Deadly Class, tom 9: Maszynka do kości
Wydawnictwo: Non Stop Comics Cykl: Deadly Class (tom 9) komiksy
130 str. 2 godz. 10 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Deadly Class (tom 9)
- Tytuł oryginału:
- Deadly Class Vol. 9: Bone Machine
- Wydawnictwo:
- Non Stop Comics
- Data wydania:
- 2022-06-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-06-29
- Liczba stron:
- 130
- Czas czytania
- 2 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382302790
- Tłumacz:
- Paweł Bulski
Przez krytyków uznawana jednogłośnie za jedną z najlepszych kontynuowanych serii komiksowych w swojej dziewiątej odsłonie. Album zawiera zeszyty Deadly Class #40-44.
CIEKAWOSTKI:
komiks został zaadaptowany do formy serialu telewizyjnego. Można go oglądać na HBO GO pt. "Szkoła zabójców".
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 19
- 9
- 6
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Życie nie ma próby generalnej. Dostajesz tylko jedną szansę. Całe składa się z jednorazowych okazji. Musimy szukać szczęścia w każdej z nich.
dodaj nowy cytat
Więcej
OPINIE i DYSKUSJE
Kiedy ukazują się kolejne tomy „Deadly Class”, czytelnik zaznajomiony z serią nie czuje praktycznie żadnego niepokoju dotyczącego nowego albumu. Rick Remender przyzwyczaił nas do dwóch rzeczy – ta opowieść jest po prostu porywająca i poniżej pewnego poziomu nie schodzi. To sprawia, że właściwie nikt nie dopuszcza możliwości obniżenia tych wysokich standardów. Na księgarskich półkach wylądowała właśnie dziewiąta odsłona cyklu, sprawdźmy zatem, czy nadal jest się czym zachwycać.
Problemy młodych ludzi z King’s Dominion nigdy się nie kończą. Saya wraca do placówki, żeby zostać prymuską i dzięki zdobytym umiejętnościom rozprawić się z konkurencją w Japonii. Jednak po tym, co zrobiła wcześniej, przełożony szkoły naznacza ją jako „niewidzialną”, co znacznie utrudnia jej wykonanie misji. Z kolei Marcus przeżywa trudne chwile w związku z Marią, a co gorsza, nad jego głową wisi widmo zemsty, jaką chce wywrzeć na nim Helmut, według którego Marcus nie zrobił zbyt wiele, żeby zapobiec śmierci jego ukochanej Petry. Karuzela życia i śmierci kręci się coraz szybciej.
Jedną z cech wyróżniających „Deadly Class” była od początku niesamowicie intensywna akcja, która jednak w żadnym momencie nie przesłaniała sensu opowieści. Ten element nadal doskonale działa w „Maszynce do kości”. Już na dzień dobry dostajemy krwawą i mocną scenę, a to nie wszystkie atrakcje, jakie przygotował w tym tomie scenarzysta. Co istotne, Remender zawsze stara się urozmaicać pokazywaną jatkę. Tym razem nowością jest ciekawy motyw warunkowania i zaprezentowanie morderczego religijnego kultu, wykorzystującego do swoich celów człowieczą cielesność. Było nie było, do komiksu z nastolatkami w rolach głównych pasuje to jak ulał.
Bohaterowie „Deadly Class” dźwigają spory bagaż doświadczeń i na kolejnych kartach doskonale ten stan rzeczy widać. Jako że są młodocianymi zabójcami, siłą rzeczy ich doświadczenia są inne niż te posiadane przez normalnego człowieka. Morze przemocy, przez jakie przepłynęli, pozostawiło na nich niezmywalne piętno, a krwawa przeszłość wciąż daje się im we znaki. Niektóre postaci męczą wyrzuty sumienia, inne zaś skutecznie rozmieniły na drobne swoją empatię, jeszcze inne robią wszystko, żeby nie powtórzyć popełnionych kiedyś błędów. Mamy tu trochę teen dramy, ale nie jest ona w żadnym momencie sztampowa, to zaś sprawia, że komiks nie zahacza o niebezpieczne rejony emo-żenady.
W „Maszynce do kości” fabuła w znacznym stopniu toczy się w okolicach szkoły King’s Dominion. Podobnie było już w poprzednim tomie. To całkiem ciekawy wybór, na pewnym etapie serii byłem bowiem przekonany, że opowieść na stałe wykroczy poza mury placówki. Wtedy zanosiło się na jeszcze większy rozmach, jednak czy „Deadly Class” rzeczywiście go potrzebuje? Nawet w momencie zamknięcia akcji w murach szkoły jest i efektownie, i szybko, i brutalnie. Wydaje się więc, że serii pasuje zarówno większa skala, jak i kameralność. Do twarzy jej po prostu w każdej z zaproponowanych dotąd opcji.
Warstwa graficzna nieprzerwanie stoi na wysokim poziomie. Wes Craig nie odwala pańszczyzny – jego ilustracje każdorazowo doskonale podkreślają intensywność scen akcji, a w spokojniejszych momentach są po prostu miłe dla oka i przejrzyste. Ta druga cecha tyczy się zresztą całości – nawet w momentach ostrej rozwałki doskonale widać, co dzieje się na kolejnych kadrach. To się chwali.
Czy dziewiąty tom „Deadly Class” jest równie udany jak poprzednie? Wydaje mi się, że owszem – seria stoi cały czas na równym, wysokim poziomie. Wahnięcia formy twórczej Ricka Remendera są minimalne i praktycznie niezauważalne. Jako że jest to rozwinięcie wcześniejszych pomysłów, możliwe, że „Maszynkę do kości” ktoś uzna za nieco słabszą niż wcześniejsze odsłony tego cyklu, ale nawet wtedy różnice między kolejnymi tomami nie mogą być w oczach oceniającego znaczące. To nadal jest rozrywka bardzo angażująca i zwyczajnie atrakcyjna. Fani będą zadowoleni.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2022/09/deadly-class-1989-tom-9-maszynka-do.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid0g9pdsjFBpXTDGaVpZbG3gFkZTn7UU59b7D5sHcdbQQ3tcJJW4rhk8aYJp1tstgHNl
Kiedy ukazują się kolejne tomy „Deadly Class”, czytelnik zaznajomiony z serią nie czuje praktycznie żadnego niepokoju dotyczącego nowego albumu. Rick Remender przyzwyczaił nas do dwóch rzeczy – ta opowieść jest po prostu porywająca i poniżej pewnego poziomu nie schodzi. To sprawia, że właściwie nikt nie dopuszcza możliwości obniżenia tych wysokich standardów. Na...
więcej Pokaż mimo toTom zdecydowanie lepszy od poprzedniego, choć niemożliwie też naciągany. Szczerze mówiąc, męczy mnie już trochę, że bohaterowie są strasznie reaktywni - tj. mało działają sami z siebie, a wyłącznie przeciwdziałają kolejnym zagrożeniom, które spadają na ich głowy.
Liczyłem wreszcie na jakąś większą intrygę, na spisek, przewrót - realizację jakiegoś kosmicznego planu Marcusa i Marii... A dostałem powtórkę z rozrywki - znowu porąbana rodzina jednego z bohaterów wbija na imprezkę i próbuje wyrżnąć wszystkich w pień.
W sensie, czaję, że to seria o dorastaniu i odcinaniu się od niechcianego dziedzictwa; o zostawaniu kowalem własnego losu i o prawie do popełniania własnych błędów... Ale ta seria już to opowiedziała w poprzednich tomach - wiele, wiele, wiele razy! I powinna pozwolić wreszcie trochę dorosnąć swoim bohaterom.
Tutaj też osobne dwa słowa o tym, jak bardzo jestem wkurzony na scenarzystę za to, jak potraktował Marię. Jestem wkurzony. Bardzo. Znowu z postaci wojowniczki z większym celem sprowadzona została do roli imprezowiczki-idiotki, której w głowie tylko - cytując klasyka - "dyskoteki, chłopaki i ogólnie takie-takie". I mean - siriusli? Ja mam w to uwierzyć? Po tym wszystkim, przez co przeszła? Zero w tym prawdy psychologicznej.
https://www.instagram.com/polishpopkulture/
Tom zdecydowanie lepszy od poprzedniego, choć niemożliwie też naciągany. Szczerze mówiąc, męczy mnie już trochę, że bohaterowie są strasznie reaktywni - tj. mało działają sami z siebie, a wyłącznie przeciwdziałają kolejnym zagrożeniom, które spadają na ich głowy.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLiczyłem wreszcie na jakąś większą intrygę, na spisek, przewrót - realizację jakiegoś kosmicznego planu...
Mimo całej mojej sympatii do serii, Deadly Class ma tomy lepsze i gorsze. Lektura niektórych podkreśla bolączki dłuższych historii, w których niektóre z zeszytów pojawiają się po to, by połączyć ze sobą dwa ważniejsze wycinki historii. Maszynka do kości jest jednak jednym z tych odważniejszych momentów, który popycha całą historię naprzód.
Kolejny rok w King’s Dominion dobiega końca i zbliżają się egzaminy. Zanim jednak do nich dojdzie, bohaterowie korzystają z ostatnich chwil wolności i wybierają się na do domku w środku lasu jednego z uczniów.
Tym za co doceniam tę serię jest to, że poza wartką akcją nie brakuje także spokojniejszych momentów w których pojawiają się ważniejsze kwestie. Wiem, że to powtarzam, ale baaardzo lubię tę serię za to, że nie jest to tylko bezmyślna rozwałka, ale pod tą brutalnością daje również pole do refleksji, jednocześnie dostarczając wiele rozrywki.
Rozwój fabuły powoduje wiele zaskoczeń, a mimo okazjonalnych poważniejszych tematów, nacisk w tym tomie jest położony na akcję. I ta zdecydowanie nadrabia, trzymając w napięciu od początku, do samego końca, który zaostrza apetyt na kolejną odsłonę tej historii.
Ten tom po ostatnich nieco przeciąganych i nieco słabszych, ponownie wraca na dobre tory, jednak nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia jak te początkowe. Zaczynam jednak ponownie mieć nadzieję, że Deadly Class nie będzie jedną z tych serii, które z biegiem czasu straciły na jakości.
Mimo całej mojej sympatii do serii, Deadly Class ma tomy lepsze i gorsze. Lektura niektórych podkreśla bolączki dłuższych historii, w których niektóre z zeszytów pojawiają się po to, by połączyć ze sobą dwa ważniejsze wycinki historii. Maszynka do kości jest jednak jednym z tych odważniejszych momentów, który popycha całą historię naprzód.
więcej Pokaż mimo toKolejny rok w King’s Dominion...
CABIN IN THE WOODS
Dziewiąty tom „Deadly Class” to nic innego, jak kolejna porcja jazdy bez trzymanki. Brudnej, ostrej, wulgarnej, brutalnej, często odpychającej, ale w najlepszym tych słów znaczeniu. Bo Remander z całego tego brudu wyciska wszystko to, co najciekawsze i najbardziej fascynujące i splatając z elementami sentymentalnymi, satyrą i odniesieniami, daje wyśmienity produkt finalny dla dojrzałego czytelnika ceniącego szalone opowieści.
Pora na zakończenie kolejnego roku! Egzaminy! Wyjazd do domu w środku lasu! Zdradę! Upadające plany! Będzie się działo!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/07/deadly-class-9-1989-maszynka-do-kosci.html
CABIN IN THE WOODS
więcej Pokaż mimo toDziewiąty tom „Deadly Class” to nic innego, jak kolejna porcja jazdy bez trzymanki. Brudnej, ostrej, wulgarnej, brutalnej, często odpychającej, ale w najlepszym tych słów znaczeniu. Bo Remander z całego tego brudu wyciska wszystko to, co najciekawsze i najbardziej fascynujące i splatając z elementami sentymentalnymi, satyrą i odniesieniami, daje...