Reguła mroku
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- La regola delle Ombre
- Wydawnictwo:
- Kefas
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 393
- Czas czytania
- 6 godz. 33 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-62715-03-9
- Tłumacz:
- Agnieszka Poczyńska-Arnoldi
- Tagi:
- historyczna kryminał
Lorenzo Medyceusz to magnat marzący o papieskim tronie. Próbuje on na własną rękę rozwikłać tajemnicę zagadkowych śmierci ludzi, którzy poszukują tajemniczej reguły mającej moc sprowadzić do świata żywych tych, co już odeszli w mrok śmierci. Jego wysłannik, Pico Mirandola, prowadząc zlecone mu śledztwo, trafia na dwór Sykstusa IV. Papież, uwikłany w polityczne intrygi, okazuje się być obiektem manipulacji ze strony tajemnego związku najbardziej oświeconych umysłów epoki. Pragną oni kwintesencję swej ezoterycznej wiedzy zamknąć w projekcie budowy najwspanialszej świątyni wszechczasów ‒ bazyliki św. Piotra w Rzymie. Ma ona stanowić na wieki pomnik chwały, jednak nie o chwałę Boga im chodzi. Pomimo prześladowań ze strony Świętej Inkwizycji, oświeceni przenikają do bezpośredniego otoczenia papieża. Nie cofają się przed jakimikolwiek metodami nacisku i wywierają wpływ na koncepcję oraz technologię budowy bazyliki. Członkowie tajemnego związku zostają głównymi wykonawcami historycznej budowli, ukrywając w niej tajemnice, o których papież ani Kuria Rzymska nawet nie mają pojęcia.
W błyskotliwej powieści Giulio Leoniego opartej na znakomitej historycznej wiedzy autora, znajdziemy barwną a także precyzyjnie i misternie utkaną fabułę, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Anioły i Demony Dana Browna to jakby logiczny sequel rzymskich tajemnic, których mroczne początki z taką brawurą opisuje Leoni.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Historia przesadnie kryminalna
Na fali popularności pisarstwa Dana Browna często natknąć się można na książki łączące kryminał i powieść historyczną. „Reguła mroku” Giulio Leoniego jest taką właśnie powieścią, tyle że problem tkwi nie w tym, o czym jest książka. Problem w tym, jak została napisana.
Początek XVI wieku. Na papieskim tronie zasiada Sykstus VI, którego osobę oplata sieć intryg. Wielkie rody Borggiów i Medyceuszy walczą o swoje wpływy i władzę w Watykanie. W to wszystko jest uwikłany młodzieniec Pico Mirandola, który wyrusza z Mediolanu do stolicy papieskiej, aby rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw, które powiązane są z regułą, pozwalającą sprowadzać zmarłych z powrotem do świata żywych.
Ledwie napomknąłem o postaciach i intrygach, które czytelnik spotka na swojej drodze w czasie lektury książki. Pełno tutaj tajemniczych związków, spisków, przez które trzeba nam się przedzierać podczas lektury. Trzeba przyznać Leoniemu, że opowiada z lekkością i, czytając „Regułę mroku”, nie ma się wrażenia przykrości. Niektóre pomysły są ciekawe i świeże, tyle że jest ich, wydaje mi się, za dużo. Sytuacja goni sytuację, morderstwo goni pojedynek, a przecież sam autor stara się stworzyć realny historyczny koloryt dla ukazywanych perypetii i ten drugi element pozostaje w cieniu huczącej od wydarzeń akcji.
Poza wszystkim nie udało mi się zidentyfikować z jakimś konkretnym punktem widzenia, jakby sam autor nie umiał się opowiedzieć po jednej, określonej stronie. Jeśli „Reguła mroku” jest kryminałem historycznym, to chciałbym wiedzieć komu i dlaczego mam kibicować. W „Imieniu róży” czy w „Kodzie...” nie miałem z tym problemu – wiedziałem kto kombinuje poniżej pasa, a kto chce odkryć prawdę. Tutaj wszystko jest rozmyte. I jeszcze tło historyczne – u Browna na przykład wszystko podane jest kawa na ławę w taki sposób, że klarowne ukazanie koncepcji historycznych, czy niech będzie pseudohistorycznych, nie przeszkadza kryminalnej intrydze. Leoni nie postarał się, by laikowi, który oczekuje lekkostrawnej wersji spiskowej teorii dziejów, ułatwić zadanie.
Włoski renesans jest rewelacyjnym tematem na stworzenie mrocznej, pełnej magii historii. Czy w „Regule mroku” udało się osiągnąć efekt zaintrygowania opowieścią? Śmiem wątpić. W tym gąszczu perypetii pojawia się zbyt dużo znaków zapytania, a rozwiązania przygotowane przez autora rozczarowują. Powieść jest energiczna, pełna akcji, ale, niestety, pozbawiona klimatu. Brak jej też wdzięku i lekkości „Kodu Leonarda Da Vinci”. A szkoda, bo potencjał był.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 30
- 19
- 10
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Wszystko zaczyna się od popełnionego we Florencji morderstwa pewnego drukarza. W zgliszczach znalezione zostają dziwnego rodzaju czcionki oraz karta księgi, nad którą pracował. Jest koniec XV wieku, druk nie cieszy się jeszcze ogólnym szacunkiem.
Być może władze miejskie przeszłyby obok tego morderstwa do swoistego porządku dziennego, jednak... władający miastem Lorenzo de Medici nie odpuści, kiedy odkryje, że tragiczna śmierć drukarza łączy się w jakiś sposób z dawno zmarłą Simonettą Vespucci, którą kiedyś miłował całym sercem. Na dodatek Simonetta była widziana w ostatnich miesiącach... żywa. Czy staremu Żydowi udało się wydostać ją z okowów śmierci, jak kiedyś obiecał?
"Reguła mroku" to powieść mająca olbrzymi potencjał. Świetny pomysł na fabułę. Genialnie, drobiazgowo opisany Rzym, w którym dzieje się większa część akcji. Tajemnica starożytnych. Historyczne postaci przeplatające się z bohaterami będącymi wytworami wyobraźni autora. Dlaczego więc o tej książce nie jest głośno, dlaczego przeszła bez echa? Może dlatego, że jest po prostu kiepsko napisana. Ślimacze tempo, zbyt długie opisy, płascy bohaterowie. Sporo tych niedociągnięć, a szkoda.
Renesansowe Włochy to miejsce, w którym toczą się ciągłe walki pomiędzy władającymi poszczególnymi księstwami rodami. I, oczywiście, papieżem oraz chętnymi do zajęcia jego tronu. To barwny okres, w którym nauki średniowieczne przeplatają się ze starożytnymi, kiedy rozwija się druk, kiedy Europejczycy zaczynają odkrywać nowe lądy i możliwości. Wyśmienity czas, by w nim umieścić pełną życia i tajemniczą powieść, która na długo zapadnie w pamięci czytelników. Niestety, tym razem się nie udało.
Pico Mirandola, wysłannik Lorenza de Medici, wyrusza do Rzymu, by poznać prawdę. Czy Simonetta rzeczywiście powróciła do świata żywych? Czy wykorzystano starożytną regułę? Kto jest uwikłany w tę historię i dlaczego nieszczęsny drukarz musiał zginąć okrutną śmiercią? Im dalej dociera, tym więcej pytań się pojawia. To, oczywiście, dobrze, o ile na końcu zagadka zostaje rozwiązana. I, trzeba to przyznać, końcówka powieści jest wyśmienita. Trzymająca w napięciu, świetnie napisana, wyjaśniająca wszystkie wątpliwości czytelników. Pod warunkiem, że do niej dotarli.
Rzym opisany został przez Leoniego z wielką szczegółowością i od razu widać, że Autor doskonale zna to miasto i jego historię. Że je po prostu kocha. To pozytywna strona "Reguły mroku". Do plusów można również zaliczyć rozważania filozoficzne, szczególności te autorstwa Pica.
Wśród głównych minusów natomiast wymienić należy powolną akcję (niedopuszczalne w kryminale) i postaci, do których czytelnik nie jest się w stanie przekonać, z którymi nie nawiązuje żadnej więzi. Na dodatek jest ich bardzo wiele, niektóre pojawiają się tylko na chwilę, jakby przez przypadek, zupełnie o nich zaraz zapominamy. Nagromadzenie zbyt wielkiej ilości aktorów na scenie i akcja rozgrywająca się w ślimaczym wręcz tempie nie mogły zaowocować kryminałem z prawdziwego zdarzenia. A szkoda, bo – jak wspomniałam na początku – potencjał był olbrzymi, możliwości również, na dodatek Giulio Leoni nie jest literackim żółtodziobem, a nagrodzonym autorem.
Na koniec jeszcze może dodam, że wydanie jest bardzo porządne, nie można się przyczepić do błędów.
Recenzja pochodzi z bloga Dune Fairytales
Wszystko zaczyna się od popełnionego we Florencji morderstwa pewnego drukarza. W zgliszczach znalezione zostają dziwnego rodzaju czcionki oraz karta księgi, nad którą pracował. Jest koniec XV wieku, druk nie cieszy się jeszcze ogólnym szacunkiem.
więcej Pokaż mimo toByć może władze miejskie przeszłyby obok tego morderstwa do swoistego porządku dziennego, jednak... władający miastem Lorenzo de...
Uwielbiam twórczość Dana Browna. „Kod Leonarda da Vinci” czy też „Anioły i Demony” to jedne z moich ulubionych książek. Pewnego dnia miałam okazję zapoznać się z ofertą wydawnictwa KEFAS. Przeglądałam kilka różnych tytułów i to właśnie „Reguła mroku” najbardziej przykuła moją uwagę, zarówno okładką, jak i opisem.
Przenosimy się do wczesnorenesansowej Italii, gdzie króluje intryga i chęć posiadania władzy za wszelką cenę. Pewnego dnia zostaje w brutalny sposób zabity drukarz. Nikt nie wie, jaki był motyw zbrodni. Lorenzo Medyceusz wysyła młodego Pico Mirandola do Rzymu, by tam znalazł przyczynę tego oraz innych popełnionych w tym czasie morderstw. Okazuje się, że śmierć ponieśli ludzie związani poniekąd z tajemniczą regułą mroku, która ponoć ma moc wskrzeszania zmarłych. Do tego na ulicach Wiecznego Miasta pojawia się piękność, która jest uznawana za zmarłą Simonettę Vespucci. Czy faktycznie ówcześni myśliciele posiedli zdolność przyzywania tych, którzy odeszli?
Przyznam szczerze. Jest mi niezmiernie przykro, że książka została tak napisana. Naprawdę. Pomysł był bardzo dobry, a wykonanie, no cóż, średnio. Moim zdaniem za dużo zdarzeń, wątków, bohaterów. Do tego kłania się miejscami starodawny język, który nie ułatwia czytania. Wielka szkoda, po fabuła mogłaby dorównać Danowi Brownowi. Tak się jednak nie stało.
Ciężko się wdrożyć w to, co w danym momencie się dzieje. Raz za razem zmienia się akcja, która co rusz dotyczy innego bohatera. Czasami miałam wrażenie, że pewne wątki urwały się bez zakończenia. Trochę przypomina to sen, w którym obrazy nie zawsze są ze sobą spójne i przerzucają nas w różne miejsca. Raz jedno, raz drugie. Nie podobało mi się to. Zabrakło mi tego napięcia, które po każdym przeczytanym rozdziale nie pozwala nam skończyć czytać, tylko dalej podążać za bohaterami.
Nie wątpię, że pomysł był świetny. XV wiek, Rzym, idealna przestrzeń do stworzenia genialnego thrillera. Intrygi, tajemnicze postacie, reguła, która może przyzywać zmarłych zza grobu. To był świetny plan. Niestety, tu spotkałam się z ciągnącą się w nieskończoność akcją, która często zamiast zachęcać do lektury, po prostu nudziła. Wciągających momentów (według mnie) było jak na lekarstwo. Przeczytanie stu stron nie jest dla mnie wielkim wyczynem. Tutaj jednak było inaczej i czasami nawet dziesięć stron szło, jak po grudzie.
Bardzo żałuję, że książka okazała się taka, a nie inna, bo naprawdę można było stworzyć z niej coś fantastycznego. Niemniej jednak, jeżeli ktoś ma chęć, to proszę bardzo. Może Wam akurat się spodoba.
http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2014/04/regua-mroku-giulio-leoni.html
Uwielbiam twórczość Dana Browna. „Kod Leonarda da Vinci” czy też „Anioły i Demony” to jedne z moich ulubionych książek. Pewnego dnia miałam okazję zapoznać się z ofertą wydawnictwa KEFAS. Przeglądałam kilka różnych tytułów i to właśnie „Reguła mroku” najbardziej przykuła moją uwagę, zarówno okładką, jak i opisem.
więcej Pokaż mimo toPrzenosimy się do wczesnorenesansowej Italii, gdzie króluje...
„Reguła mroku” to powieść, której akcja rozgrywa się w średniowiecznym mieście, do którego prowadzą wszystkie drogi- Rzymie. Główny bohater, Pico Mirandola jest młodym człowiekiem, który ukończył studia prawnicze i żywo interesuje się filozofią. Oprócz niego występują jeszcze:
- Lorenzo Medyceusz, magnat marzący o papieskim tronie;
- Sykstus IV, papież;
- Spiskowcy, szumowiny, miejskie czarownice i tym podobny element ludzki;
- Simonetta Vespucci, przepiękna kobieta, która pojawia się w Rzymie choć… zmarła 6 lat temu.
I to właśnie przez Simonette młody Pico wędruje z Florencji do Rzymu, aby odnaleźć tajemniczą księgę, w której opisany miał być sposób sprowadzania zmarłych zza światów. Simonetta była bowiem bliską „przyjaciółką” Lorenza Medyceusza i po jej śmierci Lorenzo wraz z innymi zrozpaczonymi mężczyznami poszli do jej grobu i za pomocą wykluczonego ze wspólnoty Żyda odprawili rytuał, który miał ją przywołać do świata żywych. Jednak nic się wtedy nie wydarzyło i dopiero po 6 latach pojawił się cień nadziei, że kobieta jednak powstała z martwych.
Młody Pico podczas poszukiwań trafia dowiaduje się o spisku, którego ofiarą ma być papież a akcja rozwarstwia się, nabiera tempa.
Kiedy książka ponad miesiąc temu trafiła w moje ręce myślałam, że szybko ją przeczytam, tak bardzo byłam jej ciekawa. Zmarli wstający z grobu, tajemnicze spiski, powieść historyczna- wszystkie te elementy składały się na książkę dla mnie idealną. Niestety, Giulio Leoni zapomniał wspomnieć na pierwszych stronach swojej książki, że oprócz podstawowej fabuły będziemy mieć jeszcze do czynienia z rozprawkami na temat filozofii i przewodnikiem po średniowiecznym Wiecznym Mieście. Miejscami książka była tak nużąca, że musiałam ją odłożyć i szczerze się zmuszałam, żeby znowu do niej zajrzeć. A wtedy zaczynał się fragment podstawowej fabuły i czytałam z zapartym tchem do momentu aż Leoni znowu zaczął się rozpisywać o Platonie.
Nie zrozumcie mnie źle, książki filozoficzne też są w porządku, ale gdybym chciała przeczytać książkę o Platonie i jego naukach, to po prostu bym ją wypożyczyła. A gdybym chciała zapoznać się z architekturą Rzymu to kupiłabym stosowny album albo po prostu uzbierałabym na bilet.
Na koniec zacytuję krytyka, Sławomira Domańskiego: „Powieść jest energiczna, pełna akcji, ale, niestety, pozbawiona klimatu. Brak jej też wdzięku i lekkości „Kodu Leonarda Da Vinci”. A szkoda, bo potencjał był.”
„Reguła mroku” to powieść, której akcja rozgrywa się w średniowiecznym mieście, do którego prowadzą wszystkie drogi- Rzymie. Główny bohater, Pico Mirandola jest młodym człowiekiem, który ukończył studia prawnicze i żywo interesuje się filozofią. Oprócz niego występują jeszcze:
więcej Pokaż mimo to- Lorenzo Medyceusz, magnat marzący o papieskim tronie;
- Sykstus IV, papież;
- Spiskowcy,...
"Wszystko umiera, by mogło narodzić się nowe. Wszystko powraca z mroków w innej, nowej formie…"
Należę do tego grona czytelników, którzy na słowa: "spisek", "tajemnicze ugrupowania" czy "spiskowa teoria dziejów" użyte w kontekście książki, reagują bardzo emocjonalnie. Moja fascynacja tego typu literaturą nie mogła pozostać obojętna wobec powieści, która porusza się na polu tego intrygującego tematu. Oczekiwałam świeżego powiewu, czegoś zupełnie innego niż powieści Dana Browna. Nie do końca jednak zostałam usatysfakcjonowana.
Giulio Leoni to znany czytelnikom włoski pisarz kryminałów, absolwent humanistycznych studiów uniwersyteckich, rodowity Rzymianin. Autor po ukończeniu nauki zajmował się doradzaniem w temacie organizacji przedsiębiorstw. Jest założycielem czasopisma "Symbol", autorem tekstów z tematyki krytyki literackiej. Obecnie pisarz uczy w jednym z rzymskich liceów.
Przenieśmy się do XV wieku, do epoki włoskiego renesansu. Dwa wielkie rody: rzymskich Borggiów i florenckich Medyceuszy walczą o swoja pozycję w Watykanie. Sprawujący posługę papieską Syktus VI, otoczony jest wokół spiskami i intrygami. W 1482 r. we Florencji niespodziewanie pojawia się Simonetta Vespucci, która według świadków nie żyje od ponad sześciu lat. Lorenzo Medyceusz w związku z tym faktem oraz śmiercią mistrza druku, wysyła do Rzymu swojego wysłannika, młodego i inteligentnego studenta - Pico Mirandola, celem odnalezienia tajemniczej księgi "Hermesa Po Trzykroć Najświętszego", w której zawarto regułę sprowadzającą zmarłych ludzi z powrotem do świata żywych. Bohater zostaje wplątany w sieć intryg i spisków, w których na pierwszy plan wysuwają się tajemnicze ugrupowania i wiedza ezoteryczna.
"Reguła mroku" jest w dużej mierze powieścią historyczną, zawierającą obszerny wątek kryminalny. Autor wykazał się niezwykłą wiedzą historyczną epoki, o której traktuje jego dzieło. W swoim utworze dość umiejętnie wplatał postacie, znane nam z lekcji historii, jak chociażby włoskiego malarza florenckiego - Sandra Botticelli czy włoskiego malarza, poetę i filozofa - Leona Battistę Alberti. Na łamach książki czytelnik niewątpliwie poczuje klimat epoki odrodzenia, co dla miłośników historii będzie nie lada atutem. W szczególności wątkiem godnym uwagi jest rola papieża i sieć intryg jaka otaczała cały dwór kościelny. Filozofia i interesujące debaty pomiędzy oświeceniowymi umysłami renesansu to fragmenty, które potrafią skłonić do przemyśleń.
Czytając przygotowany przez wydawnictwo opis na okładce książki, spodziewałam się ekscytującej tajemnicy, spisku dziejowego, który pobudzi moje szare komórki i zaciekawi. Niestety autor w mojej opinii rozdrobnił fabułę na kilka wątków, które nie pozwalały skupić się na całości, na tytułowej regule mroku. Powieść jest bowiem pełna przeróżnych postaci, zdarzeń i tajemnic, a takie nagromadzenie wielu wątków nie sprawdza się w utworach tego typu. W powieści będącej po części kryminałem, czytelnik preferuje taką konstrukcję fabuły, by aktywność bohatera skupiała się wobec jednego, głównego wątku. Tutaj proporcja to została mocno zachwiana na niekorzyść książki.
Teoretycznie w powieści Giulio Leoni połączenie obszernych wątków historycznych z elementami kryminalnymi okraszonymi siecią spisków i intryg, powinno dać wybuchowy efekt. Tymczasem fajerwerków nie było. Powieść zabrała mnie w udaną wycieczkę w przeszłość, do ciekawej epoki renesansu. Do pewnego zadowolenia zabrakło mi jednak polotu i pewnej dozy tajemniczości. "Reguła mroku" okazała się po prostu książką ze średniej półki.
http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/
"Wszystko umiera, by mogło narodzić się nowe. Wszystko powraca z mroków w innej, nowej formie…"
więcej Pokaż mimo toNależę do tego grona czytelników, którzy na słowa: "spisek", "tajemnicze ugrupowania" czy "spiskowa teoria dziejów" użyte w kontekście książki, reagują bardzo emocjonalnie. Moja fascynacja tego typu literaturą nie mogła pozostać obojętna wobec powieści, która porusza się na...
Giulio Leoni to znany i wielokrotnie nagradzany włoski pisarz kryminałów, które łączą w sobie rzeczywistość i fantazję. Taka też jest jego powieść „Reguła mroku” w której na tle pięknego renesansowego Rzymu, rozgrywają się wydarzenia nie tylko mające odzwierciedlenie w historii, ale także związane z ezoteryką i alchemią.
Akcja przebiega w epoce, która sama w sobie zachwyca, w renesansie. Lorenzo Medyceusz to magnat z Florencji próbujący na własną rękę rozwiązać zagadkę makabrycznych zabójstw, powiązanych z tajemnicą księgą, która najprawdopodobniej zawiera reguły mające moc ożywiania zmarłych, dowodem na prawdziwość teorii ma być pojawienie się nieziemsko pięknej kobiety, która od kilku lat powinna leżeć w grobie.
Medyceusz posyła do Rzymu swojego wysłannika - Pico Mirandola to wybitnie zdolny młodzieniec, który prowadząc śledztwo w Wiecznym Mieście poznaje ludzi powiązanych z papieżem Sykstusem IV uwikłanym w nepotyzm i polityczne intrygi, jak również architektów skupionych wokół budowy najwspanialszej świątyni, Bazyliki św. Piotra.
Giulio Leoni w swoje powieści porywa czytelnika w wąskie uliczki mrocznego Rzymu, gdzie królują mrożące krew w żyłach legendy i opowieści o nadnaturalnych zjawiskach, oprócz tego występuje wyraźny kontrast między barbarzyństwem, a wyrafinowaną kulturą. Filozoficzne debaty, teorie Platona, ekscytujące postacie Botticellego i Battisty nakładają się na „szatańskie” sztuczki, okrutne karnawały czy prześladowcze działania Świętej Inkwizycji. Mieszanina piękna i bestialstwa jest w tej powieści ekscytująca.
Trzeba przyznać, że fabuła książki niesamowicie wciąga, jest to zasługa doskonałego gawędziarskiego stylu autora, który opowiada historię w sposób lekki i rezolutny. Do tego dochodzą porywające opisy architektury Rzymu, interesujące filozoficzne wypowiedzi i szereg intryg. Gdyby nie posypało się kilka elementów, to lekturę można by było uznać za doskonałą, ale autor najprawdopodobniej zapomniał, że nadmiar szkodzi zdrowiu.
Czytanie książki utrudnia rzesza przeróżnych postaci, większość pojawia się tylko na moment, powoduje to powstanie w głowie zbytecznej księgi kontaktów wywołującej zamęt, co niestety nie działa korzystnie na odbiór lektury. Inna sprawa to nadmiar zdarzeń kotłujących się na stronach tej opowieści, trąci to lekką przesadą i momentami irytuje. Do tego zestawu niedogodności dołącza wyidealizowana postać Pico Mirandoli, ten dwudziestoletni mężczyzna jest zbyt piękny, zbyt sprytny, zbyt silny, zbyt mądry, idzie mu zbyt... gładko. Nie licząc kilku groźniejszych akcji w jego wykonaniu, to jak na taką plątaninę uliczek i niezliczoną ilości bohaterów, dość sprawnie zmierza do celu. W jego postaci brakuje realizmu (tego trudu pokonywania przeciwności),odbierałam go jak nieskazitelną i nierealną postać, niemniej jednak bardzo sympatyczną.
Podsumowując, „Reguła mroku” to błyskotliwa powieść zdolna zafascynować czytelnika, co prawda ma ona swoje wady, które mogą wywołać uczucie dyskomfortu podczas czytania to jednak jej fabuła jest na tyle ciekawie skonstruowana, że na pewno przypadnie ona do gustu miłośnikom powieści z intrygującymi zagadkami wkomponowanymi w fascynujące tło historyczne.
Giulio Leoni to znany i wielokrotnie nagradzany włoski pisarz kryminałów, które łączą w sobie rzeczywistość i fantazję. Taka też jest jego powieść „Reguła mroku” w której na tle pięknego renesansowego Rzymu, rozgrywają się wydarzenia nie tylko mające odzwierciedlenie w historii, ale także związane z ezoteryką i alchemią.
więcej Pokaż mimo toAkcja przebiega w epoce, która sama w sobie...
Reguła mroku
http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje/229/historia-przesadnie-kryminaln...
Reguła mroku
Pokaż mimo tohttp://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje/229/historia-przesadnie-kryminaln...