Samozwaniec, tom 1
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Orły na Kremlu (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7574-677-8
Rok 1605. Polskie wojska wkraczają do Moskwy. Fantastyka? Nie! Najprawdziwsza prawda historyczna!
Opowieść o największej, awanturniczej wyprawie Polaków, porównywalnej z podbojami hiszpańskich konkwistadorów. Wyprawie po koronę carów Moskwy, zwanej Trzecim Rzymem.
Książka o zderzeniu dwóch światów – wyrosłej na gruncie wolności szlacheckiej Rzeczypospolitej i ksenofobicznej Moskwy, odgrodzonej od Europy murem prawosławia. Opowieść o fenomenie husarii i wojska polskiego, zwyciężających na mroźnych stepach i lodowych pustkowiach Rosji, gdzie wieki później klęskę poniosły armie Napoleona i III Rzeszy.
Pierwszy tom „Samozwańca” otwiera nowy, poświęcony stosunkom polsko-rosyjskim cykl „Orły na Kremlu”.
Kontynuacja wyprawy Polaków po koronę carów w drugim tomie „Samozwańca”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 244
- 1 234
- 684
- 80
- 53
- 29
- 23
- 23
- 20
- 17
Opinia
Jacek Komuda, przez wielu nazywany jest następcą Henryka Sienkiewicza. Osobiście uważam, że lepszym słowem od "następca" byłoby "pogromca". Twórczość Komudy z dziełami Sienkiewicza, tylko na pierwszy rzut oka ma wiele wspólnego. Na drugi bowiem, okazuje się, że powieści J.K. mają tyle wspólnego z sienkiewiczowską Trylogią, co książka telefoniczna z encyklopedią - ot, i to i to grube i poukładane alfabetycznie, a jednak tak od siebie różne. Sienkiewicz (albo raczej wywyższający go poloniści) przyzwyczaił nas do wizji Rzeczpospolitej z okolic XVII jako kraju pięknego, tętniącego sterylnym i uporządkowanym życiem i pełnego honorowych obywateli. Komuda obala te stereotypy, łamie je i wciera w ziemię.
Pierwszy tom Samozwańca był moim początkiem z twórczością pana Jacka. Podchodziłem do niego z rezerwą, zachęcony fragmentem przeczytanym w internecie, mając jednak na uwadze, że przecież czytany w liceum Potop znudził mnie niemiłosiernie. Moje wątpliwości rozwiały się zupełnie już po kilkunastu stronach powieści. Samozwaniec właściwie od samego początku daje czytelnikowi do zrozumienia, że wszelkie porównania z Sienkiewiczem są tutaj jedną wielką pomyłką. Książka wciąga od pierwszych stron, nie dając chwili wytchnienia i nie pozwalając w ogóle na nudę. Głównym bohaterem powieści jest stolnikowic sanocki Jacek Dydyński, młody polski szlachcic, towarzysz husarski. Przypadkiem wybawia on z opresji człowieka, który okazuje się być carewiczem Dymitrem zwanym Samozwańcem, pretendentem do tronu Księstwa Moskiewskiego. Losy Jacka Dydyńskiego, z pozoru nieskomplikowane - bo w końcu dopiero co wrócił z wojny o Inflanty, a bezpośrednio przed sobą ma perspektywę spokojnego życia w rodzinnych włościach - szybko się komplikują. Z powodu tajemnicy z przeszłości i ojcowskiego testamentu, zmuszony jest wyruszyć do Moskwy - wydaje się więc, że idealnie byłoby udać się tam u boku Dymitra Samozwańca. Sprawa jednak nie jest tak prosta, gdyż pan Dydyński to szlachcic dumny, butny i z niewyparzoną gębą. Sporo więc będzie się musiał natrudzić, aby osiągnąć swój cel.
Trzeba przyznać, że Komuda to mistrz w swoim fachu, jeśli idzie o przygotowanie merytoryczne do pisania. W książce mieszają się, co prawda, fakty historyczne z fikcją, jednak wszystko jest uplecione nad wyraz zgrabnie. Znajdziemy wiec tutaj prawdziwą historię Dymitra Samozwańca (podkolorowaną wątkami fikcyjnymi), znajdziemy wiele znanych z historii nazwisk polskich szlachciców, prawdziwe wsie, miasta i ziemie Rzeczypospolitej. Autor jest też mistrzem barwnych opisów. Elementem, który zdaje się sprawiać autorowi największą przyjemność, jest wymienianie rzeczy najróżniejszych. Komuda potrafi przez kilka stron wymieniać elementy wyposażenia zabieranego na wyprawę, czy też wojenne łupy, poczynając na zbrojach i szablach, a na monetach wszelkiej maści kończąc. Niekiedy staje się to już trochę sztampowe, jednak rozmaitość wymienianych przez autora przedmiotów, ludzi, czy zdarzeń niezwykle pobudza wyobraźnię i pozwala odetchnąć trochę od samej akcji. A tej w Samozwańcu nie brakuje. Początek XVII wieku wbrew pozorom nie był tak piękny, jak się wielu z nas może wydawać. Śmierć czaiła się za każdym rogiem, przybierając najróżniejsze postaci - choroby, głodu, śmierci w boju lub za sprawą skrytobójczego sztyletu albo katowskiego topora. Komuda nie owija w bawełnę i pokazuje wspomniane czasy w pełnej krasie - z krwawymi bitwami i pojedynkami, pijaństwem i rozpustą. Szczególnie uderzający w poczucie godności, kłócący się z współczesną etyką i wizerunkiem polskiego szlachcica, jest opis łupienia miasta przez wojska Dymitra. Tu nikt nikogo nie oszczędza, a każdy najeźdźca myśli tylko o jednym - by złupić jak najwięcej mieszczańskich kosztowności, nie zapominając o poświęceniu odpowiedniej uwagi także mieszczankom. I nikogo nie obchodzi, czy ktoś nosi na piersi herb, czy też podartą chłopską siermięgę.
Podsumowując, "Samozwaniec" to kawał porządnej literatury, który powinien przypaść do gustu zarówno wielbicielom typowej fantastyki, jak i pasjonatom historii. Jeśli nie mogłeś w szkole przebrnąć przez Sienkiewicza, sięgnij po Komudę - a zobaczysz jak przyjemnie można poczytać o szlacheckiej Polsce.
Szczególnie polecam tę powieść także w charakterze wprowadzenia do twórczości Komudy - tak właśnie było w moim przypadku i w ogóle się nie zawiodłem. A choć postać Jacka Dydyńskiego pojawia się już we wcześniejszych dziełach autora, to Samozwaniec wprowadza stolnikowca praktycznie od nowa - nic więc nie tracimy rozpoczynając przygodę z
powieściami Komudy od tej właśnie pozycji.
(recenzja napisana w 2010r. na konkurs w portalu Enklawa Magii)
Jacek Komuda, przez wielu nazywany jest następcą Henryka Sienkiewicza. Osobiście uważam, że lepszym słowem od "następca" byłoby "pogromca". Twórczość Komudy z dziełami Sienkiewicza, tylko na pierwszy rzut oka ma wiele wspólnego. Na drugi bowiem, okazuje się, że powieści J.K. mają tyle wspólnego z sienkiewiczowską Trylogią, co książka telefoniczna z encyklopedią - ot, i to i...
więcej Pokaż mimo to