Lektura „Anny we krwi” była bardzo zaskakująca pod wieloma względami, w jak najbardziej pozytywny sposób.

Cas Lowood po śmierci ojca, przejmuje po nim obowiązek wyszukiwania i zabijania niebezpiecznych duchów, które w makabryczny sposób manifestują się w świecie żywych. Robi to dzięki tajemniczemu sztyletowi athame, który odziedziczył. Kiedy wraz z mamą po raz kolejny się przeprowadzają, chcąc zapolować na sławną legendę „Anny we krwi”, Cas nawet po części nie spodziewa się, z czym przyjdzie mu się zmierzyć.

Nie miałam chyba zbyt wielkich oczekiwań do tej książki, a w wyobraźni rysował mi się obraz braci Winchesterów z „Supernatural” i stwierdziłam, że z sentymentu sięgnę po opowieść zbliżoną do dynamiki walczenia z siłami zła. Ku mojemu zaskoczeniu, czytało się bardzo płynnie. Historia z punktu widzenia głównego bohatera jest przedstawiona tajemniczo i ciekawie. Do wszystkiego dochodzą krwawe morderstwa, rytuały i inkantacje, dodające smaczku całości. Niewątpliwie jest to pozycja przeznaczona dla młodszego czytelnika, jednak myślę, że podobnie jak ja miałam tu sporo zabawy, tak i w każdej grupie wiekowej, ta książka się sprawdzi. Jako, że niestety nie wydano drugiej części po polsku, zapoluję chyba na anglojęzyczną odsłonę. Polecam jeśli lubicie zagadki, tajemnice, ciekawych bohaterów i luźniejszy styl pisania.

https://angeliconpoint.blogspot.com/

Lektura „Anny we krwi” była bardzo zaskakująca pod wieloma względami, w jak najbardziej pozytywny sposób.

Cas Lowood po śmierci ojca, przejmuje po nim obowiązek wyszukiwania i zabijania niebezpiecznych duchów, które w makabryczny sposób manifestują się w świecie żywych. Robi to dzięki tajemniczemu sztyletowi athame, który odziedziczył. Kiedy wraz z mamą po raz kolejny się...