Kryjówka
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Nike
- Tytuł oryginału:
- Vizuina
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 504
- Czas czytania
- 8 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788307032870
- Tłumacz:
- Kazimierz Jurczak
- Tagi:
- reżim holocaust Ceauşescu emigrant literatura rumuńska
Powieść-niespodzianka. Sensacyjna historia Petera Gaspara, rumuńskiego emigranta w Stanach Zjednoczonych, potomka ocalonych z Holocaustu Żydów, który otrzymuje dziwny list z pogróżkami. Policja podejrzewa, że autorem listu jest ktoś ze środowiska skrajnie prawicowych sympatyków przedwojennej Żelaznej Gwardii i admiratorów wybitnego intelektualisty Dimy. Gaspar pewnego dnia znika, a jego przyjaciel, profesor Gora na próżno szuka klucza do całej historii. W narracji nie zabraknie miejsca dla obsesyjnej miłości do pięknej kobiety, niebezpiecznych związków z urodziwymi, inteligentnymi i piekielnie niebezpiecznymi studentkami oraz … ataku na World Trade Center.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nie ma dokąd uciec
Niech Was nie zmyli zapowiedź sensacji, tajemniczej śmierci, ani próba rozwikłania zagadki zniknięcia głównego bohatera. Nie oczekujcie również dramatu po ataku na World Trade Center, ani pikantnych kawałków nafaszerowanych erotyczną miłością. To tylko szeleszczące opakowanie cukierka, który wcale nie jest słodki. I choć, być może, swym smakiem nie zaskakuje, trudno go nazwać mdłym, czy nijakim. Ale z pewnością nie będzie pasował każdemu.
Jakakolwiek fabuła w tej powieści zdaje się być jedynie pretekstem do poszukiwań, do próby określenia granic, własnych jako człowieka i jako emigranta. I nie jest to typ emigranta za chlebem, lecz typ emigranta uciekającego przed przygnieceniem, zduszeniem przez dyktatury, komunizm, ciasnotę umysłu, zamknięcie. I choć Ameryka, kraj wielki i wolny, gdzie zdawałoby się starcza przestrzeni dla każdego, gdzie równie łatwo jest się odnaleźć jak i zgubić, postrzegana jest jako raj dla wygnanych, tym razem raczej niekoniecznie okazuje się upragnionym Edenem. I nie jest to nawet kwestia tego konkretnego kraju, a raczej samej istoty ucieczki. Do przyszłości, za jakiś szlaban, za granicę, za grubą kreskę, która coś w naszym życiu wyraźnie oddzieli. Niestety nie ma chyba takiego miejsca, które odebrałoby od nas bagaż przeszłości. Bibeloty naszej tożsamości, kultury, pamięci wypełniają naszą przestrzeń gdziekolwiek jesteśmy, a stare łańcuszki, pamiątki po rodzicach wciąż oplatają nasze szyje.
„Teraźniejszość! Teraźniejszość, mruczy do siebie. Dewiza twojego nowego życia: TERAŹNIEJSZOŚĆ. I tylko TERAŹNIEJSZOŚĆ! Wcześniej istniała winna wszystkiemu przeszłość i świetlana choć odłożona na później przyszłość.”*
A jeżeli nawet jakimś cudem udaje nam się o czymś zapomnieć, to coś lub ktoś nie zapomina o nas. Odnoszę wrażenie, że Manea próbuje powiedzieć, życie ludzkie nie sprowadza się tylko do tu i teraz, do wydzielonej bezpiecznej bańki, gdzie nie ma wymiany ani z jutrem, ani z wczoraj. Że nasze myśli nie wynikają jedynie z odbić w ulicznych witrynach, nie są jedynie efektem teraźniejszości, naszego aktualnego umiejscowienia. Człowiek zbudowany jest bowiem z trzech czasów. I o żadnym z nich nie da się zapomnieć.
Pomimo tych wszystkich przemyśleń, do których nakłoniła mnie książka, nie zaliczyłabym lektury do udanych. Czytając, można odczuć, że ma się przed oczami coś naprawdę wartościowego, mądrego, coś, z czym warto się zaznajomić. Trudno książce coś zarzucić. Zdania są zgrabne, logiczne, mają swój styl, a jednak coś nie pasuje. Coś sprawia, że zmuszam się do lektury i nie dostaję w zamian oczekiwanej przyjemności, a wręcz łapię się na tym, że wymykam się zdaniom, uciekam im. Przyznam, że zastanawiałam wielokrotnie, co jest nie tak? Czemu się nie podoba, jak musi się podobać? Bo jakby tego było mało, Manea jest pisarzem rumuńskim i zarówno w „Kryjówce”, jak i w innych swoich powieściach, odwołuje się do doświadczeń Holocaustu i życia w Rumunii podczas dyktatury Ceauşescu. Czegóż chcieć więcej? A jednak …
Myślę po prostu, że to nie był mój smak. Ale de gustibus non est disputandum, więc spróbujcie sami.
*Norman Manea, Kryjówka, str. 8, wyd. Czytelnik, Warszawa 2012
Monika Stocka
Książka na półkach
- 39
- 19
- 9
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Cóż, powieść, której za chwilę nie będę pamiętać. Chaotyczna, niejasna, przegadana, sprawia ostatecznie wrażenie, że była o niczym, choć przecież jej temat przewodni to emigracja, ból, jaki ona sprawia, poczucie zagubienia, osamotnienia, niezrozumienia, nieprzynależenia do żadnego ze światów. Ostatecznie jednak książka daje jakiś obraz stanu zwanego emigracją, o którym sam autor zapewne wiele wie jako Rumun od 1986 r. na emigracji.
Ciekawe jest zderzenie świata uciekinierów z socjalistycznej Europy Wschodniej ze światem racjonalnej, przewidywalnej Ameryki, w której normy są po to, by ich przestrzegać. Nasz wspólny los - ludzi z bloku wschodniego.
Cóż, powieść, której za chwilę nie będę pamiętać. Chaotyczna, niejasna, przegadana, sprawia ostatecznie wrażenie, że była o niczym, choć przecież jej temat przewodni to emigracja, ból, jaki ona sprawia, poczucie zagubienia, osamotnienia, niezrozumienia, nieprzynależenia do żadnego ze światów. Ostatecznie jednak książka daje jakiś obraz stanu zwanego emigracją, o którym sam...
więcej Pokaż mimo to