Czytelnik dostaje tutaj pewną premię: zamiast jednej, aż dwie, wzajemnie przeplatające się powieści - tak różne, że możnaby czytać je oddzielnie. Pozornie wszystko je dzieli. Dzieją się w zupełnie innych światach, z których jeden w ogóle nie przypomina naszego. Wszystko jest tam inne. Jedynym elementem, który je wiąże, jest cudowny wynalazek: pompa, która zapewnia stały dopływ energii ze świata równoległego.
O ile część akcji, rozgrywająca się w naszym świecie, trochę się postarzała i dziś już nie porywa tak jak kiedyś, o tyle druga, dziejąca się w świecie równoległym, skutecznie obroniła się przed upływem czasu. Jest, moim zdaniem, o wiele bardziej fascynująca i znacznie sprawniej poprowadzona. Autor wprawdzie umieścił obie akcje w świecie fantazji naukowej, ale wyraźnie chciał nam powiedzieć coś innego, chciał opowiedzieć o czymś realnym i nieuniknionym. Bo, jak zwykle, o wszystkich ważnych wydarzeniach decyduje nie rozum, tylko pycha, egoizm i ambicja. I właśnie o tym jest ta powieść.

Czytelnik dostaje tutaj pewną premię: zamiast jednej, aż dwie, wzajemnie przeplatające się powieści - tak różne, że możnaby czytać je oddzielnie. Pozornie wszystko je dzieli. Dzieją się w zupełnie innych światach, z których jeden w ogóle nie przypomina naszego. Wszystko jest tam inne. Jedynym elementem, który je wiąże, jest cudowny wynalazek: pompa, która zapewnia stały...