Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Terry Austin
13
6,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
353 przeczytało książki autora
142 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Legends of the Dark Knight #14 Terry Austin
7,0
36
Rozwścieczony porwaniem córki burmistrz Klass żąda, aby kapitan Gordon odzyskał ją i schwytał Batmana w ciągu pięciu dni – w przeciwnym razie zostanie zwolniony i wpisany na czarną listę na całe życie. Nie mając innych opcji, Gordon niechętnie pozwala Cortowi i reszcie jego grupy zadaniowej ścigać Batmana z maksymalną siłą ognia. Ze swojej strony Batman traci psychikę, a koszmary o morderstwie jego rodziców stają się coraz ostrzejsze. Mimo to zachowuje spokój na tyle, by pokonać i uniknąć ludzi Corta; wkrótce potem dowiaduje się o porwaniu Katarzyny z radia przechodnia. Natychmiast – i słusznie – podejrzewając, że Strange próbuje go wrobić, Batman najeżdża penthouse Strange'a i żąda odpowiedzi, tylko po to, by uruchomić pułapkę pełną halucynogennego pyłu. Gdy Batman zatacza się po halucynacjach, Dziwny atakuje kijem baseballowym i ostatecznie zmusza Batmana do opuszczenia balkonu apartamentu. Gdy upada, Batman desperacko woła o matkę i ojca, nieumyślnie korygując jedyną wadę psychoanalizy Strange'a: jego motywacja nie wynika z jakiejś niedawnej zbrodni, ale z dzieciństwa. Podczas gdy Strange chętnie dzwoni do Corta w celu uzyskania nowych danych, wstrząśnięty Batman bezradnie przedziera się przez Gotham, ledwo unikając policji, nawet gdy wizja zabójcy jego rodziców całkowicie go przytłacza. Ostatecznie Batman wpada do rzeki i jest myty pod molo, gdzie mdleje do rana. Tymczasem kapitan Gordon stwierdza, że Cort jest podobnie wyczerpany; choć nieświadomy działalności Corta jako Nocnej Plagi, Gordon jednak prowadzi dochodzenie i odkrywa setki akt, które Cort potajemnie przekazał Strange'owi, w tym przede wszystkim dossier wszystkich morderstw rodzinnych w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Dzięki tym plikom Strange już wydedukował tajną tożsamość Batmana i zaaranżował jego mistrzowskie posunięcie. Po powrocie do Wayne Manor, wciąż wyczerpany Batman jest przerażony, gdy Alfred stracił przytomność, a każdy pokój jest zajęty przez manekiny Thomasa i Marthy Wayne. Poprzez nagrane na taśmie wiadomości manekiny bezlitośnie obwiniają swojego „syna” za noc, która odebrała im życie, doprowadzając Batmana do całkowitego załamania – i spanikowanego lotu w głąb Jaskini Batmana.
X-Men 1/1992 Chris Claremont
6,6
Ja rozumiem, że to jest klasyka i w latach 80. komiks robił ogromne wrażenie, ale czytanie go współcześnie to męczarnia. I to mimo nostalgii, bo to przecież pierwsze przygody X-Men, które w Polsce wydał TM-Semic. Komiks jest absurdalnie przegadany, plansze są wręcz zalane tekstem. To te czasy, kiedy każde zdarzenie musiało być łopatologicznie opisane i wyjaśnione, a każde zachowanie czy emocje bohaterów rozłożone na czynniki pierwsze w formie tekstowej. Żeby czasem czytelnik czegoś nie przeoczył i nie musiał za wiele myśleć. Dla mnie takie komiksy są kompletnie niestrawne. Fabuła też nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś. Tyle razy już mutanci walczyli ze sobą, umierali, wracali do życia, że ciężko się tym podekscytować. Paradoksalnie w tym archaizmie najlepiej wypadają rysunki. Owszem, są bardzo niedzisiejsze, ale wykonane bardzo staranne i mają swój niepowtarzalny retro urok. Design postaci, kadrowanie, sceny walki, kolorystyka - to wszystko wywołuje uśmiech na twarzy. Niestety czyta się to tak, że zęby zgrzytają.