Rickson Gracie - niepokonany do końca lat 70, aż do ostatniej walki w Tokyo Dome w 2000 roku - odniósł setki zwycięstw na ulicy, na macie, na plaży i na ringu. Jako jeden z najsłynniejszych mistrzów sztuk walki XX wieku dołączył do grona takich postaci jak Bruce Lee, Chuck Norris czy Jackie Chan. Stworzony przez jego rodzinę styl walki - brazylijskie jiu - jitsu - jest dziś jednym z najbardziej znanych i popularnych na świecie. Vale tudo z kolei, wywodząca się z walk ulicznych formuła , w której jedyną zasadą jest brak zasad, stała u podstaw stworzenia Ultimate Fighting Championship, największej organizacji mieszanych sztuk walki o międzynarodowym zasięgu.
"Czasem nie chodzi o ucieczkę, lecz o znalezienie choćby najmniejszej strefy komfortu w piekle" - to jedna z porad wielkiego wojownika, Ricksona Gracie, z jego najnowszej biografii. Czy Brazylijczyk był najlepszym wojownikiem wszechczasów ? Trudno powiedzieć, bo nigdy nie walczył np. z Bruce'm Lee, który także pretendował do tego miana ...
Ale tak bardziej poważnie - naprawdę dobra lektura, nie tylko zresztą dla miłośników sportu. Przedstawia historię człowieka, który już za życia - dla wielu stał się legendą. Oczywiście, można trochę kręcić nosem, że miał nieco łatwiej niż inni - bo rodzina, z której pochodzi, w jakimś sensie "wymogła" na nim pewne zachowania czy postępowanie. Jednak bez codziennego, nie zawsze przecież miłego i radosnego - treningu, niezliczonej (pewnie) liczby godzin spędzonych na macie, oraz pasji, która oddziela dobrych od tych wybitnych - Rickson nigdy nie dotarłby tam, gdzie w końcu się znalazł.
Ale w książce widzimy nie tylko spektakularny obraz niepokonanego wojownika. Także człowieka, którego spotkała niewyobrażalna wręcz tragedia. Nie od razu, ale pomogła mu ona w jakimś stopniu zrozumieć, że są wokół rzeczy, wobec których jesteśmy bezradni. Nawet będąc herosem sportowych aren, czy innym, nieposkromionym fajterem. Możemy je tylko zaakceptować, i ... (s)próbować żyć dalej.
Bo bywają zdarzenia, które mogą powalić każdego. Ale to już od nas samych zależy, czy i kiedy zdołamy się podnieść ...
Ciekawie opisana biografia autora, ale też całego rodu Gracie. Przybliża życie Ricksona, a zwłaszcza to, co przyczyniło się do jego sukcesu. Zaangażowanie w proces, połączenie ciała i psychiki, oddech i medytacje. Dzięki tej książce można poddać się refleksji i przeorganizować swoje treningi skupiając się na tym, co naprawdę jest ważne. Polecam przeczytać osobom, które mają chwile zwątpienia, znudzenia lub zastój w progresie treningowym, a także tym, którzy są zafascynowani Jiu jitsu.