiochię, rzezi jej mieszkańców, głód, doprowadzający do zjadania zmarłych, choroby, a przy tym wszystkim spór o władzę nad miastem, który trwał niemal rok. Dalsza droga przez pustynię bez wody i strawy, pochłonęła kolejne ofiary.
Nie wyobrażam sobie jak tej garstce chrześcijan, bo było ich niecałe 7000 z początkowych niemal 450 tysięcy, udało się zdobyć Jeruzalem. Widać jednak opatrzność boża miała ich w swej opiece.
Polecam z głębi serca, po książka naprawdę wciąga, jest napisana barwnym językiem, nie szczędzącym okrutnych opisów walk, wątpliwości jej bohaterów, pokazującym ludzkie wady, ułomności, ale także szlachetność i oddanie Bogu.

Zdobycie Nicei (obecnie Iznik), stolicy Sułtanatu Rumu, otwierało praktycznie krzyżowcom drogę do Jerozolimy. Ale tak się nie stało. Na szlaku stały jeszcze inne muzułmańskie twierdze, które trzeba było zdobyć, aby ich wojska nie stanowiły zagrożenia dla strudzonej i mocno przetrzebionej rzeszy chrześcijan, zmierzającej do Grobu Pańskiego.
Ale nie tylko to decydowało o...