Amerykańska pisarka, autorka bestsellerów New York Times i USA Today. Często współpracuje z innymi pisarzami i angazuje się w projekty wydawnicze. Współpracowała m.in. z Johnem Greenem, Lauren Myracle, Cassandrą Clare, Sarah Rees Brennan.
Posiada MFA Uniwersytetu Columbia. Została nominowana do nagrody Edgar Award i Andre Norton, a jej książki pojawiają się często na YALSA i państwowych listach nagród. Magazyn Time uznał ją za jedną z najlepszych 140 osób, które warto śledzić na Twitterze (@maureenjohnson). Maureen mieszka w Nowym Jorku.http://www.maureenjohnsonbooks.com
Zbrodnia do rozwiązania na obozie letnim to wakacje idealne dla młodej detektyw, Stevie. Z pomocą przyjaciół bada zagadkę z 1978 roku i pomimo przeszkód dochodzi do prawdy.
To jest naprawdę wysokiej klasy rozrywka. Młodzieżówka tak, jaka powinna być. Wciągająca, z silnymi postaciami oraz fabułą, warto spróbować, grozi dobrą zabawą.
„Ręka na ścianie” Maureen Johnson to trzeci tom serii Truly Devious, a jednocześnie ostatni opowiadający o sprawie Ellinghamów.
Szkoła próbowała wmówić uczniom i rodzicom, że śm1erć kolejnych osób to zwykłe „wypadki”. Tym bardziej odrzucała choćby pomysł by były powiązane z wydarzeniami z przeszłości. Jednak Stevie nie chciała w to wierzyć i doszukiwała się dalej prawdy.
Rozdziały podzielone są na te rozgrywające się obecnie oraz te, które są wspomnieniami przeszłości. Stevie podkreślała jak ważne jest by pojąć przeszłość, by zrozumieć teraźniejszość i przyszłość. Czytelnik mając więc wgląd do wydarzeń z czasów Ellinghamów oraz wskazówki Stevie może sam próbować rozwiązać śledztwo. Jest to świetna forma prowadzenia kryminału, bo uważam, że bez tego nie potrafiłabym się aż tak wczuć w fabułę czy tym bardziej snuć poprawne przypuszczenia odnośnie prawdy.
Doceniam, że w przeciwieństwie do wielu bohaterów kryminałów, Stevie nigdy nie wyprawia się nigdzie na poszukiwania czy konfrontacje sama. Książka mimo to potrafi utrzymać nastrój niepokoju. Także uważam to za dużą zaletę.
Sposób, w jaki Stevie zakończyła swoje śledztwo był zdecydowanie wart trzech tomów czekania. Był pełen napięcia i przyznam, że bałam się czy aby nic jej się nie stanie. Paru rzeczy można się było wcześniej domyślić czy to dzięki rozdziałom z przeszłości czy sugestywnej dedukcji Stevie. Jednak całokształt biegu wydarzeń i jego argumentacja nadal bardzo mnie ciekawiły. Nie mówiąc już o reakcji pozostałych bohaterów na poznanie prawdy.