Kolejna część serii o Nocnej Łowczyni z Cat i Bonesem w rolach głównych.
Tym razem przyjdzie im się zmierzyć ze zdeprawowanym duchem, który nawet po śmierci zachował swoje zabójcze skłonności. Co ma wspólnego ze sobą morderczy duch i Malleus Maleficarum? Problemy. Bardzo dużo problemów.
Polecam.

Kolejna część serii o Nocnej Łowczyni z Cat i Bonesem w rolach głównych.
Tym razem przyjdzie im się zmierzyć ze zdeprawowanym duchem, który nawet po śmierci zachował swoje zabójcze skłonności. Co ma wspólnego ze sobą morderczy duch i Malleus Maleficarum? Problemy. Bardzo dużo problemów.
Polecam.

Seria "Nocna Łowczyni" opowiada o przygodach Cat i Bones'a. Historia osadzona w świecie wampirów i innych istot nadprzyrodzonych. Zdecydowanie bardzo fajna fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie oraz ciekawe wątki poboczne. Seria zawiera kilka powieści, krótkie opowiadania oraz książki o pobocznych postaciach. Czytało mi się przyjemnie i szybko. Jedyny minus to przeciąganie akcji. Czasem miałam wrażenie, że te kilka książek można by połączyć w jedną, gdyby usunęło się połowę dziwnych sytuacji czy opisów. Ogólnie polecam. Dużym plusem są dorosłe postacie i brak akcji w stylu "dzieci ratują świat. Miłego czytania :)

Seria "Nocna Łowczyni" opowiada o przygodach Cat i Bones'a. Historia osadzona w świecie wampirów i innych istot nadprzyrodzonych. Zdecydowanie bardzo fajna fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie oraz ciekawe wątki poboczne. Seria zawiera kilka powieści, krótkie opowiadania oraz książki o pobocznych postaciach. Czytało mi się przyjemnie i szybko. Jedyny minus to przeciąganie...

Często zdarza się tak, że serie tracą rozpęd. Z każdym kolejnym tomem bohaterowie stają się bardziej monotonni, akcja zaczyna się powtarzać, a samym autorom czasami ciężko jest rozstać się ze swoimi bohaterami i na siłę próbują ciągnąć fabułę. Dlatego zwlekałam z sięgnięciem po szósty tom Nocnej Łowczyni, nie chciałam się zawieść. Aczkolwiek też trudno było sobie odmówić kolejnej przygody z Cat i Bonesem. Jeden grób na raz okazał się niesamowity. Jeaniene Frost zmieniła problem w fabule na całkiem nowy i ciekawy pomysł. Jak zazwyczaj Cat i Bones toczyli wojny z wampirami i ghulami tym razem przyszło im toczyć walkę z krwiożerczym seksistowskim duchem. Duchem który za życia uśmiercał kobiety i po śmierci dalej ciągnie swoją krucjatę, która ani o jotę nie zmieniła się na mniej okrutną. Dlatego Żniwiarz z zdwojoną siło pragnie go unicestwić, ale czy jej się to uda.? Jak walczyć z fantomową masą z którą nie dają sobie rady nawet najwięksi medium.? Pomimo wpadania z dużą częstotliwością bohaterów w kłopoty, to pierwszy raz kiedy to co ich łączy jest naprawdę mocne, nikt czynnie nie próbuje ich zabić i wszyscy ich przyjaciele są szczęśliwi jak to powiedział pewnego razu Bones. A co najciekawsze.? Nawet matka Catherine nieźle się trzyma i nie pluje już na wszystkich potokiem wyzwisk. Dla smaczku autorka dodała nam wątek z Donem, który umierając nie miał zamiaru wracać w padoły tego świata a jednak tak się stało. Ich zadaniem jest odkrycie dlaczego Don na drodze bez przystanków postanowił znów zawitać. Przy okazji Don wziął sobie za zadanie szpiegowanie nowego problemu Cat, a jako duch najlepiej się do tego nada.

Często zdarza się tak, że serie tracą rozpęd. Z każdym kolejnym tomem bohaterowie stają się bardziej monotonni, akcja zaczyna się powtarzać, a samym autorom czasami ciężko jest rozstać się ze swoimi bohaterami i na siłę próbują ciągnąć fabułę. Dlatego zwlekałam z sięgnięciem po szósty tom Nocnej Łowczyni, nie chciałam się zawieść. Aczkolwiek też trudno było sobie odmówić...

zawiodlam sie znowu , myslalam ze gorszej czesci od 5 juz nie bedzie a okazalo sie ze bylam w błędzie, ta częsc jest jeszcze gorsza.
nudna jak flaki z olejem.

zawiodlam sie znowu , myslalam ze gorszej czesci od 5 juz nie bedzie a okazalo sie ze bylam w błędzie, ta częsc jest jeszcze gorsza.
nudna jak flaki z olejem.

Po śmierci Dona, Cat i Bones sądzili, ze ich życie sie ustabilizuje, jednak kiedy odkryli, że wujek Cat "chodzi" po ziemi pod postacią ducha i nie może odejść, próbują znaleźć sposób, by mu pomóc. Wtedy pojawia się nowa postać - Madigan - pracownik rzędu Stanów Zjednoczonych, który przejmuje kierownictwo nad byłą załogą Dona, degradując Tate'a, oraz śledzi Cat próbując dowiedzieć się wszystkiego o wszelkich istotach paranormalnych. Jego zainteresowanie wzrasta, kiedy odkrywa, że Cat i Bones próbują pomóc duchowi Elizabeth, którą przyprowadził do nich Fabian. Kobieta od lat próbuje zabić ducha Kramera - widma, który w Halloween przybiera ludzka postać i modruje co roku trzy kobiety. Elizabeth jako jedna z jego ofiar będąc duchem niewiele może zrobić by go powstrzymać, jednak Cat jest wystarczająco zdeterminowana by go zniszczyć. Jednak Kramer jako silna zjawa jest wystarczająco przebiegły, by jej to utrudniać, a dodatkowo wścibski Madigan ciągle depczący jej po piętach, powodują że musi się nieustannie ukrywać.

Cóż... szósty tom "Nocnej Łowczyni", nadal trzyma dobry poziom, jednak szczerze jestem już tą serią coraz bardziej zmęczona i chyba czas odpocząć od wampirów. Nadal mnie interesują losy Cat i Bones'a, ale nie mogę się w pełni skupić na treści, przez co mam wrażenie, że wszystko przecieka mi między palcami. Nie ma juz takich emocji jak w przypadku pierwszych tomów, gdzie wszystko było zagadką, a odkrywanie wampirzego świata było ekscytujące. Z każdym tomem coraz trudniej jest czytelnika zaskoczyć i to mnie chyba usypiało. Może tygodniowa przerwa pozwoli mi świeżym okiem spojrzeć na ostatni tom z cyklu i zachęcić do przeczytania reszty tomów opisujących losy innych bohaterów.

Po śmierci Dona, Cat i Bones sądzili, ze ich życie sie ustabilizuje, jednak kiedy odkryli, że wujek Cat "chodzi" po ziemi pod postacią ducha i nie może odejść, próbują znaleźć sposób, by mu pomóc. Wtedy pojawia się nowa postać - Madigan - pracownik rzędu Stanów Zjednoczonych, który przejmuje kierownictwo nad byłą załogą Dona, degradując Tate'a, oraz śledzi Cat próbując...

Jak zwykle nie będę opowiadać o treści, bo zrobiło to już wiele innych osób.
Powiem tak:
Po ponad rocznej przerwie powróciłam do tej serii i... cóż .. uczucia mam mieszane. Myślałam, że to z mojej strony "zmęczenie materiału", bo pierwsze pięć części pochłonęłam w jednym ciągu i pod koniec poczułam się lekko znużona tą historią. Jednak teraz, po długiej przerwie i lekturze części 6, dochodzę do wniosku, że to nie ja, tylko pani Frost jakby straciła wenę. Historia, mimo, iż nadal pomysłowo skonstruowana i napisana bardzo dobrym językiem - nie ustrzegła się dłużyzn, chwilami przynudzania i bezcelowego kręcenia się bohaterów w kółko. Mimo całej przeogromniastej sympatii do Cat i Bones'a nie mogę tego tomu ocenić na więcej niż "dobra". Chyba faktycznie nieubłaganie zbliża się czas zakończenia serii bo słowa porzekadła nie kłamią. "Co za dużo - to niezdrowo" i tej opowieści robi się właśnie powoli trochę za dużo.

Jak zwykle nie będę opowiadać o treści, bo zrobiło to już wiele innych osób.
Powiem tak:
Po ponad rocznej przerwie powróciłam do tej serii i... cóż .. uczucia mam mieszane. Myślałam, że to z mojej strony "zmęczenie materiału", bo pierwsze pięć części pochłonęłam w jednym ciągu i pod koniec poczułam się lekko znużona tą historią. Jednak teraz, po długiej przerwie i lekturze...

Zakochałam się w tej części "Night Huntress", jak w każdej innej. Muszę jednak przyznać, że - choć jak zawsze wspaniała i zaskakująca - odbiegała od niezwykłości poprzednich części.
Nie chodzi o sam motyw z duchami, ponieważ był dobrym pomysłem. Właściwie to sama nie wiem, co co mi chodzi. Ta część była taka... Jakby pisał ją ktoś inny, niż Jeaniene Frost. Może to tylko moje dziwne omamy, lecz poczułam język jakiegoś innego autora.

Zakochałam się w tej części "Night Huntress", jak w każdej innej. Muszę jednak przyznać, że - choć jak zawsze wspaniała i zaskakująca - odbiegała od niezwykłości poprzednich części.
Nie chodzi o sam motyw z duchami, ponieważ był dobrym pomysłem. Właściwie to sama nie wiem, co co mi chodzi. Ta część była taka... Jakby pisał ją ktoś inny, niż Jeaniene Frost. Może to tylko...

Kolejna część przygód moich ulubionych bohaterów. Jest akcja, jest humor,jest tajemnica.
Czyli wszystko to co lubię u Pani Frost :)

Polecam.

Kolejna część przygód moich ulubionych bohaterów. Jest akcja, jest humor,jest tajemnica.
Czyli wszystko to co lubię u Pani Frost :)

Polecam.

Nawet że w tej części , był do zwalczenia duch i nie było Vlada i jego humoru to część i tak bardzo dobra ,polecam.

Nawet że w tej części , był do zwalczenia duch i nie było Vlada i jego humoru to część i tak bardzo dobra ,polecam.

pdf

pdf