Lynn Varley jest jedną z najznamienitszych artystek zajmujących się w przemyśle komiksowym nakładaniem kolorów na gotowe szkice. Do jej dokonań można zaliczyć takie albumy jak "Powrót Mrocznego Rycerza", uhonorowaną Nagrodą Eisnera epicką opowieść "300", oraz utrzymaną w klimacie czarnego kryminału historię z Miasta Grzechu: "Do piekła i z powrotem".
Nie bardzo pojmuje fenomen czy też swoistą kultowość tego komiksu. Kilka motywów wypada naprawdę bajerancko - stary Bruce, który postanawia ponownie wskoczyć we wdzianko Nietoperza, rychła emerytura Gordona, zaangażowanie Supermana do posprzątania bałaganu w Gotham. To są elementy, które dla mnie grają, ale poza tym komiks jest nieco chaotyczny (za dużo miejsca zajmują nudne wrzutki rozmów w programach telewizyjnych, albo bezużyteczne doniesienia o anomaliach pogodowych w Gotham) i niestety niepozbawiony groteskowych momentów (gadżeciarz Batman na koniu, serio?). Zupełnie nie kupuję charakterystyki Jokera w tym komiksie. Pan J. jawi się jako wyrachowany, elegancki recydywista, który swą zemstę planuje z zimną krwią. Brak tu typowego dla Jokera szaleństwa.
To dopiero moje drugie podejście do jakiegokolwiek komiksu o Mrocznym Rycerzu, stąd moim punktem odniesienia jest tylko Rok Pierwszy. Dzieło Millera i Mazzucchellego wciągnęło mnie bardzo, zaś przy Mrocznym Rycerzu trochę się wymęczyłem. Dlatego, mimo ładniejszej szaty graficznej, tylko 5 ode mnie.
8/10 warto przeczytać!!
Niby historia o batmanie, superbohaterach, a tak naprawdę to batman jest tu tylko narzędziem do poruszenia znacznie poważniejszych kwestii. Najbardziej podobały mi się wątki o wpływie mediów i kształtowaniu młodzieży.
Kreska jest bardzo specyficzna, mamy bardzo dużo elementów szarości i momentami karykaturalne rysunki postaci, przypadło mi to do gustu i pomogło wczuć się w klimat.
Narracja jest prowadzona głównie poprzez media, co uważam za ciekawe rozwiązanie.
Szkoda, że w wydaniu nie ma żadnego posłowia. Brakuje kontekstu i trzeba dowiadywać się w innych źródłach.