Mamy kolejny, siódmy tom opowieści o śledztwach Hamisha Macbeth’a. Gdyby to była pierwsza książka serii, to jej ocena mogłaby być wyższa, ale to już siódmy tom i trochę jak z kalki powtarzają się główne elementy:
Zidiociały nadinspektor Blair, śmierć ofiary, której nie sposób żałować, czyli kultywujemy zasadę, że zabija się tych wrednych. Snobizm nadętych Brytoli – jak zawsze.
Niedołęgi w policji, im wyżej na stołku tym gorsze niedołęstwo – mające wysokie mniemanie o sobie. Mnóstwo wtrętnych ludzi, wręcz brak kogoś, kogo można polubić.
Najbardziej chyba polubiłem psa Hamisha, a sam Hamish oscyluje na granicy, jako osoba RACZEJ lubiana przeze mnie, zwłaszcza na tle wszechobecnego łajdactwa innych postaci ogólnego tła i na tle innych policjantów – niedołęgów.

Mamy kolejny, siódmy tom opowieści o śledztwach Hamisha Macbeth’a. Gdyby to była pierwsza książka serii, to jej ocena mogłaby być wyższa, ale to już siódmy tom i trochę jak z kalki powtarzają się główne elementy:
Zidiociały nadinspektor Blair, śmierć ofiary, której nie sposób żałować, czyli kultywujemy zasadę, że zabija się tych wrednych. Snobizm nadętych Brytoli – jak...

Calkiem przyjemny kryminalik.

Calkiem przyjemny kryminalik.

Kolejny raz posterunkowy Hamish Macbeth udowadnia, że jest nie w ciemię bity. W domu Arrat gromadzi się rodzina niepoprawnego żartownisia 80-letniego Arthura Trenta. Wzywa on do siebie najbliższych komunikując im, że jest umierający. Na miejscu okazuje się, że to kolejny jego dowcip. Ktoś morduje starego kawalarza, być może chodzi o testament ale tak naprawdę motyw nie jest znany...
7 tom przygód policjanta oceniam jako udany i wciągający. Narracja jest prowadzona w taki sposób, że nie możemy się domyślić kto zamordował. Rozwiązanie zagadki jest więc dla nas dużym zaskoczeniem i nie można tu odmówić pomysłowości autorce. Jaką intrygę wymyśliła?- zostawiam to dla czytelników.

Kolejny raz posterunkowy Hamish Macbeth udowadnia, że jest nie w ciemię bity. W domu Arrat gromadzi się rodzina niepoprawnego żartownisia 80-letniego Arthura Trenta. Wzywa on do siebie najbliższych komunikując im, że jest umierający. Na miejscu okazuje się, że to kolejny jego dowcip. Ktoś morduje starego kawalarza, być może chodzi o testament ale tak naprawdę motyw nie jest...

Kolejny raz sprytny aczkolwiek niezbyt ambitny posterunkowy Hamish Macbeth na za zadanie rozwiązać zagadkę śmierci, tym razem pewnego "żartownisia". Niestety Andrew Trent, który zaprosił swoją najbliższą rodzinę (córki, brata, adopotwanego syna) nie jest najbardziej przez nich lubiany. Dowcipy, które płata zarówno członkom rodziny jak i osobom im towarzyszącym, śmieszą najczęsciej tylko jego. Tak więc kiedy dochodzi do zbrodni, podejrzanym jest każdy i nikt jednocześnie.
Książka jak zawsze sympatyczna. Mnie osobiście odpręża czytania wszystkich książek M. C. Beaton. Najpierw była Agatha, ale teraz niewątpliwie urok Lochdubh i posterunkowego Macbetha sprawia że po każdy następny tom serii sięgam z coraz większym zaciekawieniem.

Kolejny raz sprytny aczkolwiek niezbyt ambitny posterunkowy Hamish Macbeth na za zadanie rozwiązać zagadkę śmierci, tym razem pewnego "żartownisia". Niestety Andrew Trent, który zaprosił swoją najbliższą rodzinę (córki, brata, adopotwanego syna) nie jest najbardziej przez nich lubiany. Dowcipy, które płata zarówno członkom rodziny jak i osobom im towarzyszącym, śmieszą...