Joanna Kłos ukończyła grafikę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, dyplom obroniła w Pracowni Projektowania Plakatu. Przez kilkanaście lat pracowała jako graficzka, by wreszcie zostawić "pracę na etacie" i zająć się ilustracją. Wspólnie z siostrą prowadzi pracownię lalek Kalikayo. Uwielbia czekoladę z pomarańczą i piesze wyprawy ze swoimi psami.
Jeszcze raz spotkanie z sympatyczną rodzinką Pucia. Tym razem nasze maluchy będą uczyły się opowiadać z głównym bohaterem.
Książka większego formatu. Twarda oprawa. Sztywne grube tekturowe kartki. Zaokrąglone brzegi.
I jak zwykle ilustracje na medal.
Tym razem nie mamy żadnego wstępu dla rodziców i wychowawców. Mamy wolną rękę jak czytać i bawić się tym tomikiem. Każdy rodzic bez wątpienia będzie sam wiedział.
Nacisk położony jest w treści na związki przyczynowo-skutkowe i relacje czasowe.
Książka przygotowuje również dzieci na przyjęcie młodszego nowo narodzonego rodzeństwa.
Jest to bardzo cenne, oprócz ćwiczeń edukacyjnych z nauką poprawnego wyrażania się i zadawania pytań.
Cofamy się ze zdarzeniami związanymi z rodziną Pucia , gdy Bobo jeszcze nie było na świecie.
Poznajemy wszystkich członków rodziny dalszej jak i bliższej oraz zwierzęta :psa i kota.
Rodzice przygotowują Misię i Pucia na narodziny nowego małego dzidziusia. Prowadzą długie rozmowy podczas posiłków, a następnie podczas popołudniowego odpoczynku popierają wszystko faktami. Pokazują rodzeństwu albumy ze zdjęciami jak dzieci same były małe. Udostępniają dzieciom pudło z pamiątkami z ich wczesnodziecięcego wieku tzn. zabawki, ubranka itp. Ujawniają płeć maleństwa w brzuchu mamy i pozwalają dotykać tej części ciała. Dzieci zadają mnóstwo pytań i rodzice odpowiadają.
Później już trwają przygotowania na przyjęcie maleństwa jak zakupy w sklepie dla niemowląt, składanie łóżeczka w domu. W końcu rodzeństwo doczekało się dnia narodzin braciszka. Na przykładzie Bobo opisano wszelkie czynności , które należy robić przy małym dziecku jak zmiana pieluszek, spacery, kąpiele itp. Rodzeństwo zobaczyło jak w praktyce to wszystko wygląda , jak zmienia się harmonogram zajęć codziennych , gdy w domu jest noworodek. Pucio i Misia dostali też zapewnienie od rodziców ,że nadal są bardzo kochani i nic się nie zmieniło w sferze uczuć do nich.
Wszystko sami przeczytacie dzieciom i pooglądacie razem ilustracje.
Na każdej kartce na dole znajdują się małe obrazki z konkretną sytuacją i pytaniem do dziecka ,,Co się wydarzyło?’’.
Wasza pociecha będzie razem z Puciem opowiadać o tym.
Poza tym znajdują się też pytania w formie,, Zapytajcie rodziców’’.
I tak przykładowo: Jak czuła się mama podczas ciąży? Czy miała wtedy ulubione potrawy i napoje?
Na Końcu książki znajdują się tablice z 24 obrazkami z życia Pucia. Dziecko na podstawie przeczytanego tekstu przez rodzica , biorąc pod uwagę mały zestaw ilustracyjny opowie o narodzinach Bobo.
Przyjemnej lektury i zabawy z dziećmi!
Polecam gorąco!
Czy Wasze dzieci mają wadę wymowy? A może zastanawiacie się czy prawidłowo artykułują wymawiane głoski?
Jeśli wahacie się czy należy udać się z wizytą do logopedy, to ta książka pomoże Wam „zdiagnozować” problem, lub rozwiać wątpliwości.
Na zasadzie rymowanek dostosowanych do wieku malucha, możecie skontrolować czy rozwój mowy Waszego dziecka przebiega prawidłowo.
Dzięki dodatkowym wskazówkom rodzic może stwierdzić, czy w danym wierszyku głoski wymawiane są w poprawny sposób.
Nie bójcie się, książka nie jest przeładowana ciężkimi „sz”, „dż”, czy „r”. Poprzez podział na części dla czterolatków, pięciolatków i rymowanek dla chojraków dziecko dostosowuje gimnastykę buzi i języka do wieku. Może również stopniować sobie poziom trudności.
Nauka wymowy może okazać się wspaniałą zabawą, aniżeli przykrym obowiązkiem, za sprawą pełnych humoru wierszyków oraz towarzyszących im śmiesznym ilustracjom. Jestem pewna, że je polubicie i będziecie codzień cytować „Tycie mycie”, „Gibony i melony”, „Wypłoszone myszki”, czy „Trudne pranie”. To świetna propozycja również dla tych, którzy nie mają kłopotu z mową.