Przeciw interpretacji i inne eseje
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Tytuł oryginału:
- Against Interpretation and Other Essays
- Wydawnictwo:
- Karakter
- Data wydania:
- 2012-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-01
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362376148
- Tłumacz:
- Dariusz Żukowski, Anna Skucińska, Małgorzata Pasicka
- Tagi:
- esej
Po raz pierwszy po polsku zbiór głośnych esejów amerykańskiej intelektualistki. Opublikowany w 1966 roku, szybko stał się pozycją klasyczną i wywarł wielki wpływ na myślenie o współczesnej sztuce i kulturze. Sontag w oryginalny, a niekiedy i prowokacyjny jak na tamte czasy sposób pisze m.in. o twórczości Sartre’a, Ionesco i Lévi-Strausse’a, analizuje filmy Godarda i Bressona, podejmuje temat wyobrażenia katastrofy w filmach science fiction czy też zagadnienia współczesnej myśli religijnej. W tomie znalazły się najbardziej znane teksty Sontag – esej tytułowy oraz Zapiski o kampie, dowodzące jej niezwykłej wrażliwości na nowe zjawiska w kulturze.
Jak zaznacza we wstępie sama autorka, wartością tych tekstów jest nie tyle krytyka poszczególnych dzieł, co istotność poruszanych problemów. Sontag pisze przenikliwie i z żarem, dając dowód na to, że – cytując zakończenie tytułowego eseju – „nie potrzebujemy hermeneutyki, ale erotyki sztuki”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sen o kulturze bez znaczeń
Nie chcę, drodzy Państwo, silić się na natchnione egzegezy i tłumaczyć esejów Susan Sontag z inteligenckiego na ludzkie niczym gimnazjalista ślęczący nad rozprawką (choć, muszę przyznać, osoba w wieku wczesnych lat nastu zaimponowałaby mi takim doborem lektury). Literatura, nawet tak specyficzna i wymagająca jak eseje, ma żyć — warto więc zastanowić się, czy tekstu amerykańskiej pisarki przypadkiem nie zalatują zgnilizną, wszak od ich premiery minęło ponad pięćdziesiąt lat.
Odpowiadam: eseje Sontag wciąż żyją, a za sprawą mijającego czasu pokrywają się szlachetną patyną, która dodaje im wartości. W części jest to wartość autobiograficzna w szerokim rozumieniu tego słowa. W tomie zebrane są teksty intelektualistki rozpoznawalnej, ale nieogłoszonej jeszcze jedną z najważniejszych myślicielek dwudziestego wieku; dzisiaj natomiast możemy postrzegać je jako fundament ważnego dla stulecia spojrzenia na sztukę. Spojrzenia, co czuć na kilometr, aż kipiącego od entuzjazmu. Trzydziestokilkuletnia Susan Sontag jest zafascynowana artyzmem w każdym jego przejawie: od literatury i teatru, przez kino, aż do rodzącej się kultury happeningu. Zdarza jej się wpadać w nieco natchniony ton, z którego niezrozumiałości przywykliśmy się naśmiewać postrzegając go jako naukowo-inteligencki – ostatecznie wcale nie tak precyzyjny — żargon. „O stylu” nie czyta się lekko, a usprawiedliwienie nudy w filmach Bressona czy Godarda poprzez nazwanie jej celowym frustrowaniem odbiorcy brzmi w kontekście dzisiejszej (pop)kultury zabawnie, ale takie drobnostki z pewnością nie psują lektury – to kolejne dowody na nieustępliwość intelektu autorki.
Przy „O stylu” i eseju tytułowym warto zatrzymać się nieco dłużej, bo są one dla całego tomu szczególne — to w nich Sontag najwyraźniej formułuje swoje zarzuty wobec współczesnej jej kultury. Można by nawet nazwać je apelem, który został wysłuchany, ale w bardzo zdeformowany sposób, o czym autorka pisze w retrospektywnym podsumowaniu z lat dziewięćdziesiątych. Amerykanka w sztuce połowy dwudziestego wieku dostrzegała jedną poważną słabość: powagę rozumianą jako całkowite skupienie na treści. Domagała się odejścia od nerwowego poszukiwania znaczeń i spojrzenia na dzieło wprost, jako przejaw indywidualnego stylu. Formę uznawała za element ignorowany i permanentnie niedoceniany, szczególnie w przypadku powieści. I co nam z tego przyszło? Kultura, jaką mamy dzisiaj – niechętna znaczeniom i powadze, rozmiłowana w estetyce, produkowana w fabrykach. Nie o to, oczywiście, Sontag walczyła, ale eseje nabierają przez to pewnej pikanterii: autorka uważała odrzucenie treści za klucz do raju, a okazało się ono, delikatnie przesadźmy, przepustką do piekła.
„Przeciw interpretacji i inne eseje” można odczytać także jako dokument bardzo ciekawej epoki. Wspomniałem już o głębokiej fascynacji autorki kinem (pisze o tych, których dzisiaj jednym tchem wymienia się jako wielkich filmu artystycznego), ale to tylko szczyt góry lodowej. Sontag przeżywa każde słowo Geneta i o Genecie, na bieżąco komentuje prace Sartre’a, na każdy spektakl patrzy z perspektywy żywych wciąż dokonań Brechta i Artauda, a śmierć Camusa jest dla niej świeżym wydarzeniem. Te czasy, czasy głębokiej i dominującej fascynacji kulturą artystyczną, raczej nie wrócą — warto więc o nich czytać.
Ten tom to uczta dla miłośników esejów. Głęboki intelekt Susan Sontag w starciu ze współczesną jej, buzującą nową energią kulturą przyniósł niecodzienne efekty. Jeśli chcą Państwo zmierzyć się z dowodem głębokiej pasji przekształconej przez filtr wiedzy i umiejętności — trudno byłoby trafić lepiej.
Bartek Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 897
- 241
- 100
- 32
- 13
- 10
- 6
- 5
- 5
- 4
Opinia
Widzieć, słyszeć, odczuwać
„Nie potrzebujemy hermeneutyki, a erotyki sztuki” – podsumowuje Piękna Susan w tekście "Przeciw interpretacji", otwierającym jej klasyczny już zbiór esejów o literaturze, teatrze i zjawiskach kultury. Reszta tomu zachowuje podobny ton nie znoszącej sprzeciwu stanowczości; sprawi on, w zależności od poglądów czytelnika, że wnioski autorki będą wyglądać albo na czyste i błyskotliwe, albo apodyktyczne i bzdurne. Ścieżka, którą podążają myśli Sontag, świeżość jej obserwacji (mimo upływu lat) oraz autentyczne zamiłowanie do tego, o czym pisze, mają jednak szansę, na co liczę, zainteresować nawet tych, którzy z autorką się nie zgadzają, lub są nudnymi ludźmi i z jakichś względów preferują raczej hermeneutykę.
Nie biorąc pod uwagę porozrzucanych po starych numerach "Literatury na Świecie" dwu, czy trzech pism, "Against interpretation and other essays" po polsku i w całości mamy okazję trzymać w dłoni po raz pierwszy. Po 46 latach oczekiwania! Czułam się rozbawiona, czytając na stronie wydawnictwa Penguin Classics: "Originally published in 1966, it has never gone out of print", gdy tymczasem w Polsce (do maja) it has never been i n print. Mniejsza o to, w końcu się doczekaliśmy. Książka jest w stanie, przy odpowiednim użyciu, przefasonować i twarz, i umysł: ponad czterysta stron nawet w miękkiej okładce stanowi coś pomiędzy pozycją wydawniczą a materiałem budowlanym. Jeżeli zaś mowa o zmianie myślenia: jest to ta przemiła chwila w życiu recenzenta, w której może stwierdzić, bez zbytniego zadęcia i patosu, czyli tak, jak stwierdza się rzecz oczywistą, że pojawiła się wybitna rzecz, absolutny must have, a raczej must read, must remember. Nie książka 'dobra', 'przyzwoita', lecz – przełomowa. Wiem, wiem, nic odkrywczego, ale nie mogłam sobie tego odmówić.
O czym tym razem pisze Susan? "Przeciw interpretacji[...]" podzielono na pięć bloków; każdy z nich odróżnia od pozostałych tematyka elementów składowych. Pierwszy rozdział zawiera dwa eseje, tytułowy oraz słynny "O stylu"; w skład części drugiej wchodzą teksty traktujące o konkretnych dziełach pisarzy i poetów (Pavese, Weil, Camus). Dalej natknąć się można na teatr (Ionesco; Marat/Sade w reżyserii Petera Brooka, a do tego teorie Artauda), kino (Godard, Bresson), w centrum ostatniego rozdziału zaś znajdują się kultura i społeczeństwo (Sontag analizuje tu sztukę happeningu, religijność we współczesnym jej świecie; definiuje również pojęcie kampu w "Zapiskach o kampie"). Nazwiska i zjawiska wymienione w nawiasach nie wyczerpują rzecz jasna zasobów książki, są jedynie przykładami; ale nawet kompletna ich lista nie stanowiłaby tak naprawdę o wyłącznej tematyce tekstów. "Przeciw interpretacji[...]" jest czymś więcej.
Wojciech Nowicki, recenzując książkę dla "Gazety Wyborczej", zauważył, że „choć to jedno ze szczytowych osiągnięć dwudziestowiecznej eseistyki, to wiele tematów wówczas nowych i pasjonujących dziś należy do przywiędłego kanonu. Po co więc to polskie wydanie Sontag dzisiaj, w całości, jak gdyby nie upłynęło pół wieku?” Aż strach pomyśleć, co pan Nowicki napisałby o kolejnych edycjach Montaigne'a! Proszę mi wybaczyć bezczelne nabijanie się, próbowałam jednak podejść do tego stwierdzenia z różnych stron i żadna z tych prób nie sprawiła, bym mogła się z nim zgodzić. Utwory, omawiane niegdyś przez Susan w kategorii absolutnego novum, przeszły wprawdzie do pudła ometkowanego jako 'klasyka', podobne jak same teksty autorki, nie znaczy to jednak, by się zdezaktualizowały – nie byłyby wówczas żadnym kanonem a zbiorem nieistotnych paproszków, nie wytrzymujących próby czasu. Nie Godard, Camus, czy Sarraute są w "Przeciw interpretacji[...]" najistotniejsi:
"Chociaż w książce tej dużo mówię o konkretnych dziełach sztuki oraz – pośrednio – o roli krytki, jestem świadoma, że znikomą część zebranych tu esejów można by uznać za teksty krytyczne w czystej postaci. Wyjąwszy kilka artykułów o charakterze dziennikarskim, większą część tekstów można by chyba określić mianem metakrytyki, jeśli słowo to nie jest zbyt poważne. Zajmowałam zaangażowane stanowisko wobec p r o b l e m ó w, które stawiały przede mną dzieła […] – pragnęłam ujawnić i wyklarować założenia teoretyczne, stojące za określonymi rodzajami sądów i gustów."
Mam na temat przywiędłości "Przeciw interpretacji[...]" zdanie dokładnie przeciwne temu, co sądzi pan Nowicki: zabranie głosu w dyskusji na temat istnienia/nieistnienia, istotności/nieistotności kategorii 'formy', 'treści', na temat roli sztuki, tego, czy napchanie ideami częściej ubogaca ją, czy rujnuje – i gdzie znajduje się moment oddzielający jeden i drugi stan – tego, czy sztuka jest polityczna, czy powinna być, czy też nie, jest prawdziwą treścią esejów amerykańskiej intelektualistki, tym, co zapewniło im pozycję, którą się cieszą; sama dyskusja jest od nich przy tym o wiele starsza i prawdopodobnie nigdy nie dobiegnie końca.
Wydawnictwo Karakter jak zwykle wykonało kawał dobrej roboty. Kolejna pozycja w ich sontagowej serii pod względem estetycznym jest kontynuacją dwóch poprzednich tomów: "O fotografii" i "Widoku cudzego cierpienia". Biało-kremowa, miękka okładka, karakterystycznie lakierowana, z autorem i tytułem wypisanymi krojem w tym samym rozmiarze, do tego wkomponowany w okładkę fragment tekstu – a wszystko Filosofią Zuzany Ličko. Przemek Dębowski, moi mili Państwo! Wygląda na to, że pan Dębowski jest odpowiedzialny za prawie wszystko, co na polskim rynku wydawniczym warto oglądać (oprócz czytania, oczywiście): nowy Calvino, Łoziński, Akunin, cały Karakter właśnie, piękna kolekcjonerska seria Gombrowicza. O ile pamięć mnie nie zwodzi, jesienią należy spodziewać się kolejnego dzieła Susan; tym razem będą to jej dzienniki. Ciekawe, na jakie zestawienie kolorystyczne, format i rodzaj okładki zdecyduje się projektant.
Sontag, zachwycając się "Smutkiem tropików" Léviego-Straussa, opisała zupełnie niechcący, ale w bardzo precyzyjny sposób swoją własną książkę:
"Jest ścisła, subtelna, śmiała w myśli, a przy tym pięknie napisana. I jak wszystkie wielkie książki nosi znamiona absolutnie osobistej; przemawia ludzkim głosem."
Rzetelne, napisane z pasją teksty teoretyczne są rzadkie i cenne. Nie zastanawiajmy się nad tym, czy należy je wydawać; po prostu to róbmy.
(Wszystkie cytaty za: Susan Sontag, Przeciw interpretacji i inne eseje, Kraków 2012. Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Karakter. Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Wywrota.pl)
Widzieć, słyszeć, odczuwać
więcej Pokaż mimo to„Nie potrzebujemy hermeneutyki, a erotyki sztuki” – podsumowuje Piękna Susan w tekście "Przeciw interpretacji", otwierającym jej klasyczny już zbiór esejów o literaturze, teatrze i zjawiskach kultury. Reszta tomu zachowuje podobny ton nie znoszącej sprzeciwu stanowczości; sprawi on, w zależności od poglądów czytelnika, że wnioski autorki będą...