rozwińzwiń

Śmierć komiwojażera

Okładka książki Śmierć komiwojażera Arthur Miller
Okładka książki Śmierć komiwojażera
Arthur Miller Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Ekranizacje: Śmierć komiwojażera (1985) utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Tytuł oryginału:
Death of a Salesman
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-10-06
Data 1. wydania:
1976-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7648-230-9
Tłumacz:
Anna Bańkowska
Ekranizacje:
Śmierć komiwojażera (1985)
Tagi:
Pulitzer
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
301 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
239
49

Na półkach:

Świetna sztuka, którą dobrze się czyta, a jednocześnie mówi nam ona o wielu ważnych sprawach.

"Musisz być kimś" śpiewał kiedyś zespół Dezerter, piętnując presję społeczną nakazującą osiągnięcie sukcesu w rozumieniu przydatności dla trybu machiny i spełnianiu ogólnych norm cywilizacyjnych, w których piękny wygląd, powielanie przyjętych schematów, a nade wszystko zasobność portfela, wyznaczają klasę człowieka.

I myślę, że ta myśl jest znamienna dla tej książki. Czytając kilka recenzji czy interpretacji, zauważyłem, że pomijana jest ta warstwa sztuki, która w mojej ocenie jest najważniejsza dla niej. Willy dąży do tego, żeby być "szychą". Trochę się w tym wszystkim zapamiętuje i nie zauważa, jak zmienia się wokół niego rzeczywistość, nie nadąża do dostosowania się do niej. Z jednej strony jest to przesadna ambicja rodem mobydickowska, z drugiej nasza rodzima "pupa", którą Głowiński analizując twórczość Gombrowicza, określiłby jako: jest to "wszystko to, co w nas nie jest nasze". Takie zestawienie może zakończyć się tylko w jeden sposób.

I chyba to jest najważniejszą myślą Millera. Człowiek powinien dążyć do tego, by być kimś dla siebie, by żyć zgodnie ze swoimi potrzebami i emocjami. Nierozsądne jest dążenie do osiągnięcia pewnego statusu, którego samemu się nie potrzebuje, ale chce się być docenionym przez innych. Chęć wpisania się w świecznikową elitę nie zapewni szczęścia, jeśli jest tylko żałosną próbą osiągnięcia tego, czego inni wymagają od nas, a nie tego, czego rzeczywiście byśmy chcieli.

Kiedy nie udaje się tego zdobyć, pozostaje upatrywanie szans w potomkach. Wszystko to tworzy ułudę życia, sieć kłamstw mających poprawić humor, stworzyć mydlaną bańkę, w której życie ma zapewnić pozorną ułudę szczęścia. Co jednak, gdy kurtyna opadnie? Do czego to prowadzi?

Na drugiej szali mamy obraz dynamicznie zmieniającego się społeczeństwa, w które kapitalizm wkracza coraz mocniej. W tym świecie sukces osiągną jedynie ci, którzy potrafią się sprzedać, zrobić wrażenie, być drapieżnym zwierzęciem umiejącym walczyć o swoje. Kompetencje nie do końca się liczą, wartość ma tylko to, co potrafi zarobić, co może się sprzedać. Sentymenty nie tylko nie są już mile widziane, ale wręcz stanowią przeszkodę w osiąganiu sukcesu. Ten zaś wyznacza złote pióro, wysokość wypłaty i piękny garnitur.

To świat, w którym rządzi pieniądz, a "być kimś" może tylko ten, kto umie go robić. To rzeczywistość, w której czyste relacje giną, w którym większy zjada mniejszego. Tak, jak metaforycznie wielkie wieżowce okalające domek Willego zniszczyły tam życie, zmusiły do wycięcia drzew, a z drugiej strony całkowicie zacieniły ogródek, w którym już nic nie wyrośnie.

Czy Willy jest tu jedynym antagonistą nowej rzeczywistości? Czy jest pozytywną postacią? No nie do końca. To, że nie radzi sobie w biznesie, nie przekreśla go jako wartościowego człowieka, ale Miller idzie dalej. Jego nie do końca czyste zachowania staje się przyczyną tego, że jego syn Biff też nie osiąga sukcesu. Zdrada żony wywołuje dziurę w tkaninie psychiki młodego syna, który łapie blokadę przed chęcią walki o swoje. To świetna metafora kapitalizmu, który jest system połączonych naczyń przeznaczonych do wypełniania się gotówką, układem, w którym wyłamanie jednego trybu, paraliżuje całą maszynę. Miller daje całkowicie ponury i pesymistyczny obraz nowej coraz bardziej dynamicznej rzeczywistości, a jego symbolem są wciąż cerowane przez żonę pończochy (notabene praca wciąż nie zostaje dokończona),z jednej strony przypominające Willemu o swoim występku, z drugiej zaś o biedzie i ciągłym pędzie podniesienia swojego statusu.

Jest to opowieść o zmieniającej się rzeczywistości, o tym jak dawne obyczaje muszą ulec presji robienia pieniędzy. O tym, jak ludzie, którzy nie potrafią się dostosować do zmian, nie mogą odnaleźć się w nowym świecie i to zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i osobistej. I znamienne, jak książka pisana w I połowie XX w. potrafi być aktualna dziś, kiedy kapitalizm dawno już pożarł wiele starych zawodów, zaprowadził już nowe zwyczaje, a wciąż wielu z nas i to na szczęście, nie jest w stanie dostosować się do niego i wciąż pamięta o czymś takim jak marzenia, rodzina, pasja, przekładając to nad zrobienie owocnego biznesu. "To nie jest kraj dla starych ludzi" rzekłby McCarthy? Hmmm, jak widać i to nie do końca, bo gdy byli oni młodzi, to też nie był z kolei dla ówczesnych "starców".

Świetna sztuka, którą dobrze się czyta, a jednocześnie mówi nam ona o wielu ważnych sprawach.

"Musisz być kimś" śpiewał kiedyś zespół Dezerter, piętnując presję społeczną nakazującą osiągnięcie sukcesu w rozumieniu przydatności dla trybu machiny i spełnianiu ogólnych norm cywilizacyjnych, w których piękny wygląd, powielanie przyjętych schematów, a nade wszystko zasobność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
431
382

Na półkach: ,

Smutna historia, ale nadal jak najbardziej aktualna - pogoń za pieniędzmi, karierą, problemy rodzinne.
Króciutka pozycja, mimo tragizmu czyta się lekko.

Smutna historia, ale nadal jak najbardziej aktualna - pogoń za pieniędzmi, karierą, problemy rodzinne.
Króciutka pozycja, mimo tragizmu czyta się lekko.

Pokaż mimo to

avatar
555
405

Na półkach:

"Śmierć komiwojażera" mimo 70 lat od jego powstania nie zestarzał się ani w formie, ani w historii. Jest to dramat genialny i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, mrożący.
Świetnie przedstawia iluzję w jakiej żyć musi (?) człowiek przegrany/biedny/pozbawiony perspektyw.
Świetnie przedstawia jak kapitalizm przeżuwa i wyciska z człowieka soki.
Świetnie pokazuje jak pewne społeczne konstrukcje oraz ubogość są przenoszone z pokolenia na pokolenie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej sztuki.

"Śmierć komiwojażera" mimo 70 lat od jego powstania nie zestarzał się ani w formie, ani w historii. Jest to dramat genialny i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, mrożący.
Świetnie przedstawia iluzję w jakiej żyć musi (?) człowiek przegrany/biedny/pozbawiony perspektyw.
Świetnie przedstawia jak kapitalizm przeżuwa i wyciska z człowieka soki.
Świetnie pokazuje jak pewne ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
2

Na półkach:

Świetnie odnajduje się w realiach współczesnego kapitalizmu gdzie ludzie jak trybiki muszą się dostosować do maszynerii systemu zarobkowego. Uświadamia obłudę jaką się otaczamy w następstwie czego wzmaga realistyczne spojrzenie na życie.

Świetnie odnajduje się w realiach współczesnego kapitalizmu gdzie ludzie jak trybiki muszą się dostosować do maszynerii systemu zarobkowego. Uświadamia obłudę jaką się otaczamy w następstwie czego wzmaga realistyczne spojrzenie na życie.

Pokaż mimo to

avatar
163
163

Na półkach: , , , , , , ,

Willy Loman przez całe życie uważał, iż nie liczy się to, co się mówi, tylko jak, zaś najważniejsza jest osobowość. Tę zasadę wpajał swoim synom - Biffowi i Happy'emu, przekonując ich dodatkowo, że wszystkie drzwi stoją przed nimi otworem. Zwiększał tym samym ich pewność siebie. Ale czy słusznie?

Okazuje się, niestety, iż czas zrewiduje poglądy Willy'ego i uświadomi mu iluzoryczność ideałów, którymi się kierował. Jak to wpłynie na tytułowego komiwojażera? Przekonajcie się sami.

Dramat Millera to interesujące studium człowieka żyjącego w świecie iluzji, człowieka niezwykle naiwnego i absolutnie niepragmatycznego. Pomimo to Willy budzi współczucie - jest przecież marzycielem, idealistą. Takie osoby nigdy nie przystają do otaczającego ich świata i w zderzeniu z rzeczywistością muszą ponieść klęskę.

Mogę polecić ten utwór m.in. ze względu na jego aktualność. We współczesnym świecie nie brak bowiem ludzi zagubionych, niespełnionych życiowo. Właśnie o takich ludziach (Willy i jego synowie) opowiada "Śmierć komiwojażera".

Willy Loman przez całe życie uważał, iż nie liczy się to, co się mówi, tylko jak, zaś najważniejsza jest osobowość. Tę zasadę wpajał swoim synom - Biffowi i Happy'emu, przekonując ich dodatkowo, że wszystkie drzwi stoją przed nimi otworem. Zwiększał tym samym ich pewność siebie. Ale czy słusznie?

Okazuje się, niestety, iż czas zrewiduje poglądy Willy'ego i uświadomi mu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
225

Na półkach: ,

Ostatni film Asghara Farhadiego – ‘Klient’, tegoroczny (2017) laureat Oscara. W filmie główni bohaterowie, mąż i żona, wcielają się w bohaterów sztuki Millera, wystawianej przez amatorski teatr którego są członkami.

Pomyślałem, że dla zrozumienia filmu istotna jest znajomość dramatu Millera. I rzeczywiście związki pomiędzy filmem, a dramatem są bardzo ścisłe. Nawet tytuł filmu w wersji angielskiej (‘Salesman’) nawiązuje bardzo wprost do tytułu sztuki (‘Death of a Salesman’). Rozpisuję się o filmie tylko dlatego, żeby zwrócić waszą uwagę na te relacje.

Widzom, którzy zobaczą film gorąco polecam przeczytanie sztuki, czytelnikom znającym sztukę, gorąco polecam zobaczenie filmu, który jest swoistą wariacją na tematy poruszane przez Millera.

‘Śmierć komiwojażera’ to niezwykle aktualna rozprawa o niespełnionych marzeniach i nieadekwatnych ambicjach. O osiągnięciu takiego punktu w życiu, z którego nie można już wrócić, trzeba brnąć dalej, aż do finału – w sztuce Millera tragicznego. Atmosfera jest duszna, gęsta i ciasna. Subtelna opowieść o sprawach najważniejszych.

Ostatni film Asghara Farhadiego – ‘Klient’, tegoroczny (2017) laureat Oscara. W filmie główni bohaterowie, mąż i żona, wcielają się w bohaterów sztuki Millera, wystawianej przez amatorski teatr którego są członkami.

Pomyślałem, że dla zrozumienia filmu istotna jest znajomość dramatu Millera. I rzeczywiście związki pomiędzy filmem, a dramatem są bardzo ścisłe. Nawet tytuł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1296
186

Na półkach: , ,

Na swojej liście nie miałam żadnej amerykańskiej sztuki, ale w końcu padło na "Śmierć komiwojażera" Arthura Millera. Jako ostatnia książka w tym roku. Kurtyna na 2016 więc opada.

Trzeba powiedzieć, że tytuł zdradza zakończenie. Poza tym początek sztuki wprowadza atmosferę ciężkości, napięcia, stanowi preludium do niewesołego punktu kulminacyjnego. Czyli wiadomo co się szykuje, więc nam widzom pozostaje tylko przypatrywać się, jak doszło do owego dramatycznego wydarzenia.

I czego jesteśmy świadkami? Ojciec rodziny przypominał mi Ala Bundy'ego, raczej niesłusznie. To zagubiony, podłamany i zmęczony życiem mężczyzna, który skutecznie przelał swoje niepowodzenia i wybujałe fantazje na synów. Żona stojąca bardziej za mężem, widzi co się z nim dzieje, ale jednocześnie chyba nie wie wszystkiego. Frustracje, żale, narzekania i samooszukiwanie się to chleb powszedni Nomanów. Symbolizują oni ciemną stronę marzeń, dlatego tak istotne jest znalezienie złotego środka. Równowagi, której każdy potrzebuje. Oczywiście szczegóły się różnią, ale sedno pozostaje takie samo.

Przed pisaniem chciałam sztukę ocenić niżej, nie rozumiałam jej fenomenu, no i skąd ten Pulitzer, adaptacje filmowe... po analizowaniu zmieniłam częściowo zdanie, to jest po prostu dobra sztuka według mnie, łatwo się ją czyta.

21 książek z kolejnej listy ogłaszam za przeczytane! W roku 2017 czas na trzecie podejście, czyli literaturę polską - czuję, że będzie ciężko. :D

Na swojej liście nie miałam żadnej amerykańskiej sztuki, ale w końcu padło na "Śmierć komiwojażera" Arthura Millera. Jako ostatnia książka w tym roku. Kurtyna na 2016 więc opada.

Trzeba powiedzieć, że tytuł zdradza zakończenie. Poza tym początek sztuki wprowadza atmosferę ciężkości, napięcia, stanowi preludium do niewesołego punktu kulminacyjnego. Czyli wiadomo co się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
85

Na półkach: , ,

Czytałam, widziałam na żywo. Być może to nie moje pokolenie i dlatego aż tak pozycja mnie nie ujęła, ale potrafię zrozumieć tragedię American Dream, dlatego taka ocena.

Czytałam, widziałam na żywo. Być może to nie moje pokolenie i dlatego aż tak pozycja mnie nie ujęła, ale potrafię zrozumieć tragedię American Dream, dlatego taka ocena.

Pokaż mimo to

avatar
1789
1120

Na półkach: ,

Arthur Miller był czołowym amerykańskim dramaturgiem. Największą sławę przyniosła mu m.in powstała w 1949 roku sztuka ,,Śmierć komiwojażera". Jest to przejmująca opowieść o sześćdziesięcioletnim Willym Lomanie. Mężczyzna całe życie spędził pracując jako objazdowy sprzedawca. Ciężko pracował ale nigdy niczego się nie dorobił. Żyje dzięki pożyczkom od przyjaciela. Całym jego życiem są mrzonki, którymi się karmi. Wierzy, że pewnego dnia to jego synowie osiągną upragniony sukces. Nie zauważa jednak, że żaden nie ma ku temu odpowiednich predyspozycji. Są do bólu przeciętni, wychowani jednak w poczuci swojej niezwykłości co tylko utrudnia im szczęśliwe życie. Biff (starszy z synów) w końcu do tego dochodzi, mówiąc: ,,I do niczego nie doszedłem, boś mnie tak napompował sodówą, że nie mogłem znieść, by ktokolwiek mi rozkazywał." Do Willy'ego jednak ta bolesna prawda nie dociera. Balansuje na granicy teraźniejszości i przeszłości nadal wypatrując upragnionej chwały.

,,Śmierć komiwojażera" powstała prawie 70 lat temu jednak perfekcyjne pasuje i do realiów XX wieku. Opisuje zagubienie człowieka, budowanie zamków na lodzie oraz nie dostrzeganie tego jak na prawdę wygląda rzeczywistość. Rodzina Lomanów żyje w zakłamaniu cały czas próbując wszystkim a przede wszystkim samym sobie wmówić, że są lepsi, bystrzejsi, bardziej utalentowani od innych. Karmią się bzdurnymi marzeniami stopniowo oddalając się od tego co istotne. Tragizm postaci Willy'ego szczególnie podkreśla fakt, że tak radykalnie odrzucał całe życie to do czego rzeczywiście był stworzony na rzecz bycia upokarzanym i lekceważonym w środowisku, do którego nie pasował.

Dramat Millera bardzo zwięzły w swej formie i treści poraża bogactwem przekazu. Na pewno, każdy znajdzie w nim wiele motywów, które znajdują swoje odniesienie i dziś. Polecam.

Arthur Miller był czołowym amerykańskim dramaturgiem. Największą sławę przyniosła mu m.in powstała w 1949 roku sztuka ,,Śmierć komiwojażera". Jest to przejmująca opowieść o sześćdziesięcioletnim Willym Lomanie. Mężczyzna całe życie spędził pracując jako objazdowy sprzedawca. Ciężko pracował ale nigdy niczego się nie dorobił. Żyje dzięki pożyczkom od przyjaciela. Całym jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1041
227

Na półkach: , ,

po tym dramacie, stwierdzam, że uwielbiam Millera, wpierw zachwyciły mnie "Czarownice z Salem", a teraz sztuka, która słusznie została nagrodzona Pulitzerem

jego kunszt, przewrotność, mieszanie dramatu, ironii z komedią oraz nadal tak aktualne tematy czynią z niego wybitnego dramaturga

nie będę streszczać, bo to bez sensu, to po prostu trzeba przeczytać, kto nie zna jego "twórczości", to jak najbardziej zachęcam do sprawdzenia, a najlepiej - do zachwycenia się, tak jak ja <3

po tym dramacie, stwierdzam, że uwielbiam Millera, wpierw zachwyciły mnie "Czarownice z Salem", a teraz sztuka, która słusznie została nagrodzona Pulitzerem

jego kunszt, przewrotność, mieszanie dramatu, ironii z komedią oraz nadal tak aktualne tematy czynią z niego wybitnego dramaturga

nie będę streszczać, bo to bez sensu, to po prostu trzeba przeczytać, kto nie zna jego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    571
  • Przeczytane
    429
  • Posiadam
    69
  • Literatura amerykańska
    12
  • Ulubione
    11
  • Po angielsku
    9
  • Dramat
    9
  • Chcę w prezencie
    5
  • Klasyka
    5
  • Dramat
    5

Cytaty

Więcej
Arthur Miller Śmierć komiwojażera Zobacz więcej
Arthur Miller Śmierć komiwojażera Zobacz więcej
Arthur Miller Śmierć komiwojażera Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także