Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fernando Blanco
6
7,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
99 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W0RLDTR33. Tom 1 James Tynion IV
8,3
W gąszczu naprawdę świetnych tytułów bez problemu można przegapić album niepozorny, zdobiony okładką wydawałoby się nijaką, bez większego polotu. I tak właśnie jest w tym przypadku. Ciemny pokój rozświetlany przez ekran laptopa i naga, siwowłosa dziewczyna wpatrująca się w niego jak w obrazek. Ot, i wydawałoby się cała okładka. Jest w niej jednak coś niepokojącego. Jak się uważnie przyjrzymy na ciele postaci a także na ścianie zaczynamy dostrzegać krew a jak połączymy wszystkie kropki to zaczynamy zastanawiać się co właściwie ogląda nasza dziewczyna - z tym swoim dziwnym uśmieszmieszkiem na twarzy - że jest w stanie ignorować cały ten czerwony bajzel.
I na tego typu rozkminach wygrywa pan Jason Tynion IV. Opowiadając historie o internecie z piekła rodem, o zagrożeniach płynących z Undernetu non stop podbudowuje zainteresowanie czytelnika rzucając mu strzępki informacji, z których uważny odbiorca będzie potrafił poskładać wszystko w logiczną całość. W budowaniu teorii spiskowych, w opowiadaniu o niebezpieczeństwach - w tym przypadku o ciemnej stronie cyberprzestrzeni - pan Tynion jest mistrzem. Nie wiem czy obecnie jest inny scenarzysta tak sprawnie operujący tajemnicą jak i potrafiący w tą tajemnicę wpleść wiarygodnie wyglądające postaci. Bohaterowie to kolejny silny punkt tego albumu. To że nie są oni 'kartonowi' tylko każdy z nich dostaje swoje dłuższe pięć minut to po prostu wartość dodana. Sprawiająca, iż sama historia staje się bardziej rzeczywista, bliższa nam samym a na postaciom zaczyna nam zależeć.
Warstwa wizualna zwala z nóg. Już okładka sugeruje nam, że będzie brutalnie ale bywają plansze rozwalające system. Bijące w nas okrucieństwem - wokół niego budowana jest poniekąd fabuła - nagością, poczuciem nadciągania czegoś niesamowicie przerażającego. Choć w komiksowie jest wiele tytułów szafujących bryzgającą krwią to w przypadku "W0rldtr33" nie pojawia się ona dla samego pojawiania. Jest ona dodatkiem mającym trochę szokować a trochę podkręcać atmosferę zagrożenia, które gdzieś tam czai się i próbuje wydostać. Czy mu się uda? Zastanawiam się i czekam na kolejny album. Tytuł kupił mnie po całości.
Retro komiks
https://www.youtube.com/channel/UCKlWfXT2IZWj_SDoZ0Fg6KA
Midnighter and Apollo Steve Orlando
7,8
Tytuł jest w zasadzie kontynuacją przygód Midnightera z poprzedniej odsłony DC, czyli New 52/DC You i jest to godna kontynuacja, choć trzeba przyznać, że całość odbiła w stronę, która nawet jak na mnie jest zbyt mocno odjechana. Bez ceregieli, zejdziemy tu do piekła po duszę ukochanego...
Podczas starcia z nieznanym przeciwnikiem Apollo doznaje tak dużych obrażeń, że ginie. Jednak nawet śmierć nie jest tym czynnikiem, który osłabiłby kochanka, żeby pogrążył się żałobie i żył dalej. Miłość do drugiej osoby jest tak wielka, że Midnighter postanawia znaleźć wyjście. I pójść po trupach, w przenośni i dosłownie.
Jednocześnie mamy miejsce wyglądające jak limbo, gdzie trafił Apollo i musi się on zmierzyć z Neronem. Jak wiemy Lucyfer opuścił piekło i ktoś musi przejąć tu władzę. Wygląda na to, że takim kimś jest właśnie ten złoczyńca. I jest to wybór średnio trafiony. Igra z bohaterami, ale wiadomo jak się to skończy. W dodatku brak mu charyzmy, jak na szefa takiego miejsca.
Nie ukrywam, że wolę kobiety i zastanawiałem się, czy czytanie komiksu, gdzie herosi są gejami, będzie w jakimś stopniu nie dla mnie. Okazuje się, że jest. Orlando ma wyczucie tej delikatności i choć dwaj bohaterowie to tęgie chłopy, to ich relacja jest zrobiona z wyczuciem, niejednokrotnie udowadniając, jak powinny być nakreślane relacje intymne, również te męsko-damskie.
Fernando Blanco ma niezłą kreskę, ale to tylko przyzwoity poziom. Ładnie się sprawdza w obrazowaniu walk oraz świata podziemi. Szkoda tylko, że koniec końców całość sprowadza się do mordobicia, a te rozważania na temat tego jaki byłem za życia przez bohatera nie mają większej głębi.