rozwińzwiń

Tajemnice Luizy Bein

Okładka książki Tajemnice Luizy Bein Renata Kosin
Okładka książki Tajemnice Luizy Bein
Renata Kosin Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Tajemnice Luizy Bein (tom 1) literatura piękna
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Tajemnice Luizy Bein (tom 1)
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2014-04-09
Data 1. wyd. pol.:
2014-04-09
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310126337
Tagi:
Renata Kosin tajemnica Luiza Bein
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kemping Chałupy 9 / Pocałuj mnie pod jemiołą (Pakiet) Katarzyna Janus, Renata Kosin, Joanna Tekieli
Ocena 10,0
Kemping Chałup... Katarzyna Janus, Re...
Okładka książki Pocałuj mnie pod jemiołą Renata Kosin, Dorota Milli, Krystyna Mirek, Agnieszka Olejnik, Alek Rogoziński, Joanna Tekieli, Karolina Wilczyńska
Ocena 7,5
Pocałuj mnie p... Renata Kosin, Dorot...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
331 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
274
264

Na półkach: ,

Historia ciekawa, ale.... Niektóre dialogi i zachowania bohaterów naprawdę infantylne, i te właśnie zajmują gdzieś 1/4 książki.

Historia ciekawa, ale.... Niektóre dialogi i zachowania bohaterów naprawdę infantylne, i te właśnie zajmują gdzieś 1/4 książki.

Pokaż mimo to

avatar
478
318

Na półkach: ,

Sympatią do autorki zapałałam po przeczytaniu genialnej sagi Sióstr Jutrzenek. Sukcesywnie teraz czytam książki z dorobku Pani Kosin. Tajemnice Luizy Bein okazały się całkiem ciekawe. Znów mamy historię rodzinną, odkrywaną przez Klarę, najmłodszą z rodu. Akcja dzieje się w Polsce i w Szwajcarii, mamy więc co nieco z opisów przyrody Alp jak i zabytków polskiej Warmii. Najważniejszym z elementów fabuły jest cała masa zagadek rodzinnych, sięgających 5 a nawet więcej pokoleń wstecz. Mocno tu wieje Danem Brownem, chyba czasami aż za mocno - tajemnicze pamiątki, legendy, schowki, tajemnice a nawet morderstwa i wątki kryminalne w tle. To, co mi przeszkadzało w odbiorze książki to cała masa bohaterów, szczególnie tych z historii rodziny - praprababki, prapradziadkowie, ciotki, wujkowie a jeszcze oprócz tego ród hrabiowski. No za dużo tego i momentami to już nie wiedziałam kto jest kto i jakie ma koligacje. Całe szczęście na koniec autorka w możliwie usystematyzowany sposób opisuje całą historię od początku do końca.
Generalnie książka wciąga, od początku do końca, autorka pisze lekkim, przystępnym językiem, bez zbędnych opisów i scen.
Myślę, że w niedługim czasie sięgnę po drugą część tej historii.

Sympatią do autorki zapałałam po przeczytaniu genialnej sagi Sióstr Jutrzenek. Sukcesywnie teraz czytam książki z dorobku Pani Kosin. Tajemnice Luizy Bein okazały się całkiem ciekawe. Znów mamy historię rodzinną, odkrywaną przez Klarę, najmłodszą z rodu. Akcja dzieje się w Polsce i w Szwajcarii, mamy więc co nieco z opisów przyrody Alp jak i zabytków polskiej Warmii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
120

Na półkach:

„Nie ma sekretu, co by nie wyszedł na jaw” – Jean Baptiste Racine. Do “Tajemnicy Luizy Bein” Renaty Kosin podchodziłam z pewną dozą ostrożności. Jedna z moich ulubionych pisarek to gwarant dobrej zabawy podczas czytania, ale cały czas się zastanawiałam czy ta książka mnie zachwyci, czy to będzie TO, czy będę czuła ten dreszcz emocji.

Klara Figiel, początkująca i mocno aspirująca studentka dziennikarstwa, postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczego dziecka, które zostało odkryte w ramionach Luizy Bein podczas prac archeologicznych nad jej grobem. Luiza Bein w przeszłości była lokalną filantropką i postacią raczej dobrze znaną. Z historycznych zapisków wynika, że jedyne dziecko Luizy, Fryderyk, przeżył i doczekał się własnych dzieci. Klara wyrusza w podróż do Szwajcarii, aby odwiedzić Alexandra Beina, potomka Luizy i Fryderyka. Pomimo początkowej niechęci, mężczyzna decyduje się pomóc Klarze w rozwikłaniu zagadki. I tu zaczyna się historia pełna tajemnic, wypadków, śmierci nie do końca przypadkowych osób, a akcja rozpędza się na dobre.

Alex i Klara to mieszanka wybuchowa, totalne przeciwieństwa, co dało pole do stworzenia wielu zabawnych sytuacji. Trochę nieprawdopodobny w całej historii jest moment, kiedy to Alex pozwala (zaledwie po chwili znajomości!) zamieszkać Klarze w swoim domu. Liczba wątków przyprawia o zawrót głowy, w pewnym momencie czułam się zagubiona, ale autorka zgrabnie połączyła wszystko w całość pod koniec opowieści. Nie jest to zwyczajna powieść obyczajowa, to raczej połączenie powieści obyczajowej z elementami kryminału. Nie wiem czy każdemu ta książka przypadnie do gustu ze względu na mnogość wątków i przeciąganie akcji. Ja jednak przeczytałam ją z przyjemnością i z równą przyjemnością sięgnęłam po drugi tom.

„Nie ma sekretu, co by nie wyszedł na jaw” – Jean Baptiste Racine. Do “Tajemnicy Luizy Bein” Renaty Kosin podchodziłam z pewną dozą ostrożności. Jedna z moich ulubionych pisarek to gwarant dobrej zabawy podczas czytania, ale cały czas się zastanawiałam czy ta książka mnie zachwyci, czy to będzie TO, czy będę czuła ten dreszcz emocji.

Klara Figiel, początkująca i mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
290
255

Na półkach:

Do tej pory myślałam, że próby rozwikłania skomplikowanej zagadki, w połączeniu z odkryciem miejsca pochówku zmarłej osoby i podążaniem za tropami, jest domeną wyłącznie kryminałów. "Tajemnice Luizy Bein" zweryfikowały to przeświadczenie - już wiem, że się myliłam. Wystarczy tylko, jeśli zadamy sobie nieco inne pytania niż zazwyczaj, czyli nie: kto zabił i kim była ofiara, lecz: jak to możliwe, że ten zmarły w ogóle istniał?

Brzmi nieco dziwnie? Nie w sytuacji, jaką ukazała nam Renata Kosin. Na starówce warmińskiego miasteczka odkryte zostaje cmentarzysko mnichów, wśród nich zaś grób młodej kobiety. Wianek ze srebrnych róż na jej głowie świadczy o tym, że nareszcie odnaleziono Luizę Bein, dawną panią tutejszego pałacu. U jej boku odnaleziono jednak ciało chłopca - jak wykazują badania DNA, był to jej synek. Ale jak to w ogóle możliwe? Wszelkie źródła wskazują bowiem na to, że Luiza miała tylko jednego syna i dożył on sędziwego wieku, co więcej - sam założył rodzinę. Jakie tajemnice skrywała kobieta? Odpowiedzi na te pytania znaleźć pragnie Klara Figiel, studentka dziennikarstwa. Wyrusza więc do Szwajcarii, aby odnaleźć jedynego żyjącego potomka Luizy, Alexandra Beina...

Początkowo nie mogłam się wgryźć w tę książkę - zagadka wydawała mi się całkiem prosta, a postaci nie wzbudzały jakichś wielkich emocji czy ciekawości. Kiedy zaś zbliżała się sesja, na spokojnie odłożyłam tę powieść na półtora tygodnia i w tym czasie nie miałam ani jednej myśli w stylu "muszę się szybko dowiedzieć, co będzie dalej". Sytuacja zmieniła się już za połową - tropy zaczęły mi się mylić, na jaw zaczęło wychodzić coraz więcej faktów, musiałam wziąć pod uwagę coraz więcej czynników w tej skomplikowanej zagadce. Okazała się ona bowiem naprawdę mocno poplątana i wielokrotnie nie wiedziałam już, jakie może być jej rozwiązanie. Autorka stworzyła misternie utkaną historię, pełną szczegółów i interesującą. Odgadłam co prawda parę rzeczy, ale wielokrotnie zdarzało mi się myśleć w trakcie lektury, że chyba sama nigdy nie potrafiłabym wymyślić czegoś tak skomplikowanego - w pozytywnym sensie.

"Czytałem, że człowiek, który płacze, ma naturalną potrzebę, żeby się przytulić. Choćby tylko do poduszki albo pluszowego misia. Jeśli chcesz, mogę posłużyć ci za misia. Albo poduszkę, jak wolisz."

Momentami niestety trochę się gubiłam. Często na raz zostaje podanych wiele szczegółów z przeszłości, mieszali mi się przodkowie bohaterów i ich losy. Parę razy musiałam zastanowić się, czy czytam o ojcu Alexa, czy też o jego prapradziadku. Gdyby na końcu umieszczono drzewo genealogiczne, to by popsuło całą zabawę związaną z poszukiwaniem zależności między tymi przodkami, więc myślę, że po prostu powinnam zasiąść do lektury z kartką papieru i sama sobie to rozrysowywać wraz z postępem akcji. Trochę żałuję, że tak nie robiłam, dlatego Wam polecam ten sposób.

Czasem miałam też wrażenie, że bohaterowie za mało pytają. Na początku wydaje się, że mają zaledwie kilka nikłych tropów, a po wieeeelu stronach zaczynają nagle mówić: "hej, przypomniałam sobie, że w szafie mam takie pudełko..." albo "niby to straciliśmy, ale zapomniałem, że mam skany" czy też "hmm, widziałam to już w muzeum, ale myślałam, że to nieważne" (nie muszę chyba mówić, że był to oczywisty trop, od którego właściwie trzeba było zacząć?). Wreszcie: bohaterowie mają w małym palcu informacje na temat wszystkich świętych (przynajmniej tak im się wydaje),i nawet nie sprawdzą ich biogramów na Wikipedii (a to też by im bardzo pomogło). Albo np. kiedy Klara widzi podejrzany samochód blisko domu koleżanki i nawet nie zapyta jej, czy wie, czyje to auto. Przez to miałam wrażenie, że bohaterowie sami sobie utrudniają rozwiązywanie zagadki.

Jednak, jak by nie było, bohaterowie dostarczyli mi trochę emocji - zwłaszcza jeśli chodzi o Alexa i to, co uważa za definicję "prawdziwego mężczyzny" i jak znacząco stracił w moich oczach, kiedy okazało się, że... No, nie będę zdradzać, ale mocno się zdenerwowałam ;)

Podsumowując: gdyby nie to, że bohaterowie sami sobie utrudniali życie, to byłoby naprawdę świetnie! Najważniejsza w tej książce jest bowiem zagadka, a jest ona naprawdę skomplikowana i pełna przeróżnych niuansów i pozornie wykluczających się wskazówek. Chciałabym umieć tak jak pani Kosin - znaleźć inspirację w jakimś zdarzeniu, opisać rzeczywiste miejsce i stworzyć z tego zagadkę, w dodatku tak misternie zaplanowaną. W tym tomie zostaje ona rozwiązana, ale autorka otworzyła sobie pewną furtkę i myślę, że z niej właśnie skorzystała w tomie drugim - bo taki istnieje. Nie omieszkam więc przeczytać także następnej części - chętnie się przekonam, czy to już wszystkie tajemnice, jakie skrywała Luiza i jej rodzina.

http://arnikaczyta.blogspot.com/2022/03/warmia-szwajcaria-i-rodzinne-sekrety.html

Do tej pory myślałam, że próby rozwikłania skomplikowanej zagadki, w połączeniu z odkryciem miejsca pochówku zmarłej osoby i podążaniem za tropami, jest domeną wyłącznie kryminałów. "Tajemnice Luizy Bein" zweryfikowały to przeświadczenie - już wiem, że się myliłam. Wystarczy tylko, jeśli zadamy sobie nieco inne pytania niż zazwyczaj, czyli nie: kto zabił i kim była ofiara,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
6

Na półkach:

taki babski kryminał.

taki babski kryminał.

Pokaż mimo to

avatar
931
129

Na półkach: ,

Bardzo nudna książka, nie zainteresowałam się losami bohaterów ani przez chwilę. Nawet samo rozwiązanie zagadki było do niczego. 👎👎

Bardzo nudna książka, nie zainteresowałam się losami bohaterów ani przez chwilę. Nawet samo rozwiązanie zagadki było do niczego. 👎👎

Pokaż mimo to

avatar
1193
12

Na półkach:


avatar
306
226

Na półkach: ,

Bardzo lubię książki pani Renaty Kosin. Zazwyczaj zawierają to, co lubię, czyli rodzinną tajemnicę, wielopokoleniowe historie, ciekawe miejsca. W tej książce oczywiście to znalazłam, chociaz na minus tym razem dwie sprawy. Pierwsza to Klara. Jest denerwująca a juz w szczególności jej wtrącanie się w cudze sprawy i wymądrzanie. Dialogi jakie prowadzi nieco denerwują, a jej poziom słownictwa biorąc pod uwagę zacięcie dziennikarskie i znajomość świętych jakoś się ie kłócą. Druga sprawa to listy i dokumenty. Ubolewam, że autorka nie pokusiła się o przytoczenie ich treści, co jest zawsze ciekawe, zawiera starodawne słowa, zwroty. Zamiast tego mamy streszczenie opowiedziane przez osobę czytającą. Mimo wszystko jest to ciekawa opowieść rodzinna. Polecam.

Bardzo lubię książki pani Renaty Kosin. Zazwyczaj zawierają to, co lubię, czyli rodzinną tajemnicę, wielopokoleniowe historie, ciekawe miejsca. W tej książce oczywiście to znalazłam, chociaz na minus tym razem dwie sprawy. Pierwsza to Klara. Jest denerwująca a juz w szczególności jej wtrącanie się w cudze sprawy i wymądrzanie. Dialogi jakie prowadzi nieco denerwują, a jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
326

Na półkach:

Szkoda czasu na te pozycję. Rażą mnie naiwne dialogi i zwroty akcji, przewidywalne przypadki, szablonowi bohaterowie.
Czytadło i nic więcej. Szkoda, że kupiłam 2 audiobooki.

Szkoda czasu na te pozycję. Rażą mnie naiwne dialogi i zwroty akcji, przewidywalne przypadki, szablonowi bohaterowie.
Czytadło i nic więcej. Szkoda, że kupiłam 2 audiobooki.

Pokaż mimo to

avatar
640
207

Na półkach:

Ciekawa, choć trochę poplątane losy bohaterów z przeszłości, w których się pogubiłam.

Ciekawa, choć trochę poplątane losy bohaterów z przeszłości, w których się pogubiłam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    447
  • Przeczytane
    385
  • Posiadam
    56
  • Ulubione
    13
  • 2018
    12
  • 2014
    8
  • 2015
    7
  • Z biblioteki
    5
  • Audiobooki
    5
  • Literatura polska
    5

Cytaty

Więcej
Renata Kosin Tajemnice Luizy Bein Zobacz więcej
Renata Kosin Tajemnice Luizy Bein Zobacz więcej
Renata Kosin Tajemnice Luizy Bein Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także