Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać2
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Pochwicki
Źródło: http://krzysztofpochwicki.pl/
2
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
Urodzony: 01.01.1974
Krzysztof Pochwicki – ur. 1974. Z wykształcenia ekolog, biolog, historyk, ukończył też studia na Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie. Pochłania książki, wielbiciel literatury naukowej oraz fantastyki. Ulubiona dziedzina: biologia, ulubiona epoka historyczna: średniowiecze. Wierny fan słoweńskiego zespołu Laibach. Nauczyciel. Z wyboru. Autor tekstów popularyzujących wiedzę, współpracował z nieistniejącym już pismem „Gameranking”, członek zespołu redakcyjnego miesięcznika „21. Wiek”, publikuje też w internecie.http://krzysztofpochwicki.pl/
6,3/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
53 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Lato moralnego niepokoju
Jolanta Rawska, Krzysztof Pochwicki
6,3 z 11 ocen
46 czytelników 9 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Cywilizacja traw Krzysztof Pochwicki
6,4
Prasa straszy nas nadciągającą katastrofą ekologiczną, brakami w dostawach wody, efektem cieplarnianym, a ostatnio GMO. Z jednej strony chcemy zmieniać świat dla swojej wygody, ale z drugiej - nie chcemy ponosić konsekwencji tej działalności. Bywa, że słyszymy sprzeczne ze sobą informacje na temat tego, co jest, a co nie jest szkodliwe.
Krzysztof Pochwicki w „Cywilizacji traw” stara się rozwiać nasze wątpliwości i odpowiedzieć na dręczące nas pytania dotyczące przyszłości naszej planety. Snuje interesujące rozważania, które zadają kłam wielu obiegowym opiniom, biorącym się stąd, że „Oblicze świata wciąż kształtuje polityka i kultura masowa Zachodu”[1].
Na przykład nawołuje się, żebyśmy żyli w zgodzie z ekologią. Tylko czy wiemy, co to oznacza? „W państwach o rozwiniętym rynku konsumenckim pojawiają się rozmaite mody: obserwuję przykładowo rosnący opór przed wszystkim, co jest sztuczne w żywności. Ludzie ferują sądy, głoszą opinie, częstokroć wymuszają zmiany w produkcji lub sprzedaży, ale na ogół nie dysponują rzetelną wykładnią merytoryczną. Po prostu radykalizujemy, upraszczamy! Nie zawsze czynimy słusznie, często błądzimy”[2].
Na samym początku książki Autor przenosi nas w czasie do momentu, gdy zaczęło się udomawianie roślin. Wszyscy pamiętamy ze szkoły, że człowiek udomowił wiele gatunków zwierząt, ale rośliny? Otóż rośliny też. I jak dzicy przodkowie krów dawno wymarli, tak niekiedy trudno doszukać się dzikich przodków wielu jadalnych roślin. Czas, kiedy człowiek zaczął uprawiać ziemię, rozpoczął zmianę oblicza planety. Nieodwracalną. Ruszyło koło zależności liczby ludzi od ilości pożywienia. Społeczeństwa mogły się rozwijać dzięki udomowieniu dzikich traw. Zboże stało się kołem zamachowym naszej cywilizacji.
„Nasi rozumni przodkowie, czyli przedstawiciele „homo”, pozyskiwali niezbędne produkty bezpośrednio z otoczenia. Liczebność grupy oraz zasoby środowiska, w którym egzystowali – te dwa czynniki przede wszystkim dyktowały rozmiar terytorium niezbędnego do przetrwania”[3].
W obliczu faktu, że Ziemię zamieszkuje około 7 miliardów ludzi, rozważania na temat rolnictwa są konieczne. Ale zalewani informacjami o tym, co i w jaki sposób szkodzi nam oraz środowisku, musimy sobie zdawać sprawę z tego, że z obranej drogi nie możemy zawrócić porzucając nawozy, środki ochrony roślin czy nowe, wysokoplenne odmiany. „W trosce o przyszłość należy rozwiązać podstawowy problem: znaleźć metody wydajnej produkcji żywności, przy równoczesnym utrzymaniu stanu planety”[4].
W następnych rozdziałach Autor przechodzi do rozważań dotyczących spraw również bardzo ważnych i nierozerwalnie związanych z rolnictwem – zasobów wody, bez których rolnictwo nie istnieje i efektu cieplarnianego, który może wywrzeć na nie niespodziewany wpływ. Nie tylko negatywny.
Krzysztof Pochwicki jest z wykształcania ekologiem, biologiem, historykiem, a także ukończył studia na Akademii Ochrony Narodowej w Rembertowie. W swoich rozważaniach cytuje tak znakomite i doskonale znane każdemu miłośnikowi przyrody dzieła, od „Potęgi wyobraźni” Jacoba Bronowskiego, „Punktu zwrotnego” Fritjofa Capry, „Samolubnego genu” Richarda Dawkinsa, przez książki popularnonaukowe Hoimara von Ditfurtha, po dane uzyskane ze stron internetowych. Bibliografia jest bogata, nie zabrakło w niej obowiązkowych „Roślin użytkowych” Zbigniewa Podbielkowskiego, „Ekologii” Charlesa J. Krebsa czy „Przyszłości życia” Edwarda O. Wilsona.
Autor snuje własne, oryginalne rozważania, wyciąga zaskakujące wnioski z pozyskanych informacji, łączy ze sobą fakty, pokazując nam zupełnie inne oblicze świata niż to, którego obraz stworzyliśmy sobie w głowie.
Badania w dziedzinach związanych z uprawami roślin, zwalczaniem szkodników oraz ochroną zagrożonych gatunków codziennie przynoszą nowe odkrycia. Zmusza to badaczy do zweryfikowania głoszonych poglądów. Dzięki pozycjom takim jak „Cywilizacja traw” wiedza ta dociera do szerokiego grona odbiorców. Tym bardziej, że książka Pochwickiego napisana jest lekkim stylem. Na uwagę zasługuje dopracowanie szczegółów i płynność tekstu.
Szybkość zmian w zakresie dostępnej wiedzy oraz wagę wielu odkryć widzę na własnym przykładzie. Jestem biologiem, staram się śledzić doniesienia o nowych badaniach na bieżąco. Przeglądam prasę popularnonaukową z zakresu nauk przyrodniczych, oglądam programy dokumentalne i serwisy internetowe. Mimo to nie jestem w stanie ogarnąć całości napływającej wiedzy, szerokiego strumienia informacji oraz pojawiających się nowych teorii. Dzięki książce Krzysztofa Pochwickiego udało mi się zweryfikować swoje poglądy na kilka spraw, m.in. stosowania środków uprawy roślin, znaczenia słów "różnorodna dieta", rozmiaru grożących nam klęsk oraz zrozumieć, jak silny, niemal symbiotyczny związek stworzyli człowiek i pszenica. Bez kilku gatunków traw nie byłoby miast, kultury, całego znanego nam świata. Niesamowite!
---
[1] Krzysztof Pochwicki, „Cywilizacja traw”, wyd. Novae Res, 2012, s. 80.
[2] Tamże, s. 125.
[3] Tamże, s. 21.
[4] Tamże, s. 74.
Lato moralnego niepokoju Jolanta Rawska
6,3
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2013/08/lato-moralnego-niepokoju.html
Lato to specyficzna, a zarazem wspaniała pora roku, kiedy człowiek patrzy na świat w inny sposób, niż dzieje się to jesienią bądź zimą. Przygrzewające słońce, możliwość wypoczynku nad wodą, a także długie i ciepłe wieczory sprawiają, że każdemu chce się żyć, a świat wydaje się jakiś przyjemniejszy, ładniejszy, bardziej przyjazny... Mole książkowe częściej sięgają po typowo letnie lektury, a skoro owa pora roku znajduje się nawet w tytule, to nie można przejść obok niej obojętnie. Tak właśnie stało się ze mną oraz "Latem moralnego niepokoju", bo gdy tylko dostałam propozycję przeczytania tego zbioru opowiadań, wiedziałam, że może to być niezła przygoda.
"Lato moralnego niepokoju" zawiera trzynaście opowiadań stworzonych przez uczestników warsztatów pisarskich w szkole Pasja Pisania. Opowiadania są różnorodne - każde z nich porusza inny temat, dlatego w tej antologii każdy czytelnik powinien znaleźć coś dla siebie. Jedne opowieści poruszają bardziej, inne mniej. Niektóre zapadają w pamięci, a o innych zapomina się bardzo szybko. Jednak widoczne jest to, iż każdy autor miał pewien zamysł i pragnął przekazać czytelnikom pewne wartości oraz własne przemyślenia.
Monika Chodorowska w "Trąbce" zdaje się uświadamiać, że warto słuchać tego, co mają nam do powiedzenia inni. Na bazie cudzych losów możemy tworzyć własną historię, unikając popełniania pewnych błędów. Znajomość losów innego człowieka może pomóc nam w podjęciu istotnych decyzji zaważających na dalszym życiu. "Noc na plaży" Pawła Michała Szymańskiego utwierdza w przekonaniu, iż nie wolno usilnie trwać w przeszłości, wiecznie wspominając chwil, które minęły i nie powrócą. Należy pogodzić się z otaczającą rzeczywistością, jednocześnie idąc naprzód, bo tylko to pozwoli nam godnie funkcjonować. Dorota Bury w opowiadaniu "Przeniesieni" ukazuje prawdziwe oblicze polskiego rządu w odrobinę prześmiewczej, ale bardzo trafnej wersji. W "Ostatnim marszu czarnej królowej" K.B. Ambroziak porusza temat homoseksualizmu i próby ucieczki od prawdy o samym sobie. Natomiast Magdalena Woźniak w "All inclusive" skłania do przemyśleń związanych z pogonią za pieniędzmi, wygodą, luksusem i beztroską. Jej opowiadanie ukazuje, że czasami należy zatrzymać się oraz skupić na ważnych sprawach, a nie pędzić za tym, co materialne, ładniejsze i podobno lepsze.
Każde z trzynastu opowiadań skłania do refleksji, zwracając uwagę na pewne istotne elementy życia, o których często zapominamy w ferworze codziennych spraw. Atutem tej antologii są krótkie notki o każdym z autorów, dzięki czemu czytelnik może bliżej poznać osobę, której opowiadanie ma okazję poznać. Przed każdą opowieścią znajduje się ilustracja z tytułem - żałuję, że nie są one bardziej dopasowane do treści danego dzieła, co stanowiłoby dokładniejsze przybliżenie tego, czego możemy spodziewać się podczas lektury. Niektóre obrazki są adekwatne do opowiadania, jednak większość stanowi jedynie miniaturkę okładki.
Polecam tę lekturę wszystkim, którzy lubią czasami sięgnąć po krótką formę, która zazwyczaj nie wymaga od czytelnika ogromnego wysiłku oraz czasu, jakie nieraz trzeba przeznaczyć na obszerną powieść. Autorzy "Lata moralnego niepokoju" dotykają wielu gatunków literackich - od romansów i obyczajówek, poprzez erotykę, aż po fantastykę oraz sensację. Każdy powinien znaleźć to, co lubi.