Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel12
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mike Henderson
14
7,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
196 przeczytało książki autora
122 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Deadpool kontra Staruszek Logan
Declan Shalvey, Mike Henderson
6,6 z 46 ocen
69 czytelników 12 opinii
2021
Palcojad #3
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Palcojad (tom 5-6)
7,1 z 54 ocen
75 czytelników 5 opinii
2020
Palcojad #2
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Palcojad (tom 3-4)
7,6 z 62 ocen
86 czytelników 5 opinii
2019
Daredevil: Back in Black, Vol. 7: Mayor Murdock
Charles Soule, Mike Henderson
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2018
Palcojad #1
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Palcojad (tom 1-2)
7,5 z 89 ocen
164 czytelników 12 opinii
2018
Nailbiter Vol.6- The Bloody Truth
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Nailbiter (tom 6)
8,0 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2017
Nailbiter Vol.4- Blood Lust
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Nailbiter (tom 4)
7,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2016
Nailbiter Vol.5- Bound by Blood
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Nailbiter (tom 5)
7,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2016
Nailbiter Vol.2- Bloody Hands
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Nailbiter (tom 2)
7,7 z 3 ocen
4 czytelników 1 opinia
2015
Nailbiter Vol.3- Blood in the Water
Joshua Williamson, Mike Henderson
Cykl: Nailbiter (tom 3)
7,5 z 2 ocen
3 czytelników 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Avengers: Impas. Atak na Pleasant Hill Mark Waid
7,0
Lubię sięgać po komiksy Marvel lub DC, które są crossoverami, bowiem wtedy poznaję najwięcej postaci z tych uniwersów. Jest to też okazja, aby ujrzeć protagonistów lub antagonistów z niszowej półki, pojawiających się w komiksach epizodycznie, a w filmach po prostu nie występujących. Lub ewentualnie mających raz jakąś krótką scenkę, o której szybko się zapomina (patrz występ Dazzler w "X-Men: Dark Phoenix"). Dlatego ochoczo rzuciłem się na "Avengers Impas", który faktycznie początkowo bardzo mnie wciągnął, finał też miał przedni, ale w środku mocno wymęczył. Czemu? Cóż, za dużo powtórek.
Tytułowe Pleasant Hill to miasteczko gdzie wszyscy żyją szczęśliwie, są pomocni, nie ma przestępczości i w ogóle ziścił się amerykański sen. Brzmi jak iluzja? Owszem, bo nią w praktyce jest. Tak naprawdę to zręczna manipulacja oraz zakłamanie rzeczywistości, gdyż całe miejsce oficjalnie nie istnieje i tak naprawdę jest super tajnym więzieniem SHIELD przeznaczonym dla najgorszych i najniebezpieczniejszych złoczyńców tego świata. Brzmi trochę jak Guantanamo, tyle że więźniowie żyją w wiecznej iluzji. Co jednak się stanie gdy ta opadnie? Cóż, wtedy mamy chaos, a w nim nie trudno o rewolucję super złoczyńców. Szczególnie gdy są srogo wkurzeni.
Sam pomysł bardzo mnie zaciekawił, ale jeszcze bardziej osoba odpowiedzialna za stworzenie całej iluzji. Nie będę wam jej zdradzał, bo jest świetnie napisana, przemyślana i poprowadzona. Niestety, a raczej stety, takie postacie często nie zdają sobie sprawy jak ogromną mocą dysponują, dlatego ciężko im wytłumaczyć, że robią coś, co jest złe. Nawet jeśli szefowa SHIELD wmawia, że to dla dobra społeczeństwa. Ta linia konfliktu również została bardzo umiejętnie napisana oraz przedstawiona czytelnikowi. Podobnie jak starcie o samo Pleasant Hill. Niestety nie można tego samego powiedzieć o środkowej części opowieści, gdzie akcja strasznie się wlecze.
Wadą całego tomu, jest fakt, że historia pierwotnie byłą opowiadana w wielu różnych seriach. Zatem mamy tutaj zeszyty z Avengers Standoff, Illuminati, New Avenger czy Agents of S.H.I.E.L.D. Skutkuje to powtarzaniem się na przykład danej sceny, tylko z punktu widzenia innej ekipy, a tych jest od cholery. Po pewnym czasie zaczęło mnie to męczyć. Do tego, nie zrozumcie mnie źle, ale część postaci była jak dla mnie bardzo... głupia. Słyszałem o dziwacznych bohaterach czy złoczyńcach z uniwersum Marvel, ale koczkodan w stroju agenta SHIELD, wchodzący w skład oddziału Wyjący Komandosi (sama nazwa jest tak durna, że aż wybuchłem gromkim śmiechem) zwyczajnie do mnie nie przemawia. A i tak natrafiłem tam na jeszcze bardziej, moim zdaniem, porąbane postacie. Czasami mam wrażenie, że po prostu twórcom komiksów się nudzi i tworzą dla zabawy takich bohaterów.
Niemniej lekturę muszę zaliczyć do udanej. Była to z pewnością jedna z dłuższych pozycji komiksów Marvel jakie przeczytałem, choć nie najdłuższa. Z pewnością będę szukał w przyszłości podobnych crossoverów, licząc ze mniej mnie wymęczą, jeśli idzie o pewne wątki. Z tego tomu zapamiętam jednak kilka postaci oraz wątków, dlatego ciesze się, że go przeczytałem. Trochę żałowałem, że Deadpool miał tutaj tak mały wkład, podobnie Iron Man, ale i tak było ciekawie.
Palcojad #1 Joshua Williamson
7,5
Już dawno przymierzałam się do tego komisu. Niesamowicie spodobał mi się pomysł gdzie w jednym mieście urodziło się szesnastu morderców.
Dawno już nie czytałam komiksu, choć mam ich nie małą kolekcje, postanowiłam po latach wrócić do ich czytania. I zaczęłam od czegoś naprawdę ciekawego, fajna fabuła choć momentami nie do końca na poważnie. Gdzieś przeczytałam, że Palcojad porównywany jest do Milczenia owiec brakuje mi tu mroku i takiego dreszczyku ale widzę potencjał więc sięgam po drugą część.