Doktor Strange. Tom 1 Mark Waid 7,2
ocenił(a) na 86 tyg. temu Omawiana pozycja to pierwszy tom opowiadający o przygodach Mistrza Sztuk Mistycznych z serii wydawniczej Marvel Fresh, która przedstawia wydarzenia dziejące się po historiach znanych z serii Marvel Now 2.0. Tak przynajmniej to wygląda, jeśli chodzi o polskie wydania… Na temat oryginalnej chronologii nie będę się wypowiadał. Nie ogarniam amerykańskich wydań…
Przejdźmy jednak do samego albumu. Pierwsze co zauważyłem to zdecydowanie lżejszy ton historii. Pierwszym tomu z serii Marvel Now 2.0 był zdecydowanie mroczniejszy. We wspomnianym albumie, paleta barw była bardziej wyblakła, a sama historia poruszała kilka mrocznych wątków… Omawiana pozycja porusza mnie trudnych wątków i jest okraszona bardziej żywymi kolorami.
W niniejszym albumie możemy znaleźć jedną większą historię i 4 mniejsze (krótsze),które nie są ze sobą jak zrozumiałem zbytnio powiązane. Wspomniane 4 dodatkowe opowieści są okey, nie mam problemu, z tym że znalazły się w albumie.
Przechodząc jednak go głównej historii. Uważam ją za naprawdę ciekawą. Szczególnie spodobał mi się motyw magicznej kuźni i przekuwania zaklęć w różnego rodzaju artefakty. Oczywiście nie będę ukrywał, że spodobało mi się cameo Tony’ego Starka (Iron Man’a). Uśmiechnąłem się, gdy czytałem kwestie, w której Strange tłumaczy, że zgłosił się do Tony’ego o radę, ponieważ ten jest superbohaterem, który zaliczył najwięcej upadków, jak i powstań. Jak dla mnie, to idealny zwięzły opis, postaci Iron Man’a.
Wracając jednak do postaci i przygód Mistrza Sztuk Mistycznych. Omawiany album oceniam bardzo wysoko, daje mu ocenę 8/10. Komiks porusza wiele ciekawych motywów, kontynuuje m. in. koncept ukazany w poprzedniej serii, że magia ma swoją cenę. Spodobała mi się również postać Kanny, która jest technomantką. Niestety nie wydaje mi się, by Stephen Strange przeszedł jakąś przemianę, w niniejszym albumie, co jest chyba największym minusem przedstawionego tytułu.
Czy polecam omawianą pozycje? Fanom Marvel'a i postaci Doktora Strange’a jak najbardziej. Myślę, że innym czytelnikom, też mogę go polecić, może nie będzie to dla nich wspaniałe doświadczenie jak dla fanów uniwersum, ale myślę, że na pewno nie będą też jakoś mocno rozczarowani niniejszą pozycją, jeśli poświęcą jej swój czas.
Jeśli ktoś, nigdy nie czytał komiksów z uniwersów Marvel'a, a chcą spróbować, to myślę, że omawiana pozycja, może być czymś, od czego warto zacząć. Jednak pragnę ostrzec, że komiksy superbohaterskie to specyficzny rodzaj dzieł…