Dawno, dawno temu....tak powinna zaczynać się ta powieść.
W roku 1850 podczas sztormu rozbił się u wybrzeży statek "Gabriella". Uratowało się tylko kilka osób w tym 24 kobiety, które założyły miasto. Legenda głosi, że to za sprawą aniołów zostały uratowane, stąd nazwa miasteczka.
Teraz przeznaczenie sprawia, że potomkowie rozbitków przyjeżdżają do Zatoki Aniołów.
Do miasteczka sprowadza się Jenna z małą dziewczynką, szuka tu spokoju po dramatycznej śmierci siostry. Pojawia się też dziennikarz Reid, który chce napisać artykuł o aniołach, które ostatnio zaczęły pojawiać się na skałach i są związane z miejscową legendą.
Reid jest zauroczony Jenną i małą dziewczynką, chce poznać jej tajemnicę i pomóc, nie zdaje sobie jednak sprawy jak skrywane tajemnice wpłyną na ich życie i jak są niebezpieczne.
Prócz głównych bohaterów poznajemy również inne ciekawe osoby jak Charlotte, miejscową lekarkę czy policjanta Joe, a także małżeństwo Karę i Collina którzy oczekują dziecka.
Bardzo podobała mi się ta powieść, jest tu i miłość i zbrodnia, tajemnice sprzed lat a także anioły, które zjawiają się, gdy ktoś bardzo potrzebuje ich pomocy .
"Lato w Zatoce Aniołów" to bardzo dobrze napisana historia, która łączy w sobie powieść obyczajową z wątkiem sensacyjnym i romansem. Pięknym romansem, który udowadnia, że cudowne rzeczy takie jak jak miłość są możliwe bez udziału aniołów...ale czy na pewno?
Początek cyklu, który wciąga od samego początku, napisany lekko i przystępnie a chęć poznania tajemnicy nie pozwala oderwać się od książki.

Dawno, dawno temu....tak powinna zaczynać się ta powieść.
W roku 1850 podczas sztormu rozbił się u wybrzeży statek "Gabriella". Uratowało się tylko kilka osób w tym 24 kobiety, które założyły miasto. Legenda głosi, że to za sprawą aniołów zostały uratowane, stąd nazwa miasteczka.
Teraz przeznaczenie sprawia, że potomkowie rozbitków przyjeżdżają do Zatoki Aniołów.
Do ...