rozwińzwiń

Cywilizacja traw

Okładka książki Cywilizacja traw Krzysztof Pochwicki
Okładka książki Cywilizacja traw
Krzysztof Pochwicki Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
188 str. 3 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
188
Czas czytania
3 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7722-412-0
Tagi:
rośliny natura życie cywilizacja
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Szortal na wynos #15 Marek Adamkiewicz, Wołodymyr Arieniew, Małgorzata Augustyn, Krzysztof Baranowski, Aleksandra Brożek, Marcin Brzostowski, Bartłomiej Dzik, Marek Grzywacz, Antoni Kaja, Maciej Kaźmierczak, Anna Klimasara, Paulina Kuchta, Aleksander Kusz, Adrian Kyć, Katarzyna Lizak, Antoni Nowakowski, Krzysztof Pochwicki, Hubert Przybylski, Robert Rusik, Rafał Sala, Sławomir Szlachciński, Redakcja Szortal.com, Ernest Szydłowski, Mikołaj Tomaszek, Dawid Wiktorski, Milena Zaremba
Ocena 6,5
Szortal na wyn... Marek Adamkiewicz, ...
Okładka książki Lato moralnego niepokoju K.B. Ambroziak, Dorota Bury, Zosia Calar, Monika Chodorowska, Staszek Taumaturg Kiersztyn, Agnieszka Kunicka, Bożena Mazalik, Hanka V. Mody, Magdalena Niziołek-Kierecka, Krzysztof Pochwicki, Jolanta Rawska, Paweł Michał Szymański, Magdalena Woźniak
Ocena 6,3
Lato moralnego... K.B. Ambroziak, Dor...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Odniosę się do dwóch opinii właściwie o charakterze trollingu.
1. JanBaniOs - wnioskuję, że mój były/obecny uczeń. Dumą napawa fakt, że sięgnął po książkę, niepokoją wredne, małostkowe akcenty charakteru, nurtuje ile stron przeczytał. Dam radę z tym żyć, gdyż obchodzi mnie to wręcz iluzorycznie. Natomiast w kwestii samej wypowiedzi, lapidarnej i empirycznie nieporadnej - wskazówka - ludzie nie znają tych skryptów:) Przypominam, że nie ma obowiązku korzystania z moich materiałów, wystarczy czytać podręcznik, słuchać, zadawać pytania oraz dysponować mózgiem bardziej pofałdowanym niż u koali. Jest dla ciebie nadzieja młody człowieku, gdyż zafundowałem ci iście srogi punkt odniesienia.
2. DawidCzyzyg - tu nawet domyślam się kto pisał, lecz - jak rzekłby lis, gdyby mówić raczył - mam to koło kity:) To, że niewiele ogarnąłeś z mojego tekstu rani mnie, acz w skali akceptowalnej. Ja nie ogarniam nut, co nie znaczy, że muzyka nie istnieje...Byłbym natomiast zobowiązany, gdybyś podał czytelnikom przykłady moich idei, tych sprzecznych tylko. Nie mogę ich namierzyć w tekście, lecz dzięki tobie wiem, że wynika to z moich braków warsztatowych i nieudolnych prób klejenia wątków:)

Obydwu pozdrawiam serdecznie, życzę przyjemności z lektury innych książek. Wielu, wielu tytułów.

Odniosę się do dwóch opinii właściwie o charakterze trollingu.
1. JanBaniOs - wnioskuję, że mój były/obecny uczeń. Dumą napawa fakt, że sięgnął po książkę, niepokoją wredne, małostkowe akcenty charakteru, nurtuje ile stron przeczytał. Dam radę z tym żyć, gdyż obchodzi mnie to wręcz iluzorycznie. Natomiast w kwestii samej wypowiedzi, lapidarnej i empirycznie nieporadnej -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Takiej samej jakości jak Skrypty

Takiej samej jakości jak Skrypty

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Zdecydowanie odradzam, przez pierwszą połowę książki zastanawiałem się o czym autor pisze a przez drugą doszedłem do wniosku że pisze o wszystkim i o niczym.

Tak jak jego skrypty książka to po prostu zlepek myśli i pewnych idei (niektóre sprzeczne) które człowiek nie umiejący pisać próbował połączyć w sensowną całość.

Zdecydowanie odradzam, przez pierwszą połowę książki zastanawiałem się o czym autor pisze a przez drugą doszedłem do wniosku że pisze o wszystkim i o niczym.

Tak jak jego skrypty książka to po prostu zlepek myśli i pewnych idei (niektóre sprzeczne) które człowiek nie umiejący pisać próbował połączyć w sensowną całość.

Pokaż mimo to

avatar
698
110

Na półkach: , ,

SPIRALA SAMOZAGŁADY

Krzysztof Pochwicki – biolog, ekolog, historyk, nauczyciel i pisarz. Jego zainteresowania są rozległe, pisze opowiadania w konwencji fantasy oraz utwory dla dzieci. W roku 2012 wydał swoją pierwszą książkę, kwalifikującą się do szeroko rozumianej literatury popularnonaukowej. „Cywilizacja traw” jest plonem długoletnich badań i zainteresowań autora, absolwenta Wydziału Ochrony Środowiska Wyższej Szkoły Humanistycznej, licencjata w zakresie edukacji ekologicznej. Pochwicki zastanawia się, jaki czynnik wywarł decydujący wpływ na rozwój, poziom i kształt dzisiejszej technologii i dochodzi do zaskakującego wniosku, że najbardziej brzemienne w skutki były od zawsze działania człowieka związane ze zdobywaniem pożywienia, czyli – szeroko pojęte rolnictwo. W sposób kompleksowy i wielopłaszczyznowy (bynajmniej nie pozostając wyłącznie w obszarze rolnictwa) stara się przedstawić wpływ udomowienia konkretnych gatunków roślin na rozwój naszej cywilizacji.

Autor zwraca uwagę, iż od zarania dziejów człowiek w swoich działaniach charakteryzował się krótkowzrocznością i wchodził w konflikt z naturą. Jego zdaniem, błędnie interpretujemy dzisiaj poczynania naszych przodków, kreując obraz romantycznych zbieraczy i łowców. Już wtedy człowiek brutalnie ingerował w środowisko, naginając je do własnych potrzeb. A najbardziej zatrważające jest to, że przez wieki nic się nie zmieniło i wciąż nie potrafimy wyciągnąć z tej sytuacji odpowiednich wniosków.

Człowiek, ucząc się i poznając świat roślin, wybrał gatunki, które uznał za najbardziej pożądane, udomowił je, nauczył się intensyfikować uprawy i zwielokrotniać plony. Tym samym rozpoczął nieodwracalną ingerencję w ekosystemy, a ludzkość weszła na niebezpieczną ścieżkę, z której dzisiaj nie ma już powrotu. Wybór konkretnych roślin wywarł decydujący wpływ na rozwój wsi i miast oraz postęp technologiczny, zmienił bieg historii, wreszcie – ukształtował cywilizację. „Udomowienie roślin stanowi podwalinę, fundament cywilizacji globalnej. (…) Właśnie rolnictwo zepchnęło ludzkość na krętą, niebezpieczną drogę rozwoju, z której niestety, po tysiącleciach postępującego uzależnienia od roślin, nie sposób już się wycofać. Analizując właściwie każde zagadnienie, prędzej czy później dotrzemy do wątków związanych z roślinami. Papier, nałogi (tytoń, alkohol, większość narkotyków i używek),odkrycia geograficzne (przyprawy),tkaniny (len, bawełna i całe mnóstwo innych),handel (np. słynny jedwabny szlak z Chin),a nawet kariera soli (trzeba było jakoś konserwować nadwyżki żywności); u podstaw wszystkich tendencji rozwojowych i form ludzkiej aktywności znajdziemy rośliny”.
Jesteśmy uzależnieni od roślin, to fakt – człowiek nie przeżyje bez pożywienia. Zdaniem autora, największe niebezpieczeństwo tkwi jednak w tym, że istnienie ludzkości zależy dzisiaj od kilku gatunków zbóż. „Ponad połowa żywności globalnej populacji pochodzi od trzech gatunków: pszenicy, ryżu i kukurydzy. Trawami są: żyto, trzcina cukrowa, sorgo, owies, jęczmień. (…) Najbliższa przyszłość pokaże, czy udomowienie roślin było największym dobrodziejstwem, czy największym błędem ludzkości”.

Krzysztof Pochwicki prognozuje, że w czekają nas poważne problemy z wyżywieniem. Już dziś można odczuć skutki nieodpowiedniej gospodarki zapasami. Dowodzi, iż dysponujemy wystarczającymi rezerwami żywności, natomiast walka z głodem na wielu obszarach jest wynikiem politycznej krótkowzroczności i walki interesów ekonomicznych. Poważnym problemem ludzkości jest zatrważający przyrost naturalny, możliwy dzięki zredukowaniu śmiertelności (postęp medycyny) oraz rewolucyjnemu przełomowi w produkcji żywności, zapoczątkowanemu w XIX wieku (odkrycie nawozów sztucznych). Zdaniem autora, społeczeństwa powinny mieć świadomość, czym to grozi. Populacja bazująca na ograniczonym areale upraw nie może rosnąć w nieskończoność. Istnieje pewien próg, przekroczenie którego spowoduje zagrożenie dla gatunku. Natura zwykle sama radzi sobie z ekosystemami. Jeżeli populacja osiągnie zbyt duże zagęszczenie, uaktywniają się mechanizmy przywracające równowagę. Głód, choroby, migracje, wzrost liczebności drapieżników – to kilka możliwych zaworów bezpieczeństwa. Człowiek jako jedyny gatunek potrafi unieszkodliwiać bądź blokować wymienione mechanizmy regulujące. Zjawisko rozrastania się populacji, która zaczyna wyczerpywać zasoby wyżywienia, określane jest terminem przekroczenia pojemności środowiska. Po naruszeniu tej granicy populacja częściowo bądź całkowicie ginie. Człowiek potrafi tę pojemność rozciągać, ale też tylko do czasu. Autor zwraca uwagę, że zagrożeniem dla ludzkości jest nie tylko ograniczona możliwość pożywienia, ale także kurczące się zapasy wody pitnej.

Jako biolog, Pochwicki podkreśla przerażająco niski stan wiedzy człowieka o roślinach, co bezpośrednio przekłada się na zasób informacji konsumenta na temat żywności. Po prostu nie wiemy, co jemy. Dane są alarmujące. Nie zdajemy sobie sprawy, iż w kwestii wyżywienia odeszliśmy już tak dalece od naturalności, że w zasadzie nie ma powrotu. Wszystko, co dziś spożywamy, pochodzi ze sklepu, a „w sprzedaży nie istnieje żywność pozbawiona sztucznych substancji! Żyjemy w czasach, gdy przeciętny konsument spożywa rocznie 20 kg środków konserwujących i ulepszaczy. (…) Pośrednio dzięki rolnictwu staliśmy się bodaj jedynymi zwierzętami, które dobrowolnie, w różnym stopniu i skali, zatruwają organizm”.

Autor z niepokojem snuje refleksje na temat niewiedzy społeczeństwa, które dumnie nazywa się „informacyjnym”. Istotnie, żyjemy w czasach, gdy liczy się informacja. Każdego dnia media bombardują nas danymi, ale skutek tego jest dość zaskakujący. Pomimo iż jesteśmy coraz bardziej wykształceni, to z każdą kolejną pochłanianą informacją znieczulamy się na nie. Przestajemy się przejmować, oswajamy z tragedią, umiera empatia. Dlatego nie reagujemy jak należy, gdy słyszymy o zagrożeniu różnorodności biologicznej, o ginących gatunkach roślin i zwierząt, o narastającym pustynnieniu wielu obszarów. Te zagadnienia nie mają dla nas wartości emocjonalnej, a to duży błąd. Pochwicki dochodzi do smutnego wniosku, iż jedną z konsekwencji postępu technologicznego jest to, że szybciej od inteligencji człowieka rozwija się jego zdolność do samozagłady.

W tym kontekście należy także zwrócić uwagę na tytuł książki, gdyż jest on znamienny. Dzięki niemu autor w lapidarny sposób dokonuje „odbrązowienia” historii człowieka. W tym nieco ironicznym, ale – po zastanowieniu – przerażającym tytule zawarł diagnozę kruchości podstaw ludzkiego istnienia. Bo czym są nazwy: epoka kamienia, epoka brązu i żelaza? To określenia mające uwypuklić znaczenie wynalazków i umiejętności technicznych człowieka, symbolizować jego panowanie nad światem. A w rzeczywistości historia człowieka opiera się na nader wątłych fundamentach – uzależniona jest od roślin. Nie żelazo i nie brąz zatem. Epoka współczesnego człowieka to cywilizacja traw…


http://sztukater.pl/ksiazki/item/11440-cywilizacja-traw.html

http://ksiazkioli.blogspot.com/2013/12/cywilizacja-traw-krzysztof-pochwicki.html

SPIRALA SAMOZAGŁADY

Krzysztof Pochwicki – biolog, ekolog, historyk, nauczyciel i pisarz. Jego zainteresowania są rozległe, pisze opowiadania w konwencji fantasy oraz utwory dla dzieci. W roku 2012 wydał swoją pierwszą książkę, kwalifikującą się do szeroko rozumianej literatury popularnonaukowej. „Cywilizacja traw” jest plonem długoletnich badań i zainteresowań autora,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
913
189

Na półkach:

Prasa straszy nas nadciągającą katastrofą ekologiczną, brakami w dostawach wody, efektem cieplarnianym, a ostatnio GMO. Z jednej strony chcemy zmieniać świat dla swojej wygody, ale z drugiej - nie chcemy ponosić konsekwencji tej działalności. Bywa, że słyszymy sprzeczne ze sobą informacje na temat tego, co jest, a co nie jest szkodliwe.

Krzysztof Pochwicki w „Cywilizacji traw” stara się rozwiać nasze wątpliwości i odpowiedzieć na dręczące nas pytania dotyczące przyszłości naszej planety. Snuje interesujące rozważania, które zadają kłam wielu obiegowym opiniom, biorącym się stąd, że „Oblicze świata wciąż kształtuje polityka i kultura masowa Zachodu”[1].

Na przykład nawołuje się, żebyśmy żyli w zgodzie z ekologią. Tylko czy wiemy, co to oznacza? „W państwach o rozwiniętym rynku konsumenckim pojawiają się rozmaite mody: obserwuję przykładowo rosnący opór przed wszystkim, co jest sztuczne w żywności. Ludzie ferują sądy, głoszą opinie, częstokroć wymuszają zmiany w produkcji lub sprzedaży, ale na ogół nie dysponują rzetelną wykładnią merytoryczną. Po prostu radykalizujemy, upraszczamy! Nie zawsze czynimy słusznie, często błądzimy”[2].

Na samym początku książki Autor przenosi nas w czasie do momentu, gdy zaczęło się udomawianie roślin. Wszyscy pamiętamy ze szkoły, że człowiek udomowił wiele gatunków zwierząt, ale rośliny? Otóż rośliny też. I jak dzicy przodkowie krów dawno wymarli, tak niekiedy trudno doszukać się dzikich przodków wielu jadalnych roślin. Czas, kiedy człowiek zaczął uprawiać ziemię, rozpoczął zmianę oblicza planety. Nieodwracalną. Ruszyło koło zależności liczby ludzi od ilości pożywienia. Społeczeństwa mogły się rozwijać dzięki udomowieniu dzikich traw. Zboże stało się kołem zamachowym naszej cywilizacji.

„Nasi rozumni przodkowie, czyli przedstawiciele „homo”, pozyskiwali niezbędne produkty bezpośrednio z otoczenia. Liczebność grupy oraz zasoby środowiska, w którym egzystowali – te dwa czynniki przede wszystkim dyktowały rozmiar terytorium niezbędnego do przetrwania”[3].

W obliczu faktu, że Ziemię zamieszkuje około 7 miliardów ludzi, rozważania na temat rolnictwa są konieczne. Ale zalewani informacjami o tym, co i w jaki sposób szkodzi nam oraz środowisku, musimy sobie zdawać sprawę z tego, że z obranej drogi nie możemy zawrócić porzucając nawozy, środki ochrony roślin czy nowe, wysokoplenne odmiany. „W trosce o przyszłość należy rozwiązać podstawowy problem: znaleźć metody wydajnej produkcji żywności, przy równoczesnym utrzymaniu stanu planety”[4].

W następnych rozdziałach Autor przechodzi do rozważań dotyczących spraw również bardzo ważnych i nierozerwalnie związanych z rolnictwem – zasobów wody, bez których rolnictwo nie istnieje i efektu cieplarnianego, który może wywrzeć na nie niespodziewany wpływ. Nie tylko negatywny.

Krzysztof Pochwicki jest z wykształcania ekologiem, biologiem, historykiem, a także ukończył studia na Akademii Ochrony Narodowej w Rembertowie. W swoich rozważaniach cytuje tak znakomite i doskonale znane każdemu miłośnikowi przyrody dzieła, od „Potęgi wyobraźni” Jacoba Bronowskiego, „Punktu zwrotnego” Fritjofa Capry, „Samolubnego genu” Richarda Dawkinsa, przez książki popularnonaukowe Hoimara von Ditfurtha, po dane uzyskane ze stron internetowych. Bibliografia jest bogata, nie zabrakło w niej obowiązkowych „Roślin użytkowych” Zbigniewa Podbielkowskiego, „Ekologii” Charlesa J. Krebsa czy „Przyszłości życia” Edwarda O. Wilsona.

Autor snuje własne, oryginalne rozważania, wyciąga zaskakujące wnioski z pozyskanych informacji, łączy ze sobą fakty, pokazując nam zupełnie inne oblicze świata niż to, którego obraz stworzyliśmy sobie w głowie.

Badania w dziedzinach związanych z uprawami roślin, zwalczaniem szkodników oraz ochroną zagrożonych gatunków codziennie przynoszą nowe odkrycia. Zmusza to badaczy do zweryfikowania głoszonych poglądów. Dzięki pozycjom takim jak „Cywilizacja traw” wiedza ta dociera do szerokiego grona odbiorców. Tym bardziej, że książka Pochwickiego napisana jest lekkim stylem. Na uwagę zasługuje dopracowanie szczegółów i płynność tekstu.

Szybkość zmian w zakresie dostępnej wiedzy oraz wagę wielu odkryć widzę na własnym przykładzie. Jestem biologiem, staram się śledzić doniesienia o nowych badaniach na bieżąco. Przeglądam prasę popularnonaukową z zakresu nauk przyrodniczych, oglądam programy dokumentalne i serwisy internetowe. Mimo to nie jestem w stanie ogarnąć całości napływającej wiedzy, szerokiego strumienia informacji oraz pojawiających się nowych teorii. Dzięki książce Krzysztofa Pochwickiego udało mi się zweryfikować swoje poglądy na kilka spraw, m.in. stosowania środków uprawy roślin, znaczenia słów "różnorodna dieta", rozmiaru grożących nam klęsk oraz zrozumieć, jak silny, niemal symbiotyczny związek stworzyli człowiek i pszenica. Bez kilku gatunków traw nie byłoby miast, kultury, całego znanego nam świata. Niesamowite!



---
[1] Krzysztof Pochwicki, „Cywilizacja traw”, wyd. Novae Res, 2012, s. 80.
[2] Tamże, s. 125.
[3] Tamże, s. 21.
[4] Tamże, s. 74.

Prasa straszy nas nadciągającą katastrofą ekologiczną, brakami w dostawach wody, efektem cieplarnianym, a ostatnio GMO. Z jednej strony chcemy zmieniać świat dla swojej wygody, ale z drugiej - nie chcemy ponosić konsekwencji tej działalności. Bywa, że słyszymy sprzeczne ze sobą informacje na temat tego, co jest, a co nie jest szkodliwe.

Krzysztof Pochwicki w „Cywilizacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1218
294

Na półkach:

Czy ziemia stanie się wielką pustynią? Czy wojny o wodę są możliwe? Czy ludzkiej rasie grozi śmierć głodowa? Czy fikcja literacka może okazać się prawdą, a człowiek wyruszy w kosmos, aby przeżyć? Refleksje na podobne tematy przedstawia Krzysztof Pochwicki w swojej książce pt. „Cywilizacja traw”

Krzysztof Pochwicki z wykształcania ekolog, biolog, historyk, ukończył też studia na Akademii Ochrony Narodowej w Rembertowie. Wielbiciel literatury naukowej i fantastyki.

‘Cywilizacja traw” to prze de wszystkim rozważania autora nad rozwojem cywilizacji i jej wpływ na współczesny i przyszły świat.
Książkę zaczyna od przeszłości – czyli od pierwszych ludzi. Jak się rozwijali pod wpływem lat, jak wzrastały ich potrzeby.
Na początku trzymali się w nielicznych grupach, prowadzili koczowniczy tryb życia – jedli tyle, aby przeżyć. Gdy odkryli rośliny jadalne i możliwość ich uprawy, wszystko się zmieniło. Rozwój rolnictwa przyczynił się do rozwoju cywilizacji i przyrostu naturalnego ludzi. Jak się okazuje, stało się to katastrofalnym skutkiem dla przyrody.

Udomowienie roślin z czasem przyczyniło się to tego, że człowiek, aby żyć potrzebuje roślin, a rośliny, aby przerwać potrzebują człowieka.

Autor porusza dwa podstawowe zagadnienia – ocieplenie klimatu i zmniejszenie zasobów słodkiej wody. Obydwa tematy są coraz bardziej nagłaśniane, ale są naprawdę ważne. Autor otwiera czytelnikowi oczy i po części wskazuje drogę.
Mnie osobiście bardzo zainteresował rozdział poświęcony wodzie – błękitnemu złotu.

Autor w swoich rozważaniach wykorzystuje wiele danych naukowych. W książce umieścił dużo cytatów.

Rolnictwo stało się podstawą cywilizacji, ale może okazać się naszą zgubą. Są kraje, że ludzie żyją w dostatku, ale są i takie, że przymierają głodem.
Wzrost liczby ludności, zwiększone potrzeby żywieniowe, mutacje genetyczne roślin i zwierząt, zanieczyszczenie środowiska i wiele innych czynników może doprowadzić do tego, że przyszłe pokolenia będą skazane na zagładę lub wygnanie. Autor wskazuje, w którą stronę należy skręcić, aby choć w części zmienić kierunek postępu. Pomimo że już wiele rzeczy jest w tej kwestii robione, to czy jednak nie jest już za późno?
Jak wiemy wiele gatunków roślin i zwierząt wyginęło, zasoby leśne zmalały! Ma to kolosalny wpływ na nasze przyszłe pokolenia.

„Cywilizacja traw” jest książką, z którą warto się zapoznać i niech tytuł was nie myli, bo tak naprawdę ma on niewiele wspólnego z treścią. Książka porusza wiele ważnych tematów, dotyczących nas i naszych potomków.
Książkę czyta się zaskakująco dobrze i z dużym zainteresowaniem.

Czy ziemia stanie się wielką pustynią? Czy wojny o wodę są możliwe? Czy ludzkiej rasie grozi śmierć głodowa? Czy fikcja literacka może okazać się prawdą, a człowiek wyruszy w kosmos, aby przeżyć? Refleksje na podobne tematy przedstawia Krzysztof Pochwicki w swojej książce pt. „Cywilizacja traw”

Krzysztof Pochwicki z wykształcania ekolog, biolog, historyk, ukończył też...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    22
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    3
  • 2018
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Przyrodnicze | popularnonaukowe
    1
  • Mam ebook
    1
  • XHś
    1
  • Chcę przeczytać (mniej pilne)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Cywilizacja traw


Podobne książki

Przeczytaj także