36 tydzień
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Brantevik (tom 1)
- Seria:
- Czarna seria
- Tytuł oryginału:
- Vecka 36
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2012-06-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-06-30
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375543407
- Tłumacz:
- Teresa Jaśkowska-Drees
- Tagi:
- literatura szwedzka Brantevik
Koniec lata w Brantevik, małej wiosce rybackiej. Dwa małżeństwa spędzają razem ostatni tydzień wakacji. Johanna i Agnes, najlepsze przyjaciółki, wkrótce urodzą dzieci. Agnes żyje w ciągłym stresie. Jej mąż każdego dnia prowokuje kłótnie. Przyjaciele chcąc załagodzić konflikt i rozładować napiętą atmosferę, wybierają się do miejscowego pubu na wieczór karaoke. Agnes, zdenerwowana zachowaniem pijanego męża, wychodzi. Rano okazuje się, że zniknęła. Zaginięciem kobiety zaczynają interesować się media, a policja robi wszystko, by wyjaśnić sprawę. Wkrótce wydarzenia przybierają niespodziewany obrót. Rozpoczyna się wyścig z czasem…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kryminał z morałem
„Kochanie, gdybym tylko wiedział, że ten wieczór skończy się w taki sposób, to za żadne skarby świata nie pozwoliłbym Ci odejść samej od naszego stolika. Gdybym tylko wiedział, że za chwilę znikniesz, a kilkanaście godzin później będziesz poszukiwana przez policję, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Jestem głupcem, któremu alkohol odebrał chwilowo rozum i oderwał uwagę od tego, co liczy się w moim życiu najbardziej – od Ciebie i naszego, mającego na dniach się narodzić, dziecka...”
Właśnie tak mogłyby wyglądać myśli Tobby’ego, jednego z bohaterów książki Sofie Sarenbrant pt. „36 tydzień”, w chwili, gdy zaginięcie jego żony Agnes stało się ponurym faktem. Nie tak miał się zakończyć ich wakacyjny wypoczynek, na który wybrali się wraz z parą najlepszych przyjaciół (Johanną, również będącą w ciąży, i Erykiem), ale przecież nikt nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Najpierw sprzeczka Tobby’ego i Agnes, potem brak kontroli mężczyzny nad ilością spożywanego alkoholu i ostatecznie rezygnacja Agnes ze wspólnej zabawy. Następnego dnia rano Tobby z przerażaniem stwierdza, że jego żona zniknęła. Ponadto wszczęte dochodzenie w sprawie wskazuje, jakby on sam miał coś wspólnego z całym incydentem. Czy tok śledztwa biegnie w odpowiednim kierunku?
O tym każdy z Was może się przekonać na końcu tej trzymającej w napięciu lektury. Autorka długo każe czekać na jakiekolwiek wieści o stanie, w jakim znajduje się Agnes. Gdy już decyduje się na uchylenie rąbka tajemnicy, robi to w sposób bardzo niespodziewany. Od tego momentu nie sposób oderwać się od książki, bo chęć poznania trudnych losów bohaterki jest wprost niepohamowana. O tak, trzeba przyznać, że Sofie Sarenbrant potrafi budować napięcie; początkowo jest ono delikatne, a im dalej wchodzimy w głąb fabuły, tym mocniej przybiera na sile.
Koniecznie muszę też przyznać autorce ogromnego plusa za kreację emocji męża Agnes – są wyraziste, namacalne i bardzo prawdziwe, nie ma w nich krzty przesady czy ckliwości i przesłodzenia, bardzo dobrze oddają to, co może czuć zakochany mężczyzna, gdy miłość jego życia ginie w tajemniczych okolicznościach. Świetnie ukazuje jego zmagania z samym sobą, walkę z bezsilnością oraz przyznanie się do popełnianych błędów.
A zakończenie? Robi wrażenie! Jedna z ostatnich scen poruszyła mnie szczególnie, wywołując dreszcze na ciele. Sarenbrant pokazała, że wcale nie trzeba przyprawiać czytelnika o szybsze bicie serca już na starcie lektury. Można dawkować mocne doznania tak, by na koniec pozostawić najsilniejszą dawkę i sprawić, że odbiorca ma chęć na jeszcze.
Zazwyczaj po zakończonej lekturze sugeruję, kto powinien ją przeczytać, ale tym razem wskażę, kto nie powinien brać jej do rąk. Myślę o młodych mamach i tych kobietach, które dopiero nimi zostaną. Zdecydowanie to lektura zbyt ostra i brutalna (przypominam, że obie bohaterki są w ostatniej fazie ciąży), niektóre z opisanych tu scen mogłyby źle odbić się na samopoczuciu, zatem te panie proszę o odłożenie tej książki na późniejszy czas.
Polecam zaś „36 tydzień” osobom o mocnych nerwach i tym, którzy także w beletrystyce lubią doszukiwać się morałów. Jaki wypływa z tej pozycji? Nie żegnaj się z bliskimi Ci osobami w atmosferze złości i nie przyczyniaj się do czyjegoś smutku w sercu, bo może się nagle okazać, że nie będzie ci dane tego naprawić...
Ewa Szczepańska
Oceny
Książka na półkach
- 1 086
- 546
- 229
- 32
- 28
- 18
- 15
- 14
- 12
- 9
Cytaty
Zastanawiał się, czy nie powinien się zdecydować na kremację na koszt państwa. Mógłby kazać rozsypać swoje prochy gdzieś, gdzie czuł się jak w domu. W takiej sytuacji musiałby się zdecydować na swoje biuro (...).
Opinia
Takie sobie. Na szczęście wartka akcja rekompensuje braki stylistyczne.
Takie sobie. Na szczęście wartka akcja rekompensuje braki stylistyczne.
Pokaż mimo to