W kleszczach lęku

Okładka książki W kleszczach lęku
Henry James Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Turn of the Screw
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2012-03-08
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-08
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378390725
Tłumacz:
Witold Pospieszała
Tagi:
groza duchy stary dwór
Średnia ocen

                5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Horror w stylu retro



2479 64 61

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
352 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
381
17

Na półkach: , ,

Po klasykę sięgam chętnie, choć nie za często i z odrobiną nieufności. Klasyka ma to do siebie, że możemy ją kochać albo nienawidzić. Nie inaczej jest z klasyką grozy. Montague Rhodes James jest dla mnie mistrzem w tej dziedzinie. Sympatią darzę twórczość Edgara Allana Poe, z nutką ciekawości sięgam po Edith Wharton czy Mary E. Wilkins Freeman. Wręcz nie cierpię Lovecrafta czy Blackwooda, na którym ten pierwszy się wzorował. A jak u mnie jest z Henry Jamesem? Niestety gorzej niż połączyć twórcę Cthulhu i twórcę Wierzb w jedność.

„W kleszczach lęku” to moje pierwsze spotkanie z prozą tego Pana, które okazało się całkowitą klapą. Nie ukrywam, że spodziewałem się czegoś, co mnie oczaruje i przykuje moją uwagę do ostatniej strony, a dostałem coś, co odstraszało mnie z każdym przeczytanym wyrazem. Historia jest prosta. Grupa słuchaczy w okresie świąt słucha opowieści jednego z obecnych, który przedstawia historię o pewnej guwernantce. Dom z początku wydaje się normalny, pracownicy mili, a podopieczni głównej bohaterki wymarzeni. Jednak spokój zakłócają dwa widma osób, które zdaje się widzą tylko dzieci i guwernantka. Całkiem dobrze rokujące opowiadanie, jednak na dobrych zapowiedziach się kończy. Czytając miałem wrażenie, że mam do czynienia z twórczością jakiegoś buca, któremu wydaje się, że jest na tyle utalentowany, że nawet opowiadanie grozy nie sprawi mu żadnego problemu, wystarczy tylko użyć dużej ilości elokwentnych słów i ów opowiadanie będzie dziełem sztuki. Niestety takie zabiegi nie wystarczą. Trzeba jeszcze odpowiednio stopniować napięcie i chociaż parę razy sprawić by czytelnikowi zjeżył się włos na karku. W opowiadaniu Pana Jamesa nie doznamy nawet krzty grozy. Książkę czyta się ciężko, każda strona jest ciężarem, który pozostaje nam znieść, jeśli chcemy dobrnąć do końca. Na plus zasługuje tylko i wyłącznie miejsce akcji, którym jest stara posiadłość Bly. Malownicze miejsce, którego zwieńczeniem jest stara posiadłość gdzie odbywa się większość wydarzeń. Bohaterowie również nie zasługują na uznanie. Główna bohaterka potrafi być irytująca. W momencie, gdy na jednej z wież spostrzega zjawę, zamiast skupić się na upiorze ta zaczyna na prawie cała stronę opisywać wieże. Taki zabieg sprawia, że napięcie niepewności całkowicie znika zanim się na dobre pojawi.

„W kleszczach lęku” mogę polecić tylko fanom prozy Henryego Jamesa. Dla mnie przygoda z Amerykaninem się zakończyła i to na dobre. Pozostaje mi mieć nadzieje, że już nigdy więcej nie będę musiał zmagać się z taką literaturą. Jednakże prawdą jest, że kleszcze lęku zacieśniają się wokół nas w trakcie czytania, ale jest to lęk przez nadchodzącą nudą, a nie przed tajemniczymi i mrocznymi wydarzeniami.

www.nawiedzona-biblioteka.blogspot.com

Po klasykę sięgam chętnie, choć nie za często i z odrobiną nieufności. Klasyka ma to do siebie, że możemy ją kochać albo nienawidzić. Nie inaczej jest z klasyką grozy. Montague Rhodes James jest dla mnie mistrzem w tej dziedzinie. Sympatią darzę twórczość Edgara Allana Poe, z nutką ciekawości sięgam po Edith Wharton czy Mary E. Wilkins Freeman. Wręcz nie cierpię Lovecrafta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    846
  • Chcę przeczytać
    833
  • Posiadam
    206
  • Literatura amerykańska
    18
  • Teraz czytam
    17
  • 2018
    16
  • Horror
    14
  • Ulubione
    13
  • 2012
    12
  • Klasyka
    10

Cytaty

Więcej
Henry James W kleszczach lęku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także