Same fascynujące i dobrze zapowiadające się lektury! Zaczytanego i udanego weekendu zatem:)

Same fascynujące i dobrze zapowiadające się lektury! Zaczytanego i udanego weekendu zatem:)

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Mnie bardzo interesująca wydaje się Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink], ale to przede wszystkim dlatego, iż planuję zapoznać się z prozą Marlona Jamesa[authorLink]115001|Marlona Jamesa[/authorLink].

Mnie bardzo interesująca wydaje się Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink], ale to przede wszystkim dlatego, iż planuję zapoznać się z prozą Marlona Jamesa[authorLink]115001|Marlona Jamesa[/authorLink].

Czytałam Aminata. Siła miłości[bookLink]256913|Aminata. Siła miłości[/bookLink] i Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink] obie znakomite, choć tego kto nie miał styczności z prozą Marlona Jamesa wulgaryzmy i wyszukane epitety;) mogą na początku razić.

Czytałam Aminata. Siła miłości[bookLink]256913|Aminata. Siła miłości[/bookLink] i Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink] obie znakomite, choć tego kto nie miał styczności z prozą Marlona Jamesa wulgaryzmy i wyszukane epitety;) mogą na początku razić.

Dzięki za ostrzeżenie, ale bezpardonowy język, o ile stanowi element intrygującej historii, nie jest dla mnie żadnym problemem ;)

Dzięki za ostrzeżenie, ale bezpardonowy język, o ile stanowi element intrygującej historii, nie jest dla mnie żadnym problemem ;)

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nie cierpiałam staropolskiej. Godziny w czytelni nad tekstami typu Cały świat nie pomieściłby ksiąg... Staropolskie opowieści i przekazy apokryficzne[bookLink]94855|Cały świat nie pomieściłby ksiąg... Staropolskie opowieści i przekazy apokryficzne[/bookLink] przyprawiały mnie o ból zęba. Podobnie było z artykułami na poetykę i teorię literatury. Fajnie zaczęło się dopiero przy pozytywizmie. Do trzeciego roku tak najbardziej interesowała mnie gramatyka, bardzo lubiłam też kulturę języka, leksykologię i leksykografię. Patrząc z perspektywy czasu nie żałuję wyboru kierunku. Teraz zawodowo też siedzę w literaturze, ale interesuje mnie już zupełnie coś innego. W bieżącym systemie przy okazji dydaktyki czy metodyki dobrze by było wprowadzić coś z literatury dziecięcej, zwłaszcza, że większość ludzi po polonistyce ląduje w szkołach i bibliotekach. U mnie nie było niczego takiego i w pracy musiałam wielu rzeczy uczyć się sama.

Nie cierpiałam staropolskiej. Godziny w czytelni nad tekstami typu Cały świat nie pomieściłby ksiąg... Staropolskie opowieści i przekazy apokryficzne[bookLink]94855|Cały świat nie pomieściłby ksiąg... Staropolskie opowieści i przekazy apokryficzne[/bookLink] przyprawiały mnie o ból zęba. Podobnie było z artykułami na poetykę i teorię literatury. Fajnie zaczęło się dopiero...

 [bookCover]94855|Cały świat nie pomieściłby ksiąg... Staropolskie opowieści i przekazy apokryficzne[/bookCover]

U mnie nie było osobnych wykładów ani ćwiczeń, ale nie było również osobnych zajęć z metodyki. Połączono ją z dydaktyką. Na studiach zrobiłam dwie specjalizacje, nauczycielską i bibliotekoznawstwo. Na tej drugiej ani razu nie mieliśmy zajęć poświęconych tej tematyce. Może zakładano, że podejdziemy do zawodu ambitnie i będziemy pracować w bibliotekach przyklasztornych lub uniwersyteckich chuchając i dmuchając na starodruki 😂 Jeśli chodzi o specjalizację pedagogiczną to owszem pojawiały się pojedyncze nazwiska przy okazji danej epoki, ale nie było to nic, o czym bym wcześniej nie wiedziała. Dlatego postanowiłam poszerzać horyzonty i od października pójść na studia na UW „ Studia Podyplomowe Literatura i Książka dla Dzieci i Młodzieży Wobec Wyzwań Nowoczesności”. Obecnie czekam na rozpoczęcie rekrutacji.

U mnie nie było osobnych wykładów ani ćwiczeń, ale nie było również osobnych zajęć z metodyki. Połączono ją z dydaktyką. Na studiach zrobiłam dwie specjalizacje, nauczycielską i bibliotekoznawstwo. Na tej drugiej ani razu nie mieliśmy zajęć poświęconych tej tematyce. Może zakładano, że podejdziemy do zawodu ambitnie i będziemy pracować w bibliotekach przyklasztornych lub...

Ja nie robię bloku pedagogicznego i też nie mam literatury dziecięcej, wiem, że jest na filologi polskiej ze specjalnością nauczycielską, ale czy na tzw. ,,bloku" to nie mam pojęcia :/

@MAD_ABOUT_YOU to ja w takim razie jestem kompletnym przeciwieństwem, bo zupełnie nie lubię zajęć ,,językoznawczych", w rodzaju gramatyka(na szczęście, mam ją tylko przez rok) czy retoryka ;)Zdecydowanie wolę przedmioty literaturoznawcze. A literaturę staropolską uważam za dość ciekawą, ale trudną, zwłaszcza ze względu na formę i język utworów, do tego lista lektur jest bardzo obszerna i nawet prowadzący są świadomi tego, że nikt nie jest w stanie ich wszystkich przeczytać(chociaż ja naprawdę się starałam), jednocześnie ucząc się do innych przedmiotów i znajdując trochę czasu dla siebie.

O wiele bardziej ciekawi mnie literatura okresu międzywojennego i po kolokwium pewnie mocniej się za nią zabiorę :)

Ja nie robię bloku pedagogicznego i też nie mam literatury dziecięcej, wiem, że jest na filologi polskiej ze specjalnością nauczycielską, ale czy na tzw. ,,bloku" to nie mam pojęcia :/

@MAD_ABOUT_YOU to ja w takim razie jestem kompletnym przeciwieństwem, bo zupełnie nie lubię zajęć ,,językoznawczych", w rodzaju gramatyka(na szczęście, mam ją tylko przez rok) czy retoryka...

@ Fanny a czym jest ten blok? Zupełnie nie orientuję się w tym nowym systemie studiów. U mnie od trzeciego roku można było wybrać specjalizację z czterech dostępnych: pedagogiczna, biblioteczna, edytorstwo i teatrologię. Można było robić wszystkie cztery jeśli ktoś chciał. Wymogiem na edytorstwie było poświęcenie jednego rozdziału w magisterce właśnie temu zagadnieniu. Na teatrologii nie wiem co, bo to mnie zupełnie nie interesowało, możliwe że praca musiała być w oparciu o utwór sceniczny, ale ręki nie dam sobie uciąć.
Natomiast gramatykę opisową miałam przez dwa lata, na pierwszym fonetyka, fonologia i słowotwórstwo, na drugim reszta. Dodatkowo na pierwszym lub drugim roku leksykologia i leksykografia i językoznawstwo. Na trzecim kultura języka. No i oczywiście znienawidzony SCS ( język staro- cerkiewno- słowiański- dla tych co nie wiedzą) i gramatyka historyczna. Mój koszmar.
Dopiero od czwartego nie było już nic z tego rodzaju, no chyba że ktoś wybrał takie konwersatorium i seminarium.
Kilka lat temu odwiedziłam moją starą uczelnię. Z tego co obecnie mają w ofercie chyba pokusiłabym się na specjalizację krytyka literacka i artystyczna i antropologiczno- kulturową, jeśli oczywiście można by je robić rownolegle z nauczycielską. Teraz nie mają już bibliotekoznawstwa, a edytorstwo jest jako osobny kierunek.
A ty jakie specjalizacje wybrałaś?

@ Fanny a czym jest ten blok? Zupełnie nie orientuję się w tym nowym systemie studiów. U mnie od trzeciego roku można było wybrać specjalizację z czterech dostępnych: pedagogiczna, biblioteczna, edytorstwo i teatrologię. Można było robić wszystkie cztery jeśli ktoś chciał. Wymogiem na edytorstwie było poświęcenie jednego rozdziału w magisterce właśnie temu zagadnieniu. Na...

Ja jestem na komparatystyce(osobny kierunek), a ten blok to taki jakby dodatkowy kurs dzięki któremu można zdobyć też uprawnienia do pracy w szkole, jak po nauczycielskiej, z tego co wiem nie na każdym kierunku on jest. Z tego co wiem, to mają tam zajęcia z psychologii, zajęcia praktyczne w szkołach, itp.

A z racji tego, że nasz kierunek zasadniczo nie ma kształcić nauczycieli, to i tak ta gramatyka jest okrojona, mamy tylko fonetykę, fonologię, słowotwórstwo, składnię i fleksję.

Ja jestem na komparatystyce(osobny kierunek), a ten blok to taki jakby dodatkowy kurs dzięki któremu można zdobyć też uprawnienia do pracy w szkole, jak po nauczycielskiej, z tego co wiem nie na każdym kierunku on jest. Z tego co wiem, to mają tam zajęcia z psychologii, zajęcia praktyczne w szkołach, itp.

A z racji tego, że nasz kierunek zasadniczo nie ma kształcić...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto