Od dziecka pragnął rysować komiksy. W wieku 19 lat przeprowadził się do Nowego Jorku, by mieć bliżej do wydawców. Drzwi do kariery otworzyło mu nowa wersja komiksu o Daredevilu. W roku 1983 wydał swój pierwszy autorski komiks Ronin. Bardzo ważnym utworem w karierze Millera jest Powrót Mrocznego Rycerza z 1986 roku, który obok Watchmenów (Strażnicy - komiks wydany przez Egmont) uważany jest za komiks przełomowy dla świata superbohaterów. W 1998 r. Miller przedstawił 300, heroiczną opowieść o Spartanach walczących w Wąwozie Termopilskim. Ponadto napisał scenariusze dla wielu znanych rysowników, byli to m. in. Bill Sienkiewicz (Electra Assassin) i Simon Bisley (Bad Boy). Miller pracuje obecnie nad scenariuszem do filmowej adaptacji swojego komiksu Batman: Year One w reżyserii Darrena Aronofsky'ego. Zdobył wiele zasłużonych nagród komiksowych, w tym kilka Nagród Eisnera.http://
Wow. Moja przygoda z Marvelem trwa i teraz rok 1981-1982 i Daredevil Franka Millera. Ale to było dobre. Po tych wszystkich zeszytach z lat 60 i 70 pojawią się na poczatku lat 80 prawdziwa perełka która pokazuje superbohatera w zupełnie innych barwach. Nawet gościnne występy innych superbohaterow jak Iron Fist czy Power Man trochę tutaj nie pasują. Tom 2 wydany przez wydawnictwo Egmont robi wrażenie a Frank Miller staje się moim jednym z najbardziej ulubionych scenarzystów jak również rysowników. Rysunki są mroczne na całych stronach brak dialogów sama akcja bardzo fajnie rozrysowana jakby kadry z filmu. Polecam bardzo wszystkim fanom komiksów ta część
Klasyka opowieści o Batmanie, która stała się kamieniem milowym dla usystematyzowania kanonu opowieści o Mrocznym Rycerzu. Z resztą z tej historii twórcy czerpią do dziś, niemal od 40 lat. A za tym całym kultowym statusem kryje się po prostu dobra historia z kilkoma rewelacyjnymi pomysłami, klimatyczną narracją i sporą dawką akcji. Pod względem wizualnym też jest ciekawie, oryginalny styl rysunków może wydawać się z początku nieco surowy ale z czasem trzeba przyznać, że świetnie wpisuje się w atmosferę tej opowieści. Szkoda jedynie, że album tak szybko się kończy, niektóre wątki wręcz prosiły się o rozwinięcie. Tak czy inaczej, dla fanów Batmana pozycja po prostu obowiązkowa.