Ucieczka z krainy wiecznego śniegu

Okładka książki Ucieczka z krainy wiecznego śniegu Stephan Talty
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Ucieczka z krainy wiecznego śniegu
Stephan Talty Wydawnictwo: Sine Qua Non biografia, autobiografia, pamiętnik
351 str. 5 godz. 51 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Escape from the Land of Snows. The Young Dalai Lama's Harrowing Flight to Freedom and the Making of a Spiritual Hero
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2012-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-17
Liczba stron:
351
Czas czytania
5 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-63248-33-8
Tłumacz:
Aleksandra Machura
Tagi:
biografia Dalajlama
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Piekło w raju



383 19 76

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
712
209

Na półkach: , ,

Minęło sporo czasu, od kiedy ten tytuł dołączył do mojej biblioteczki. Najpierw miałam na głowie inne książki, później brakowało mi ochoty na Talty'ego, a w końcu zabrakło czasu i chęci, by bardziej zagłębić się w tę historię. I choć cenię sobie bardzo literaturę faktu, z tą propozycją od początku nie było mi po drodze.

Tybet to jeden z wielu zakątków świata, o których media nie mówią, bo nie jest to popularne. Czasem przewinie się przez wiadomości parę słów o tym kraju, choć głównie w kontekście Dalajlamy, z którym zawsze dobrze jest zostać sfotografowanym, gdyż świadczy to o mądrości i dojrzałości danej głowy państwa. Był jednak taki czas w życiu tego wielkiego człowieka, kiedy musiał porzucić idylliczną scenerię pałacową i ratować siebie i chronić swój kraj, nie po raz pierwszy i nie ostatni osaczony przez zachłanne Chiny.

Stephan Talty w niezwykle dokładny sposób opisuje pełną niebezpieczeństw drogę, jaką wraz z częścią dworu i bliską rodziną odbył pod koniec lat 50. XIV Dalajlama, by uratować życie i jednocześnie zapobiec zagarnięciu Tybetu przez przez Chińczyków. Zagląda do życia prywatnego przywódcy duchowego Tybetańczyków, ukazując jego beztroskie dzieciństwo, dosyć szybko przerwane przez religijne powołanie. Mówi o życiu, zagrożonym niemal od samego początku. O cieniach władzy i ciężarze odpowiedzialności spoczywającym na młodym człowieku.

Może to kwestia stylu autora, a może po prostu wbrew moim nadziejom temat nieszczególnie mnie zainteresował, ale lektury "Ucieczki z krainy wiecznego śniegu" nie wspominam za dobrze. Gubiłam się niejednokrotnie w gęstwinie nazwisk, a dziwnie prowadzona narracja zabiła według mnie całą dynamikę tej historii. Dla osób zgłębiających buddyzm czy po prostu lubiących czytać o tym zakątku świata i okresie historii, publikacja Talty'ego z pewnością okaże się dobrym wyborem. Ja jednak nie mogę powiedzieć, że czuję się usatysfakcjonowana lekturą.

Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com

Minęło sporo czasu, od kiedy ten tytuł dołączył do mojej biblioteczki. Najpierw miałam na głowie inne książki, później brakowało mi ochoty na Talty'ego, a w końcu zabrakło czasu i chęci, by bardziej zagłębić się w tę historię. I choć cenię sobie bardzo literaturę faktu, z tą propozycją od początku nie było mi po drodze.

Tybet to jeden z wielu zakątków świata, o których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
20

Na półkach: ,

Książka spodoba się każdemu, kto chciałby przybliżyć sobie historię i kulturę Tybetu. Autor, posiłkując się całkiem bogatą bibliografią, sięga nawet do mitologii tego narodu. Wszystko po to, by oddać jak najlepiej kontekst wydarzeń, jakie miały miejsce w 1959 roku i później.

W książce pojawia się wiele nazwisk, co więcej, często przenosimy się z Tybetu do innych państw, gdzie miały miejsce ważne, w związku z relacjami chińsko - tybetańskimi, wydarzenia.

Niestety, dość logiczny wywód autora, który stara się przedstawiać lawinę wydarzeń w sposób względnie chronologiczny, urywa się po ucieczce Dalajlamy do Indii.

Oczywiście, książka skupia się na "ucieczce", jednak byłbym bardziej zadowolony, gdyby Stephan Talty opowiedział mi nieco więcej o losach Jego Świątobliwości na wygnaniu.

Tak pozostaje niedosyt i "tylko" 6/10, a mogłoby być więcej.

Książka spodoba się każdemu, kto chciałby przybliżyć sobie historię i kulturę Tybetu. Autor, posiłkując się całkiem bogatą bibliografią, sięga nawet do mitologii tego narodu. Wszystko po to, by oddać jak najlepiej kontekst wydarzeń, jakie miały miejsce w 1959 roku i później.

W książce pojawia się wiele nazwisk, co więcej, często przenosimy się z Tybetu do innych państw,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
488
325

Na półkach: , , ,

eżeli kojarzycie książkę, przeczytaliście jej opis lub choćby tylko spojrzeliście na tytuł i okładkę to już wiecie o czym jest ta książka: o Tybecie. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie ta kultura była dotychczas zupełnie nieznana i z radością oznajmiam, że dzięki tej książce się to zmieniło. Wiem teraz o niebo więcej o Tybecie, historii Tybetu i, rzecz jasna, o Dalajlamie, młodym chłopcu, któremu w wieku czterech lat powiedziano, że jest teraz najważniejszą osobą w państwie.

Przede wszystkim książka ta jest potwornie ciekawa. Zwyczaje Tybetańczyków, obrzędy mnichów, buddyzm - tych i wielu innych rzeczy z pewnością nie zabraknie w Ucieczce z Krainy Wiecznego Śniegu. Wszystko było to opisane niezwykle interesująco i co tu dużo mówić - dopiero po lekturze tej książki zrozumiałam jak niezwykłe kultury są na tym świecie i co przechodził Tybet ponad pół wieku temu. Stephan Talty z lekkością przybliża nam kolejne wydarzenia z historii Tybetu i Chin i życie młodego Dalajlamy a także postawę państwa wobec chińskiego okupanta. Wszystko to zostało pokazane naprawdę świetnie i za to duży plus.

Chyba jedyną wadą książki jest ziejąca momentami nuda. W książce niestety było zarówno bardzo ciekawych, jak i bardzo nudnych scen. Autor potrafił nawet najbardziej interesujące fragmenty zamienić w monotonne zdania, w których jest zdecydowanie za dużo opisów a za mało dynamiki. Ale jest to jedyny minus, jakiego mogę się w książce dopatrzyć.

Sojusznikiem czytelnika na pewno jest mały słowniczek umieszczony na końcu książki. To on cierpliwie wyjaśnia nam wszystkie terminy związane z Tybetem i buddyzmem. Bez niego zapewne nikt nie zrozumiałby treści, nie wiedząc zwyczajnie co to jest czora (dziedziniec w klasztorach tybetańskich) czy dob-dob (ochroniarz dalajlamy),albo Kaszag (rząd Tybetu).

Książkę polecam w szczególności zainteresowanym tą odległą i tak inną od naszej kulturą, ale nie tylko, ponieważ myślę, że każdego zaciekawi historia Tybetu w ubiegłym wieku. Jest to naprawdę świetnie przedstawione i ja spędziłam na poznawaniu zwyczajów Dalajlamy naprawdę wiele miłych godzin. Książka raczej nie nadaje się dla fanów horrorów czy książek, w których dużo się dzieje, bo to nie jest ten przypadek. Ale mimo wszystko z Ucieczką z Krainy Wiecznego Śniegu naprawdę warto się zapoznać.

recenzja także na moim blogu: http://zakochana-w-ksiazkach-i-w-czekoladzie.blogspot.com/2014/06/62-ucieczka-z-krainy-wiecznego-sniegu.html#more

eżeli kojarzycie książkę, przeczytaliście jej opis lub choćby tylko spojrzeliście na tytuł i okładkę to już wiecie o czym jest ta książka: o Tybecie. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie ta kultura była dotychczas zupełnie nieznana i z radością oznajmiam, że dzięki tej książce się to zmieniło. Wiem teraz o niebo więcej o Tybecie, historii Tybetu i, rzecz jasna, o Dalajlamie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach:

Tybet to miejsce, które wszystkim kojarzy się z wolnością, spokojem, szczęściem i stanem ducha, który można osiągnąć jedynie dzięki medytacjom, modlitwom i wsłuchiwaniu się we własne wnętrze. Szczególnie dzisiaj, kiedy życie szybko gna do przodu, ludziom brakuje szczęścia i wolności, chcieliby zwolnić i poznać siebie, kraj ten jest jeszcze bardziej doceniany. Posunęło się to do tego stopnia, że wśród bogaczy wyjazd do Tybetu stał się wręcz najmodniejszą formą spędzania wolnego czasu. Nie da się też ukryć, że na dźwięk słowa Tybet, od razu w myślach pojawia się niezwykle szanowany, owiany legendą i tajemniczy człowiek, Dalajlama. To mędrzec, niezwykle inteligentny, spokojny i zachwycający siłą ducha i nastawieniem do życia, mężczyzna, którego historia jest znacznie bardziej dramatyczna niż mogłoby się wydawać.
Po śmierci Dalajlamy XIII, Tybet szykuje następcę, który obejmie władzę w kraju. Jest nim Lhamo Thondup, mały chłopiec, który od tej pory traci dzieciństwo. W jego życiu następują wielkie zmiany, jest uczony wszystkiego, co będzie mu potrzebne jako przywódcy, pobiera nauki i jednocześnie zostaje osamotniony. Wszyscy traktują go jak bóstwo, zapominając o tym, że jest jeszcze dzieckiem. Jedynie wśród biedniejszych mieszkańców wciąż udaje mu się uzyskać nieco "normalnego" życia, traktowania. Jednocześnie odczuwa presję, bo główny okupant Tybetu, Chny, wciąż próbują przejąc władzę nad "świętym miejscem". Kiedy młody chłopiec ma piętnaście lat następuje ogromny zwrot akcji.
W roku 1959 Chiny dosyć agresywnie atakują Tybet chcąc przejąc ten mały kraj. Ich działania powoli zabijają Tybetańczyków, zabierają im miejsce do życia i wolność. Młody Dalajlama musi objąć tron by ratować kraj. Jednak to nie przestrasza agresora i jedynym wyjściem jest ucieczka do Indii, gdzie władca będzie bezpieczny. Już sama ucieczka z rezydencji Dalajlamy otoczonej przez tysiące chińskich żołnierzy jest cudem, potem wraz z trzystu osobową grupą młody chłopiec musi przedrzeć się przez śmiertelnie niebezpieczne Himalaje, by dotrzeć do bezpiecznego miejsca.
"Ucieczka z krainy wiecznego śniegu" to przede wszystkim zadziwiająca i szokująca historia, w którą trudno uwierzyć. Pełna wzruszeń, zachwytu i niezwykłych zwrotów akcji, która od pierwszej strony nie pozwala o sobie zapomnieć. Jeszcze bardziej szokujące jest to, jak optymistyczny, pogodny i pełen nadziei jest Dalajlama mimo swych przeżyć. Dzięki temu, że autor, Stephan Talty ujął wszystkie wydarzenia w sposób niezwykły, momentami wydaje się jakby była to fikcyjna powieść, a nie autentyczna historia. To główna zaleta tego pisarza, która sprawia, że średniej objętości książka wydaje się być wręcz za krótka i chce się jeszcze. Oczywiście osoby, które kompletnie nie interesuje postać Dalajlamy, mogą się nie przekonać do "Ucieczki...", jednak na pewno choć trochę ich ona zaciekawi.

Tybet to miejsce, które wszystkim kojarzy się z wolnością, spokojem, szczęściem i stanem ducha, który można osiągnąć jedynie dzięki medytacjom, modlitwom i wsłuchiwaniu się we własne wnętrze. Szczególnie dzisiaj, kiedy życie szybko gna do przodu, ludziom brakuje szczęścia i wolności, chcieliby zwolnić i poznać siebie, kraj ten jest jeszcze bardziej doceniany. Posunęło się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
198

Na półkach: , , , , , ,

Jak dotąd dość mało wiedziałam o Tybecie. Orientowałam się, co prawda, w położeniu tej krainy pod względem geograficznym, jak również słyszałam o jej trudnych relacjach z Chinami, ale moje informacje były dosyć mgliste. Podświadomie widziałam mnichów i przedstawianą, gdzieś na łamach mediów, postać Dalajlamy, który był dla mnie raczej kimś w rodzaju przewodnika duchowego buddystów, niż władcy. Wybierając „Ucieczkę z krainy wiecznego śniegu” nie miałam pojęcia, że książka będzie tak ciekawą podróżą w przeszłość, z jednej strony bajkową, ale równocześnie przesiąkniętą bólem oraz odwagą ludzi, chcących ochronić swój kraj.
Śmierć XIII Dalajlamy Tybetu w 1933 roku, była dla mieszkańców górskiego państwa bardzo smutnym wydarzeniem. Władca pozostawił po sobie przepowiednię konfliktu z groźnym sąsiadem, który od lat uzurpował sobie prawo do całkowitej kontroli nad państwem mnichów. Na początku, ta wróżba była dość odległa. Kluczową kwestią okazało odnalezienie kolejnej reinkarnacji przywódcy narodu. Poszukiwacze wyruszyli w niezwykle trudną podróż, by znaleźć tego, który za kilkanaście lat miał decydować o życiu swoich poddanych. Gdzieś w ubogiej wiosce, mieszkał sobie wtedy mały rezolutny chłopiec, niemający pojęcia, iż już niedługo zmieni się całe jego życie. Nim to jednak się stało, malec zadziwił swoich przyszłych nauczycieli „cudowną” przenikliwością umysłu. Kolejne lata mimo to były przepełnione żmudą nauką medytacji i kontroli nad sobą.
Gdy Jego Świętobliwość w końcu otrzymał pełnię władzy, był w zasadzie niedoświadczonym nastolatkiem, rzuconym w świat bezwzględnej polityki. Relacje z największym sąsiadem zmieniły się po objęciu rządów przez Mao Zedonga i komunistów. Państwu Środka bardzo chciało odzyskać pełną kontrolę nad Tybetem, zważywszy, iż idea pokojowego i religijnego państwa stało się niewygodna. Zasady buddyjskie zakazują użycia przemocy, co skłoniło Chiny do negocjacji z młodym mnichem i skrytą akcję propagandową, mającej skłonić ludzi do „czerwonej” ideologii. Operacja zaognia się przez pewną plotkę, powodując wybuch powstania. Obywatele, chcąc chronić XIV Dalajlamę, postanowili walczyć do ostatniej krwi.
Młody duchowy przewodnik Tybetu, zdecydował się na ucieczkę ze swojego pałacu i szukania pomocy w Indiach. To wydarzenie całkowicie zmieniło mężczyznę przywykłego do luksusu i sprawiło, iż w bardzo krótkim czasie musiał naprawdę dojrzeć. Z mało znaczącego człowieka, okazał się nagle żywym symbolem walki z komunizmem. Jego trudną wędrówkę śledził cały świat. Całkiem nieświadomie Tybetańczycy mieli skrytego sprzymierzeńca, w dążeniu do wolności. Talty przedstawia sytuację zagłębiając się również w działania CIA, które miały pomóc Dalajlamie w zdobyciu nowego, bezpiecznego schronienia. Pomimo uwydatnienia tego wątku, wydaje się, iż główny ciężar pozycji autor kładzie na przywódcy, który zmuszony był wyzbyć się wyzbyć swoich zasad, by móc przeżyć i ochronić religię. Poznajemy go od bardzo prywatnej strony i widzimy jego niepokoje. Sytuację dopełnia niezwykłe świadectwo tych, którzy byli gotowi oddać życie za Jego Świętobliwość. Kilkadziesiąt lat później, obserwator ma okazję porównać, dawny Tybet, z modernistycznym, chińskim krajobrazem. Pewnie dużo prościej byłoby rozpatrywać książkę, widząc w niej jedynie inspirowaną historię, a nie opowieść, która była faktem. Dziennikarz pisze wszak niezwykle poetyckim językiem nieprzypominającym doniesień prasowych czy suchych, beznamiętnych notatek z podręcznika. Niestety, długa lista odnośników do materiałów źródłowych pozbawia czytelnika złudzeń. Niemniej trzeba uznać, iż proza dziennikarka, w tym przypadku nie okazała się beznamiętna. Jeśli interesujecie się historią Azji i chcecie poznać prawdziwych bohaterów bez zbędnej otoczki lub szukacie wzruszającej opowieści o niezwykłej odwadze, powinniście dodać ten tytuł do swojej przyszłej listy czytelniczej.

(Pierwotnie tekst ukazał się na blogu pod adresem: http://inna-perspektywa.blogspot.com/2014/02/stephan-talty-ucieczka-z-krainy.html)

Jak dotąd dość mało wiedziałam o Tybecie. Orientowałam się, co prawda, w położeniu tej krainy pod względem geograficznym, jak również słyszałam o jej trudnych relacjach z Chinami, ale moje informacje były dosyć mgliste. Podświadomie widziałam mnichów i przedstawianą, gdzieś na łamach mediów, postać Dalajlamy, który był dla mnie raczej kimś w rodzaju przewodnika duchowego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
267
110

Na półkach: ,

Temat interesujący, postać niezwykła, tylko ujęcie dosyć sztampowe. Brak pogłebienia tematu, właściwie cała książka to dosyć wierne odtworzenie faktów bez głębszej refleksji. Całość napisana prostym językiem. Po prostu ma się wrażenie obcowania z typowym amerykańskim produktem napisanym według standardowego schematu.
Można przeczytać, chociaż w sumie szkoda czasu na rzeczy przeciętne.

Temat interesujący, postać niezwykła, tylko ujęcie dosyć sztampowe. Brak pogłebienia tematu, właściwie cała książka to dosyć wierne odtworzenie faktów bez głębszej refleksji. Całość napisana prostym językiem. Po prostu ma się wrażenie obcowania z typowym amerykańskim produktem napisanym według standardowego schematu.
Można przeczytać, chociaż w sumie szkoda czasu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

Recenzja pochodzi z portalu kulturaonline.pl

Po "Ucieczkę z krainy wiecznego śniegu" sięgnąłem z ciekawością, ale i pewną rezerwą. Spodziewałem się, że biografia jednego najznamienitszych przywódców duchowych XX wieku będzie bezkrytycznym peanem na cześć egzotycznej kultury i powierzchowną krytyką kapitalistycznych społeczeństw Zachodu. Już jednak po lekturze pierwszych kilku stron okazało się, że fabularyzowana biografia Stephana Talty'ego to pasjonujący reportaż, który nie tylko przybliża niezwykły klimat krainy zagubionej wśród Himalajów, ale i po prostu wciąga jak dobry kryminał.

Opowieść o Lhamo Tondupie - bo tak brzmi rodowe nazwisko XIV Dalajlamy - rozpoczyna się jak baśń, później zamienia się jednak w thriller sensacyjny. Urodzony w niedostępnej górskiej wiosce chłopiec zostaje rozpoznany jako wcielenie zmarłego przed kilkoma miesiącami przywódcy Tybetu. Po wielu próbach potwierdzających jego tożsamość, jako pięciolatek został oddzielony od najbliższych - od tego czasu jego dni mijały na studiowaniu świętych tekstówi dojmującej samotności w wielkim, zimnym pałacu. Niecałą dekadę później rozpoczęła się chińska okupacja Tybetu, która od nastoletniego Dalajlamy wymagała nie lada dojrzałości. Po wybuchu powstania w 1959 roku i w obliczu zagrożenia porwaniem i śmiercią, przywódca zdecydował o podjęciu próby karkołomnej górskiej przeprawy do Indii, gdzie ogłosił powstanie tybetańskiego rządu na uchodźstwie.

"Ucieczka..." to barwny portret XIV Dalajlamy, ale także - a może przede wszystkim - nakreślony z ogromną pieczołowitością obraz pokojowego narodu, który niespodziewanie znalazł się w obliczu zagłady ze strony wielomilionowej armii komunistycznych Chin. I choć, jak mówi Talty, w języku tybetańczyków od setek lat nie istniały słowa określające broń czy wojsko, mieszkańcy Tybetu musieli porzucić pacyfistyczną filozofię i walczyć o swój byt.

Całość recenzji przeczytacie na: http://kulturaonline.pl/wielka,ucieczka,czyli,narodziny,swietego,bohatera,tytul,artykul,14913.html

Recenzja pochodzi z portalu kulturaonline.pl

Po "Ucieczkę z krainy wiecznego śniegu" sięgnąłem z ciekawością, ale i pewną rezerwą. Spodziewałem się, że biografia jednego najznamienitszych przywódców duchowych XX wieku będzie bezkrytycznym peanem na cześć egzotycznej kultury i powierzchowną krytyką kapitalistycznych społeczeństw Zachodu. Już jednak po lekturze pierwszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
109

Na półkach: , , , , , ,

Tytułowa kraina wiecznego śniegu to nic innego jak Tybet, nazwany tak ze względów klimatycznych. Oprócz tego Tybet nosi przydomek buddyjskiego królestwa. Sama okładka była wabikiem, dzięki któremu sięgnęłam po tę książkę. Autor- Stephan Talty poszerzył moją nikłą wiedzę na temat tego miejsca poprzez tę znakomicie napisaną lekturę.

Historia zaczyna się gdy umiera XIII Dalajlamy. Wtedy to rozpoczynają się poszukiwania następnego wcielenia Awalokiteśwara. Przeprowadzone testy wykazują, że Lhamo Thondupem jest XIV Dalajlamą. Jako dziecko musi opuścić rodzinny dom i udać się do stolicy. Tam natomiast zaczyna się nauka przygotowująca do pełnienia, tej jakże trudnej funkcji. Niestety w kraju zaczyna się robić niebezpiecznie i Dalajlama mając piętnaście lat musi zasiąść na tronie by przejąć opiekę nad swoim narodem. W 1950r Mao Zedonga, władca Chin, zajmuje Tybet. Dla Tybetańczyków nastają bardzo trudne czasy. Nowy władca Chin, na początku zachowując pozory, chce się zaprezentować z jak najlepszej strony. Wszystko na krótko, Mao pokazuje w końcu swoje prawdziwe oblicze. Dalajlama by ocalić swoje życie jest zmuszony uciekać. Tak rozpoczyna niebezpieczną i długą wyprawę do Indii, spotykając na swojej drodze wiele trudności..

Sięgając po książkę, tak jak już wspomniałam kierowałam się okładką chciałabym, dodać, że nie tylko to przykuło moją uwagę. Interesuje mnie temat religii. Z racji tego, że buddyzm był mi kompletnie obcy, zdecydowałam iż ciekawie będzie się czegoś na ten temat dowiedzieć. Nie zawiodłam się, oprócz bardzo ciekawych historii otrzymałam również wiele nowych nieznanych mi dotąd informacji.

Tybet był mało znanym miejscem, dopiero gdy stał się okupowanym krajem, a drastyczne posunięcia ze strony Chińczyków zmusiły XIV Dalajlamę do ucieczki, stał się sławny. Wydarzenia opisane przez Stephana Talty’ego przeplatane są ucieczką Jego Świętobliwości, a zdarzeniami z Tybetu. Pisarz w umiejętny sposób opisał całą historię nie zanudzając nas zbędnymi, twardymi faktami. Lekturę ubarwiają zeznania naocznych świadków, przeciętnych mieszkańców, owładniętego Tybetu.

Bardzo urzekła mnie wiara oraz zaufanie Tybetańczyków do XIV Dalajlamy. Czytając wiele razy spotkałam się z tym, że ludzie oddali by życie za Jego Świętobliwość. Ja osobiście podziwiam tę osobę za taką odwagę i nadzieję. Z początku autor pokazuje go jako chłopca wybuchowego i często wpadającego w gniew. Potem jednak odkrywamy, że jego charakter się zmienia i kształtuje na dobrego, pokornego, a co ważne współczującego człowieka. Pisarz z łatwością oddał wyjątkowość tej duchowej postaci.

Sama książka zawiera pomocne dodatki, dla osoby takiej jak ja, która kompletnie nie zna się na buddyzmie ciężko byłoby się połapać w niektórych nazwach, nie trzeba się o to martwić, na końcu książki znajdujemy słowniczek. Oprócz tego w treści znajdziemy również mapy, które dają nam zarys tego jak długą podróż musiał przebyć XIV Dalajlamy. Temat książki, na pewno nie należy do najłatwiejszych, wręcz przeciwnie. Pisarz jednak ułatwił nam jej zrozumienie swoim lekkim piórem.

„Ucieczka z krainy wiecznego śniegu”- Stephana Talty to poruszająca opowieść z życia XIV Dalajlamy i wielu Tybetańczyków. Ciekawie napisana i oddająca wiele emocji. Polecam wszystkim, naprawdę warto poznać historię tego człowieka, który jako młody przywódca musiał się zmierzyć z wieloma trudnościami i okrucieństwem, a mimo to nie tracił nadziei i współczucia.

„Tam, gdzie znajdziesz szczęście, jest Twój dom. Ci, którzy okażą ci dobroć, są twoimi rodzicami. Więc jeśli o mnie chodzi, to jestem bezdomnym, który odnalazł szczęśliwy dom.”[str: 173]

www.studnia-pelna-ksiazek.blogspot.com ZAPRASZAM

Tytułowa kraina wiecznego śniegu to nic innego jak Tybet, nazwany tak ze względów klimatycznych. Oprócz tego Tybet nosi przydomek buddyjskiego królestwa. Sama okładka była wabikiem, dzięki któremu sięgnęłam po tę książkę. Autor- Stephan Talty poszerzył moją nikłą wiedzę na temat tego miejsca poprzez tę znakomicie napisaną lekturę.

Historia zaczyna się gdy umiera XIII...

więcej Pokaż mimo to

avatar
651
185

Na półkach: ,

"Ucieczka z krainy wiecznego śniegu" to opowieść o ucieczce Dalajlamy XIV z Tybetu do Indii. Od jej powodzenia zależała przyszłość buddyzmu. Poznajcie historię mnicha, który stał się symbolem wolności.

Dalajlama został wybrany na swoje stanowisko już we wczesnym dzieciństwie. Po śmierci Dalajlamy XIII rozpoczęły się poszukiwania jego nowego wcielenia. Rozpoznano je w małym chłopcu, który poddany testowi wybrał przedmioty należące do poprzednika. Przywódca duchowy Tybetańczyków miał stosunkowo lekkie życie, nie zaznał bólu fizycznego i zła. Nawet mimo krnąbrności ucznia, jego nauczyciele nie mogli go karać. Nieoczekiwanie Dalajlama otrzymał przyśpieszony kurs dorosłości. Musiał stać się dobrym, stanowczym przywódcą i zmagać się groźbami porwania i śmierci. Niedoświadczony, zagubiony Dalajlama często bił się z myślami, radził się doradców, aż postanowił ubiec Chińczyków, którzy planowali go porwać i opuścić swój pałac. Wraz z grupą Tybetańczyków wyruszył w ciężką wyprawę do Indii. Zimno, skromne zapasy, depczący po piętach Chińczycy, dramatyczne informacje dochodzące z ogarniętego walkami Tybetu, a wreszcie początkowe problemy z otrzymaniem azylu politycznego - wszystkie te przeszkody nie załamały Dalajlamy, a co więcej, przyczyniły się do jego determinacji.

Równolegle z dziejami Dalajlamy Stephan Talty opisuje powstanie Tybetańczyków, współpracę walczących z CIA, strach zwykłych ludzi, którzy gotowali się na niemalże pewną śmierć. Przewaga liczebna Chin zmierzyła się ze stanowczym oporem Tybetu. Jak skończyła się ta walka, chyba łatwo się domyślić. Tysiące Tybetańczyków poniosło śmierć, ich małe państewko zostało wcielone Chin, a Dalajlama od kilkudziesięciu lat nie może bezpiecznie wrócić do Lhasy.

Zdecydowanie najbardziej podobało mi się podejście Tybetańczyków do swojej wiary. Byli gotowi oddać życie za to, w co wierzą, bronili Dalajlamy przed porwaniem, a później autentycznie się cieszyli, gdy okazało się, że ich przywódca był ocalony i bezpieczny.

Autor w bardzo ciekawy i przystępny sposób opisuje nie tylko ucieczkę Dalajlamy, ale również sytuację polityczną panującą pół wieku temu i współcześnie. Nie sposób jest się nudzić, bo pragniemy wiedzieć coraz więcej na temat Tybetu.

Polecam każdemu, nawet jeśli buddyzm nie leży w kręgu Waszych zainteresowań. Przeczytajcie o chłopcu, który z dnia na dzień stał się mężczyzną, zmuszonym do decydowania o przyszłości swojego narodu. Poznajcie historię człowieka, który mimo, że jest kimś wielkim, pozostał dobrym, skromnym, sympatycznym człowiekiem.

"Ucieczka z krainy wiecznego śniegu" to opowieść o ucieczce Dalajlamy XIV z Tybetu do Indii. Od jej powodzenia zależała przyszłość buddyzmu. Poznajcie historię mnicha, który stał się symbolem wolności.

Dalajlama został wybrany na swoje stanowisko już we wczesnym dzieciństwie. Po śmierci Dalajlamy XIII rozpoczęły się poszukiwania jego nowego wcielenia. Rozpoznano je w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2716
425

Na półkach: ,

Moja wiedza na temat Tybetu jest bardzo ograniczona. Dotychczas poza położeniem geograficznym o tej niedostępnej kranie nie miałam zielonego pojęcia. Sami Tybetańczycy kojarzyli mi się z pucołowatymi mnichami, oazami spokoju, którzy życie poświęcili modlitwie i medytacjom. Wszystko uległo zmianie po przeczytaniu książki Stephana Talty'ego „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu”.
Autor rozpoczyna swoją opowieść od śmierci Dalajlamy XIII. Trwają poszukiwania kolejnego wcielenia Awalokiteśwara. Kiedy wszystko wskazuje na to, że Lhamo Thondupem jest Dalajlamą XIV maluch musi opuścić rodzinne strony i wraz z uroczystym pochodem udać się do stolicy. Tam zaczyna pobierać stosowne nauki, które przygotują go do pełnienia tej jakże trudnej roli. Mały Dalajlama jest niesfornym i wybuchowym dzieckiem. Wychowywany wśród samych dorosłych pozbawiony jest zabawy z rówieśnikami. Zaprzyjaźnia się tylko ze służbą. To prości ludzie traktują go jak dziecko, a nie tylko jak bóstwo. Chłopiec dorasta w samotności. Z jednej strony jest rozpieszczana przez wszystkich, a z drugiej pozbawiony choć odrobiny normalności. W tym samym czasie władze w Chinach przejmuje Mao, który coraz bardziej naciska na Tybet. W wieku 15 lat młody i niedoświadczony Dalajlama musi zasiąść na tronie i wziąć odpowiedzialność za swój naród. Z roku na rok jest coraz gorzej. Wkrótce chiński okupant całkowicie przejmuje Tybet. Dalajlama decyduje się na desperacki krok – aby ocalić życie porzuca swój naród i podejmie się śmiertelnie niebezpieczniej ucieczki do Indii. Wraz z trzystuosobową eskortą wymyka się z chińskim żołnierzom. Grupa uciekinierów musi pokonać Himalaje, aby odzyskać wolność. Przez cały czas Mao depcze im po piętach.
Relacja z ucieczki przeplata się z bieżącymi wydarzeniami w okupowanym Tybecie. Autor oddał głos zwyczajnym ludziom, często tym najbiedniejszym, którzy stali się świadkami upadku własnego kraju. Niesamowita jest wiara narodu w swojego przywódcę, bo przecież „Dalajlama jest sercem każdego Tybetańczyka". Jak wiadomo ucieczka Jego Świętobliwości zakończyła się sukcesem. Jednak na obczyźnie przebywa do dnia dzisiejszego.
Najprościej mówiąc jest to opowieść o dziecku, które musi porzucić beztroskę i wziąć odpowiedzialność za swoich poddanych. O chłopcu, który z dnia na dzień musi stać się mężczyzną. O młodzieńcu, którego hart ducha jest wręcz nieprawdopodobny. Wyczyn Dalajlamy zwrócił oczy świata w stronę Tybetu. Obojętność zamieniła się w zainteresowanie. A słowa w czyn.
Tematyka „Ucieczki...” nie jest łatwa. Ciężar książki został jednak złagodzony dzięki lekkości pióra Stephan'a Talty'ego. Autor w sposób niezwykle przystępny przedstawia przeszłość i teraźniejszość Tybetu. Ponadto w umiejętny sposób buduje napięcie. Podczas lektury emocje sięgają zenitu. Styl „Ucieczki z krainy wiecznego śniegu” przypomina raczej powieść, a nie literaturę faktu. Wydarzenia nieustannie przelatają się ze sobą, obrazy zmieniają się co chwilę, dzięki temu czytelnik nie ma czasu się nudzić. Nie zdziwię się, jeśli na podstawie tej książki powstanie ekranizacja, bowiem sama publikacja to już gotowy scenariusz filmowy.
Bezwzględnie polecam!

Moja wiedza na temat Tybetu jest bardzo ograniczona. Dotychczas poza położeniem geograficznym o tej niedostępnej kranie nie miałam zielonego pojęcia. Sami Tybetańczycy kojarzyli mi się z pucołowatymi mnichami, oazami spokoju, którzy życie poświęcili modlitwie i medytacjom. Wszystko uległo zmianie po przeczytaniu książki Stephana Talty'ego „Ucieczka z krainy wiecznego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    200
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    33
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    3
  • Egzemplarze recenzenckie
    2
  • Domowa biblioteczka
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Z historią w tle
    2
  • Recenzenckie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ucieczka z krainy wiecznego śniegu


Podobne książki

Przeczytaj także