Popularny amerykański scenarzysta komiksowy. Początkowo pracował przy filmach animowanych. W branży komiksowej zrobiło się o nim głośno po publikacji serii "Fear Agent" i "Black Science". Od kilku lat współpracuje głównie z Marvelem, a jego najsłynniejsze serie to: "Punisher", "Venom", "Uncanny X-Force", "Secret Avengers" i "Uncanny Avengers".http://rickremender.com/
'Świat jest turbiną, która wciąga dzieciaki i wypluwa kanibali. Nie możesz jej wyprzedzić. Nie możesz się uratować.'
Wszystko się komplikuje. Dzieciaki będą musiały walczyć na śmierć i życie, wszędzie jest pełno krwi, nie ma ucieczki. Marcus i María nie mogą cieszyć się wolnością na cichej plaży za długo. Tajemnicza przeszłość Sayi wreszcie ją dogania i mocno uderza w twarz. Wszyscy ze sobą walczą, wszyscy próbują uciec. A tamci stąpają im po piętach.
'Faktem jest, że możesz komuś wybaczyć i wciąż go nienawidzić.'
Ten niebywale intensywny tom napakowany akcją jest chyba jednym z najlepszych do tej pory. Wszędzie leje się krew, wszyscy są w biegu i nie ma miejsca na odpoczynek. Czytelnik w zasadzie płynie poprzez kartki i nie zauważa, kiedy już jest przy końcu. Jest coś w tych komiksach co wciąga nas do środka i nie wypuszcza. I wiecie, myślę, że to przez tę głęboką prawdę w nich zawartą.
Czym jest moralność? Czy zabijanie kiedykolwiek może być usprawiedliwione? Co może zostać wybaczone? Czy możemy bronić się poprzez zmiażdżenie tych, którzy nas gonią? Właśnie takie pytania wybrzmiewają w tym tomie, a bohaterowie próbują na nie odpowiedzieć. Ale... Czy to w ogóle możliwe? Może nie jesteśmy w stanie zdefiniować moralności, może nie wolno nam oceniać czegoś, co było zrobione w afekcie lub jako akt przetrwania. Kim jesteśmy, aby mówić co jest uzasadnione, a co nie?
'Racjonalizujesz zabijanie niewinnych ludzi. Malujesz świat swoim g*wnem i nie pozostawiasz reszcie innego wyboru jak dołączenie do gry.'
Postaci są bardzo autentyczne. Nie okłamują samych siebie, znają swoje wady, ale przede wszystkim możemy zobaczyć, że pod tą skorupą z krwi i przemocy wciąż są... dziećmi. Dziećmi, które są zagubione, które zostały opuszczone przez świat. I zrobią wszystko, żeby pokazać temu światu, że ich nie obchodzi.
Ten tom... zostawił mnie z wielką pustką. I z większą ilością pytań niż odpowiedzi. Był okrutny acz idealny. Druzgocący acz piękny. Niepokojący acz niezwykle interesujący. I naprawdę nie mogę się doczekać co przyniosą następne tomy.
'Wyjściem nie jest zemsta. Wyjściem jest przebaczenie potworom i po prostu spie**olenie stąd.'
Recenzja dla dorosłych
Moi Drodzy
➡️To na pewno nie jest komiks dla Was. Tu piją, ba, nie piją tylko chleją, tu ćpają, tu są orgie, pukanie na prawo i lewo. Tu się słucha metalu. Główny bohater to podstarzały metalowiec. A jakże. Przecież znacie takich. Pamięta czasy, kiedy Judasi byli młodzi i nikt nie wiedział jeszcze (albo prawie nikt),że Rob Halford jest gejem. A zatem ten komiks nie jest dla Was. Ten komiks natomiast jest absolutnie dla mnie. I jestem nieutulony w żalu, że to już ostatni tom.
➡️Słusznie podtytuł kojarzy Wam się ze znanym filmem o najlepszym szpiegu świata. Dlatego, że nasz bohater również jest super zapijaczonym agentem, który zbawia świat (w przerwach, kiedy nie puka i nie słucha metalu ma się rozumieć). Zbawia świat przed mega światowymi organizacjami przestępczymi, przed zwariowanymi geniuszami i przez obcymi też. Bo Ernie ma to coś, co każe mu walczyć o dobro! Czyż metal nie jest naszym wspólnym dobrem? I uwaga, pozwolę sobie na odrobinę szowinizmu na potrzeby tej recenzji - czyż kobiety nie są naszym wspólnym dobrem?! Ernie to wie. Ernie kocha metal, kocha kobiety i kocha cały świat. Ma różne dziwne moce. Ma świra totalnego. Kocham tego gościa.
➡️To już koniec tej absolutnie genialnej serii. Jestem niepocieszony. Polecam absolutnie. Jeżeli nie macie przysłowiowego kija w dupie (ojej, Uncelku, jak tak możesz!),jeżeli nienawidzicie politycznej poprawności, jeżeli lubicie zaszaleć, ale tak na maksa, wiecie, ostra jazda bez zahamowań - ten komiks jest dla Was. Aha, Ernie klnie. Jeżeli uważacie, że to nieładnie - nie czytajcie. A odniesienia do popkultury, do mega nadętych filmów i komiksów superbohaterskich to wisienka na torcie. I ta Ameryka lat 50! Kosmos!
➡️Graficznie mega, scenariuszowo mega (pomieszanie z poplątaniem, psychodelia jak na prochach) czyta się świetnie i ogląda genialnie. Moja ocena 9/10 i K-UZJ (Komiksowy Uncelkowy Znak Jakości).
I jeszcze coś–w tym wszystkim jest w cholerę zdrowego rozsądku!
Komiks absolutnie od lat 18!